-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać357
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2024-04-20
2024-03-20
Spodziewałam się zupełnie innej powieści i chyba to rozczarowanie, które przeżyłam zbyt mocno rzuciło się na mój odbiór tej książki. Opis z tyłu sugeruje, że to będzie piękna powieść, wręcz sielska o cudownym, prostym życiu. Dostajemy jednak naprawdę trudną historię, która w dużej mierze rozgrywa się na cmentarzu. Ja rozumiem zamysł tej książki jednak... nie, nie przemówił on do mnie. Ta część kompletnie mi nie siadła, nużyła mnie niezmiernie, a romantyczna korespondencja między pewnymi dwiema postaciami to coś co mnie wręcz usypiało. Sama historia z córką Violette, z zamkiem - świetna. Mogłabym całą powieść przeczytać na ten temat. Ale reszta? Nie, po prostu nie. Momentami też bardzo pretensjonalna. Gdybyśmy chociaż dowiedzieli się o jakimś złotym remedium jak Violette poradziła sobie z tymi wszystkimi dramatami to myślę, że dałabym ocenę wyżej. Ale to też pozostawione jest takie trochę samo sobie typu Violette po prostu taka jest. Czy polecam? Nie wiem. Myślę, że niektórych może oczarować ale mnie niestety nie.
Spodziewałam się zupełnie innej powieści i chyba to rozczarowanie, które przeżyłam zbyt mocno rzuciło się na mój odbiór tej książki. Opis z tyłu sugeruje, że to będzie piękna powieść, wręcz sielska o cudownym, prostym życiu. Dostajemy jednak naprawdę trudną historię, która w dużej mierze rozgrywa się na cmentarzu. Ja rozumiem zamysł tej książki jednak... nie, nie przemówił...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-23
Prześwietna młodzieżówka, mądra, z polotem a co najważniejsze - z inteligentnymi dialogami. Uwielbiałam te sceny gdy Liz i Wes się ze sobą droczyli. Na pewno sięgnę po kolejną część :)
Prześwietna młodzieżówka, mądra, z polotem a co najważniejsze - z inteligentnymi dialogami. Uwielbiałam te sceny gdy Liz i Wes się ze sobą droczyli. Na pewno sięgnę po kolejną część :)
Pokaż mimo to2024-02-10
Nigdy nie zrozumiem dlaczego tego typu powieści dawane są jako szkole lektury. Nastolatkowie nie są w stanie ze względu na swój wiek docenić kunsztu pisarskiego Reymonta ale także samej historii i jej niesamowitej głębi, wielowątkowości i psychologicznej niejednoznaczności bohaterów. Powieść według mnie w swej kategorii wybitna. Nie ocenię ją na najwyższa ocenę tylko dlatego, że przyznaję, że o ile pierwszy tom przeczytałam w trzy dni tak drugi tom już trochę mi się dłużył. Romans Antka i Jagny był czymś co trzymało czytelnika w ogromnym napięciu, a gdy historia tych dwojga dobiegła końca to i emocje nieco opadają. Niemniej, jako licealistka nie byłam w stanie przebrnąć przez "Chłopów", to była wręcz katorga. Dziś jako dorosła kobieta przeczytałam tą powieść z wielką fascynacją.
Nigdy nie zrozumiem dlaczego tego typu powieści dawane są jako szkole lektury. Nastolatkowie nie są w stanie ze względu na swój wiek docenić kunsztu pisarskiego Reymonta ale także samej historii i jej niesamowitej głębi, wielowątkowości i psychologicznej niejednoznaczności bohaterów. Powieść według mnie w swej kategorii wybitna. Nie ocenię ją na najwyższa ocenę tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-15
To nie tylko książka dla fanów "Ojca Chrzestnego" - to przede wszystkim książka dla fanów kina. Tak jak w moim przypadku... uwielbiam kino, doceniam bardzo "Ojca Chrzestnego" ale nigdy nie byłam fanką. Po tej książce nią zostałam i na pewno sięgnę po powieść Puzo.
To nie tylko książka dla fanów "Ojca Chrzestnego" - to przede wszystkim książka dla fanów kina. Tak jak w moim przypadku... uwielbiam kino, doceniam bardzo "Ojca Chrzestnego" ale nigdy nie byłam fanką. Po tej książce nią zostałam i na pewno sięgnę po powieść Puzo.
Pokaż mimo to2024-01-07
Mocne rozczarowanie. Liczyłam na mroczną powieść przesiąkniętą wiedźmami i baśniowością a dostałam... młodzieżowe, tanie romansidło. Z dużym naciskiem na "tanie". Nie boję się napisać, że to chyba jeden z najgorszych wątków romansowych jaki czytałam - nielogiczny, bezsensowny, nie jestem w stanie uwierzyć ani jednej ani drugiej w stronie w ich uczucia, zważając na tempo i okoliczności w jakich zostali ze sobą złączeni. Główna bohaterka Lou mocno irytująca, Reid nieco lepiej rozpisany. Mało opisów przyrody i środowiska przez co nie byłam w stanie wczuć się w klimat. Bardzo wkurzające francuskie słówka wplecione między zdania. Natomiast ocenę wyżej podbiło i zakończenie - jestem zaskoczona bo faktycznie ostatecznie sto stron ma potencjał. Raczej nie polecam chyba, że ktoś faktycznie ma ochotę na mało ambitny romans.
Mocne rozczarowanie. Liczyłam na mroczną powieść przesiąkniętą wiedźmami i baśniowością a dostałam... młodzieżowe, tanie romansidło. Z dużym naciskiem na "tanie". Nie boję się napisać, że to chyba jeden z najgorszych wątków romansowych jaki czytałam - nielogiczny, bezsensowny, nie jestem w stanie uwierzyć ani jednej ani drugiej w stronie w ich uczucia, zważając na tempo i...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-27
Klasyk, który zawsze chciałam przeczytać. Muszę jednak przyznać, że lekko się rozczarowałam... nie wiem czy to kwestia tego, że nie miałam na nią do końca ochoty i nie potrafiłam się wczuć czy jednak sama historia faktycznie nie potrafiła mnie do końca zainteresować.
Klasyk, który zawsze chciałam przeczytać. Muszę jednak przyznać, że lekko się rozczarowałam... nie wiem czy to kwestia tego, że nie miałam na nią do końca ochoty i nie potrafiłam się wczuć czy jednak sama historia faktycznie nie potrafiła mnie do końca zainteresować.
Pokaż mimo to2023-12-22
Posiadam wydanie z 2019 roku w czerwonej okładce. Piękna książka dla dzieci jak i również dla dorosłych - książkę kupiłam dla siebie i przeczytałam jednym tchem.
Posiadam wydanie z 2019 roku w czerwonej okładce. Piękna książka dla dzieci jak i również dla dorosłych - książkę kupiłam dla siebie i przeczytałam jednym tchem.
Pokaż mimo to2023-11-30
Książka została wydana w 2018 i wydaje mi się, że jednak od tamtego czasu trochę się zmieniło w marketingu, zwłaszcza rola social mediów. Oczywiście nie ujmuję autorowi jego racji bo sam pomysł Story Brand jest naprawdę świetny, wypełniłam wszystkie polecenia z książki na stronie ale nie doznałam mówiąc szczerze olśnienia względem promowania mojej działalności. Jedno z podstawowych pytań, które nasuwało mi się cały czas to to, że wszystko co wymyśliłam mógłby powiedzieć praktycznie każdy z tej branży w której pracuję. I co w tej sytuacji z konkurencją, zwłaszcza, która też jest dobra jakościowo a ma np: niższe ceny? Ta książka mówi A - ważne i fajne A! ale nie mówi "B". Oczywiście autor namawia do wykupienia kursu na jego stronie w celu zagłębienia się w temat ale umówmy się, nie będę radzić się kogoś z amerykańskiego rynku jak działać na rynku polskim, który jest całkiem inny. Ta książka może nieco pomóc, zrobić krok do przodu ale nie będzie to na pewno krok milowy. Polecam dla osób początkujących, które dopiero zaczynają rozkręcać swój biznes i trochę nie wiedzą w jakim kierunku ma on iść.
Książka została wydana w 2018 i wydaje mi się, że jednak od tamtego czasu trochę się zmieniło w marketingu, zwłaszcza rola social mediów. Oczywiście nie ujmuję autorowi jego racji bo sam pomysł Story Brand jest naprawdę świetny, wypełniłam wszystkie polecenia z książki na stronie ale nie doznałam mówiąc szczerze olśnienia względem promowania mojej działalności. Jedno z...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-28
Sam pomysł na fabułę naprawdę świetny. Jednak czytając nie mogłam pozbyć się wrażenia dlaczego książka z tak ciekawym pomysłem nie jest w stanie mnie wciągnąć. Dopiero gdzieś w połowie trochę zdobyła moje serce. Uważam, że problem leży w wykonaniu - język autorki jest przyjemny ale nie wprowadził mnie w klimat. Może było w tym wszystkim za mało tajemnicy, za mało opisów? Może jednak jest zbyt przystępnie i książka dorosłemu czytelnikowi będzie się mocno dawać we znaki jako literatura dziecięca? Ciężko powiedzieć ale czegoś ewidentnie zabrakło.
Sam pomysł na fabułę naprawdę świetny. Jednak czytając nie mogłam pozbyć się wrażenia dlaczego książka z tak ciekawym pomysłem nie jest w stanie mnie wciągnąć. Dopiero gdzieś w połowie trochę zdobyła moje serce. Uważam, że problem leży w wykonaniu - język autorki jest przyjemny ale nie wprowadził mnie w klimat. Może było w tym wszystkim za mało tajemnicy, za mało opisów?...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-19
Książkę przeczytałam dosłownie w jeden dzień, w kilka godzin. Czyta się ją błyskawicznie ale przede wszystkim dlatego, że nie jest to "pełnowymiarowa" powieść lecz transkrypcja wywiadów. Transkrypcja w dodatku mocno wyrywkowa, niespójna. Sam pomysł? Fajny, bardzo lubię lata 70' i rockowe zespoły z tamtych lat ale wciąż autorka książki bazuje na postaciach, które gdzieś w tej czasoprzestrzeni istniały. Jej bohaterowie to taka mieszanina - zlepek różnych ikon rocka, którym doda trochę cech od siebie i bum! Gotowe! I da się to wyczuć... da się wyczuć, zwłaszcza w tej książkę pewną nutę - bynajmniej nie rockową! fałszu. O ile przy "...Evelyn Hugo" bawiłam się znakomicie i naprawdę uwierzyłam w tę historię tak tu? Trochę nuda, trochę na maksa sztampowi bohaterowie - zwłaszcza Daisy Jones i trochę wielkie rozczarowanie końcówką wokół której zrobiona była otoczka sekretu a tymczasem... Ci co przeczytali sami wiecie, że tajemnicy tam nie ma żadnej. Jest to według mnie żenujące zagranie autorki książki. Przerost formy nad treścią.
Niemniej... nie jest to zła powieść, choć ciężko mi to nazwać w ogóle powieścią. Wydaje mi się, że ten sposób opowieści o wiele lepiej sprawdza się w filmach czy serialach. Chyba że np: książka ta byłaby typowo opowiedziana przez Daisy Jones lub Billiego - narracja byłaby jednoosobowa jak w przypadku Evelyn Hugo i wtedy miałoby to chyba większy sens.
Książkę przeczytałam dosłownie w jeden dzień, w kilka godzin. Czyta się ją błyskawicznie ale przede wszystkim dlatego, że nie jest to "pełnowymiarowa" powieść lecz transkrypcja wywiadów. Transkrypcja w dodatku mocno wyrywkowa, niespójna. Sam pomysł? Fajny, bardzo lubię lata 70' i rockowe zespoły z tamtych lat ale wciąż autorka książki bazuje na postaciach, które gdzieś w...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-14
Książka już od jakiegoś czasu pokazywana była na anglojęzycznych booktubach i choć zdarza mi się to rzadko, to kupiłam ją przede wszystkim ze względu na niesamowitą okładkę, która mnie oczarowała. Sam opis średnio zachęcał ale jednak dałam jej szansę.
Czy było warto? Ostatecznie uważam, że tak, choć książka według mnie zyskuje dopiero gdzieś w połowie. Początek był dla mnie męczarnią i przez chwilę nawet zastanawiałam się nad tym czy nie dać jej DNF-a.
Zacznę może od tego, że uwielbiam książki przepełnione magią. Jednak... nie jestem do końca fanką fantastyki, gdzie jest zbudowany od nowa "nowy świat". Przy Tolkienie każda inna fantastyka wydaje się po prostu chłamem. Nie lubię wdrażać się w nowe światy, ich prawa tam panujące, męczy mnie to. Początek tej książki, a raczej jej 150 stron to było właśnie wrzuceniem do świata, który stworzyła autorka. Totalnie nic z tego nie rozumiałam, ani mnie to ciekawiło, wręcz denerwowało i frustrowało, że autorka stawia mnie przed faktem dokonanym a ja nie jestem w stanie w tym świecie się zorientować.
Jeśli jednak przebrniecie przez ten marny, męczący początek, później będzie już tylko lepiej - i fabularnie i pisarsko, bo mam też wrażenie, że z rozwojem akcji autorka także rozwija swoje pióro. Sama tajemnica, klimat książki ma w sobie coś fascynującego, zwłaszcza postać "Baśniowego Króla". Główna bohaterka nieco naiwna, nie jest to typ bohaterek, który lubię ale ostatecznie też zyskuje z każdą stroną. Wątek romansowy delikatny i nienachalny, czyli też na plus.
Podsumowując, mimo, że spodziewałam się klapy, zostałam pozytywnie zaskoczona. To książka, która ma swoje drugie dno na wielu płaszczyznach i w późniejszych rozdziałach to pięknie zaczyna się uzewnętrzniać. Samo morze, zatopienie, te metafory związane z wodą są cudnym pomysłem. Doceniam feministyczny - ale też nienachalny! przekaz autorki. Ostatecznie jest to książka, która opowiada o naprawdę ważnej rzeczy - wykorzystywaniu kobiet przez mężczyzn i choćby dlatego warto po nią sięgnąć.
Książka już od jakiegoś czasu pokazywana była na anglojęzycznych booktubach i choć zdarza mi się to rzadko, to kupiłam ją przede wszystkim ze względu na niesamowitą okładkę, która mnie oczarowała. Sam opis średnio zachęcał ale jednak dałam jej szansę.
Czy było warto? Ostatecznie uważam, że tak, choć książka według mnie zyskuje dopiero gdzieś w połowie. Początek był dla...
2023-11-09
Film widziałam jako pierwszy - ten Alfreda Hitchcocka z 1940 bo ten z 2020 to nieporozumienie - więc pamiętałam niektóre wątki, choć nie wszystkie. Pierwsze 200 stron przyznam szczerze były dla mnie trudne, momentami myśli bohaterki były napisane trochę strumieniem świadomości, a ja nie jestem fanką tego zabiegu. Męczyłam się, były dłużyzny. Nie pałałam miłością do głównej bohaterki, zastanawiałam się co ona w ogóle robi w tym miejscu, co ona robi z tym facetem? Czemu jest taka nawina, tak głupio zakochana? A potem przypomniałam sobie siebie gdy miałam 20 lat i wszystko złożyło się w jedną całość... zdecydowanie gdzieś w połowie zaczęłam rozumieć główną bohaterkę, jej intencje, jej nieskończoną wiarę w romantyzm i miłość. Kibicowałam jej. Wtedy też wciągnęłam się w tą powieść. Chciałam żeby to "dobro", nie ważne czym wybrukowane - wygrało. Jak książka się skończyła oczywiście nie powiem ale zakończenie jest niesamowicie satysfakcjonujące według mnie. Polecam bardzo. To nie tylko pięknie napisana książka ale faktycznie iście pionierska - Daphne du Maurier była muzą mistrza grozy Alfreda Hitchcocka. Jako że widziałam większość jego filmów jestem w stanie stwierdzić, że faktycznie Hitchcock był mocno pod wpływem tej wspaniałej pisarki. Na pewno sięgnę po inne jej powieści.
Film widziałam jako pierwszy - ten Alfreda Hitchcocka z 1940 bo ten z 2020 to nieporozumienie - więc pamiętałam niektóre wątki, choć nie wszystkie. Pierwsze 200 stron przyznam szczerze były dla mnie trudne, momentami myśli bohaterki były napisane trochę strumieniem świadomości, a ja nie jestem fanką tego zabiegu. Męczyłam się, były dłużyzny. Nie pałałam miłością do głównej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-30
2023-10-27
Maleńka książka, do przeczytania w jeden wieczór, która na pewno rozbudzi w czytelniku halloweenową magię. Dużo ciekawych porad oraz fajne rozdziały o samej genezie tego dnia. Czego zabrakło? Obrazków, które jeszcze lepiej rozbudziły by wyobraźnię, zwłaszcza, jeśli chodzi o przepisy. Mimo to, polecam fanom jesieni i aktywności z nią związanych :)
Maleńka książka, do przeczytania w jeden wieczór, która na pewno rozbudzi w czytelniku halloweenową magię. Dużo ciekawych porad oraz fajne rozdziały o samej genezie tego dnia. Czego zabrakło? Obrazków, które jeszcze lepiej rozbudziły by wyobraźnię, zwłaszcza, jeśli chodzi o przepisy. Mimo to, polecam fanom jesieni i aktywności z nią związanych :)
Pokaż mimo to2023-10-20
Czarująca książka - dosłownie ;) To ten typ powieści, której wydawało się, że nikt już nie potrzebuje - w końcu tyle jest już książek o Czarownicach a jednak... ta książka działa na człowieka jak ciepły koc w chłodną, listopadową noc. Jest pełna czułości, wzruszeń, ciepła i dobra. Brak tu wielkich tragedii, dram, okrutnych konsekwencji złych wyborów i kar z niebios. Mamy za to uroczych bohaterów i ich troski dnia codziennego z magią w tle. Główna bohaterka? Świetna, niepretensjonalna, zabawna. Książka absolutnie skradła moje serce, stała się jednym z ulubieńców roku i mówiąc szczerze z przyjemnością przeczytałabym kontynuację, mimo, że chyba takowej autorka nie przewiduje. Polecam bardzo :)
Czarująca książka - dosłownie ;) To ten typ powieści, której wydawało się, że nikt już nie potrzebuje - w końcu tyle jest już książek o Czarownicach a jednak... ta książka działa na człowieka jak ciepły koc w chłodną, listopadową noc. Jest pełna czułości, wzruszeń, ciepła i dobra. Brak tu wielkich tragedii, dram, okrutnych konsekwencji złych wyborów i kar z niebios. Mamy za...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-05
Mimo, że nie jestem fanką opowiadań, to w pełni rozumiem dlaczego Jadowska zdecydowała się na taki format przy rodzinie Koźlaczków. Uważam, że jest on baaaardzo trafny i dzięki niemu możemy poznać każdą postać oraz się w nią zagłębić. Opowiadania w "Cud, Miód, Malina" bardzo lekkie i przyjemne, książkę czytało się niezwykle szybko.
Mimo, że nie jestem fanką opowiadań, to w pełni rozumiem dlaczego Jadowska zdecydowała się na taki format przy rodzinie Koźlaczków. Uważam, że jest on baaaardzo trafny i dzięki niemu możemy poznać każdą postać oraz się w nią zagłębić. Opowiadania w "Cud, Miód, Malina" bardzo lekkie i przyjemne, książkę czytało się niezwykle szybko.
Pokaż mimo to2023-10-01
Umówmy się - to nie jest wygórowana literatura tylko guilty pleasure ale takie guilty pleasure zasługuje na wysoką ocenę! Bohaterka, którą da się lubić - charyzmatyczna i błyskotliwa i niesamowicie angażująca intryga. Genialny pomysł by w książce umieścić "dowody" w postaci wycinków, sms-ów, mailii, zapisów rozmów itp. Przeczytałam ją niemal za jednym posiedzeniem. Przyczepiłabym się momentami do języka autorki i pewnych nielogiczności ale ostatecznie chodziło o dobrą zabawę, a tu książka w pełni spełniła swą rolę. Polecam :)
Umówmy się - to nie jest wygórowana literatura tylko guilty pleasure ale takie guilty pleasure zasługuje na wysoką ocenę! Bohaterka, którą da się lubić - charyzmatyczna i błyskotliwa i niesamowicie angażująca intryga. Genialny pomysł by w książce umieścić "dowody" w postaci wycinków, sms-ów, mailii, zapisów rozmów itp. Przeczytałam ją niemal za jednym posiedzeniem....
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-27
Patrząc na okładkę i tytuł, myślę: to na pewno jakaś horrorowa-przygodówka, gdzie grupa dzieciaków z sąsiedztwa, co ma swój klub książki, stara się rozwikłać zagadkę tajemniczego sąsiada. Po przeczytaniu opisu książki, już wiem, że to nie młodzieżówka, a także, że to gospodynie domowe a nie dzieciaki będą tu grać główne skrzypce. Już tu miałam lekki zgrzyt ale w końcu... jestem kobietą, grl pwr i te sprawy, więc w sumie czemu nie, to może być całkiem ciekawa konwencja.
I pewnie byłaby gdyby... no właśnie. Gdyby nie to, że autor książki zdecydował się na to by stworzyć tak bardzo nieciekawe postaci. Coś, czego nie mogłam przetrawić to, to, że kobietom z klubu książki daleko było do przyjaźni, nie działały zespołowo i właśnie tego "girl power" mi tutaj zabrakło. Są jakieś imiona ale żadna z tych kobiet, nie zostaje przeze mnie zapamiętana, żadna niczym się nie wyróżnia - prócz Patricii, która po prostu jest główną, zresztą też na maksa nudną bohaterką.
I żeby nie było - ja rozumiem. Rozumiem, że autor chciał dokładnie to pokazać - nudne, zblazowane, sfrustrowane kury domowe, które zrezygnowały ze swojego życia na rzecz usługiwania swoim mężom. Ale mógł nadać tym kobietom nieco większego charakteru, a co najważniejsze - złączyć je ze sobą w prawdziwej przyjaźni, a nie zwrócić przeciwko sobie.
Kolejna rzecz, która nieco mnie zawiodła to sama postać tajemniczego sąsiada. Liczyłam, że w końcu poznamy jego całą historię, co byłoby według mnie bardzo ciekawe. Tymczasem jedyne co dostajemy to opowieść ujawnioną przez Pannę Mary - to zresztą jeden z moich ulubionych momentów książki. Panna Mary w ogóle jest według mnie najciekawszą bohaterką całej powieści.
No i coś, co także wpłynęło na obniżenie oceny, to to, że książka została umiejscowiona w latach 90 a tymczasem... popkultury z tamtych lat w książce zero. Nie rozumiem do końca sensu umiejscawiania książki w danym okresie, skoro ostatecznie autor w ogóle się do tego nie odwołuje. Było też dla mnie za mało opisu otoczenia, przyrody, krajobrazów - nie potrafiłam się wczuć w to miasteczko, wyobrazić go sobie, nie umiałam stworzyć sobie tego klimatu w głowie.
Ostatecznie nie jest to zła książka. Czyta się ją szybko, ma kilka świetnych momentów, język autora jest na naprawdę wysokim poziomie. Ale czegoś zabrakło... zabrakło klimatu lat 90, tajemnicy, opowieści i przede wszystkim głównych bohaterek, które rozwalą system.
Patrząc na okładkę i tytuł, myślę: to na pewno jakaś horrorowa-przygodówka, gdzie grupa dzieciaków z sąsiedztwa, co ma swój klub książki, stara się rozwikłać zagadkę tajemniczego sąsiada. Po przeczytaniu opisu książki, już wiem, że to nie młodzieżówka, a także, że to gospodynie domowe a nie dzieciaki będą tu grać główne skrzypce. Już tu miałam lekki zgrzyt ale w końcu......
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-17
Ponieważ jestem wielką fanką Złotej Ery Hollywood, a w mojej biblioteczce mam wiele przeczytanych biografii aktorek z tamtego okresu, książka ta była jedną z tych, których przeczytania nie mogłam się doczekać. Nie zawiodłam się. Choć trochę bałam się czy fałszywa biografia będzie potrafiła wzbudzić we mnie podobne emocje do tych prawdziwych, z zaskoczeniem stwierdzam - tak, potrafiła, a co więcej, całkowicie uwierzyłam w tę historię. Ze smutkiem co jakiś czas uświadamiałam sobie, że Evelyn nie istnieje naprawdę, choć odnalazłam w niej mnóstwo z prawdziwych aktorek, zwłaszcza z biografii Avy Gardner. Ten kto czytał, wie, że książka i postać Evelyn jest bardzo do niej podobna. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie mogła się do czegoś przyczepić :) pewne wątki, o których nie będę tu spoilerować lekko zaskoczyły, zwłaszcza przez fakt, że Evelyn została wykreowana na typową seksbombę. Później jednak uwierzyłam w jej relację z pewną postacią na tyle mocno, że kibicowałam im z całego serca. Nie do końca jednak podobał mi się twist związany z dziennikarką - uważam, że było to zbędne i najmniej interesujące, a cała książka powinna po prostu skupić się wokół życia Evelyn. Pomimo tych drobnych uwag, polecam bardzo, zwłaszcza fanom starego kina.
Ponieważ jestem wielką fanką Złotej Ery Hollywood, a w mojej biblioteczce mam wiele przeczytanych biografii aktorek z tamtego okresu, książka ta była jedną z tych, których przeczytania nie mogłam się doczekać. Nie zawiodłam się. Choć trochę bałam się czy fałszywa biografia będzie potrafiła wzbudzić we mnie podobne emocje do tych prawdziwych, z zaskoczeniem stwierdzam - tak,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka wpędziła mnie w czytelniczy zastój. Liczyłam na uroczą, dziecięcą literaturę, nawet nieco przesłodzoną w swym brzmieniu. Tymczasem... poważny, wręcz surowy wydźwięk tej książki strasznie mnie zniechęcił, a jednocześnie miałam pewien dysonans bo to wciąż książka o gadających zwierzętach :( Zabrakło mi tu jakiejś romantyczności, bajkowości. Same postaci królików ciężkie do spamiętania, ciężkie nazwy własne "króliczego języka" które brzmiały nieco arabsko i jakoś totalnie nie pasowały mi do tego sielankowego klimatu wsi. Wynudziłam się i wymęczyłam koszmarnie. Nie polecam tym, którzy liczą na baśniową powieść.
Ta książka wpędziła mnie w czytelniczy zastój. Liczyłam na uroczą, dziecięcą literaturę, nawet nieco przesłodzoną w swym brzmieniu. Tymczasem... poważny, wręcz surowy wydźwięk tej książki strasznie mnie zniechęcił, a jednocześnie miałam pewien dysonans bo to wciąż książka o gadających zwierzętach :( Zabrakło mi tu jakiejś romantyczności, bajkowości. Same postaci królików...
więcej Pokaż mimo to