-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1099
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać330
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński19
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
Biblioteczka
2014-06-26
2014-06-30
2014-05-29
2014-08-19
2014-08-19
2014-08-22
2014-12-17
2014-04-13
2014-03-11
"Kolor jej serca", debiutancka książka Barbary Mutch, świetnie wpisuje się w modny ostatnio trend pisania o rasizmie. Inspiracją do napisania książki stała się historia babki Barbary Mutch, Irlandki, która po pięciu latach dołączyła do narzeczonego osiadłego w Afryce Południowej i tam zaprzyjaźniła się ze swoją ciemnoskórą służącą.
Rok 1919. Cathleen opuszcza rodzinną Irlandię i udaje się do Karru w Afryce Południowej, by dołączyć do narzeczonego po pięciu latach rozłąki.W dalekiej Afryce Cath wychodzi za mąż za Edwarda i rodzi mu dwójkę dzieci - pogodnego Philippa i zbuntowaną Rosemary. Samotność i poczucie wyobcowania, w nowym miejscu, osładza jej przyjaźń z ciemnoskórą służącą Miriam i jej śliczną, uzdolnioną muzycznie córką Adą. Catherine nie tylko uczy dziewczynkę czytać, pisać i grać na pianinie, ale obdarza głębokim, matczynym uczuciem. Młodziutka Ada odwdzięcza się bezgraniczną miłością i wiernością do swojej Pani i jej rodziny.Ta wierność będzie też jej przekleństwem. Kiedy Ada odkrywa, że nosi pod sercem dziecko rasy mieszanej, przytłoczona poczuciem winy, wyprowadza się z bezpiecznego Cradock House i udaje się do leżącej nieopodal kolonii dla czarnych. Cathleen pomimo sprzeciwu męża i ograniczeniom apartheidu szuka Ady.
Narratorką książki i jej główną bohaterką jest Ada, córka Miriam, która pracuje w domu białych państwa w Cradock House. Adę i jej Panią - Cathleen łączy szczególna więź. Cath odkrywa w Adzie córkę, którą chciałaby mieć - oddaną, kochającą i czułą. Uczy ją czytać i pisać, a także budzi w niej miłość do muzyki i uczy grać na pianinie. Drugą bohaterką jest Cathleen Harrington, Irlandka zamieszkała w Afryce Południowej. Jej historię poznajemy dzięki, krótkim wpisom w pamiętniku, który Ada odczytuje jako swoiste wiadomości do niej. W powieści występują też inne ciekawe postaci - takie jak mąż Cathleen, Edward, jej córka Rose i przyjaciółka Lindiwe, ale to relacja między ciemnoskórą służącą a jej białą panią jest główną osią "Koloru jej serca".
Drugim wątkiem, niemniej ważnym jest problem apartheidu. To słowo prześladuje obie kobiety od pierwszej do ostatniej strony książki. Po urodzeniu Dawn Ada na własnej skórze przekonuje się, co to znaczy być odrzuconą przez "swoich". Jej córka nie należy ani do społeczności białych ani czarnych. Realne jest też zagrożenie ze strony rządu - Ada i Cathleen wciąż drżą i boją się konsekwencji urodzenia dziecka mieszanego pochodzenia. Walka z segregacją rasową jest ukazana w tle, bowiem Ada w obawie o życie swojego dziecka niechętnie angażuje się w działalność przeciw apartheidowi.
"Kolor jej serca" jest ciekawą, sprawnie napisaną powieścią obyczajową z wątkiem historycznym. Niestety zabrakło jej odrobiny tego "czegoś" co sprawia, że nie można się od niej oderwać. Postacie Ady i Cathleen są papierowe i w swojej dobroci czasem wręcz niewiarygodne. Gdyby nie "hańba" tej pierwszej, główne bohaterki "Koloru jej serca" można by uznać za idealne. Szkoda, że autorka nie poświęciła więcej miejsca Dawn i Rose, które miały potencjał na naprawdę ciekawe postaci. Książka Barbary Mutch nie jest powieścią na miarę np. "Służących", ale to pozycja interesująca i warta uwagi, szczególnie dla czytelników, których interesuje historia Afryki.
"Kolor jej serca", debiutancka książka Barbary Mutch, świetnie wpisuje się w modny ostatnio trend pisania o rasizmie. Inspiracją do napisania książki stała się historia babki Barbary Mutch, Irlandki, która po pięciu latach dołączyła do narzeczonego osiadłego w Afryce Południowej i tam zaprzyjaźniła się ze swoją ciemnoskórą służącą.
Rok 1919. Cathleen opuszcza rodzinną...
2014-07-11
Jest rok 1913, Europa staje na skraju przepaści. Kryzys przeżywa też rodzina Cavendishów z Rutherford Park, ogromnej posiadłości w Yorkshire. Piękna i nieszczęśliwa lady Octavia przyłapuje męża Williama, w dwuznacznej sytuacji z kuzynką, o wątpliwej reputacji Helene de Monfort. Młody Harry Cavendish buntuje się przeciwko ojcu i jego surowym zasadom, co ma tragiczne konsekwencje dla pokojówki Emily, a Louisa i Charlotte Cavendish przygotowują się do debiutu, tej pierwszej, w światku londyńskiej socjety. Ciekawie sprawy mają się również na "dole", gdzie królują pani Jocelyn i pan Bradfield.
Okładka Tajemnic Rutherford Park krzyczy do nas: Dla wszystkich miłośników Downton Abbey. Mi ta książka przypomina również inny znakomity brytyjski serial Upstairs Downstairs. Konstrukcja tych seriali i książki jest podobna. Poznajemy życie "góry", czyli bogatej rodziny lorda Williama Cavendisha, oraz "dołu", ich służby. Podobnie jak Cora Crowley, bohaterka brytyjskiego serialu, tak Octavia niepochodząca z arystokratycznej rodziny, pomogła swemu mężowi rozbudować imponującą ziemską posiadłość, od pokoleń należącą do Cavendishów. Na tym jednak podobieństwa między parami kończą się, bowiem Octavia i William udanym małżeństwem są tylko na pozór i każde z nich skrywa przed sobą uczucia. O pięknej pani Rutherford można powiedzieć - ptaszek w złotej klatce, bowiem Octavia ma jedynie pięknie wyglądać i pachnieć. Ona jednak pragnęłaby innego życia i czasem wprawia w konsternację służbę np. chodząc boso po trawie. Również jej syn stara się wyłamać, bowiem jego pragnieniem jest zdobycie licencji pilota. To właśnie wokół nich kręci się fabuła powieści.
Elizabeth Cooke opisuje świat którego już nie ma, pełen konwenansów i surowych zasad. W Rutherford Park każdy ma swoją, odgórnie wyznaczoną pozycję i określone zadania. Na dole rządzi pani Jocelyn i pan Bradfield, wyjątkową pozycję ma również osobista pokojówka lady Cavendish, kamerdyner pana domu i stary ogrodnik. Zwykła pokojówka, jak Emilly Maitland, musi pozostać niewidoczną dla państwa. To jednak zaczyna się powoli zmieniać, bowiem Octavia i Harry swym zachowaniem łamią obowiązującą etykietę. Przemiany zachodzą również wśród służby, która zaczyna poznawać swą wartość. To wszystko jest jednak na razie tylko tłem dla pełniej tajemnic i zdrad historii rodziny Cavendishów.
"Tajemnice Rutherford Park" to faktycznie książka dla fanów Downton Abbey i szukających klimatu angielskiej wsi przed wielką wojną. Książkę czyta się łatwo i szybko, a autorka dobrze oddała atmosferę tamtych czasów. Jedynym mankamentem powieści Cooke jest przewidywalność, jednak uważam, że ta historia ma potencjał i chętnie przeczytam kolejny tom.
Jest rok 1913, Europa staje na skraju przepaści. Kryzys przeżywa też rodzina Cavendishów z Rutherford Park, ogromnej posiadłości w Yorkshire. Piękna i nieszczęśliwa lady Octavia przyłapuje męża Williama, w dwuznacznej sytuacji z kuzynką, o wątpliwej reputacji Helene de Monfort. Młody Harry Cavendish buntuje się przeciwko ojcu i jego surowym zasadom, co ma tragiczne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11-30
2014-03-13
2014-06-19
2014-04-03
2014-04-26
2014-05-08
2014-11-17
2014-12-28
2014-12-26
2014-12-23
Za każdym wielkim mężczyzną stoi kobieta. Te słowa wzięła sobie do serca autorka "Żon astronautów" Lily Koppel i napisała książkę o niezwykłych kobietach - astrożonch. Koppel zdziwiła się, że nikt wcześniej nie podjął tego tematu, choć w domach żon astronautów przebywało wielu znanych dziennikarzy i pisarzy. Dziwię się i ja, bo biografie tych pań są materiałem na niejedną dobrą książkę.
Dzięki książce Koppel poznajemy łącznie 49 astrożon - pierwszą siódemkę - żony pierwszych astronautów z projektu Mercury (1959-63), nową dziewiątkę z ery promu kosmicznego Gemini (1962-66), czternastkę, której mężowie brali udział w misji Gemini oraz księżycowych misjach Apollo (1961-72) oraz dziewiętnastkę, nazywającą siebie "oryginalną". Z przeciętnych kur domowych, żon pilotów wojskowych, mieszkających w obskurnych bazach wojskowych szybko stały się międzynarodowymi gwiazdami, których każdy krok obserwowali dziennikarze. Ich życie zmieniło się o 180 stopni. Dzięki intratnemu kontraktowi z magazynem Life astrożony i ich mężowie wreszcie mogli pozwolić sobie na luksusy, które wcześniej znali tylko z gazet. Mężczyźni spełniali swe marzenia o szybkich samochodach, a kobiety o zadbanych domkach na przedmieściach i pięknych strojach.
Jednak koszta sławy były niebagatelne. "Idealne" rodziny cały czas żyły na świeczniku, każdy ich krok był obserwowany, każde słowo skrzętnie zapisywane. Niepokój na twarzach, w czasie startów ich mężów był uwieczniany przez wszechobecnych reporterów. Dlatego kobiety stworzyły Klub Żon Astronautów. Spotykały się, wymieniały doświadczeniami, wspierały w trudnych chwilach, ale tak jak ich mężowie rywalizowały ze sobą. Życie astrożon nie było usłane różami. Sławę ich mężów można porównać do gwiazd rocka. Pokusy otaczały ich zewsząd, a oddalenie od rodziny robiło swoje. Kobiety często zaciskały zęby, bo od początku wiadomo było, że im bardziej udane małżeństwo, tym większa szansa astronauty na lot. Presja odcisnęła niebagatelne piętno na życiu rodzin astronautów, a większość z małżeństw nie przetrwała próby czasu.
"Żony astronautów" to nie tylko książka o wspaniałych żonach i ich odważnych mężach. To przede wszystkim doskonały obraz amerykańskiego społeczeństwa w latach 60 i 70 XX wieku. W gruncie rzeczy historia żon to opowieść o kobiecej przyjaźni i amerykańskiej tożsamości. Kiedy ich mężów wysyłano w kosmos, one były wysyłane na świecznik, stając się wzorem współczesnej amerykańskiej kobiety. Możliwe, że gdyby nie żony, silne kobiety, które dyskretnie ofiarowały niezbędne wsparcie swoim mężom, człowiek nigdy nie dotarłby na Księżyc.
Serdecznie polecam!
Za każdym wielkim mężczyzną stoi kobieta. Te słowa wzięła sobie do serca autorka "Żon astronautów" Lily Koppel i napisała książkę o niezwykłych kobietach - astrożonch. Koppel zdziwiła się, że nikt wcześniej nie podjął tego tematu, choć w domach żon astronautów przebywało wielu znanych dziennikarzy i pisarzy. Dziwię się i ja, bo biografie tych pań są materiałem na niejedną...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to