-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2017-10-08
2017-10-03
2017-10-01
2017-10-01
2017-09-30
2017-09-20
2017-08-29
2014
2014
2014
2014
2017-08-24
Uwielbiam takie książki! Takie, przy których uśmiech sam pojawia się na twarzy, a czytanie jej jest wielką przyjemnością. Świetnie wykreowana główna bohaterka, ciężko było jej nie polubić. Cała fabuła również przypadła mi do gustu.
Ciężko było się od niej oderwać. Świetna, polecam!
Uwielbiam takie książki! Takie, przy których uśmiech sam pojawia się na twarzy, a czytanie jej jest wielką przyjemnością. Świetnie wykreowana główna bohaterka, ciężko było jej nie polubić. Cała fabuła również przypadła mi do gustu.
Ciężko było się od niej oderwać. Świetna, polecam!
2017-08-23
Książka jest bardzo trudna i nie chodzi tu o temat, który porusza, ale o styl pisania autorki. O ile narkotyki i przedstawienie osoby uzależnionej jest ciekawe, to przemyślenia głównej bohaterki w niektórych momentach usypiają. Autorka według mnie za długo rozwodzi się nad pewnymi kwestiami, co powodowało, że nie raz chciałam rzucić tę książkę w kąt.
Mimo wszystko "Twoim śladem" przypadło mi do gustu i z chęcią przeczytam kolejną część.
"Miłość była najpiękniejszym rodzajem obłędu. Szaleństwem desperacji i pożądania, które sprawiło, że najbardziej nieprawdopodobne wybory stawały się możliwe."
Książka jest bardzo trudna i nie chodzi tu o temat, który porusza, ale o styl pisania autorki. O ile narkotyki i przedstawienie osoby uzależnionej jest ciekawe, to przemyślenia głównej bohaterki w niektórych momentach usypiają. Autorka według mnie za długo rozwodzi się nad pewnymi kwestiami, co powodowało, że nie raz chciałam rzucić tę książkę w kąt.
Mimo wszystko "Twoim...
2017-08-16
"Czy wspominałam, że cię kocham" dostałam w prezencie na święta Bożego Narodzenia. Tak, przeleżała dobre kilka miesięcy, dopóki się za nią zabrałam (dopóki zabrałam się za jakąkolwiek książkę, bo przerwa od czytania trwała naprawdę długo). Warto było wrócić.
Od pierwszych stron książka wzbudziła moje zainteresowanie. Główna bohaterka jest fajną osobą, taką zwykłą szarą myszką, która jak większość dziewczyn ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu. Czytanie tej opowieści było bardzo ekscytujące, od pierwszych stron wcieliłam się w rolę Eden i sama czułam taki dreszczyk strachu, w momentach, które nie powinny były się wydarzyć :).
Wciągnęła mnie do tego stopnia, że szykuję się do drugiej części. Polecam!
EDIT: Dziękuję chanel za polecenie tej książki! Mam nadzieję, że to przeczytasz! Buziaki :)
"Czy wspominałam, że cię kocham" dostałam w prezencie na święta Bożego Narodzenia. Tak, przeleżała dobre kilka miesięcy, dopóki się za nią zabrałam (dopóki zabrałam się za jakąkolwiek książkę, bo przerwa od czytania trwała naprawdę długo). Warto było wrócić.
Od pierwszych stron książka wzbudziła moje zainteresowanie. Główna bohaterka jest fajną osobą, taką zwykłą szarą...
2016-08-02
2016-07-30
"Finale" czwarta i zarówno ostatnia część cyklu "Szeptem". Mogłabym pisać jak bardzo mnie porwała, ale po co? Matko ta książka jest rewelacyjna! Po raz kolejny autorka wprowadziła nowych bohaterów, dzięki którym książka nabrała lekkiej świeżości. Bardzo spodobała mi się postać Dantego, po opisie wywnioskowałam, że jest przystojny :D.. Brawo za to, że nie był kolejnym chłoptasiem gotowym pomóc Norze, tylko czarnym charakterem, który ją zdradził.
W całej serii najbardziej uwiódł mnie główny bohater- Patch.. Eh, żeby taki chłopak istniał naprawdę! "Keep calm and call Patch!"
Oglądałam ostatnio wywiad z Beccą,w którym mówiła,że Patch miał być typowym "bad boy'em ", dopiero potem wpadła na pomysł,żeby wykreować go na dobrego, upadłego anioła. Dodała także, że jest on kreowany na wzór prawdziwego chłopaka, którego spotkała w swoim życiu. Ciekawe, ciekawe :>.
Poza tym pisała "Hush, hush" przez 5 lat, więc brawa za wytrwałość.
Detektyw Basso- postać dzięki której, Patch zaczyna odczuwać dotyk. Wielkie zaskoczenie, ale oczywiście pozytywne!
No i Scott, chyba każda z nas chciałaby mieć takiego przyjaciela prawda? Postać oczywiście była rewelacyjna, tylko szkoda, że tak skończyła.Miałam nadzieję,że to on pozostanie u boku Vee.
I na koniec Vee. Jestem ciekawa, czy autorka od początku planowała, że będzie Nefilką, czy zrobiła to w trakcie pisania ostatniej części? Mega zaskoczenie, ale chyba większe było, gdy okazało się, że wychodzi za mąż :).
"-Niedaleko stąd jest zajazd. Widzisz? O, to tamta stodoła z trojgiem drzwi. Jeżeli masz ochotę trochę poswawolić.." Oj Patch :D.
Oczywiście polecam, bo postacie zostają długo w pamięci, a książka zostaje .. w sercu : ).
"Finale" czwarta i zarówno ostatnia część cyklu "Szeptem". Mogłabym pisać jak bardzo mnie porwała, ale po co? Matko ta książka jest rewelacyjna! Po raz kolejny autorka wprowadziła nowych bohaterów, dzięki którym książka nabrała lekkiej świeżości. Bardzo spodobała mi się postać Dantego, po opisie wywnioskowałam, że jest przystojny :D.. Brawo za to, że nie był kolejnym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-22
2015-09-19
"Maybe someday" to moja druga książka tejże autorki. Pokochałam jej styl pisania, sposób wyrażania emocji, ale również zwroty akcji, które można doświadczyć podczas czytania.
Gdy na lubimyczytac pojawił się opis tej książki, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zaintrygowała mnie od samego początku.
Przyznaję, że mnie zaskoczyła (myślę, że innych czytających również), czy pozytywnie? Trudno to stwierdzić, historia ukazana w tej książce nie jest prosta, mamy zarówno smutne, jak i wesołe sytuacje. Aczkolwiek wszystko kończy się tak, jak sobie wymarzyłam.
Ulubiona, polecam!
"Maybe someday" to moja druga książka tejże autorki. Pokochałam jej styl pisania, sposób wyrażania emocji, ale również zwroty akcji, które można doświadczyć podczas czytania.
Gdy na lubimyczytac pojawił się opis tej książki, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zaintrygowała mnie od samego początku.
Przyznaję, że mnie zaskoczyła (myślę, że innych czytających również), czy...
2014-12-18
Wspaniała historia opowiadająca o stracie, bólu i poczuciu winy, pełna negatywnych, ale i również pozytywnych emocji. Nigdy nie czytałam takiej książki, która skupia się głównie na opisach niż na dialogach. Polubiłam to. Historia opowiadana oczami Coltona to było coś genialnego. Szczególnie scena, gdy spotkali się po latach.
Miła opowieść, która smuci, by potem wywołać uśmiech. Polecam!
Wspaniała historia opowiadająca o stracie, bólu i poczuciu winy, pełna negatywnych, ale i również pozytywnych emocji. Nigdy nie czytałam takiej książki, która skupia się głównie na opisach niż na dialogach. Polubiłam to. Historia opowiadana oczami Coltona to było coś genialnego. Szczególnie scena, gdy spotkali się po latach.
Miła opowieść, która smuci, by potem wywołać...
Książka przypomina mi fabułą Greya i byłaby świetna, gdyby nie szybkie przeskoki w czasie. Nie wiem, czy autorka nie miała pomysłu, ale czytanie książki, która opowiada o jednym, by czytać na następnej stronie: "kilka miesięcy później" pozostawia niesmak. Jest dopuszczalne, ale nie w takiej ilości :).
Mimo wszystko lubię, podobała mi się!
Książka przypomina mi fabułą Greya i byłaby świetna, gdyby nie szybkie przeskoki w czasie. Nie wiem, czy autorka nie miała pomysłu, ale czytanie książki, która opowiada o jednym, by czytać na następnej stronie: "kilka miesięcy później" pozostawia niesmak. Jest dopuszczalne, ale nie w takiej ilości :).
Pokaż mimo toMimo wszystko lubię, podobała mi się!