-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-05-01
2024-03-12
2024-02-23
2024-01-21
2024-01-03
2023-11-06
„a jeśli lepiej zrozumiemy te dzieci, być może pewnego dnia, w przyszłości, będziemy w stanie podjąć wyjątkowe wyzwanie: zapobieganie zaburzeniom”.
Carl H. Delacato był człowiekiem, którego nie zadowalała odpowiedź „bo tak jest”. A ponieważ teoria o autyźmie wynikającym z „zimnych matek” i ich nieszczęsnych sutków wydawała się już od samego początku zaczerpnięta z niewłaściwego rozumowania, Delacato dążył do zrozumienia czym jest autyzm, a przez to jak pomóc dzieciakom w spektrum. W książce „dziwne, niepojęte” przedstawia swój dorobek badawczy oraz to jak poprzez zauważanie i zwrócenie uwagi na realne przyczyny zachowań podopiecznego można wspomóc jego funkcjonowanie.
Na pierwszych już stronach autor zwraca uwagę, że problemowość danego ograniczenia zależy od kontekstu kulturowego tj. zestawiając rodzica amerykańskiego z niemieckim różnią się oni w uznaniu, co jest najważniejszym polem do usprawniania - ci pierwsi uważali, że najpierw należy się skupić na wrażeniach słuchowych natomiast drudzy stawiali na wzrok. W kontekście kulturowo-rodzinnym możemy również zaobserwować jak ważnym jest stworzenie ekomapy. Zbadano, że w rodzinach, gdzie jest instytucja babci czy cioci dziecko robi większe postępy niż przy pomocy płatnych niań, a dodatkowo sami rodzice lepiej radzą sobie psychicznie z wiedzą, że nawet z takimi problemami mają na kogo liczyć.
Tytuł „Dziwne, niepojęte” odnosi się do pierwszych spostrzeżeń Delacato na autystów i ich czynności autodestrukcyjnych, które to właśnie z brakim zrozumienia obserwują inni. Jednocześnie podkreśla, że taką strategie przetrwania ma dziecko, póki nie znajdzie „lepszej” łagodzącej jego sensoryzmy. W momencie gdy znajdziemy odpowiednią odpowiedź na dziecka nadwrażliwość, niedowrażliwość lub biały szum będziemy mogli wyjść z „próby przetrwania”.
Podoba mi się, że książka została napisana z realnymi przykładami autystów i tym jak przebiegała/ła terapia i zostały przestawione postępy dzieci.
Ważne do zapamiętania są słowa, że nie ma czegoś takiego złudna nadzieja, a rolą terapeuty oprócz pracy z dzieckiem jest również wsparcie rodziny. Co wynika z lektury opiekunom o wiele łatwiej jest wspierać dziecko gdy dojdziemy dlaczego dane zachowania trudne występują „to co rozumiemy mniej nam przeszkadza”.
„Dziwne, niepojęte” to lektura wartościowa dla każdego, zarówno rodziców jak i specjalistów. Będąca źródłem wiedzy oraz odpowiedzią na wiele pytań z dziedziny zaburzeń autystycznych.
„a jeśli lepiej zrozumiemy te dzieci, być może pewnego dnia, w przyszłości, będziemy w stanie podjąć wyjątkowe wyzwanie: zapobieganie zaburzeniom”.
Carl H. Delacato był człowiekiem, którego nie zadowalała odpowiedź „bo tak jest”. A ponieważ teoria o autyźmie wynikającym z „zimnych matek” i ich nieszczęsnych sutków wydawała się już od samego początku zaczerpnięta z...
2023-09-26
W moim książkowym sercu jest specjalny regał dla pozycji, które wyciągnęły mnie z zastoju czytelniczego. 🫶🏼 I dziś mam przyjemność jedną z takich książek Państwu zaprezentować 🧸
„Mister” wciągnął mnie już od pierwszych chwil. 570 ogromnie przyjemnych stron spowodowało, że moje serce znów zaczęło szybciej bić ❤️
Pasjonująca historia o miłości ludzi z dwóch skrajnych światów. Niespodziewanie hrabia Maxim dziedziczy tytuł po zmarłym bracie i teraz musi dostosować się do nowej roli milorda, co do której w żadnym wypadku jako lekkoduch nie był przygotowany. Alessia uciekła z Albanii i zatrudnia się jako sprzątaczka w posiadłości Maxima. Jednak jak się okazuje cień przeszłości cały czas chce ją dopaść. 📖
Wiele rzeczy mi się w tej powieści podoba, ale zacznę od tego, że dla mnie relacja głównych bohaterów ma vibe jednej z moich ulubionych książek czyli Mrocznej Melodii. Napięcie, której jest wyczuwalne cały czas podczas czytania jest tym po co właśnie sięga się po ten rodzaj literatury.
Autorka idealnie wybrała tempo powieści, które miejscami pędzi, by później przyjemnie zwolnić - chapeau bas 👏🏻
Miło, że romans osadzony jest w jakiejś linii fabularnej, a bohaterzy mają swoje wyjątkowe cechy przez co są przyjemnie ludzcy 😌 Chociażby to, że dzięki posiadaniu jej przez Alessię wreszcie zrozumiałam co to jest synestezja! 🎶
W jednej lekturze zwiedzicie, aż trzy różne miejsca - Londyn, Kornwalię i Albanię 🗺️ bardzo zaimponował mi ten wyraźny bałkański motyw! ☀️
Już nie przedłużając powiem, że dla każdego fana/ki gatunku zdecydowanie polecam 🤍
W moim książkowym sercu jest specjalny regał dla pozycji, które wyciągnęły mnie z zastoju czytelniczego. 🫶🏼 I dziś mam przyjemność jedną z takich książek Państwu zaprezentować 🧸
„Mister” wciągnął mnie już od pierwszych chwil. 570 ogromnie przyjemnych stron spowodowało, że moje serce znów zaczęło szybciej bić ❤️
Pasjonująca historia o miłości ludzi z dwóch skrajnych...
2023-08-06
Znakomita fantastyka, pozwalająca zatracić się w literaturze i przeżyć niesamowite chwile w świecie kosiarzy. To oni decydują kto ma żyć, a kto zostanie zebrany. Jednak nie wszystko jest takie proste, bo tak samo jak zwykli ludzie, kosiarze mają różnorodne charaktery. 🩸 Nowy porządek spiera się ze starym, a my poznajmy motywacje Thunderhead „wielkiego brata”, który wcale nie jest tak bardzo na usługach ludzkości jakby się mogło wydawać 🌎
W moich oczach jest to seria, która spodoba się wszystkim - niezależnie od wieku i preferencji książkowych, każdy znajdzie w niej coś dla siebie i gwarantuje nie będziecie się nudzić! 📚
Znakomita fantastyka, pozwalająca zatracić się w literaturze i przeżyć niesamowite chwile w świecie kosiarzy. To oni decydują kto ma żyć, a kto zostanie zebrany. Jednak nie wszystko jest takie proste, bo tak samo jak zwykli ludzie, kosiarze mają różnorodne charaktery. 🩸 Nowy porządek spiera się ze starym, a my poznajmy motywacje Thunderhead „wielkiego brata”, który wcale...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-02
⁃Kiedyś powiedziałeś, że… Ace… – Wzdycha, gdy obejmuje jej policzek.
– Że chajtnę się z kimś, komu pozwolę poprowadzić harleya? – To oczywiste, że jedyną osobą, która mogłaby prowadzić mój motocykl oprócz mnie, jesteś właśnie ty.
współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle i @lenambielska
„We’re just friends” to książka, która uratowała moją wiarę w polskie new adult 🤍
Mam z nim o tyle problem, że wydawcy lubią upychać wszystko pod tą nazwą i przez to traci ona na znaczeniu, a jednak czuje dużą potrzebę, aby ten rodzaj literatury istniał 🤠
Dlatego cieszę się, że Lena M. Bielska napisała świetną książkę w tym nurcie 🫶🏼
Violet i Ace są najlepszymi przyjaciółmi. Tylko przyjaciółmi. Przecież nie ma możliwości żeby zakochać się w najlepszym przyjacielu prawda? Nawet jeśli ona jest opiekuńcza, wspierająca i zawsze będzie po jego stronie, oraz gdy on jest terytorialny, zabawny i jeździ na motocyklu. W końcu może ich łączyć jedynie przyjaźń, racja? 😏
„we’re just friends” to urocza i zabawna książka dla każdego kto potrzebuje oddechu, poczytać coś lekkiego i przyjemnie rozkosznego 🫶🏼
Wciągnęłam się w nią od razu, autorka bardzo ciekawie buduje narracje i tempo akcji, w którym wszystko jest na swoim miejscu.
Dialogi między bohaterami są świetne, zaznaczyłam mnóstwo super cytatów 🤍 Przykłady znajdziecie na moim twitterze 🛋️
Warto zwrócić na nią uwagę!
Tak właśnie wygląda dobre new adult 🫀
⁃Kiedyś powiedziałeś, że… Ace… – Wzdycha, gdy obejmuje jej policzek.
– Że chajtnę się z kimś, komu pozwolę poprowadzić harleya? – To oczywiste, że jedyną osobą, która mogłaby prowadzić mój motocykl oprócz mnie, jesteś właśnie ty.
współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle i @lenambielska
„We’re just friends” to książka, która uratowała moją wiarę...
2023-03-31
2023-02-07
„Mała Ameryka” to książka w której autorka zabiera nas do świata pełnego intryg, zakłamania, fałszu, do świata amerykańskiej polityki. Czy w takim miejscu, pełnym sztucznych uśmiechów, poklepywania po plecach z życzeniem, by notowania spadły o kilka punktów, będzie miejsce na prawdziwe uczucie?
Objęłam tę książkę patronatem, bo jak wiecie kocham książki „inne”. I ona właśnie taka jest. Ucieka od ścisłej etykiety romansu, pozwalając czytelnikowi wgłębić się w polityczne życie Ameryki by poczuć tę historię dokładniej, jakbyśmy sami byli w Virginii i brali udział w przeżyciach Trevora i Lacey. A na koniec mieli oddać głos na któregoś z kandydatów - i wcale nie będziecie tacy pewni, czy rzeczywiście skreślicie kwadrat przy nazwisku Trevora Coxa. 🗳️😏
„Mała Ameryka” jest świetna. To tyle. W końcu gdy przyjaciel poleca wam jakąś książkę, to nie mówi więcej. Nie opisuje motywów, narracji, nie wymienia trudnych dziwnych słów, które recenzenci nie wiedzieć czemu wrzucają w swoje recenzje. Wystarczy usłyszeć, że "przeczytaj, mi się podobała" tak więc... uznaj mnie za swojego przyjaciela od książek i przeczytaj "Małą Amerykę" będącą "ponad to" w świecie romansów.
„Mała Ameryka” to książka w której autorka zabiera nas do świata pełnego intryg, zakłamania, fałszu, do świata amerykańskiej polityki. Czy w takim miejscu, pełnym sztucznych uśmiechów, poklepywania po plecach z życzeniem, by notowania spadły o kilka punktów, będzie miejsce na prawdziwe uczucie?
Objęłam tę książkę patronatem, bo jak wiecie kocham książki „inne”. I ona...
2023-02-28
2023-02-26
„Szczęśliwe zakończenia chyba nigdy nie będzie mi pisane, ponieważ oddałam swoją szanse na nie, za bardzo przywiązując się do mroku.”
Gdy nawet po czasie myślisz o danym tytule to wiesz, że to była dobra książka. „Flock” przeczytałam już dość dawno temu, a mimo to, co jakiś czas do mnie wraca. Czy to przy deszczowych dniach lub gdy przejeżdża ulicą klasyk, nawet dziś przy śniadaniu patrząc na ptaki za oknem.
„Kocham tego mężczyznę, nawet jeśli zakochanie się w nim było błędem.”
„Flock” przeczytałam w dwa dni olewając wszystkie obowiązki - tak, ta książka zdecydowanie zatraca człowieka. Jest genialna i wyjątkowa. Poznajemy w niej świetnie wykreowanych bohaterów. Sean, Dominic i Cecelia gwarantują emocjonalny rollercoaster pełny motyli w brzuchu, narzekań co oni wyprawiają, trzymania kciuków aby to co musi się udało, wzdychania do pięknych zdań, a to wszystko zamknięte w stwierdzeniu „co ta książka ze mną robi”. Dla takich książek mogę wydać wszystkie pieniądze, dla takich książek mogę przegapiać swój przystanek jadąc autobusem, dla takich książek mogę zarywać nocki choć na drugi dzień są wejściówki, dla takich książek czytam.
„W miękkim świetle kabiny samochodu jego oczy połyskują szmaragdowymi plamkami”
Dark romance z najwyższej półki, więc jeśli jesteś fanką tego gatunku nie możesz obok niej przejść obojętnie. Ale ostrzegam, jeśli już się zdecydujesz i przewrócisz w tej powieści pierwszą stronę, nie będzie odwrotu. „Flock” zostanie już z tobą na zawsze.
„Szczęśliwe zakończenia chyba nigdy nie będzie mi pisane, ponieważ oddałam swoją szanse na nie, za bardzo przywiązując się do mroku.”
Gdy nawet po czasie myślisz o danym tytule to wiesz, że to była dobra książka. „Flock” przeczytałam już dość dawno temu, a mimo to, co jakiś czas do mnie wraca. Czy to przy deszczowych dniach lub gdy przejeżdża ulicą klasyk, nawet dziś przy...
2023-01-07
„Niech to usłyszą” to książka z bardzo ciekawym radiowym motywem, w którym porywacz przy pomocy porwanej piosenkarki dzwoni na linię, z zamiarem opowiedzenia pewnej historii.
Jest to książka dla osób, które lubią zawoalowane historie, gdzie jest dużo przeskoków między wątkami. Całkiem sporo bohaterów i kilka zagadek do rozwiązania, żeby uzyskać końcowe odpowiedzi. Zamysł na wciągający kryminał był, dwójka intrygujących „poszukujących” obecna, niecodzienny motyw - początkowa audycja radiowa na swoim miejscu, a niestety ja nie mogę tej książki wpisać na jakąkolwiek dobrą listę, bo najzwyczajniej w świecie się pogubiłam. W pewnym momencie „Niech to usłyszą” mnie przytłoczyła, pomyliłam postaci, jakieś łączenie między historiami nie zaskoczyło i nastąpiło to, że historia sobie, a ja sobie. Gdy czytałam czułam się wciągnięta, ale gdy tylko ją odłożyłam nie czułam tego przyciągania, aby do niej wrócić.
Bardzo żałuje, że autorzy postanowili w dalszym etapie powieści odejść od audycji radiowej. Uważam, że byłby to strzał w dziesiątkę, a tak czuje się rozczarowana.
Na duży plus cliffhangery, którymi autorzy świetnie się posługiwali i zrobiły w tej książce dużo dobrego.
Sama akcja posuwa się szybko, nie dając nawet cienia szansy czytelnikowi na nudę. Czytając opinie zauważyłam, że dużo osób poleca wersję audio, więc rzeczywiście myśle, że warto , bo papier (tak jak ja czytałam) sprawił, że w pewnym momencie gdzieś zostałam między stronami.
Samo zakończenie mnie zaskoczyło, więc świetnie, bo zwykle łatwo odgaduje kto, kogo i po co, a takiej wersji nawet bym nie podejrzewała.
Tak jak wspominałam wyżej - książka dla osób, które lubią dużo zwrotów akcji i łatwo odnajdują się w zmieniających płaszczyznach.
„Niech to usłyszą” to książka z bardzo ciekawym radiowym motywem, w którym porywacz przy pomocy porwanej piosenkarki dzwoni na linię, z zamiarem opowiedzenia pewnej historii.
Jest to książka dla osób, które lubią zawoalowane historie, gdzie jest dużo przeskoków między wątkami. Całkiem sporo bohaterów i kilka zagadek do rozwiązania, żeby uzyskać końcowe odpowiedzi. Zamysł...
2022-12-28
„Bądź grzeczna” to historia dwójki ludzi, którzy nigdy by nie pomyśleli, że mogą do siebie tak pasować, a jednocześnie tak namieszać w życiu.
Rachel - pisarka i Augustus - właściciel klubu 🔞 to bohaterowie książki „Bądź grzeczna” Lena M.Bielska i Sandra Biel
Książki, która przeznaczona jest dla pełnoletnich czytelniczek/ków lubiących mocne, troszkę mroczne romanse 🌶️ Kiedyś usłyszałam w kontekście książki: „bez owijania w bawełnę” i dokładnie to można tutaj wpasować. Akcja dzieje się szybko więc choć to 460+ stron, kompletnie tego nie czuć, czyta się w zasadzie błyskawicznie ⚡️
Osobiście miałam mały problem ze wkręcenie się w tę opowieść. Pierwsze rozdziały mnie nie porwały, ale gdy wreszcie zaskoczyło, to nie było co zbierać.
Ładnie opisane 🔥 sceny, przeplecione ciekawą opowieścią.
W dodatku popatrzcie na tą fenomenalną okładkę! Ja jestem zakochana 🌹 Tak powinno się wydawać spicy książki w Polsce. Kropka. Na drugim zdjęciu zobaczycie jak wyglądają niektóre strony - cudo!
To dopiero #1 więc bardzo czekam na #2
„Bądź grzeczna” to historia dwójki ludzi, którzy nigdy by nie pomyśleli, że mogą do siebie tak pasować, a jednocześnie tak namieszać w życiu.
Rachel - pisarka i Augustus - właściciel klubu 🔞 to bohaterowie książki „Bądź grzeczna” Lena M.Bielska i Sandra Biel
Książki, która przeznaczona jest dla pełnoletnich czytelniczek/ków lubiących mocne, troszkę mroczne romanse 🌶️ Kiedyś...
2022-12-11
"Nawet samotność, pusta i zimna, może stać się na tyle znajoma, by przypominać przyjaciółkę."
Jeszcze nie czytałam takiej książki jak „Dar Krwi” i jestem tym szczerze urzeczona, że po tylu przeczytanych książkach jest jeszcze coś co mnie zaskoczy, to miłe.
„Dar Krwi” to reinterpretacja opowieści o narzeczonych Draculi.
Cała książka była dla mnie wyrafinowaną ucztą, a strona po stronie odkrywałam wyjątkową, mroczną, kontrowersyjną historie o wampirach, które chciały tego co my wszyscy - miłości, ciepła i wolności.
S.T. Gibson pisze w sposób obrazowy, i jakby czytelnik był świadkiem wydarzeń, przyglądał się temu wszystkiemu. Stał w cieniu w rezydencji, był w pracowni artysty, w drugim rzędzie w teatrze, podróżował z bohaterami po świecie.
Poruszono niekonwencjonalne tematy jak toksyczność w związku, poliamoria, uzależnienie drugą osobą.
Fani wampirów będą zadowoleni, motyw ten został tutaj idealnie wykorzystany.
Podsumowałabym ją słowami mroczna i dobra, bo właśnie taka jest.
"Nawet samotność, pusta i zimna, może stać się na tyle znajoma, by przypominać przyjaciółkę."
Jeszcze nie czytałam takiej książki jak „Dar Krwi” i jestem tym szczerze urzeczona, że po tylu przeczytanych książkach jest jeszcze coś co mnie zaskoczy, to miłe.
„Dar Krwi” to reinterpretacja opowieści o narzeczonych Draculi.
Cała książka była dla mnie wyrafinowaną ucztą, a...
2022-11-14
Moje zakochanie w literaturze nawiązującej do mitologii znów się powiększyło, a to za sprawą ślicznie wydanego opowiadania „Galatea” Madeline Miller.
Cudownie opowiedziana historia kobiety, która zwyczajnie chciała być wolna.
Jest króciutka, a przez to wyjątkowa. Pokazała, że nie trzeba dużo, aby przeprowadzić rewelacyjny spektakl emocji - zarówno w książce jak i u czytelnika.
Kocham to jak wiele jest w niej ukryte, a dopiero zastanawiając się dochodzimy do tego, co autorka chciała przekazać. Szukanie podobizn, ukrytych znaczeń miedzy mitem, a opowiadaniem było okropnie satysfakcjonujące.
Bardzo chciałabym zobaczyć więcej, myśle, że seria złożona z takich krótkich mitologicznych opowiadań podbiłaby moje serce
Serdecznie zachęcam do zapoznania się
Moje zakochanie w literaturze nawiązującej do mitologii znów się powiększyło, a to za sprawą ślicznie wydanego opowiadania „Galatea” Madeline Miller.
Cudownie opowiedziana historia kobiety, która zwyczajnie chciała być wolna.
Jest króciutka, a przez to wyjątkowa. Pokazała, że nie trzeba dużo, aby przeprowadzić rewelacyjny spektakl emocji - zarówno w książce jak i u...
2022-10-20
Jeżeli ktoś tak jak ja wierzy w miłość do słów na papierze - niech sięgnie po tę fenomenalną serię Elizabeth Camden.
Zakochałam się w pierwszym tomie, a w drugim uczucie się tylko umocniło. „Pozłacana Dama” ma w sobie tyle wyrafinowania i piękna, że czytanie jej to była jedna z największych przyjemności jaka mnie ostatnio spotkała.
Czułam, że grało w niej wszystko i odpowiadała idealnie na moje czytelnicze potrzeby. Chciałabym poznać Caroline, silną, mądrą i dobrą kobietę, która dała mi dużo inspiracji.
Mamy rozwinięcie poprzednich wątków, wgląd do Białego Domu, Nathaniel, który jest.. „bardzo interesujący ;)” oraz nieporównywalny klimat całej powieści. Okropnie polecam się zapoznać
Jeżeli ktoś tak jak ja wierzy w miłość do słów na papierze - niech sięgnie po tę fenomenalną serię Elizabeth Camden.
Zakochałam się w pierwszym tomie, a w drugim uczucie się tylko umocniło. „Pozłacana Dama” ma w sobie tyle wyrafinowania i piękna, że czytanie jej to była jedna z największych przyjemności jaka mnie ostatnio spotkała.
Czułam, że grało w niej wszystko i...
2022-10-08
Ta książka to dla mnie utwierdzenie żeby nie bać się nowości. Forma jaką jest powieść graficzna była dla mnie czymś niezrozumianym, oczywiście miałam z nią styczność, ale nie czułam się w niej dobrze. Tutaj ponieważ przeczytałam "after", które znam i lubię bawiłam się świetnie.
Ta książka to dla mnie utwierdzenie żeby nie bać się nowości. Forma jaką jest powieść graficzna była dla mnie czymś niezrozumianym, oczywiście miałam z nią styczność, ale nie czułam się w niej dobrze. Tutaj ponieważ przeczytałam "after", które znam i lubię bawiłam się świetnie.
Pokaż mimo to
Kocham całym sercem postać Adama Connora cieszyłam się z każdej jego perspektywy i pięknych słów jakie wypowiadał. Jak jego uwielbiam, tak przez 90% książki miałam na maksa dość Lucy i zwyczajnie uważam, że jest zbyt głupio wykreowaną bohaterką. Miała dosłownie przebłyski, a w reszcie zabrakło.. intelektu?
Pomijając ten niewygodny fakt, książka jest świetna. Urocza, wciągająca i przejmująca. 🫶🏼 Ma swoje tajemnice, zwroty akcji oraz sprawia uczucie rozpływającego się serducha 🫠
Życzę wam wszystkim, żebyście tak jak bohaterowie tej książki, znaleźli kogoś z kim będziecie mogli tańczyć bez muzyki. 🥹
„– Jestem zwykłym chłopakiem… który stoi przed dziewczyną, prosząc ją, by go pokochała.”
Kocham całym sercem postać Adama Connora cieszyłam się z każdej jego perspektywy i pięknych słów jakie wypowiadał. Jak jego uwielbiam, tak przez 90% książki miałam na maksa dość Lucy i zwyczajnie uważam, że jest zbyt głupio wykreowaną bohaterką. Miała dosłownie przebłyski, a w reszcie zabrakło.. intelektu?
więcej Pokaż mimo toPomijając ten niewygodny fakt, książka jest świetna. Urocza,...