-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2021-12-06
2021-10-23
...z pozoru: „Książeczka” -, w fizycznej rzeczywistości, dzieło objętościowo zaledwie stustronicowe, niepozorne, nieprzyciągające swą skromną w prostocie okładką, w rzeczywistości jednak jest to diament na firmamencie literatury japońskiej, którego klasę i wartość odczuwamy już po przeczytaniu pierwszych kilku stron. Wbrew tytułowi o samej herbacie tak znów dużo nie jest, patrząc oczyma europejskiego czytelnika: nie jest to poradnik ukazujący sposoby parzenia herbaty, jest to raczej rozprawa filozoficzno-etyczna ukazujące przemożny wpływ herbaty na najważniejsze aspekty życia, takie jak: religia, rodzina, stosunki w relacjach międzyludzkich.
Kakuzo Okakura, autor powyższego dzieła wprowadza nas w świat wysublimowanego delektowania się faktem obcowania z ceremonią picia herbaty, uświadamia nam: jak wiele przyjemności możemy czerpać nie tyle z samego picia herbaty, ile z całej magicznej atmosfery przygotowań, zawoalowanych niedomówień, otoczki tajemniczości, która może tej ceremonii towarzyszyć, autor uczy nas: krzykliwych, dość często grubo ciosanych ludzi zachodu pokory, może nawet nie tyle uczy, ile uświadamia nam brak tejże w życiu codziennym, a jest to pierwszy z etapów, który prowadzi na drogę prowadzącą ku radości życia i czerpania przyjemności z tak zdawałoby się prostej czynności, jaką jest picie herbaty.
Osobiście jestem oczarowany „Księgą herbaty” Kakuzo Okakury, nie spodziewałem się, że tak małe objętościowo dziełko: niczym maleńka czarka herbaty, może kryć w sobie tyle mocy w swym przekazie, być tak mądre, ciepłe i nastrojowe, miejscami niosące w sobie nieco krytycznej goryczki w stosunku do kultury zachodu, goryczki nie bezpodstawnej, uświadamiającej wnikliwemu czytelnikowi jak bardzo my Europejczycy, czy Amerykanie jesteśmy powierzchowni, jak mało uwagi poświęcamy drugiemu człowiekowi, jak bardzo zapatrzeni jesteśmy w rzeczy wielkie, nie bacząc jak wiele piękna kryje się w tym co z pozoru małe i powszechnie dostępne. Polecam.
...z pozoru: „Książeczka” -, w fizycznej rzeczywistości, dzieło objętościowo zaledwie stustronicowe, niepozorne, nieprzyciągające swą skromną w prostocie okładką, w rzeczywistości jednak jest to diament na firmamencie literatury japońskiej, którego klasę i wartość odczuwamy już po przeczytaniu pierwszych kilku stron. Wbrew tytułowi o samej herbacie tak znów dużo nie jest,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-22
Jedno z największych arcydzieł,jakie miałem szczęście przeczytać i dziękuję losowi że pozwolił i zaszczycił mnie ,nie godnego na komplementowanie i kontemplowanie piękna tego wielkiego arcydzieła.Określić,wyrazić słowami,wypowiedzieć swoje zachwyty nad tą z pozoru niepozorną książeczką ,to tak jakby się pokusić o zamknięcie pięknego rajskiego ptaka w "klatce" sądząc że będzie nam dane dostrzec , zrozumieć i określić jego piękno.Tego nie da się określić bez wejścia do tej "klatki",to trzeba poczuć ,zrozumieć,wkomponować się w to dzieło,tak jakby się było jakąś jego ,choćby maleńką cząstką , a wtedy spłynie na nas olśnienie,nie zrozumienie,lecz właśnie olśnienie.Samo zrozumienie treści tego dzieła jest dość proste,żeby nie powiedzieć,że banalne i jeśli poprzestaniemy tylko na tym ,to stracimy niemal wszystko,czym ono nas obdarowuje.Z "Kobietą z wydm",jest jak ze zjawą :wielu o niej mówi,nie wielu o niej słyszało a prawie nikt jej nie widział.Cóż więcej mogę dodać , chyba jedynie to ,że miałem szczęście wejść do "klatki" z rajskim ptakiem.
Jedno z największych arcydzieł,jakie miałem szczęście przeczytać i dziękuję losowi że pozwolił i zaszczycił mnie ,nie godnego na komplementowanie i kontemplowanie piękna tego wielkiego arcydzieła.Określić,wyrazić słowami,wypowiedzieć swoje zachwyty nad tą z pozoru niepozorną książeczką ,to tak jakby się pokusić o zamknięcie pięknego rajskiego ptaka w "klatce"...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Pierwsze moje spotkanie z tym autorem i od razu totalny odlot...Haruki Murakami oczarował mnie, uświadomił mi jak bardzo świat zwyczajnych ludzkich spraw -może być skomplikowany i wciągający, pochłaniający bez reszty uwagę postronnego obserwatora, w tym przypadku czytelnika.
Postać głównego bohatera jest do tego stopnia zniewalająca, że pomyślałem sobie: szkoda, że nie mam takiego przyjaciela, z drugiej strony najprawdopodobniej na takiego przyjaciela najzwyczajniej w świecie sobie najprawdopodobniej nie zasłużyłem. Pomimo iż postać głównego bohatera to istota fikcyjna jednak mimo wszystko wielce przekonująca i z pewnością wiele takich istot jest wokół nas, rozświetlając mroki szarego smutnego życia, niosąc nadzieję i pocieszenie innym zagubionym istotom w potrzebie, sfrustrowanym i osamotnionym w swej częstokroć nieznośnej niemej egzystencji. Watanabe- takiego imienia główny bohater to symbol człowieczeństwa i światełko w tunelu życia, któremu bez reszty można zaufać- powierzając całą swoją egzystencję, Watanabe to wzór i przykład do naśladowania, uosobienie dobra i spokoju, nawet pewne potknięcia i nie zawsze idealnie czyste zachowania przemawiają na jego korzyść, uświadamiając czytelnikowi swoje słabości, usprawiedliwiając niejako naszą niedoskonałość a niekiedy nawet pewne ułomności i potknięcia natury etyczno- moralnej.
Po przeczytaniu „Norwegian Wood” nie wyobrażam sobie, abym nie kontynuował swojej podróży przez dzieła i z dziełami Harukiego Murakamiego- pisarza niezwykle wrażliwego, wprowadzającego czytelnika w obszary na pozór dobrze znane, lecz ukazane w taki sposób, że odkrywamy je na nowo. POLECAM.
Pierwsze moje spotkanie z tym autorem i od razu totalny odlot...Haruki Murakami oczarował mnie, uświadomił mi jak bardzo świat zwyczajnych ludzkich spraw -może być skomplikowany i wciągający, pochłaniający bez reszty uwagę postronnego obserwatora, w tym przypadku czytelnika.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPostać głównego bohatera jest do tego stopnia zniewalająca, że pomyślałem sobie: szkoda, że nie mam...