Opinie użytkownika
Jestem wymagającym człowiekiem w bardzo wielu kwestiach, a szczególnie w kwestiach dobrych książek. "Maybe Someday" jest świetne i nie ulega wątpliwości, że czyta się szybko i ogromną ciekawością, co będzie dalej, jak potoczą się losy bohaterów, będą razem czy nie będą? Powieść jest raczej spokojna, przynajmniej dla mnie. Mimo tego iż dotyczy wielkich uczuć toczy się jak...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSetki pozytywnych opinii na lubimyczytać.pl które dały tej książce tak wysoką ocenę, sprawiły, że byłam niezwykle szczęśliwa, że dostałam ją w prezencie. Samo otrzymanie książki bez żadnej szczególniej okazji wystarczyło sprawić, że dzień stał się znacznie milszy, a informacja o tak dobrych opiniach z którymi w stosunku do wielu książek mogę się utożsamić, sprawiła, że ten...
więcej Pokaż mimo to
Osobiście uważam, że książka jest dobra, a opisane w niej przypadki są ciekawe i na prawdę zaskakujące, co też widać po samym tytule, bo bezpośrednio nawiązuje on do jednej z historii opisanych w tej pozycji.
Według mnie ma ona jednak pewną ciężą wadę, a mianowicie tekst napchany jest milionem odniesieniem do innych książek, rozdziałów, esejów itp, co na prawdę drastycznie...
Cóż bym tu mogła mądrego rzec o "Miniaturzystce" ?
Iście dobrze napisana, lecz ....
No dobrze, dobrze. Chyba za bardzo przestawiłam się na ten XVII-wieczny język.
Nie mogę powiedzieć, że jest to zła książka, ale też nie powiedziałabym, że jest jakoś szczególnie wciągająca. Sam styl, słowa tak pięknie układane w zdania przez autorkę są na prawdę godne podziwu i gdybym...
Nie potrafię zrozumieć fenomenu tej książki. Ani fenomenu książki ani fenomenu autorki. Jakieś dwa, trzy lata temu miałam do czynienia z serią "Szeptem". Oczywiście mój kontakt z tą serią był bardzo znikomy, bo udało mi się przeczytać zaledwie 100 lub 150 stron, bo dłużej nie wytrzymałam tandetnych pomysłów głównej bohaterki.
Nie chciałam jednak się zniechęcać. Przecież...
"Czasami, kiedy właśnie ich potrzebujemy, życie podsuwa nam metafory niczym prezenty obwiązane wstążką. Kiedy myślisz, że wszystko jest już stracone, rzeczy, których najbardziej potrzebujesz, niespodziewanie powraca".
Nie sposób jest mi wyrazić jak bardzo wciągnęłam mnie ta książka.
Oczywiście wystarczył zaledwie jeden dzień abym pochłonęła ją w całości. Po prostu nie...
Nie porwała mnie. To jest pierwsza książka tej autorki, która prawdę mówiąc zmęczyła mnie i nieco zanudziła. Czytałam ją prawie tydzień, a dla mnie to już dużo. Nie chodzi nawet o samą fabułę, ale też o bohaterów z którymi nie umiałam się zżyć. Dużo tez w tej powieści nawiązania do poprzedniej "Klub Mefista", której osobiście niestety nie czytałam. Może to też kwestia...
więcej Pokaż mimo to
W pewnym momencie po prostu przestałam oddychać. "Dziesięć płytkich oddechów" zmiażdżyło mnie i wmurowało w fotel - po prostu błądziłam oczami od słowa do słowa nie mogąc się oderwać, a w mojej głowie myśli przeskakiwały z jednej na drugą: "Co dalej?", "O boże, jak to możliwe" - i tak w kółko.
"Dziesięć płytkich oddechów" jest wspaniałe pod każdym względem. Z początku...
Kupując drugą część byłam przekonana, że czeka mnie lektura równie godna każdej poświęconej minuty czyli tak jak "Mroczne umysły", którą pochłonęłam jakieś dwa albo trzy miesiące wcześniej. Byłam w błędzie, bo kiedy zaczęłam czytać drugi tom miałam wrażenie, że to jakaś pomyłka i ominęłam, zwyczajnie przespałam jeden tom. Wszystko jest inne. Nie ma znanych nam dotąd...
więcej Pokaż mimo to
Polowałam na tę książkę już od jakiegoś czasu i w końcu w mój własny dzień dziecka kupiłam ją sobie w formie wynagrodzenia za zdaną poprawkę.
Wiecie co? Zmiażdzyła mnie! Totalnie, niezaprzeczalnie wstrząsnęła moim sercem, a przez to bardzo głęboko zapisała się w mojej pamięci. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że jest to książka po której z pewnością ma się tzw....
„Gdzie kończy się cisza”, czyli książka dla tych, którzy wolą otrzymać więcej…
Czekałam na tę książkę i kiedy brałam ją do ręki przyznam, że czułam się ogromnie ciekawa, co kryje w sobie i jakim okaże się czas, spędzony na czytaniu tej lektury. Teraz z czystym sercem mogę powiedzieć, że to były trzy genialne dni, podczas, których z wybałuszonymi oczami biegłam od zdania...
„Wszechświat kontra Alex Woods” czyli jak napisać książkę o niczym i zrobić furorę w świecie wydawniczym.
Może zacznę od tego, że czytając tę powieść doszłam do pewnego wniosku, mianowicie zauważyłam, że przy pewnej części książek spotykamy się z tego typu problemem, że kiedy zaczynamy je czytać już od pierwszej strony jesteśmy oczarowani ich urokiem, a także całkowicie...
Po przeczytaniu krótkiego streszczenia na tzw. skrzydełku książki, nieco się zawahałam. Nie byłam pewna czy ta lektura mnie zaciekawi, bo na rynku wydawniczym książki o podobnej tematyce wydawane są kolokwialnie mówiąc na akord. Na dodatek jakiś miesiąc temu w moje ręce trafiła podobna powieść. Mimo to postanowiłam dać jej szanse i tradycyjnie sprawdziłam oceny własnie...
więcej Pokaż mimo to
Chwilę temu skończyłam czytać tę powieść. Wciąż jednak spoglądam na nią, obracam w rękach, otwieram i spoglądam na zdjęcie Petera Maya i myślę sobie "Kurde, jesteś genialny" .
Spodziewałam się typowego thilera bądź kryminału, a tymczasem dostałam coś więcej. Dostałam dość smutną opowieść o życiu, miłości i stracie napisaną kunsztownym językiem z lekkością jakiej brakuje...
Nie do końca rozumiem cały ten zachwyt powieścią z jakim spotkałam się na "lubimy czytać", a przyznam, że to on przekonał mnie do tego by sięgnąć po tę lekturę. Książkę czytało mi się szybko, ale historia wydawała mi się dość zwyczajna i niezbyt wyszukana. Dialogi momentami były dla mnie przesadzone i sztuczne. Mało kto w dzisiejszych czasach zwraca się do swojego...
więcej Pokaż mimo toChwilę temu skończyłam czytać tę książkę. Początek był dla mnie nieco ciężki. Wydawał się strasznie przygnębiający. Leona rozstaje się ze swoim mężem, bo ten ją zdradza. Małżeństwo Olivii i Paula jest kompletną klapą, a Lisa zajmuje się schorowanym ojcem. Przez to miałam ochotę odłożyć ją i wziąć się za inną pozycje, jednak potem książka mnie wciągnęła, a fakt, że od samego...
więcej Pokaż mimo toZ początku zainteresowałam się tą historią. Mimo negatywnych opinii, pomyślałam, że spróbuje. Ale wymiękłam przy scenie, kiedy Nora przebrała się za koleżankę. No ludzie... Ja rozumiem, że ona ma 16 lat i to jest powieść młodzieżowa, ale żeby robić z tego "dlaczego ja". Żałosne. Nie ruszę tego nigdy więcej.
Pokaż mimo to
JEŚLI JESZCZE NIE CZYTALIŚCIE KSIĄŻKI NIE CZYTAJCIE MOJEJ OPINII :)
Właśnie skończyłam ostatnią część. Prawdę mówiąc nie umiem tego określić. Czuje pewien niedosyt. Zakończenie było na prawdę wybitne. Ostatnie słowa... "Zburzcie mury" to orędzie do każdego z nas, do dzisiejszego świata, który jest przepełniony takimi symbolicznymi murami. Jednak zakończenie pozostaje...
Książkę czytało mi się różnie. Momentami po prostu nie umiałam się skupić i ciągle wracałam o parę linijek do góry. Kiedy doszło do sedna sprawy, czyli napadu na Brinks, dopiero zaczęłam czytać z zaciekawieniem. Sprawa jest niby taka sławna, największy napad w historii USA, ale nigdzie nie znalazłam, żadnych informacji na ten temat. No trudno.
Sprawa bardzo ciekawa,...