Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Która z dziewczynek nie marzy by zostać księżniczką? Jednak w tych marzeniach nie wyobrażamy sobie krwawej walki o władzę, bezduszności czy brutalności. A Szkarłatna Księżniczka zna tylko to. Juliette jest córką szefa Szkarłatnego Gangu, jednak potocznie nazywają ją Szkarłatną Księżniczką. Ma zostać szefową gangu o ile uda jej się utrzymać stanowisko następcy a walka o tron cały czas trwa.
Istnieje również konkurencyjny Gang Białych Kwiatów. Na jego czele również stoi rodzina pochodząca z Rosji. Dziedzicem tego gangu jest Roma, będący w podobnym wieku co Juliette.
Te dwa gangi łączy wspólna nienawiść. Tak wzajemnie się nienawidzą, że od lat trwa wojna w której giną członkowie gangów po obu stronach.
Juliette wróciła po latach nauki z Nowego Jorku by przyuczać się do przyszłej roli szefa. Jej powrót zbiegł się z pojawieniem się dziwnej zarazy. Powoduje ona szaleństwo oraz śmierć.
Podczas jednego spotkania biznesowego jakie prowadziła Juliette upada raptem mężczyzna zarażony tym szaleństwem. Zanim umiera udaje się usłyszeć jak szepcze – Potwór. Juliette zaintrygowana oraz coraz bardziej zaniepokojona zgonami swoich ludzi za pozwoleniem ojca postanawia wszcząć śledztwo. Mając na celu odnalezienie przyczyny oraz lekarstwa na tę chorobę. Nie jest jedyna, która próbuje dojść przyczyny tajemniczej zarazy. Roma również prowadzi swoje śledztwo zaniepokojony losami swoich ludzi. Oboje dochodzą do punktu w którym każdy ma jakieś informacje jednak samemu nie zdziałają zbyt dużo.
Czy uda im się porozumieć i zawiesić na chwilę broń? Czy odsuną od siebie to co kiedyś ich łączyło i rozdzieliło? Co jest źródłem zarazy? Jak to się wszystko skończy?

Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki to w pierwszej chwili przyciągnęła mnie okładka jest piękna. W drugiej kolejności zwróciłam uwagę gdzie rozgrywa się cała historia. Są to lata dwudzieste XX wieku w Chinach, bardzo intrygująco. W trzeciej kolejności dowiedziałam się, że jest na podstawie opowieści Romea i Julii. Jest to zarazem dziwna ale i intrygująca mieszanka. W pierwszej chwili pomyślałam co jeszcze można zrobić z tak znaną opowieścią? Przecież każdy ją zna, była tyle razy na różne sposoby przedstawiania. Ale ciekawość zwyciężyła na szczęście. Autorka nie przedstawia nam zwykłej opowieści o znanej wszystkim wielkiej miłości. Serwuje nam różne wątki i umiejętnie je ze sobą splata. Znajdziemy tu miłość, fantastykę, trochę polityki może i kryminału. Bohaterowie są świetnie wykreowani, czytając o ich losach, tajemnicach, postrzeganiu świata bardzo do nich mnie zbliżyło. Mają swoje wady i zalety, to sprawia, że są bardziej realni. Akcja oraz sama historia porywająca, nie mogłam się od niej uwolnić.
To wszystko razem sprawia, że z pojedynczych produktów autorka podaje nam coś magicznego i bardzo apetycznego. Od książki nie mogłam się oderwać, musiałam dowiedzieć się jak to się skończy.
Co do minusów mam jeden spory. Kiedy będzie drugi tom bo już nie mogę się doczekać.
Serdecznie polecam. Myślę, że książka spodoba się Wam tak samo jak mi.


Dziękuję bardzo wydawnictwu za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.

Która z dziewczynek nie marzy by zostać księżniczką? Jednak w tych marzeniach nie wyobrażamy sobie krwawej walki o władzę, bezduszności czy brutalności. A Szkarłatna Księżniczka zna tylko to. Juliette jest córką szefa Szkarłatnego Gangu, jednak potocznie nazywają ją Szkarłatną Księżniczką. Ma zostać szefową gangu o ile uda jej się utrzymać stanowisko następcy a walka o tron...

Na pustyni żyła sobie Mantykora. Była ona bardzo osamotniona. Musiała być postrachem pustynni a nawet nie posiadała imienia. Pewnego razu napotkała Dżina. Ich potkanie zmieni dużo.

Sięgając po to opowiadanie, nie do końca wiedziałam czego oczekiwać. Co dostałam? Przede wszystkim bardzo ciekawą opowieść. Jest dobrze napisana, czyta się z prawdziwą przyjemnością. Postacie wykreowane też są ciekawe, nietypowe, tym bardziej interesujące.
Możemy odczytywać na dwa sposoby, jedną jako opowieść a druga możliwość jako przekaz. Co chce nam przekazać autor? Bardzo ważne rzeczy. Jedną z najważniejszych jest to, czyny nie muszą być duże, by komuś pomóc. Dla kogoś Twój mały gest może mieć ogromne znaczenie. Uczy, że czasem nie potrzebujemy tego czego chcemy, ale to, co otrzymujemy, jest ważniejsze. Ale nie tylko, by nie oceniać innych po pozorach, jak bardzo ważna jest przyjaźń itp.
W tym opowiadaniu znajdujemy więc całą masę wartościowych rzeczy. Bardzo polecam sięgnąć po to opowiadanie. Jest one nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych.

Na pustyni żyła sobie Mantykora. Była ona bardzo osamotniona. Musiała być postrachem pustynni a nawet nie posiadała imienia. Pewnego razu napotkała Dżina. Ich potkanie zmieni dużo.

Sięgając po to opowiadanie, nie do końca wiedziałam czego oczekiwać. Co dostałam? Przede wszystkim bardzo ciekawą opowieść. Jest dobrze napisana, czyta się z prawdziwą przyjemnością. Postacie...

Jest to trzecia część serii „Zodiac Universum”.
Co prawda nie jestem w stanie powiedzieć, jak poprzednie dwa tomy wyglądały, to o tym mogę wypowiedzieć się pozytywnie.
Wydaje mi się, że to będzie prawdziwa gratka dla lubiących science fiction.
Jest tu doprawdy wszystko, czego można oczekiwać od dobrej powieści z tego rodzaju. Są walki, sprytni przeciwnicy, roboty, ale i mogłabym powiedzieć trochę magii. Jest tu nie tylko zwykła wojna między ludźmi a robotami, czytając, odkrywamy tego inne dno.
Wszystko jest bardzo dobrze przemyślane. Nic niezostawione jest przypadkowi. Wszystko otrzymuje też zamknięcie.
Sami bohaterowie, cóż mogę na minus mały dać, że było ich sporo i czasem można było się pogubić. Ale ci pierwszoplanowi byli naprawdę bardzo dobrze wykreowani. Czasem nawet chciałoby się nimi potrząsnąć za głupotę, ale to właśnie czyniło ich autentycznymi, a nie sztucznymi.
Same momenty walki, tu muszę zaznaczyć, były dobrze napisane. Nie tylko wiadomo było, jak ona przebiega, ale przede wszystkim ona, nie nużyła. A to ogromny plus. Czasem w takich historiach następuje przesyt, czytanie o kolejnej walce jest bardzo nużące. Tu tak nie jest. I ogromne brawa za to.
Dla mnie małym minusem była też objętość. Bo niestety czytałam tę książkę w formie e-booka, a ten ciężko mi idzie z czytaniem. A, że sama książka jest objętościowa, to mi to niestety zajęło, i to sporo czasu.
Poza tym nie widzę więcej minusów. Jest wartka akcja, pościgi, walki, nielegalne handle, brutalność, ba nawet bóstwa się tam pojawiają (jakie to trzeba sprawdzić samemu 😉), nietuzinkowi bohaterowie, bardzo ciekawie wykreowany świat. To wszystko razem sprawiło, że oceniam tę książkę bardzo dobrze i mogę ją polecić wszystkim tym, co lubią ten gatunek. Myślę, że się nie zawiedziecie.

Jest to trzecia część serii „Zodiac Universum”.
Co prawda nie jestem w stanie powiedzieć, jak poprzednie dwa tomy wyglądały, to o tym mogę wypowiedzieć się pozytywnie.
Wydaje mi się, że to będzie prawdziwa gratka dla lubiących science fiction.
Jest tu doprawdy wszystko, czego można oczekiwać od dobrej powieści z tego rodzaju. Są walki, sprytni przeciwnicy, roboty, ale i...

Po zamknięciu sprawy morderstwa Sary, Tracy wraca do Seattle. Tam będąc na strzelnicy odnajduje na płocie zawieszoną pętlę. Nie było by nic w tym niekojącego gdyby nie to, że morderca tancerki dalej jest na wolności. A pęta, sznur i jej węzeł dokładnie taki jaki używał morderca. Jednak szef zamknął sprawę pomimo, że jej nie rozwiązali.
Policja nie ma nic by ruszyć z miejsca.
Znajdują ciało kolejnej tancerki. Została zamordowana w specyficzny sposób. Wszystko wskazuje na to, że Seattle ma seryjnego mordercę. Jeden z grupy nazywa go Kowbojem, ta nazwa szybko się przyjmuje.
Tancerki nocnych klubów wpadają w popłoch, ktoś ewidentnie na nie poluje.
Nie mając wyjścia Nolasco powołuje specjalną grupę zadaniową by złapać Kowboja. Zaczyna się wyścig z czasem a szef nie ułatwia im zadania. Jak to się skończy?

Książka jest tak samo dobra jak pierwszy tom. Postacie są ciekawie wykreowane a bohaterka chce rozwiązać sprawę by nikt inny już nie zginął. Akcja leci szybko więc na nudę nie można narzekać a sama historia oraz jej rozwiązanie bardzo ciekawe.
Jest to bardzo dobrze napisany kryminał, który polecam. Zapowiada się naprawdę ciekawa seria.
Jeśli lubisz kryminał z dobrą zagadką to koniecznie sięgnij po tę serię.

Po zamknięciu sprawy morderstwa Sary, Tracy wraca do Seattle. Tam będąc na strzelnicy odnajduje na płocie zawieszoną pętlę. Nie było by nic w tym niekojącego gdyby nie to, że morderca tancerki dalej jest na wolności. A pęta, sznur i jej węzeł dokładnie taki jaki używał morderca. Jednak szef zamknął sprawę pomimo, że jej nie rozwiązali.
Policja nie ma nic by ruszyć z...

Znaleziono ciało. Kobieta została brutalnie zamordowana. Na miejscu znaleziono odcięte skrzydła. Policja próbuje odnaleźć mordercę, ale nie ma zaczepienia. Pojawia się kolejne ciało. Znowu zmaltretowane, znowu dziwnie urządzone miejsce odnalezienia. Policja zaczyna jednak odnajdywać w tym jakiś potworny sens. Śledztwo jest ciężkie a ci, co nim się zajmują, muszą stanąć na wysokości zadania. Co odnajdą? Gdzie ich to zaprowadzi? I kto morduje?

Na początku chciałabym podziękować autorowi za udostępnienie e-booka do recenzji.
Zaznaczę na początku, e-booka czytałam długo, nawet bardzo. Jednak nie jest to spowodowane książką, tylko rodzajem. E-booki dużo gorzej mi idą, dużo szybciej czytam papierowe książki.

Jest to kryminał z jak dla mnie delikatnym wątkiem fantastycznym. Kryminał jest faktycznie dość mroczny, brutalny. Niektóre momenty trochę niepotrzebnie, bardzo szczegółowo przedstawiane np. moment autopsji.
Jednak ogólnie dobrze mi się czytało ten kryminał. Sam pomysł i rozwiązanie ciekawe. Nie dostajemy wszystkiego na tacy, niektórych rzeczy, spraw albo sami się domyślimy, albo pozostają tajemnicą. Jest to ciekawy zabieg, nietypowy. Samo zakończenie pozostawia nas w lekkim szoku. Sama historia, ciekawa, wciąga. Akcja toczy się dość szybko, więc nie mamy czasu na nudę.
Ja lubię mocne książki więc ta mi przypadła do gustu.
Jeśli masz chęć na nietypowy mocniejszy kryminał, to polecam. Jednak jeśli jesteś z tych wrażliwych, to lepiej zostaw.
Ja bawiłam się dobrze, polecam.

Znaleziono ciało. Kobieta została brutalnie zamordowana. Na miejscu znaleziono odcięte skrzydła. Policja próbuje odnaleźć mordercę, ale nie ma zaczepienia. Pojawia się kolejne ciało. Znowu zmaltretowane, znowu dziwnie urządzone miejsce odnalezienia. Policja zaczyna jednak odnajdywać w tym jakiś potworny sens. Śledztwo jest ciężkie a ci, co nim się zajmują, muszą stanąć na...

Ahoj przygodo!
Wyruszamy w niebezpieczną podróż.
Gotowi?
Ruszamy.
Przygoda zaczyna się w momencie gdy bracia zaatakowali Jeronima Korneliusza. Z zazdrości, że wybrała go śliczna dziewczyna za męża, chcieli mu zrobić krzywdę. On jednak się obronił a nawet dał im nauczkę. Niestety bardzo szybko to wróciło do niego. Wróciwszy do domu zastał ojca czekającego na niego. Ich wiara zabrania bijatyk, walki a on już nie raz złamał ten zakaz. Ojciec wyrzucił go ze społeczności oraz wyrzekł się go. Młodzieniec stracił wszystko.
Kilkanaście lat później spotykamy Jeronima w ciężkiej sytuacji. Jego dziecko powoli umiera. To powoduje rozpad jego małżeństwa. I tym razem traci wszystko.
Następnie poznajemy młodego oficera, pomaga on w ucieczce pewnej damie. Jak dalej historia się rozwinie?
Kolejno spotykamy młodego żołnierza. Udaje mu się przeżyć ciężką bitwę a nagrodę sam może wybrać. Chce płynąć do innego kraju.
Te postacie spotykają się na jednym statku. Statkiem kieruje kapitan Adrian . A wiezie on mała fortunę. Wszystkich czeka ciężka i długa droga. Po drodze spotykają sztormy, rabusiów czy dzikusów. Jaki będzie kres tej wyprawy?
Co tak różne osobowości, które odnalazły się na statku zrobią? Czy dotrą do celu?

Lubię książki, które dzieją się na morzu. Korsarze, flota to ma dla mnie niezwykły urok. Sprawia, że bez zastanowienia sięgam po książkę. Niestety tę książkę miałam w formie e-booka więc mi marnie szło czytanie. Nie ma to jednak żadnego związku z treścią książki. Ta pochłonęła mnie jak morze. Akcja jest wartka, cały czas coś się dzieje. Nie ma chwili na nudę. W niej znajdziesz wszystko czego szukasz w dobrej przygodzie. Przeciwstawienie się losowi, walka z żywiołem, chciwość, miłość, dzikie lądy, brutalność itp.
Bohaterowi są dobrze wykreowani, nikt nie jest do końca kryształowo czysty czy czarny jak noc. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, a my sami decydujemy, kogo lubimy, podziwiamy czy boimy.
Podoba mi się też to, że autor zaczerpną z prawdziwych wydarzeń. Nadaje to książce dodatkowego smaku. Do tego jeszcze te piękne strony. Nie wiem kto wpadł na ten pomysł ale przepięknie się prezentują.
Autor bardzo zadbał o szczegóły przy tej książce, dzięki temu czyta się ją dobrze. Odradzam ją jednak młodszym czytelnikom, brutalność niektórych scen, swoją drogą świetnie przedstawionych, nie powinno dotrzeć do nich.
Polecam starszym czytelnikom nie bojących się krwawych przygód. Przy książce bawiłam się świetnie, gorąco polecam.

Dziękuję bardzo autorowi za otrzymanie e-booka do recenzji.

Ahoj przygodo!
Wyruszamy w niebezpieczną podróż.
Gotowi?
Ruszamy.
Przygoda zaczyna się w momencie gdy bracia zaatakowali Jeronima Korneliusza. Z zazdrości, że wybrała go śliczna dziewczyna za męża, chcieli mu zrobić krzywdę. On jednak się obronił a nawet dał im nauczkę. Niestety bardzo szybko to wróciło do niego. Wróciwszy do domu zastał ojca czekającego na niego. Ich...

Jakoś ta książka nie przemówiła do mnie. Od same początku było wiadomo, że się w niej zakocha. Od początku domyślałam się, że co będzie. Książka zbyt szablonowa jak dla mnie. Jak do tej pory najgorsza książka Sparks'a.

Jakoś ta książka nie przemówiła do mnie. Od same początku było wiadomo, że się w niej zakocha. Od początku domyślałam się, że co będzie. Książka zbyt szablonowa jak dla mnie. Jak do tej pory najgorsza książka Sparks'a.

Maggi jest młodą kobietą. Ma własną firmę, która naprawia, remontuje domy, mieszkania i je sprzedaje. Ma jednak za sobą pewną traumę, która ciągnie się za nią od dzieciństwa. Jej ojciec napisał książkę. Ale nie jaką zwykłą, jest to książka o nich, jej rodzinie a do tego jest to książka grozy. Historia opisania w książce przedstawia czasy gdy miała zaledwie 5 lat i zupełnie tego nie pamięta. Jednak przez całe życie przez tę książkę była traktowana jak dziwaczka lub stanowiła obiekt fascynacji ale tylko przez wzgląd na książkę a nie na nią samą. Sytuacji nie poprawia też fakt, że rodzice nigdy z nią nie rozmawiają o tym czemu uciekli i nie wrócili do tego domu. Snując domysły raz przeklinając książkę raz się godząc ale nigdy nie pogodziła się z tym, że nie wie co się tam stało. Po śmierci ojca okazuje się, że odziedziczyła dom choć myślała, że go dawno sprzedał. Na łożu śmierci powtarzał tylko by tam nie wracała, ale to nigdy. Jednak uparta z niej osoba, chce wrócić uporać się ze swoją przeszłością oraz uporządkować dom i go sprzedać. W tym celu wprowadza się do domu i zaczyna go powoli remontować a tam zaczynają się dziać dziwne rzeczy….
Jest określona jako horror choć może to za mocne określenie. Chyba dałabym coś pomiędzy. Są w książce takie mocniejsze momenty, które nadają książce faktycznie trochę mroku.
Bardzo spodobało mi się jak zostały podzielone rozdziały. Rozdział co dzieje się obecnie a drugi rozdział to fragment książki. W ten sposób poznajemy zarówno obecną historię jak i tę książkową co jest ważne by zrozumieć całość. Postacie są ciekawe i nie nudne.
Co do samej historii bardzo podobało mi się jak autor zręcznie nami manipuluje. Gdy wydaje się, że odkryliśmy już sedno historii ten pokazuje nam jeszcze coś innego. Sprawia, że sami nie wiemy już co jest prawdą a co złudą. Ten zabieg ogromnie mi się spodobał.
Ciekawa historia, dobre zakończenie to sprawia, że na pewno jeszcze sięgnę po twórczość tego autora.
Książkę polecam.

Maggi jest młodą kobietą. Ma własną firmę, która naprawia, remontuje domy, mieszkania i je sprzedaje. Ma jednak za sobą pewną traumę, która ciągnie się za nią od dzieciństwa. Jej ojciec napisał książkę. Ale nie jaką zwykłą, jest to książka o nich, jej rodzinie a do tego jest to książka grozy. Historia opisania w książce przedstawia czasy gdy miała zaledwie 5 lat i zupełnie...

Chłopiec i dziewczynka, wojenne sieroty, Mal i Alina. Wychowują się wspólnie w domu dla sierot wojennych diuka. Lata mijają a oni wciąż przebywają razem. Mal jest jednym z najlepszych tropicieli a Alina średniej klasy kartografem. Przed sobą mają wyprawę na drugi koniec Fałdy Cienia. Jest ona bardzo niebezpieczna a ludzi atakują skrzydlate potwory. Z początku wszystko przebiegało dobrze aż do momentu aż stwory zaatakowały. Zginęło sporo ludzi, w którymś momencie zostaje zaatakowana Alina. Jednak Mal ratuje ją i sam zostaje ranny. Niestety to krótkotrwała chwila odpoczynku. Stwór chce zaatakować ponowie ale coś go odstrasza. Alina mdleje choć chwilę przed widzi jasne światło. Zostaje uwięziona i zaprowadzona do Zmrocza. Ten stwierdza, że jest griszą i trzeba ją jak najszybciej przewieźć do zamku. Alina nie wie co ją tam czeka, słyszała bowiem o Zmroczu same złe rzeczy. Czy to prawda? Czy zostanie uwięziona? Jaka przyszłość czeka ją na zamku? Przekonajcie się sami.

Chciałoby się powiedzieć: ten temat jest wszystkim znany. Ktoś po przejściach, sierota okazuje się, że ma jakiś talent.
To prawda jednak im dalej zgłębiamy się w historię tym robi się ciekawie. Ciekawy wykreowany świat oraz dobrze przedstawione postacie sprawia, że książkę chce się dalej czytać.
Sama historia jest dobrze przemyślana i intrygująca. Jest taka ciekawa, że najchętniej sięgnęłabym od razu po kolejny tom. Jestem bardzo ciekawa, czy zostaną wydane wszystkie książki z tej serii.
Książkę polecam, doskonale się przy niej bawiłam.

Chłopiec i dziewczynka, wojenne sieroty, Mal i Alina. Wychowują się wspólnie w domu dla sierot wojennych diuka. Lata mijają a oni wciąż przebywają razem. Mal jest jednym z najlepszych tropicieli a Alina średniej klasy kartografem. Przed sobą mają wyprawę na drugi koniec Fałdy Cienia. Jest ona bardzo niebezpieczna a ludzi atakują skrzydlate potwory. Z początku wszystko...

Wracam do jak na razie ostatniego wydanego w Polsce przygód detektyw Tracy. Tracy dostaje telefon od swojej koleżanki z pracy, która przeniosła się do wydziału osób zaginionych. Zaniepokoiła ją jedno zgłoszenie o młodej kobiecie po której ślad zaginął. Czuje, że to nie jest zwykłe wyście czy wyjechanie bez powiadomienia kogoś. Prosi Tracy o pomoc w szukaniu zaginionej kobiety.
W tym samym czasie trwa dochodzenie dotyczące zamordowanej kobiety. Była ona działaczką przeciwko gangom i zachodzi obawa, że oni wykonali egzekucje. Idąc tropem jeden z detektywów zostaje oskarżony o postrzelenie ze skutkiem śmiertelnym jedynego świadka lub zabójcę kobiety.
Obie sprawy nabierają tempa, które zakończenie jest nieprzewidywane.
Bardzo dobrze bawiłam się z tym kryminałem. Mam nadzieję, że wydawnictwo wyda w tym roku następną część bo nie mogę się doczekać co będzie dalej. Akcja jak zwykle szybka i poplątana. Gdy myślisz, że coś wiesz to okazuje się, że się myliłeś. Życie osobiste detektywów jest świetnie przedstawione, kibicuje wszystkim. No dobrze może oprócz kapitana, jemu nie.
Polecam gorąco a ja czekam na kolejny tom tej świetnej serii.

Wracam do jak na razie ostatniego wydanego w Polsce przygód detektyw Tracy. Tracy dostaje telefon od swojej koleżanki z pracy, która przeniosła się do wydziału osób zaginionych. Zaniepokoiła ją jedno zgłoszenie o młodej kobiecie po której ślad zaginął. Czuje, że to nie jest zwykłe wyście czy wyjechanie bez powiadomienia kogoś. Prosi Tracy o pomoc w szukaniu zaginionej...

Tracy zostaje wezwana do potrącenia małego dziecka. Sprawca zbiegł a naciski polityczne sprawiają, że sprawa jest priorytetowa. Dość szybko łapią sprawcę, jest nim stacjonujący niedaleko żołnierz marynarki. Sprawę przejmuje sąd wojskowy. A ona wydaje się łatwa, jest nagranie które jednoznacznie wskazuje winnego. Jednak nic proste nie jest, gnie taśma a bez niej nie mogą postawić mu zarzutów.
Jednoczenie Del próbuje pozbierać się po śmierci swojej siostrzenicy. Zmarła na skutek przedawkowania. Obiecuje sobie, że odnajdzie tego kto sprzedał jej heroinę i postawi przed sądem. W tym dochodzeniu pomaga mu jego partner.
Oba dochodzenia są ciężkie choć na pierwszy rzut oka wydawało się, że będzie prosto. Jednak obie sprawy mają drugie dno, które jest dość szerokie.

Bardzo polubiłam serię z Tracy. Każda kolejna książka posiada nie tylko ciekawą zagadkę kryminalną ale też możemy poznać prywatne życie detektywów. To sprawia, że z każdym tomem coraz bardziej zżywamy się z bohaterami i im kibicujemy.
Akcja jak zwykle wartka. Co chwilę coś się dzieje, nie można narzekać na nudę. Lubię też w tych kryminałach to, że sprawa, która wydaje się z początku łatwa okazuje się być czymś więcej.
Gorąco polecam a ja biorę się za kolejny tom.

Tracy zostaje wezwana do potrącenia małego dziecka. Sprawca zbiegł a naciski polityczne sprawiają, że sprawa jest priorytetowa. Dość szybko łapią sprawcę, jest nim stacjonujący niedaleko żołnierz marynarki. Sprawę przejmuje sąd wojskowy. A ona wydaje się łatwa, jest nagranie które jednoznacznie wskazuje winnego. Jednak nic proste nie jest, gnie taśma a bez niej nie mogą...

Pewien nastoletni chłopak jeszcze w nocy aby nikt go nie złapał płynie by zebrać swoje pułapki na kraby. O tej porze roku pozwolenie na łowy mają tylko rdzenni mieszkańcy, wszyscy inni podlegają karze. Jakie jego zdziwienie oraz przerażenie gdy zamiast krabów odnajduje rękę. Przerażony dzwoni po policje a oni zajmują się wyłowieniem ciała. To ewidentne morderstwo dostaje Tracy z partnerem. Tracy wrażliwa na losy młodych kobiet zaczyna szukać odpowiedzi kim była denatka. Okazuje się, że kobieta przeszła operację twarzy, ale nie taką upiększającą lecz całkowicie zmieniającą twarz.
Po odnalezieniu chirurga plastycznego okazuje się, że sprawa jest jeszcze dziwniejsza. Kobieta zrobiła operacje i zabrała wszystkie zdjęcia, choć zwykle trzyma je lekarz. Poznają jej tożsamość lecz okazuje się, że może być ona fałszywa. Krok po kroku okazuje się, że to zaginiona ponad pół roku wcześniej w górach kobieta. Najprawdopodobniej zginęła choć ciała nigdy nie odnaleziono. Powstaje pytanie jak znalazła się w wodzie gdy zginęła w górach? Wszystko wskazuje na męża ale czy na pewno? Śledztwo jest ciężkie, pełne zaskakujących zwrotów akcji, walki o jurysdykcję. Czy Tracy wraz z zespołem rozwiąże zagadkę? A może odbiorą jej tę sprawę i będzie musiała się z tym pogodzić? I co mają do tego książki? Trzeba sięgnąć po książkę i się przekonać.

To jest czwarty tom o detektyw Tracy Crosswithe. Jak dla mnie jest to najlepsza część do tej pory. Zagadka jest na prawdę ciekawa i intrygująca. Musiałam się dowiedzieć kto zabił i to jak najszybciej. Rozwiązanie jej, cóż chylę czoło bo było genialne. Autor świetnie wodzi nas za nos. Kiedy myślałam, że już wszystko odgadłam i to jest banalne, to udowadniał, że się mylę i to paręnaście razy. To była świetna przygoda.
Bardzo lubię gdy kryminał jest przeplatany z codziennym życiem detektywów, ich problemami, radościami. Tu dostajemy ładny pakiet, nie dość, że świetna zagadka kryminalna to jeszcze nie banalna strona życiowa bohaterów. A bohaterowie są tak ciekawie wykreowani, że szkoda, że na prawdę nie istnieją.
Dodatkowego smaczku dodaje to, że poznajemy krok po kroku wydarzenia z życia denatki. Jest to bardzo ciekawy zabieg. Dzięki niemu możemy bliżej poznać ofiarę.
Książka bardzo mi się podobała i szczerze ją polecam. Warto po nią sięgnąć i poznać te historię.

Pewien nastoletni chłopak jeszcze w nocy aby nikt go nie złapał płynie by zebrać swoje pułapki na kraby. O tej porze roku pozwolenie na łowy mają tylko rdzenni mieszkańcy, wszyscy inni podlegają karze. Jakie jego zdziwienie oraz przerażenie gdy zamiast krabów odnajduje rękę. Przerażony dzwoni po policje a oni zajmują się wyłowieniem ciała. To ewidentne morderstwo dostaje...

Tracy udaje się na pogrzeb, zmarł ojciec jej koleżanki z akademii policyjnej. Po pogrzebie prosi ona Tracy o chwilę rozmowy. Przeglądając dokumenty ojca znalazła nierozwiązaną sprawę z przed lat. Domyśla się, że ta sprawa nie dawała ojcu spokoju. Wiedząc, że Tracy ma doświadczenie ze starymi sprawami, że potrafi dostrzec coś czego inni mogą przeoczyć, prosi ją o pomoc. Sprawa dotyczy samobójstwa sprzed 40 laty. Domyślają się, że ojciec musiał podejrzewać morderstwo lecz nie mógł go udowodnić lub nie potrafił odnaleźć sprawcę.
Równocześnie w Seattle rozpoczyna się ciężka sprawa. Matka wraz z synem zgłaszają tragiczny w skutkach wypadek. Lecz policji nie do końca wszystko pasuje a nie pomaga też to, że matka jest córką słynnego prawnika. Pełne niejasności śledztwo zaczyna się rozwijać lecz nie wiadomo dalej kto popełnił zbrodnie.
Tracy przez swoje dochodzenie popada w kłopoty, jak sobie z nimi poradzi?

Jest to trzeci tom cyklu o Tracy przeze mnie przeczytany i na pewno nie ostatni. Zbrodnia, współczesna jak i dawna jest intrygująca. Rozwiązanie obu spraw również ciekawe. Bohaterów poznajemy bliżej oraz coraz więcej o nich się dowiadujemy. Akcja ani na chwilę nie spowalnia a każdy ruch jest dobrze przemyślany. Ogromnie się cieszę, że ten tom jest również tak dobry jak poprzednie.
Polecam szczególnie lubiącym ciekawe kryminały.

Tracy udaje się na pogrzeb, zmarł ojciec jej koleżanki z akademii policyjnej. Po pogrzebie prosi ona Tracy o chwilę rozmowy. Przeglądając dokumenty ojca znalazła nierozwiązaną sprawę z przed lat. Domyśla się, że ta sprawa nie dawała ojcu spokoju. Wiedząc, że Tracy ma doświadczenie ze starymi sprawami, że potrafi dostrzec coś czego inni mogą przeoczyć, prosi ją o pomoc....

"Wszystko pochłonie morze: doczesne troski, obawy, zazdrość i nienawiść, przeszłe miłości i przyjaźnie."


Dzielnica Luster to tam panuje magia, to tam się kierujesz kiedy chcesz kupić eliksir lub usługi magiczne.
I tu zaczynają się też problemy.
Zamachowcy próbują zabić jednego z ulubieńców Księcia. Jeden z trzech rycerzy ginie a sam Książe dostaje tajemniczą truciznę. To wszystko dzieje się w tym samym czasie. Ktoś ewidentnie chce usunąć Księcia oraz tych co mogą go zastąpić.
Leto dzięki znajomości z pewną alchemiczką, Aletha udaje się odkryć co to za tajemnicza trucizna, to Pocałunek Syreny. Teoretycznie kto ją zażył powinien od razu umrzeć, jednak dzięki magicznym eliksirom udaje się księcia podtrzymywać na życiu. Potrzebna jednak jest odtrutka a przecież taka nie istnieje.
Jednak Aletha podejrzewa kto może znać odtrutkę na tę truciznę, jednak cena może za nią być za wysoka.
W tym samym czasie Leto próbuje dotrzeć do prawdy, kto próbuje przejąć władzę, kto stoi za morderstwami.
W samej Dzielnicy Luster też źle się dzieje, ktoś wiedząc, że jest zamieszanie i nikt nie pilnuje porządku próbuje przejąć Dzielnicę.
Tajemnice, intrygi, polityka i szpiegostwo - to wszystko w jednej książce.
Jak to się wszystko potoczy? Trzeba przekonać się samemu.

Sięgnęłam po tą książkę skuszona okładką. Jest przepiękna. Mam też słabość do syren. Czytam co mi wpadnie w ręce o tej tematyce. Tym razem padło na Wszystko pochłonie morze. Książka z początku jest lekko toporna jednak jak po przeczytaniu paru stron rozwija się na tyle, że wciąga jak wir.
Cały czas się coś dzieje, nie ma czasu na nudę.
Sama historia też ciekawa i porywająca. Nie jest typową książką gdzie wszystko dzieje się jak w schemacie.
Pomysł na magię oryginalny oraz ciekawie wykreowany świat wciągną mnie bez reszty. Czytałam aż musiałam skończyć.
Czy wspomniałam o bohaterach naszej opowieści? Nie? Oto Leto i Aletha dwoje przyjaciół, są z krwi i kości nie papierowi. Oboje zmagają się ze swoim dziedzictwem, tajemnicami oraz przeciwnościami. W tej podróży bardzo polubiłam ich oboje.
Podsumowując książka zaskoczyła mnie pozytywnie. Dałam się porwać nurtowi morza i tego nie żałuje. Książka warta przeczytania. Jedynie czego mi brakowało to więcej Syren. Serdecznie ją polecam.
Mam też cichą nadzieję, że będzie kiedyś jakaś kontynuacja, z chęcią zanurzyłabym się raz jeszcze w tej krainie. Poznała więcej jej tajemnic, historii oraz magii.


Za ebooka dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

"Wszystko pochłonie morze: doczesne troski, obawy, zazdrość i nienawiść, przeszłe miłości i przyjaźnie."


Dzielnica Luster to tam panuje magia, to tam się kierujesz kiedy chcesz kupić eliksir lub usługi magiczne.
I tu zaczynają się też problemy.
Zamachowcy próbują zabić jednego z ulubieńców Księcia. Jeden z trzech rycerzy ginie a sam Książe dostaje tajemniczą truciznę....

Drużyna przyjaciół zbiera się ponowie. Ktoś kradnie Wielkie Bestie. Grupa przyjaciół spotyka się w Zielonej Przystani by znaleźć rozwiązanie tego problemu. To niestety nie koniec problemów. Wszechdrzewo zostaje zaatakowane od środka, coś zaczyna je niszczyć. Wraz z upływem sił zaczyna powoli niknąć więź ze zwierzoduchami. Dzieci nie wiedzą co robić i jak się zabrać do tych tak pilnych zadań. Niespodziewanie pomaga im goryl Kovo, wskazuje im zapomniane zejście do jaskiń. W tych jaskiniach mogą znaleźć odpowiedź co atakuje Wszechdrzewo. Oba zadania są pilne. Drużyna postanawia się podzielić. Jedni idą do podziemi, drudzy płyną uratować kolejną Wielką Bestię.
Jak poradzą sobie z tak ciężkim wyzwaniem? Trzeba sprawdzić samemu.
Książka jest krótka i bardzo się szybko czyta. Po przeczytaniu Opowiadań stwierdziłam, że z chęcią sięgnę jeszcze po tę serię. Spędziłam z nią miły czas. Wydaje się być kontynuacją książki, którą wcześniej czytałam. Tym razem mamy innych bohaterów i inne Wielkie Bestie. Muszę sięgnąć jednak po tej pierwszej serii by poznać całą historię. Wiem jedno, pomysł, bohaterowie, świat wykreowany sprawił, że wrócę do tego świata nie raz.
Gorąco polecam.

Drużyna przyjaciół zbiera się ponowie. Ktoś kradnie Wielkie Bestie. Grupa przyjaciół spotyka się w Zielonej Przystani by znaleźć rozwiązanie tego problemu. To niestety nie koniec problemów. Wszechdrzewo zostaje zaatakowane od środka, coś zaczyna je niszczyć. Wraz z upływem sił zaczyna powoli niknąć więź ze zwierzoduchami. Dzieci nie wiedzą co robić i jak się zabrać do tych...

Adam dostaje telefon od prawnika. Okazuje się, że odziedziczył dom po swojej biologicznej matce. Jest on adoptowany a o swoich prawdziwych rodzicach nic nie wie. Tylko tyle, że znaleziono go w samochodzie, który miał dziwny wypadek.
Pełen dobrych chęci, chcąc dowiedzieć się czegoś o swoich biologicznych rodzicach wyrusza w drogę. W tej podróży towarzyszy mu najlepszy przyjaciel, Mirek. Na miejscu zastają duży budynek, a wieś w jakiej się znajduje wygląda jak widmo. Sam dom też nie prezentuje się za dobrze. Chcąc gdzieś przenocować szukają miejscowych aby zapytać się o miejsce gdzie można by się przespać. Bo niestety Internet oraz telefon przestał działać w tej miejscowości. Zachodzą do miejscowego baru by tam uzyskać odpowiedzi. Zostają stamtąd pogonieni, wręcz wypędzeni a na do widzenia usłyszeli radę by wyjechali jak najszybciej.
Chcąc tę radę jak najszybciej wprowadzić w czyn idą do samochodu zostawionego pod posępną posesją. Na miejscu okazuje się, że samochód się zepsuł. Nie mając innego wyjścia, czując się jak w tanim filmowym horrorze nocują w posesji. A tam Adam zaczyna mieć omamy słuchowe, słyszy dziwne klaskanie jednak szukając przyczyny tego dźwięku nic nie znajduje. Składając to na zmęczenie przyjaciele idą spać obiecując sobie, że jutro stąd wyjadą.
Łatwiej jest jednak to powiedzieć niż faktycznie zrobić. Ranek nie przynosi oczekiwanego rozwiązania problemu. Wręcz przeciwnie, zaczyna się robić coraz dziwniej i dziwniej, i straszniej. Z pozoru niewinne wydarzenia zaczynają pokazywać drugą stronę. Jak poradzą sobie młodzi ludzie w takiej sytuacji? Co z tego wyniknie?

Książka należy do gatunku horroru. Miałam obawy sięgając po nią ale z innych przyczyn. Ostatnio sporo spotkałam się z nadużyciem słów groza, horror. Po przeczytaniu książki okazuje się być np. historią obyczajową lub na pograniczu erotyki a obiecana groza to np. pięć ostatnich kartek.
Na szczęście, ku mojej radości tu tego nie ma. Co prawda, ja jako, że lubię sięgać po horrory i nie jeden w życiu już przeczytałam, ten dla mnie nie był straszny ale…
Historia jest napisana bardzo dobrze i płynnie. Stopniowo budowane jest napięcie i wraz z bohaterami dowiadujemy się jaka jest historia tego miejsca. Również w miarę rozwoju sytuacji sami możemy snuć przypuszczenia co do zakończenia tej historii. Sama historia również jest dobrze przemyślana i poprowadzona. A samo zakończenie jest ciekawe i nadaje też pewnego klimatu.
„Dziewczyna, która klaszcze” jest wg mnie dobrym debiutem autora w tym gatunku. Liczę na kolejne książki w tym gatunku bo bardzo jestem ciekawa jak autor się rozwinie, bo zaczął naprawdę dobrze.
Książkę polecam tym, którzy chcą zacząć przygodę z tym gatunkiem. Dla doświadczonego czytelnika w tym gatunku może nie być straszną ale można przy niej przyjemnie spędzić czas.
Polecam

Dziękuję bardzo wydawnictwu za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.

Adam dostaje telefon od prawnika. Okazuje się, że odziedziczył dom po swojej biologicznej matce. Jest on adoptowany a o swoich prawdziwych rodzicach nic nie wie. Tylko tyle, że znaleziono go w samochodzie, który miał dziwny wypadek.
Pełen dobrych chęci, chcąc dowiedzieć się czegoś o swoich biologicznych rodzicach wyrusza w drogę. W tej podróży towarzyszy mu najlepszy...

Może zacznę od pozytywnych rzeczy.
Czytało mi się na prawdę dobrze, nawet w formie ebook a Ci co mnie znają wiedzą jak kiepsko u mnie jest z ebookami. Historia jest ciekawa i na prawdę mnie zainteresowała.
Ale
No właśnie ale ...
Główna bohaterka jest tak irytująca. Miałam nadzieję, że wraz z opowieścią ona dojrzeje i stanie się kimś lepszym. Tym czasem cóż, zachowuje się często jak rozkapryszona dziewczynka do tego mocno egoistyczna.
Przykład?
Zamiast uczestniczyć w wspólnym wyznaczonym czasie na dane ćwiczenia wojskowe ta se szwęda się bez celu. Nawet nie zainteresowała się po co są te szkolenia. Do momentu jak okazało się, że nie poleci na misje bo nie jest wyszkolona. Dopiero jak jej czegoś zabraniają stwierdza ale ja przecież chce🤷‍♀️🤦‍♀️
Tak wiem, dużo przeszła itd ale biorąc pod uwagę jej charakter myślałam, że tym bardziej będzie - ja się nie poddam i zrobię wszystko by pomóc odbić zakładników.
Inna rzecz, dopóki ktoś nie pokazał palcem sama na coś nie wpadała 🤷‍♀️ (o ile nie mylę się, bo dawno czytałam początek, to ktoś jej podsuną że Peta może być torturowany lub zmuszany)

Dużo bardziej podobała mi się postać jej siostry Prim. Ona też przeszła dużo a mam wrażenie, że dużo bardziej rozwinęła się jako postać. Starała się być pomocna i uczyć by wiedzieć więcej. Bardzo chętnie przeczytałam bym jak to wszystko wyglądało z jej strony.

Do tego ta cała rebelia trochę jak zabawa a nie jak wojna. Ale to moje zdanie. Może jest to spowodowane że jest skierowana do młodzieży, być może 🤔

I jeszcze typowy wątek trójkąta. Ten kocha ją, ona tego ale jeszcze jest ten trzeci. Tak on ją też kocha a ona nie wie co robić 🙈 brzmi znajomo 😉
Trochę hmm rozczarowało mnie zakończenie. Myślałam, że ciut inaczej się to skończy 🤔

Wiem, że jest spora liczna osób którzy kochają tę serię.
Nie zrozumcie mnie źle, ogólnie podobała mi się, pomysł, jak autora pisze ale liczyłam na coś więcej, a zakończenie mnie rozczarowało.

Może zacznę od pozytywnych rzeczy.
Czytało mi się na prawdę dobrze, nawet w formie ebook a Ci co mnie znają wiedzą jak kiepsko u mnie jest z ebookami. Historia jest ciekawa i na prawdę mnie zainteresowała.
Ale
No właśnie ale ...
Główna bohaterka jest tak irytująca. Miałam nadzieję, że wraz z opowieścią ona dojrzeje i stanie się kimś lepszym. Tym czasem cóż, zachowuje się...