Opinie użytkownika
No nie. Dotrwałam do tej nieszczęsnej trzeciej części i myślałam, że na końcu autor się postara, zrobi jakieś ciekawe zwroty akcji... cokolwiek.
A co faktycznie zrobił? Opisy bitew. Oto proszę w dwóch słowach opisałam wam o czym jest trzeci tom jakże znanej Achaji.
Wciągająca od początku do końca, absurdalny humor i cudownie wykreowany świat. Jedyne czego brakowało to pysznej gorącej czekolady na stoliku. Z czystym sumieniem polecam:)
Pokaż mimo to
Achaja jest książką mało oryginalną. Pospolity język pierwszy rzuca się w oczy, jeśli nie przekleństwo to błąd ortograficzny, a od ilości wykrzykników już nie raz rozbolała mnie głowa.
Akcja jednak jest wciągająca, dynamiczna, więc szybko się czyta. Lekturę polecam tylko niewymagającym czytelnikom, którzy mają kilka wolnych wieczorów.
Dawid, Dwudziesto-pięcioletni filozof młodego pokolenia ociekający cynizmem oraz zniesmaczeniem monotonnością życia codziennego, spotkał miłość swojego życia. Starzejący się człowiek kończący studia i któremu powoli pojawiają się zakola zakochuje się w o dziesięć lat młodszej Kaśce, piegowatej księżniczce z blado mleczną prawie przezroczystą skórą, blond włosami oraz w...
więcej Pokaż mimo toArnie jest szkolną ofiarą. Zawsze się takie trafiają, tylko, że on ma Dennisa, przyjaciela, który go zawsze ratuje. Wszystko się zmienia, kiedy jak już wracają do domu, Arnie zauważa samochód z wielkim napisem "Na sprzedaż". Zakochał się w nim, a nie przepraszam-w niej. Christine, tak się nazywa pierwsza dziewczyna Arniego... i jest samochodem, tylko, że jest zazdrosna i...
więcej Pokaż mimo to
Przyznaję się, że to było moje pierwsze spotkanie z tą pisarką. Jakiś czas temu zaczynałam czytać inną jej książkę, ale poddałam się po pięciu?dwóch? stronach. Jednak ta mnie od razu wciągnęła.
Mówi ona o trzynastoletniej dziewczynie- Annie, która została poczęta w celu zostania dawcą narządów swojej starszej siostry, Kate, która była chora na białaczkę. To było jedyne...
Tak, z pewnością wiele osób powie, że Zafón to geniusz, też tak uważam. To jest trzecia jego pozycja, którą przeczytałam i na niej nie spocznę.
I w tym przypadku oczarował mnie świetnym pomysłem i wykonaniem książki. Bohaterzy byli realni i prawdziwi, czułam, że jestem tak i razem z nimi przeżywam wszystkie przygody.
Nic dodać nic ująć, piękne dzieło.
Tym razem wszystko...
Na pewno słyszeliście o tym autorze. Ja też słyszałam i prędzej czy później bym sięgnęła po jego dzieła. Kiedyś przeczytałam recenzję "Wielkiego marszu" i postanowiłam, że nie spocznę póki nie znajdę i go nie przeczytam.
Opowiada o chłopcu o imieniu Garraty, który zgłosił się do "zawodów", w których
jest stu zawodników. Jeden zwycięzca, przegrani zostają zabici. jedyne co...
Ta książka to jest kontynuacja "malowanego człowieka". Zaczęłam od tej książki i ona zupełnie nie wyglądała na kontynuacje.
Typowa książka, gdzie na każdym kroku jakaś bitwa. Nie czytam takich za bardzo, ale ta mi się nawet podobała, zaciekawiła. Początki trochę przynudzały, ale nie długo. Gratuluję pisarzowi umiejętności wymyślania tak dziwacznych nazw i imion ;)
Napisana...
Oj, już na początku muszę wyznać, że nienawidzę thillerów i horrorów. Może dlatego, że mam za słabe nerwy albo zbyt wybujałą wyobraźnie. Nie wiem czemu. Lecz muszę powiedzieć, że pomimo tej mrocznej okładki zapowiadający coś w tym właśnie stylu, sięgnęłam po nią. Muszę powiedzieć, że się nie zawiodłam.
Opowiada ona o chłopcu o imieniu Óskar. Typowy dzieciak z internatu,...
Książkę wypożyczyłam, bo słyszałam o niej dużo dobrego. Na początku, kiedy nie zaczęłam czytać pomyślałam, że może to dla mnie za poważna książka. Co jak co, ale ja nie czytam takich książek. Okładka i temat tej opowieści mówił mi, że ona nie jest dla mnie. Wzięłam ją dlatego, że była krótka,a poza tym podobno świetna. Wiedziałam ogólnie o czym jest, ale myślałam, że będzie...
więcej Pokaż mimo to
To pierwsza książka jaką przeczytałam tego autora. Wywarła na mnie ogromne wrażenie i zapewne jej długo nie zapomnę. Dostałam ją na święta i bez zwlekania zaczęłam czytać. Często żałuję, że jakąś książkę za szybko przeczytałam. Z tą było podobnie. Szczególne wrażenie wywarło na mnie zakończenie, bo myślałam, że skończy się tak jak większość książek.
Opowiada ona o Maksie,...
Opowiada ona o introligatorze, który "leczył" zniszczone książki i nazywał się Mortimer. Miał córkę Meggie. Obaj wręcz kochali czytać książki. Gdy dziewczynka była mała Mortimer czytał książkę swojej żonie Resie oraz jej. Ów książka nazywała się "Atramentowe serce". Gdy zaczął czytać, z książki zaczęli wychodzić jej bohaterzy.Po chwili Mo -jak nazywała go później Meggie...
więcej Pokaż mimo to