Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wasza dwójka już dopilnuje, żebyśmy się dobrze bawili, co? - zapytał Jesper. - Zwykle ludzie zaczynają się nienawidzić po tygodniu wspólnej roboty, ale wy macie wyraźna przewagę.

Wasza dwójka już dopilnuje, żebyśmy się dobrze bawili, co? - zapytał Jesper. - Zwykle ludzie zaczynają się nienawidzić po tygodniu wspólnej ...

Kładź się i pokazuj jej gardło. A, nie.Czekaj, tak się poddają psy. Wiem już! Oddaj jej portfel!

Kładź się i pokazuj jej gardło. A, nie.Czekaj, tak się poddają psy. Wiem już! Oddaj jej portfel!

(...) Jacob Snaith miał strasznego pecha. Przyjechać na białym koniu w celu ratowania księżniczki przed smokiem i najpierw natrafić na przebywającego u niej w gościnie złego czarnoksiężnika, a potem zostać razem ze smokiem wyrzuconym przez nią z zamku...

(...) Jacob Snaith miał strasznego pecha. Przyjechać na białym koniu w celu ratowania księżniczki przed smokiem i najpierw natrafić na przeb...

Bogowie nie chronią głupców. Głupcami opiekują się inni, bardziej odporni głupcy.

Bogowie nie chronią głupców. Głupcami opiekują się inni, bardziej odporni głupcy.

(...) Wzajemny interes to silne spoiwo. Silniejsze niż przyjaźń, silniejsze niż miłość. - Czy szczury wiedzą, co to miłość? - zapytał Gregor oschle. - O tak - odpowiedział Ripred z pogardliwym uśmieszkiem. - Bardzo kochamy samych siebie.

(...) Wzajemny interes to silne spoiwo. Silniejsze niż przyjaźń, silniejsze niż miłość. - Czy szczury wiedzą, co to miłość? - zapytał Gregor...

- Pani - zwrócił się do Salianki - czy moglibyśmy wrócić do rozmowy o twoim faworycie... - Masz faworyta? - przerwała mu podekscytowana Jala. - Naprawdę? - Wielki, kudłaty, szpony jak szable - opisał usłużnie mózgojadek, siadając sobie wygodnie na jej rękach. - Świetny okaz.

- Pani - zwrócił się do Salianki - czy moglibyśmy wrócić do rozmowy o twoim faworycie... - Masz faworyta? - przerwała mu podekscytowana Jal...

Stójcie! - krzyknął Vikus, gdy Luksa, Henry i Mareth poderwali się z mieczami w dłoniach. - Stójcie! Szczur przyglądał się trojgu uzbrojonym ludziom z rozbawieniem. - O tak, stójcie albo będę musiał się ruszyć, a to zwykle wprawia mnie w zły humor - powiedział leniwie.

Stójcie! - krzyknął Vikus, gdy Luksa, Henry i Mareth poderwali się z mieczami w dłoniach. - Stójcie! Szczur przyglądał się trojgu uzbrojonym...