Najnowsze artykuły
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[145]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2018-12-31
2018-12-31
Średnia ocen:
4,5 / 10
4 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 4
Opinie: 0
Przeczytał:
2019-02-15
2019-02-15
Średnia ocen:
4,6 / 10
20 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 45
Opinie: 4
Przeczytał:
2019-01-31
2019-01-31
Średnia ocen:
5,9 / 10
92 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 242
Opinie: 22
Przeczytał:
2019-04-22
2019-04-22
Średnia ocen:
7,4 / 10
225 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 553
Opinie: 29
Przeczytał:
2019-04-19
2019-04-19
Średnia ocen:
7,4 / 10
44 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 137
Opinie: 7
Przeczytał:
2018-10-31
2018-10-31
Średnia ocen:
6,9 / 10
7 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 72
Opinie: 0
Przeczytał:
2019-02-28
2019-02-28
Średnia ocen:
6,3 / 10
9 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 17
Opinie: 1
Przeczytał:
2019-04-10
2019-04-10
Średnia ocen:
7,6 / 10
12 ocen
Ocenił na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 22
Opinie: 1
Przeczytał:
2018-08-04
2018-08-04
Średnia ocen:
6,8 / 10
98 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 243
Opinie: 15
Przeczytał:
2018-07-26
2018-07-26
Średnia ocen:
6,5 / 10
43 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 151
Opinie: 11
Przeczytał:
2018-07-09
2018-07-09
Średnia ocen:
7,2 / 10
306 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1115
Opinie: 33
Przeczytał:
2018-07-06
2018-07-06
Średnia ocen:
6,7 / 10
17 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 42
Opinie: 9
Przeczytał:
2018-07-06
2018-07-06
Średnia ocen:
7,2 / 10
21 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 114
Opinie: 1
Przeczytał:
2018-07-05
2018-07-05
Średnia ocen:
6,8 / 10
107 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 318
Opinie: 10
Przeczytał:
2017-02-28
2017-02-28
Średnia ocen:
6,3 / 10
7 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 53
Opinie: 1
Przeczytał:
2018-06-28
2018-06-28
Średnia ocen:
6,3 / 10
64 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (3 plusy)
Czytelnicy: 221
Opinie: 5
Zobacz opinię (3 plusy)
Popieram
3
Przeczytał:
2018-06-23
2018-06-23
Średnia ocen:
7,6 / 10
9 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 21
Opinie: 3
Przeczytał:
2018-06-18
2018-06-18
Średnia ocen:
6,1 / 10
321 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 691
Opinie: 47
Przeczytał:
2018-03-21
2018-03-21
Średnia ocen:
6,0 / 10
1 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1
Opinie: 0
Przeczytał:
2018-02-28
2018-02-28
Średnia ocen:
6,0 / 10
1 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2
Opinie: 0
Wiedząc już, ile wysiłku Morris włożył w ukazanie głębokiego zakorzenienia człowieka w świecie istot żywych, postanowiłem tym razem zwrócić większą uwagę na to, jak widzi on jego specyfikę. Czy w ogóle dostrzega w człowieku coś wyjątkowego, czy też redukcjonistycznie „rozpuszcza” antropologiczną swoistość w zoologicznym podłożu.
Czy jednak zoolog jako zoolog jest w stanie coś takiego dostrzec? Czy może wyskoczyć poza swój cień? Wznieść się ponad swą dyscyplinę?
Trafiłem jednak na fragment, który mile mnie zaskoczył. Autor „Nagiej małpy” stwierdza, że w odróżnieniu od innych „zwierzę ludzkie (...) »kocha się« z całą kompletną i konkretną osobą”.
Znalazłem jeszcze kilka innych, rozproszonych po całej książce sformułowań o podobnym, personalistyczno-dialogicznym powiedziałbym wydźwięku, pojawiających się tam, gdzie autor mówi o spontanicznym rodzeniu się więzi, świadomym tworzeniu związku, wzajemności.
W miejscach tych miałem wrażenie, jakby Morris w trakcie swych analiz międzyludzkiej bliskości znalazł się na progu jakiegoś innego, ponadzoologicznego wymiaru, do którego jednak nie pozwala mu wejść krępujący gorset metodologiczny (choć chyba nawet pozostając w obrębie przyjętych rygorów mógłby pokusić się w tych punktach o znacznie bogatsze opisy i wnikliwsze analizy).
Nie sposób na tych fragmentach zbudować zbyt wiele, ale też nie wolno ich przeoczyć. Tyle tylko, że rozwinięcia zasygnalizowanych wątków trzeba szukać gdzie indziej. Ale gdziekolwiek by były, po lekturze Morrisa nie będą brzmieć wiarygodnie, jeśli zignorują osadzenie tego, co specyficznie ludzkie, w tym, co współdzielone z całym światem istot żywych.
Nawiasem mówiąc, treścią książki, wbrew sugestywnej okładce, nie są jedynie intymne sprawy damsko-męskie, jakkolwiek te faktycznie zajmują znaczną jej część.
Morris rozumie intymność bardzo szeroko, ogólnie jako bliskość, głównie z innymi (zapośredniczoną np. przez zrytualizowane gesty, nieraz o długiej i ciekawej historii, jak ukłon, uścisk dłoni czy uklęknięcie), ale również z samym sobą i z przedmiotami z najbliższego otoczenia, bada też intymność „z drugiej ręki” (książki, filmy, sztuka, telewizja).
Szczególne miejsce zajmują u niego analizy relacji intymności z matką, zawiązującej się już w okresie prenatalnym i pod wieloma względami fundamentalnej.
Morris chce być postępowy. Epatuje nowoczesnym, bezceremonialnie obnażającym, trochę demaskatorskim podejściem do badań nad człowiekiem. Wciąga swą pasją w ekscytującą przygodę poznawczą i to tak przekonująco, że dzisiejszy, dość późny czytelnik chwilami zapomina, że ta nowoczesność liczy już sobie raptem pół wieku. Tylko czynione tu i ówdzie mimochodem uwagi uprzytamniają, że dziełko było pisane w beztroskich czasach hipisowskich, gdy Ziemię zamieszkiwały skromne trzy miliardy ludzi.
Niemniej, szeroko omówiwszy okropności szczęśliwie przezwyciężonej, restrykcyjnej obyczajowości wiktoriańskiej, lojalnie przestrzega przed nadmiernym wychyleniem się wahadła w stronę ekstremum „nowego liberalizmu” (cudzysłów Morrisa). Jeśli już wtedy zarejestrował sygnały, które zaniepokoiły nawet jego, cóż powiedziałby dzisiaj, gdy paleta potencjalnie niepokojących fenomenów od tamtego czasu niepomiernie się poszerzyła? Czy ten konserwatywny ton nie zabrzmiałby silniej?
Tak czy owak, książeczka mimo upływu lat wciąż jest warta lektury i godna polecenia wszystkim, których nurtuje pytanie: „Kim jest człowiek?”.
Wiedząc już, ile wysiłku Morris włożył w ukazanie głębokiego zakorzenienia człowieka w świecie istot żywych, postanowiłem tym razem zwrócić większą uwagę na to, jak widzi on jego specyfikę. Czy w ogóle dostrzega w człowieku coś wyjątkowego, czy też redukcjonistycznie „rozpuszcza” antropologiczną swoistość w zoologicznym podłożu.
więcej Pokaż mimo toCzy jednak zoolog jako zoolog jest w stanie...