-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2020-03-25
2020-03-20
,Klauzula zdumienia" to zbiór ponad pięćdziesięciu felietonów Agaty Passent na temat otaczającej nas rzeczywistości.
Książka podzielona jest na króciutkie rozdzialiki, w których porusza w każdym z nich dany temat. Można przez to czytać od początku, od końca a nawet od środka i wybiórczo, ponieważ każdy z nich nie łączy się ze sobą to właśnie czytając całość ma się dokładny obraz jaka tak naprawdę jest autorka. Nie jest na pewno osobą, która ma o sobie niską samoocenę.
Niektóre z nich były nudne, że zastanawiałam się kiedy koniec, inne mnie rozśmieszyły, inne dały mi momentami do myślenia, ale to wynika z tego, że czasem trzeba pomyśleć. To właśnie mi się spodobało, ponieważ książka skłania nas do refleksji bez narzucania własnego zdania. Często brakuje nam takiego spostrzeżenia, a autorka świetnie nam to ilustruje. Myślę, że mogę książkę polecić każdemu, kto ma ochotę się zmierzyć z naszym światem. Na pewno każdy tu znajdzie tu coś dla siebie, a przez to nie będzie mógł się już od niej oderwać. Podoba mi się również okładka, która jest przyjemna w odbiorze oraz skrzydełka z fotografiami autorki. Zamieram jeszcze kiedyś do niej wrócić, bo jest idealna nawet do kawki, co ucieszy kawoszy i herbaty, oraz wszędzie gdzie narzeka się na nudę. Za przyjemność przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy.pl
,Klauzula zdumienia" to zbiór ponad pięćdziesięciu felietonów Agaty Passent na temat otaczającej nas rzeczywistości.
Książka podzielona jest na króciutkie rozdzialiki, w których porusza w każdym z nich dany temat. Można przez to czytać od początku, od końca a nawet od środka i wybiórczo, ponieważ każdy z nich nie łączy się ze sobą to właśnie czytając całość ma się...
2020-03-04
,,Chłopak znikąd" to kontynuacja ,,Dziewczyny z ogrodu", w której tym razem historia opiera się na losie Kacpra, który w pierwszej części był niezwykle tajemniczy i przez swoją przeszłość nie dawał za bardzo szans Kamili.
Historia tych dwojga jest niesamowita, ponieważ mimo tego co oboje przeszli, nawet chwilami mogło dojść do rozstania, to bohaterowie postanawiają dać sobie mimo wszystko szanse. To jednak nie wszystko. Na ich dalszą przyszłość wpływają tajemnice chłopaka, który mimo swojej skrytości postanawia otworzyć się przed dziewczyną, choć wie, że to co może jej powiedzieć, może sprawić, że Kama odejdzie. Mimo to postanawia jej zaufać, a wtedy dowiadujemy się o jego ciężkim dzieciństwie, domu dziecka, a także o wielu innych rzeczach, które niejednego dorosłego przyprawia o gęsią skórkę. To co przeszedł bardzo szybko sprawia, że musi stać się dorosłym, choć tak naprawdę życiem bez uczucia kochanym, czy świadomości, że ma się prawdziwą rodzinę.
U Kamili też zachodzą zmiany. Otóż nadopiekuńcza i niespełniona matka, daje jej swobodę na to, aby mogła sama zadecydować jak ma wyglądać jej życie, a to sprawia, że zaczynają się do siebie zbliżać. Tylko czy życie może mieć szczęśliwe zakończenie?
Niezwykle wciągająca do ostatniej strony, niezwykła, a za razem tak ujmująca, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Bohaterowie, nie tylko ci główni, ale i również drugoplanowi zostali świetnie skonstruowani, że każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób. Książkę mogę polecić osobom powyżej czternastu lat, a nawet i osobom starszym, bo na pewno każdy z nas odnajdzie tu coś dla siebie. Nie mogę się również doczekać kolejnej części, którą będzie można przeczytać już za parę miesięcy, a czas spędzony z tą serią uważam, że jest jak najbardziej na plus. Pozwala nam się oderwać od smutnej rzeczywistości. Z całego serca zachęcam po sięgnięcia po nią i po wcześniejszą część. Za przyjemność przeczytania dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl
,,Chłopak znikąd" to kontynuacja ,,Dziewczyny z ogrodu", w której tym razem historia opiera się na losie Kacpra, który w pierwszej części był niezwykle tajemniczy i przez swoją przeszłość nie dawał za bardzo szans Kamili.
Historia tych dwojga jest niesamowita, ponieważ mimo tego co oboje przeszli, nawet chwilami mogło dojść do rozstania, to bohaterowie postanawiają dać...
2020-03-14
,,Krwawy kwiat" to thriller psychologiczny, który wciąga nas od pierwszej do ostatniej strony. Książka ukazuje nam historię Sary, która została okrutnie doświadczona przez los. Najpierw napad i gwałt w tunelu, później strata własnego ojca w pożarze. Postanawia wyjechać, aby zacząć wszystko od nowa. Jednak i to okazuje się niewypałem, ponieważ ani praca ani mieszkanie nie odzwierciedlają złego traktowania przez szefową. Do czasu, aż pewnego dnia poznaje Bellę, dzięki której życie Sary ulega zmianie na lepsze, jednak wszystko jak widać ma swoją cenę. Teraz dziewczyna nie wie komu może tak naprawdę ufać. Jeszcze ten dziwny telefon od ojca, który chce się z nią spotkać, ale czy czasem ten wypadek nie był ukartowany?
Ta książka to totalny odlot. Trzyma w nas w napięciu, a zakończenie nie pozwala o sobie zapomnieć i z niecierpliwością oczekuję na drugi tom, na który muszę niestety, ale poczekać. Bohaterowie świetnie opisani, z którymi się bardzo zżyłam, a zwłaszcza z główną bohaterką, którą niezwykle podziwiam, że pomimo tego co ją spotkało, stanęła na nogi i się nie poddała. Książka została napisana niezwykle prostym i przystępnym językiem, co nie powinno sprawiać wielu problemów w jej odbiorze. Myślę, że mogę ją polecić osobom, które tak jak i ja lubią klimaty thrillerów, ale i ludziom, którzy pragną oderwać się od rzeczywistości. Na pewno jest to książka dla osób o mocnych nerwach, w wieku powyżej szesnastu lat i to z dobrym zaopatrzeniem, bo możecie zostać odwodnieni i niedożywieni a nawet i niewyspania, z racji tego, że nie będziecie mogli się od niej oderwać. Ja wiele razy miałam ochotę nią rzucić, ale w pozytywnym sensie, a zakończenie woła o kontynuację, której nie mogę się doczekać. Myślę również, że jeszcze do niej wrócę i zapewne to będzie po tym jak dostanę drugą część, jednak data jeszcze nie jest znana, kiedy zostanie wydana. Okładka również mi się bardzo spodobała i to również zasądziło o moim wyborze, aby ją przeczytać. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl
,,Krwawy kwiat" to thriller psychologiczny, który wciąga nas od pierwszej do ostatniej strony. Książka ukazuje nam historię Sary, która została okrutnie doświadczona przez los. Najpierw napad i gwałt w tunelu, później strata własnego ojca w pożarze. Postanawia wyjechać, aby zacząć wszystko od nowa. Jednak i to okazuje się niewypałem, ponieważ ani praca ani mieszkanie nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-03-05
Każdy z nas na pewno ma za sobą pierwszą miłość, albo będzie dopiero jej doświadczy lub właśnie doświadcza. Często odciska ona na nas piętno na całe życie i nijak nie potrafimy o niej zapomnieć. To również spotkało, Olgę i Michała, naszych głównych bohaterów, którzy poznali się we Włoszech na wakacyjnym obozie. Niestety ich znajomość po powrocie do Polski urywa się - każde z nich wraca do swojej szarej rzeczywistości, jaką jest codzienność. Mimo wszystko, żadne z nich nie potrafi o sobie zapomnieć. Michał co jakiś czas wysyła Oldze kartki, a dziewczyna pod ich wpływem wraca do wspólnych wakacji. Kilka lat później, już jako dorośli ludzie, którzy próbują sobie ułożyć życie, jednak czy można zapomnieć tak naprawdę o pierwszej miłości?
Niezwykle wzruszająca historia dwojga ludzi, których połączyła pierwsza miłość. Powieść jest napisana z dwóch perspektyw, które się wzajemnie przeplatają, co daje nam duży obraz uczuć tych dwojga. Każde z nich mierzy się z własnymi problemami. Po części odnalazłam w głównej bohaterce siebie, dlatego jej uczucia nie są mi obce. Olga ma również dwojga przyjaciół - Martę, przebojową dziewczynę i Maksa - niezwykle wrażliwego przyjaciela geja, którzy wspierają ją na własny sposób. Michał natomiast to typ samotnika, który tak jak Olga pragnie tej prawdziwej miłości jednak bez powodzenia. Pytanie tylko jak długo można spotykać związki bez przyszłości?
Książka idealna na zimowe wieczory z kubkiem gorącej herbaty. Wciąga już od pierwszych stron aż do samego końca i nie pozwala o sobie zapomnieć i uważam, że czas z nią spędzony był miłym przerywnikiem w życiu codziennym. Znów mogłam sama wrócić dzięki niej do swojej pierwszej miłości. Jedyne do czego się mogłabym przyczepić to zbyt szybkie przeskoki w czasie, które nie dają za bardzo się wczuć w daną sytuację, ale im dłużej czytałam tym mniej mi przeszkadzały. Książkę polecam każdemu, kto lubi klimaty romansów i pierwszej miłości, a także wzruszających momentów. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi CzytamPierwszy.
Każdy z nas na pewno ma za sobą pierwszą miłość, albo będzie dopiero jej doświadczy lub właśnie doświadcza. Często odciska ona na nas piętno na całe życie i nijak nie potrafimy o niej zapomnieć. To również spotkało, Olgę i Michała, naszych głównych bohaterów, którzy poznali się we Włoszech na wakacyjnym obozie. Niestety ich znajomość po powrocie do Polski urywa się - każde...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-29
Siedzę właśnie przed ekranem komputera, żeby napisać recenzję o tej książce i ,,Huston mamy problem!". Zacznę może od początku.
Bohaterka mnie mocno irytowała swoim zachowaniem. Czasem zachowywała się odpowiedzialnie (kiedy pracowała w kancelarii adwokackiej), czasem jak osoba która ma cały miesiąc okres (wkurzając się na znajomego i non stop wybuchając płaczem), a w następnej jakby jej ktoś kołek wsadził w tyłek (ciągle zapatrzona w siebie jedynaczka, którą ciężko jest zadowolić), ale może po kolei...
Po swoim niemalże idealnym związku z Konradem, ta relacja się psuje przez niespełnioną fantazję chłopaka, dziewczyna zmuszona jest wrócić do domu rodziców. Tam jest traktowana jak małe dziecko, którym jest patrząc na jej niektóre zachowania. Za zerwanie obwinia stale kumpla Konrada, ale to jej nie przeszkadza by za chwilę wskoczyć mu do łózka. Mało tego. Wypomina mu to że się nie odezwał mimo spędzonej nocy. Wcześniej z kolei spotyka się (O ironio!) z żonatym facetem, jednak zamiast wziąć się w garść i wziąć za to odpowiedzialność, próbuje uniknąć konsekwencji. A już za chwile na nowo się związać z tym samym facetem, z którym jak się okazuje to nie jest to. Co teraz Zuzia zamierza?
Na plus jest to oczywiście, że nie zawsze serce wybiera tą najprzystojniejszą osobę, ale właśnie tą, na którą nieraz nie możemy patrzeć. Jednak serca się nie oszuka. Zakończenie również na plus jak i okładka. Czasem nie raz dało się pośmiać, mimo to, nie jest to książka dla mnie, ale mam nadzieję, że autorka rozwinie skrzydła i napisze kolejną, ale lepszą książkę, bo obecny debiut nie przypadł mi do gustu, jednak jeśli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej może po nią sięgnąć. Sama dobrze wiem po sobie, ze nie łatwo jest wszystkich zadowolić, to grunt to jest się nie poddawać. Książkę mimo wszystko polecam, a najbardziej do osób które lubią przeczytać coś lekkiego i szybkiego, to ta książka sprawdzi się idealnie i na pewno dla osób powyżej czternastu lat. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy.
Siedzę właśnie przed ekranem komputera, żeby napisać recenzję o tej książce i ,,Huston mamy problem!". Zacznę może od początku.
Bohaterka mnie mocno irytowała swoim zachowaniem. Czasem zachowywała się odpowiedzialnie (kiedy pracowała w kancelarii adwokackiej), czasem jak osoba która ma cały miesiąc okres (wkurzając się na znajomego i non stop wybuchając płaczem), a w...
2020-02-26
To moje piąte i jak się okazuje ostatnie spotkanie z twórczością pana Gonga, o ile nie napisze kolejnej, to śmiało po nią sięgnę. Na razie muszę chyba poczekać. Jego debiut myślę, że tak jak jego późniejsze powieści dają do myślenia i to nie są książki, o których da się tak naprawdę zapomnieć.
,,W pogoni za miłością" to bardzo smutna, a zarazem historia prawdziwa o tym jak niektórzy nie mają zbyt wielkiego szczęścia w życiu, gubiąc się, zostając sponiewieranym przez najbliższe osoby, gnębieni, nigdy nie zaznając miłości. Główny bohater stoi bardzo często w obliczu wyborów, często nie do końca z szczęśliwym zakończeniem. To jednak w porównaniu z piekłem jakie zaznaje od własnej matki, która na każdym kroku i w niemal w każdy możliwy sposób wyładowuje na nim swoją frustrację, czasem nawet przesadzając. Nie mając w nikim wsparcia, Młody, bardzo często ucieka się do różnego rodzaju kradzieży, aby móc żyć lepiej niż w domu, nieraz marząc o ucieczce z piekła. Na pewien okres nawet znajduje ukojenie w alkoholu, imprez, przelotnego seksu, a z czasem nawet i narkotyków.
Wiele obrazów ukazanych w tej powieści jest przerażająca. Widok znęcającego się rodzica nad dzieckiem, to jeden z najgorszych widoków jaki można nie raz zobaczyć w wielu domach. Gdzie właśnie dzieci prosząc o miłość, doznają nienawiści od tych przy których powinny się czuć bezpieczne i kochane, a przez krzywdy im wyrządzane nie rozumieją dlaczego są niekochane i niechciane, często nie mogące się właśnie odnaleźć w prawdziwym życiu, nie raz wchodząc na złą drogę.
Książkę pochłonęłam w kilka dni, bardzo często rozmyślając przy niej o losie właśnie takich dzieci, których w każdym roku jest więcej, nieraz nawet kończących o wiele gorzej niż bohater. Myślę, że książka będzie idealna dla osób powyżej czternastu lat, a także dla osób które tak jak bohater są zagubieni, wciąż szukają miłości, zrozumienia, ale także dla każdego kto potrzebuje chwili przemyślenia nad własnym życiem. Dlatego ją z całego serca polecam. Książkę otrzymałam za punkty w portalu czytampierwszy.pl
To moje piąte i jak się okazuje ostatnie spotkanie z twórczością pana Gonga, o ile nie napisze kolejnej, to śmiało po nią sięgnę. Na razie muszę chyba poczekać. Jego debiut myślę, że tak jak jego późniejsze powieści dają do myślenia i to nie są książki, o których da się tak naprawdę zapomnieć.
,,W pogoni za miłością" to bardzo smutna, a zarazem historia prawdziwa o tym...
2020-02-22
Każda historia przedstawiona w niej ma głęboko ukryte przemyślenia, a nawet możliwe, że i w którejś z nich odnajdziemy coś znajomego, albo dotyczy nas samych. Pieniądze, sława, ekscytacja, pozycja społeczna, nic nie znaczące relacje. Kto z nas tego nie doświadczył lub sam się tego dopuścił?
Ukazane mamy tu również dwa przedziały czasowe. Pierwszy to krótki opis bohaterów i ich losy, a drugi to sześć lat później, gdzie losy tychże osób wiąże się ze sobą w pewnej sytuacji. No właśnie jakiej i jak z niej wybrną?
Podobała mi się historia młodego studenta medycyny, który na skutek powodzi, traci rodzinę, a sam w wyniku podtopienia ląduje w szpitalu, gdzie zostaje uratowany. Czekają go miesiące rehabilitacji i wielu rozmów z psychologami, aby stanąć na nogi. Później, kiedy już myśli, że nic nie będzie w stanie dać mu radości poznaje atrakcyjną kobietę, z którą planuje związać wspólną przyszłość.
Mamy również ukazaną historię młodej kobiety, która uparcie chciała zostać adwokatem, jednak dość długo się jej to nie udawało. Do czasu. Poznaje mężczyznę na balu, z którym ma romans. Jednak czy dla tak młodej kobiety ta znajomość nie okaże się iluzją?
Robert Gong jak zawsze świetnie pisze. Lekkie pióro, skłanianie do refleksji, ciekawe historie - to tylko nie liczne z jego zalet. Myślę, że książka trafi do wielu osób, choć może nie każdy będzie potrafił prawidłowo ją odebrać, ponieważ w treść bardzo często powinno się wsłuchać, a nie każdy to potrafi. Czasem jest tak, że właśnie nasze wilcze instynkty biorą w górę, tylko czy warto tak wiele poświęcać dla pieniędzy? Na ile jesteś w stanie pozostać człowiekiem, a na ile upodlić się dla korzyści?
Jestem poniekąd trochę rozczarowana, ale nie uważam, że straciłam czas, jednak trochę brakowało mi podziału na rozdziały, a zakończenie troszkę mnie zawiodło, to mimo wszystko polecam. Książkę otrzymałam za punkty w portalu czytam pierwszy.pl
Każda historia przedstawiona w niej ma głęboko ukryte przemyślenia, a nawet możliwe, że i w którejś z nich odnajdziemy coś znajomego, albo dotyczy nas samych. Pieniądze, sława, ekscytacja, pozycja społeczna, nic nie znaczące relacje. Kto z nas tego nie doświadczył lub sam się tego dopuścił?
Ukazane mamy tu również dwa przedziały czasowe. Pierwszy to krótki opis bohaterów i...
2020-02-19
To moje kolejne spotkanie z autorem i znowu się nie zawiodłam, chociaż czuję delikatny niedosyt. Pytanie tylko czego się tak naprawdę spodziewałam, szczególnie, że była to książka z promocji na portalu czytam pierwszy, z której skorzystałam. Przyznaję również, że nie odczuwam straty czasu zapoznając się z nią.
Mamy ukazaną historię z kilku tak naprawdę perspektyw pisanych w narracji trzecioosobowej. Pisarza, który znalazł się w złym miejscu, o niewłaściwej porze widząc śmierć kobiety z rąk złych ludzi, którzy po zorientowaniu się o tym planują i również jego się pozbyć. Jednak giną na skutek wybuchu właśnie w domu. W panice ucieka, jednak nie dane jest mu długo pobyć w tym stanie, bo zostaje wmieszany w wywóz narkotyków, przez jednego z największych przestępów. Właśnie tam poznaje piękną Glorię, która pragnie się uwolnić z tego środowiska. Czy im się to uda?
Kolejnym bohaterem jest policjant, który wkrótce ma przejść na zasłużoną emeryturę, ale zanim to się stanie, pragnie schwytać właśnie najniebezpieczniejszego człowieka na świecie, zanim wypuści na rynek szczepionki, z której jedna odmładza o 20 lat a druga skutecznie leczy raka, co daje wielu ludziom nadzieję na normalne życie. Czy takie leki w niewłaściwych rękach mogą przynieść coś dobrego?
Myślę, że każda książka Roberta Gonga skłania nas do przemyśleń i tu również to autor wykorzystał. Głównym elementem tej powieści był motyw nielegalnych pieniędzy, tego co czyni z ludźmi wielka zachłanność na pieniądze, za które nie raz przypłacamy życiem. Dokonujemy nie zawsze słuszne wybory, które bardzo często potrafią nas zgubić. Pytanie tylko co tak naprawdę jest ważne? Pieniądze czy ludzkie życie?
Bohaterowie może i nie zawsze są tymi dobrymi, a często prawo zostaje naginane dla dobra ogółu, to tak naprawdę tu nie da się zżyć z żadnym z nich, bo chwilę później, albo zostają zestrzeleni, albo wysadzeni w powietrze, albo tylko garstka z nich ma szansę przeżyć, ale mając ich tak wielu, nim zdążymy się przyzwyczaić do jednego z nich poznajemy kolejnego, rzadko kiedy wracając do tego samego, a jak już to tylko na chwilę. Mimo wszystko książkę czyta się szybko i przyjemnie. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy.
To moje kolejne spotkanie z autorem i znowu się nie zawiodłam, chociaż czuję delikatny niedosyt. Pytanie tylko czego się tak naprawdę spodziewałam, szczególnie, że była to książka z promocji na portalu czytam pierwszy, z której skorzystałam. Przyznaję również, że nie odczuwam straty czasu zapoznając się z nią.
Mamy ukazaną historię z kilku tak naprawdę perspektyw pisanych...
2020-02-11
Ta książka na długo nie pozwoli mi o sobie zapomnieć, a to wszystko przez główną tematykę, która wielu ludzi dzieli. Chodzi tu między innymi o aborcję.
Główny bohater, który ma to samo imię co autor, poznaje na początku śliczną, rudowłosą dziewczynę, z którą spędza resztę jej życia. W pewnym momencie, w ich życiu pojawia się problem, z który nie do końca chcą się zmierzyć, więc chcąc pozostać przy swoim wygodnym życiu, gdzie mogą spokojnie robić karierę decydują się na zabieg aborcji. Niestety na skutek powikłań po zabiegowych kobieta umiera, a sam bohater, mimo licznych sukcesów naukowych, oddaje się w ręce libacji alkoholowych, rozwiązłości seksualnej, o której wykłada na uczelniach.
W pewnym momencie dochodzi do wypadku, gdzie Robert ląduje w szpitalu, a następnie przez kilka dni wędruje ze swoim nienarodzonym dzieckiem, prowadząc bardzo trudną rozmowę dla bohatera.
Książka jak dla mnie jest warta przeczytania, skłania do refleksji i pokazuje, że nie zawsze nasze wybory są słuszne i kiedyś przyjdzie nam się z nimi zmierzyć. Bardzo często bojąc się podjąć właściwiej decyzji uciekamy się do najwygodniejszych rozwiązań. Nie przyzwyczajeni do ciężaru jakim jest odpowiedzialność za swoje czyny, bardzo często później żałujemy lekkomyślności.
Mam jedynie jedno zastrzeżenie co do zakończenia, gdzie dla mnie jest trochę nielogiczne, to mimo wszystko książkę czyta się szybko. Jest to moje drugie spotkanie z autorem i muszę przyznać, że choć nigdy o nim nie słyszałam, to myślę, że jego książki poruszają wiele trudnych tematów, o których bardzo często nie lubimy rozmawiać. Przeczytałam ją właśnie na promocji w portalu czytam pierwszy, gdzie właśnie było kilka jego książek. Mimo, że może okładki i opisy niezbyt zachęcają (w moim przypadku nawet nie czytałam opisów), to czas spędzony z tą pozycją, jak najbardziej uważam za dobrze wykorzystany i już nie mogę się doczekać kolejnej powieści tego autora. Książkę mogę z czystym sumieniem polecić każdemu, a zwłaszcza osobom, które znajdują się często w bardzo ciężkiej sytuacji i nie widzą innego wyjścia. Za przyjemność przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy.pl
Ta książka na długo nie pozwoli mi o sobie zapomnieć, a to wszystko przez główną tematykę, która wielu ludzi dzieli. Chodzi tu między innymi o aborcję.
Główny bohater, który ma to samo imię co autor, poznaje na początku śliczną, rudowłosą dziewczynę, z którą spędza resztę jej życia. W pewnym momencie, w ich życiu pojawia się problem, z który nie do końca chcą się...
2020-02-08
Na Radom spada meteoryt z którego wykluwa się żmija i ucieka do studzienki. Połówki tego meteorytu zostają przewiezione do laboratorium, gdzie żaden naukowiec nie jest w stanie wyjaśnić skąd się wziął ani tego czym jest. Chwilę później żmija wychodząc z kanalizacji zmienia się w bestię, która niszczy wszystko co napotka na swej drodze, a jedynym wyjątkiem jest osoba, którą każdy uważa za pijaczynę, która uchodzi z życiem i która jak się okazuje jest jedyną nadzieją dla świata. Pytanie tylko czy jej się uda pokonać bestię pomimo swoich słabości?
Książka jest bardzo dobrze napisana i nie nudzi, ma bardzo dużo trafnych uwag dotyczących funkcjonowania ludzkości, gdzie bardzo ważna rolę odgrywa funkcja jaką się pełni, gdzie wszystko jest stawiane na własne korzyści i wygodę, mając większość społeczeństwa za nic, a jak się później okazuje, że dużo więcej rozumu mają ci, których na co dzień uważamy za kompletne zero. Bardzo szybko mi się ją czytało i z zapartym tchem, choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu może przypaść do gustu zważywszy na to jaki mamy gatunek. Jest to również moje pierwsze spotkanie z autorem i mam nadzieję, że nie ostatnie.
Myślę jednak, że warto ją przeczytać, by zrozumieć, że nie zawsze wszystko jest takie jakie byśmy chcieli. Bardzo często los bywa przewrotny i wystawia nas na ciężką próbę, na którą nie zawsze jesteśmy gotowi odbyć. Potrafi nam pewne rzeczy odebrać i uświadamiamy sobie wtedy, że tak naprawdę nic nie jest dane nam na całe życie, a pieniądze nie zawsze są w stanie kupić wszystkiego. Dlatego pamiętajmy zatem by doceniać to co się ma, bo zawsze w każdej chwili może nam zostać to odebrane, nawet w bardzo często w drastyczny sposób.
Książkę na pewno skieruję do osób lubiących klimaty science - fiction oraz każdemu, kto pragnie spędzić miły czas z dobrą książką. Za przyjemność przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl.
Na Radom spada meteoryt z którego wykluwa się żmija i ucieka do studzienki. Połówki tego meteorytu zostają przewiezione do laboratorium, gdzie żaden naukowiec nie jest w stanie wyjaśnić skąd się wziął ani tego czym jest. Chwilę później żmija wychodząc z kanalizacji zmienia się w bestię, która niszczy wszystko co napotka na swej drodze, a jedynym wyjątkiem jest osoba, którą...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-29
,,Festiwale wyklęte" to bardzo obszerny reportaż, w którym mamy opisane bardzo szczegółowo na temat gwiazd znanych lub mniej znanych występujących w czasach PRL-u, w Kołobrzegu lub Zielonej Górze. Okazuje się, że tytuł odnosi się właśnie do tego, że wiele osób zaczęło wymazywać z pamięci okres występów, a nawet wstydzi się tego, że brało się w nim udział. Z roku na rok mamy przedstawione chronologicznie, jak artyści byli ubrani, kto występował, a nawet i można tu znaleźć fragmenty piosenek, których już może nikt nie pamiętać.
Książka zawiera również fotografie biało-czarne, które dodatkowo wzbogacają całość oraz wymiana zdań różnych osób od których udało się zdobyć informację od kilku osób, które wtedy tam były i uczestniczyły, w tych już niemalże zapomnianych wydarzeniach.
Autor jak dla mnie świetnie się spisał i domyślam się, ile u niego musiało trwać czasu, aby uzbierać tak imponujący materiał. Napisał to w przystępnym języku, aby można było łatwo zrozumieć całość.
Jako dziecko bywałam w Kołobrzegu i brałam nawet w jednym z takich festynów, ale to już za czasów kariery Mirindy i Ich troje, nawet mam autografy od nich, jednak to nie Ci artyści wtedy brali udział. Mowa tu o artystach takich jak np. Maryla Rodowicz, Michał Bajor, Urszula czy nawet Kayah, których znamy do dziś.
Jednak te festiwale głównie zaczęły odchodzić bez echa, z roku na rok były co raz mniej popularne, aż w końcu całkowicie upadły.
Ja jako, że interesuję się trochę historią to postanowiłam sięgnąć po tę pozycję i się nie zawiodłam. Może i nie jest to pozycja dla każdego, tylko dla osób lubiących muzykę czy nawet historię Polski, to nie można wykluczyć, że śmiało można po nią sięgać. Zarówno osoby starsze, które żyły w tamtych czasach, jak i każdy, kto jest zainteresowany, jak wyglądały wtedy festiwale. Na dobrą sprawę mało czym się różniły od czasów obecnych, po za paroma szczegółami. Myślę, że warto po nią sięgnąć, aby wyrobić sobie zdanie samodzielnie. Za możliwość przeczytania, dziękuję portalowi Czytam Pierwszy
,,Festiwale wyklęte" to bardzo obszerny reportaż, w którym mamy opisane bardzo szczegółowo na temat gwiazd znanych lub mniej znanych występujących w czasach PRL-u, w Kołobrzegu lub Zielonej Górze. Okazuje się, że tytuł odnosi się właśnie do tego, że wiele osób zaczęło wymazywać z pamięci okres występów, a nawet wstydzi się tego, że brało się w nim udział. Z roku na rok mamy...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-28
,,Ci inni za murem" to debiut Marty Kruczek, którego okładka, jak i tytuł bardzo mnie zmyliły. Myślałam, że jest to historia o tematyce wojennej, a dostałam tematykę o zombie, która mimo dobrego pomysłu nie została do końca wykorzystana. Miejscami, było kilka niespójnych rzeczy, np. jak można ze strachu zapomnieć, że jest się głodnym. Nagminną rzeczą jest u głównej bohaterki strach i złe przeczucia, które nie są bezpodstawne oraz ciągłe podkreślanie tego jak się bardzo kochają ze swoim chłopakiem. Ale może od początku.
Historia zawarta w książce pokazuje nam jak czwórka młodych ludzi udaje się do miasta, gdzie największą rozrywką jest oglądanie zombie, z czego nasza bohaterka nie jest zachwycona, ciągle obawiając się najgorszego. Przebywając w tym nawiedzonym miasteczku, zaczynają ginąć po kolei ludzie, a w głowach bohaterki pojawia się pytanie kto zabił? Komu mogę zaufać?
W tej książce można odnaleźć każdego gatunku po trochu, od romansu po erotyk, od thrillera po powieść kryminalną z nutką horroru, a nawet mamy tu miłość miedzy normalnym człowiekiem, a osobą skażoną, której nie dane jest się tym cieszyć, ponieważ to nie kończy się dobrze, jak się można spodziewać.
Bardzo podobała mi się historia Karo, która została w bardzo młodym wieku zakażona groźnym wirusem, pod wpływem czego w nocy staje się silną i bezmyślną istotą, którą inni nazywają zombie, choć różni je to, że zabijając nie zjadają ludzkiego mięsa ani mózgu. Ludzie skażeni muszą nosić specjalne czerwone bandamki i mają zakaz opuszczania muru. Jedynie w dzień można mieć z nimi jakiś normalny kontakt.
Myślę, że mimo kilku niedociągnięć i braku rozwinięcia niektórych wątków, to z chęcią sięgnę po kolejną część, bo sugerując się zakończeniem, to jest na to szansa. Moją także osobistą sugestią dla autorki to, aby postarała się dopracować niektóre wątki, ale to tylko moja sugestia. Życzę również autorce owocnej pracy i sukcesów w dalszym tworzeniu. Polecić ją mogę na pewno osobom powyżej szesnastu lat oraz osobom, których kręci klimat zombi, ponieważ ta powieść może ich ciut nieco zaskoczyć, a za możliwość przeczytania, dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.
,,Ci inni za murem" to debiut Marty Kruczek, którego okładka, jak i tytuł bardzo mnie zmyliły. Myślałam, że jest to historia o tematyce wojennej, a dostałam tematykę o zombie, która mimo dobrego pomysłu nie została do końca wykorzystana. Miejscami, było kilka niespójnych rzeczy, np. jak można ze strachu zapomnieć, że jest się głodnym. Nagminną rzeczą jest u głównej...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-27
,,Podróż Cilki" to kontynuacja powieści ,,tatuażysta z Auschwitz" obok której nie da się przejść obojętnie. Ludzkie cierpienia są tu na porządku dziennym, a nie zawsze każdy ma dużo szczęścia, by mieć ,,lepsze", życie w obozie. To okazuje się być uznane za spoufalanie się z wrogiem i zesłanie na ciężkie prace na Syberii i taki też los spotyka też naszą bohaterkę.
Cilka, a tak właściwie to Cecylia Klein, to szesnastoletnia dziewczyna, która swój najpiękniejszy okres w życiu w obozie koncentracyjny, gdzie przeżywa piekło, a za razem przez swoją urodę staje się "blokową". To daje jej ciut lepsze warunki, między innymi: ciepłe ubrania na zimę, gdzie większość osób umiera z zimna, więcej jedzenia, gdzie większość głoduje, szansę przeżycia, gdzie większość ginie.
Po trzech latach zostaje wyswobodzona przez Armię Czerwoną, ale nie na długo dane jest jej się cieszyć wolnością, bo zostaje zesłana na piętnaście lat ciężkich robót na Syberię. Podczas podróży poznaje Józię, która staje w jej obronie, podczas jednej z nieprzyjemnej rozmowy w pociągu i tak zaczyna się ich przyjaźń.
Na miejscu również nie mają lekko. Racje żywieniowe są bardzo rzadkie i niewielkie, aby zapewnić im zaspokojenie głodu i nabranie sił do ciężkich prac. Nie zaznają również spokoju, bo niektóre współwięźniarki nie są ani trochę lepsze od traktowania przez klawiszy. Jednak Cilka ma w sobie dużo więcej siły, niż była w stanie przypuszczać. Odkrywa, że choć przeszła przez piekło, to mimo wszystko zaczyna wierzyć, że jeszcze ma szansę, by ten koszmar się skończył. Robi nawet w pewnym momencie miejsce na miłość, która daje jej siłę do walki o lepszą przyszłość.
Jestem naprawdę pod wrażeniem tej lektury i myślę, że naprawdę warto ją przeczytać, by poznać swoją historię i tego, ile ludzie byli w stanie poświęcić, by odzyskać upragnioną wolność, której my nie zawsze jesteśmy w stanie docenić dopóki jej nie utracimy. Mimo, że wiem jaki tragizm spotykał w tamtych czasach ludzie, to zawsze interesowało mnie to, jak można było zgotować taki los ludziom i myślę, że wrócę jeszcze do niej kiedyś, a za możliwość jej przeczytania dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl
,,Podróż Cilki" to kontynuacja powieści ,,tatuażysta z Auschwitz" obok której nie da się przejść obojętnie. Ludzkie cierpienia są tu na porządku dziennym, a nie zawsze każdy ma dużo szczęścia, by mieć ,,lepsze", życie w obozie. To okazuje się być uznane za spoufalanie się z wrogiem i zesłanie na ciężkie prace na Syberii i taki też los spotyka też naszą bohaterkę.
Cilka, a...
2020-01-25
Miłość, przyjaźń, rodzina. To wszystko znajdziecie w powieści Oliwi Nateckiej - mamy, która napisała tę książkę dla swojej nastoletniej córki i muszę przyznać, że bardzo dobrze się spisała.
Historia przedstawia problemy z jakimi boryka się wiele osób, m.in. z gnębieniem w szkole, dzielenie na lepszych i gorszych, gdzie nie zawsze można liczyć na osoby dorosłe. Jedną z takich osób jest siedemnastoletnia Gabi, która ,,przyjaźni" się z osobą, z którą nie warto zadzierać. Ma za to z tego korzyść, że właśnie dzięki temu staje się nietykalna w szkole, choć wcześniej każdy jej dokuczał, poniżał, obgadywał, choć nigdy nikomu nic złego nie zrobiła. Niestety ten układ nie trwa długo, a wszystko przez chłopaka Karioki, który zawsze stał po stronie Gabi. To sprawia, że Karina zaczyna się na niej mścić, wrabiając ją w nieprzyjemną sytuację, która krzyżuje wszystkie plany związane z wyjazdem do stanów. Jedynym wyjściem dla skrzywdzonej, jest wyjazd na ranczo, z czego Gabrysia nie jest zadowolona, szczególnie że w jej rodzinie mama musi być jak najszybciej operowana, a córka chciałaby ją wspierać i być przy niej w tej trudnej i długiej operacji. Jednak z tych kłopotów poznaje prawdę, która przez laty była zatajana. Czy dziewczyna dobrze ją przyjmie?
W ranczu odmienia się jej życie. Odnajduje spokój, zawiera nowe przyjaźnie, tym razem prawdziwe, a nawet poznaje czym tak naprawdę jest miłość, choć mimo wszystko do końca nie rozumie czym jest i chciałaby by wszystko było proste i ubrane w słowa, to mimo że łamie swoje własne zasady, staje się szczęśliwa. Czy tak już zostanie? Czy może jednak ktoś to zniszczy?
Na początku nie byłam przekonana co do tej historii, to z każdą stroną akcja zaczynała się rozwijać, wciągając mnie bez reszty. Czytając ją odniosłam wrażenie jakbym znów miała te naście lat. Przypomniała mi również historię Natki i Maksyma z ,,Pamiętnika nastolatki" pani Beatki Andrzejczuk, to jednak różni się od niej.
Bohaterowie jak najbardziej na plus, nawet mamy tu czarny charakter, zagadkę do rozwiązania, a to wszystko otoczone pięknem przyrody i urokiem koni.
Myślę, że mogę ją z czystym sercem polecić każdemu, nie tylko nastolatkom, bo jak widać nie tylko nastolatki to czytają. Książkę otrzymałam za punkty w portalu czytampierwszy.pl
Miłość, przyjaźń, rodzina. To wszystko znajdziecie w powieści Oliwi Nateckiej - mamy, która napisała tę książkę dla swojej nastoletniej córki i muszę przyznać, że bardzo dobrze się spisała.
Historia przedstawia problemy z jakimi boryka się wiele osób, m.in. z gnębieniem w szkole, dzielenie na lepszych i gorszych, gdzie nie zawsze można liczyć na osoby dorosłe. Jedną z...
2020-01-22
Siedzę właśnie przed ekranem i zastanawiam się jak najlepiej ująć w słowa to co przeczytałam. Może ujmę to tak...
To nie jest historia dla małych dzieci...
Nat to główna bohaterka, która trafia do domu publicznego, przez własną matkę, uzależnioną od narkotyków, które przedawkowała, zostawiając ją samą z młodszą siostrą. Na szczęście, przez niedopilnowanie, Nat staje się wolna i zaczyna całkowicie nowe życie w San Diego. Na początku nie ufa nikomu, lecz po pewnym czasie zaprzyjaźnia się z członkami ekipy w małej knajpce oraz zdobywa rodzinę. Z czasem odkrywa czym jest miłość, która nie była jej dana. Pytanie tylko na jak długo potrwa jej szczęście? Czy dawne demony przeszłości zwyciężą i dziewczyna będzie zmuszona powrócić do swojej profesji? Czy może jednak Maks ją uratuje?
Niezwykle poruszająca historia siedemnastoletniej Nat, która musiała stoczyć bitwę o ludzi, których kocha. Jest niezwykle waleczną i twardo stąpającą po ziemi, a po mimo ran zadanych w przeszłości z czasem i otwiera się na miłość i przyjemność czerpaną z seksu.
Historia ta pokazuje nam, że nie zawsze w życiu jest łatwo i jak bardzo ludzkie życie staje się kruche, to nigdy w życiu nie można się poddawać. Książka jak najbardziej mi się podobała i uwalniała u mnie wszelkie emocje jakie tylko byłam w stanie poczuć, a zakończenie świetne. Jedyne takie moje odczucia, że większość takich większych akcji, dzieje się z łazienkach, przez co jest lekko przewidywalna. Tak samo jak historia z Gabe'em. Mimo wszystko książkę czyta się przyjemnie, jest łatwa w odbiorze i bardzo szybko się ją czyta.
Jestem bardzo wdzięczna pani Monice i Grzesiowi Kuczyńskiemu za możliwość wzięcia udziału w Book tourze i przeczytania tego emocjonalnego Rollercoaster'u.
Siedzę właśnie przed ekranem i zastanawiam się jak najlepiej ująć w słowa to co przeczytałam. Może ujmę to tak...
To nie jest historia dla małych dzieci...
Nat to główna bohaterka, która trafia do domu publicznego, przez własną matkę, uzależnioną od narkotyków, które przedawkowała, zostawiając ją samą z młodszą siostrą. Na szczęście, przez niedopilnowanie, Nat staje się...
2020-01-16
Doskonale wiem, że recenzja miała być w zeszłym tygodniu, ale dopiero dziś skończyłam ją czytać. Zajęło mi to tyle czasu, nie dlatego że była to gruba książka, bo taka nie była, a dlatego że oparta była na XIX-wiecznej rzeczywistości, do której w żaden sposób nie jestem przyzwyczajona, chociaż czytałam i takie książki, to chyba bardziej jestem przyzwyczajona do wspóczesnych historii, ale może do rzeczy.
Historia opowiada o Hrabim Armandzie, który nie może pogodzić się w żadnym najmniejszym stopiniu z śmiercią jego ukochanej. Wyrusza w podróż do wuja, na którego sprowadza falę drwin ze strony mieszkańców po swoim incydencie w pubie. Każdy bierze go za człowieka nie zrównoważonego psychicznie i stara się unikać jak to tylko możliwe. Po powrocie do kraju wstepuje do zakonu, gdzie próbuje odnaleźć sens jego drogi życiowej.
W międzyczasie ukazaną mamy również historię sieroty Justyny, której los ciąglę dawał pod górkę, choć była pracowita i skromna, ze złotym serduszkiem. W pewnym momencie swojej służby u bogacza Oktawiana, który zaczyna się do niej dostawiać ilekroć dziewczyna przebywa sama, przez co zostaje wyrzucona i tuła się po świecie. Gdy jednak los się do niej uśmiecha, to i niestety i nie na długo. Wraca z przyjaciółką z powrotem pod dach Bronikowskiego, gdzie zostaje wykorzystana przez niego, a w akcie szoku o mało nie doprowadza do tragedii.
Czy ta kobieta ma jeszcze szanse na odnienienie losu i bycie w końu szcześliwą tak jak na to zasłużyła? Czy znajdzie się ktoś kto w końcu poda jej pomocną dłoń i na zawsze wyciągnie z sideł okrutnego Oktawiana? Czy Armand odnajdzie w końcu ukojenie czy będzie dalej żył nieszczęliwie?
Książka pięknie napisana, historia naprawdę ujmująca i ukazająca jak żyto w tamtych czasach. Ciężko mi było na początku ją czytać ze względu na język jakim jest napisana, ale już po połowie nasiąkałam każdym słowem jak gąbka w oczekiwaniu jak potoczą się losy sieroty Justyny i Armanda, a końcówka powoduje u mnie niedosyt i zastanawia mnie czy autorka napisze do tej historii kontynuację, bo przecież ta historia nie może się tak skończyć. Co prawda również nie popłakałam się, ale wiem, że obok tej historii nie sposób jest przejść obojętnie. Myślę, że zostanie w pamięci na długi czas i kiedyś będę miała okazję do niej wrócić.
Dziękuję wydawnictwu za szansę otoczenia tej historii patronatem, za co jestem niezmiernie wdzięczna, a autorce dziękuję za to, że tak pięknie potrafi ubrać w słowa to co nie zawsze w słowa ubrać łatwo i daje nam możliwość przeżywania dokładnie tego samego co bohaterowie, przez co świat staje się bardziej realny.
Doskonale wiem, że recenzja miała być w zeszłym tygodniu, ale dopiero dziś skończyłam ją czytać. Zajęło mi to tyle czasu, nie dlatego że była to gruba książka, bo taka nie była, a dlatego że oparta była na XIX-wiecznej rzeczywistości, do której w żaden sposób nie jestem przyzwyczajona, chociaż czytałam i takie książki, to chyba bardziej jestem przyzwyczajona do wspóczesnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-10
To moje pierwsze spotkanie z autorem i muszę przyznać, że naprawdę odwalił kawał dobrej roboty.
Rok temu na wakacjach, zniknęła, a pomimo prób nie udało jej się odnaleźć, ale on nie traci nadziei i rok później ponawia poszukiwania. Jednak nie każdy chce mu to zadanie ułatwić. Po szumu medialnym właścicielka gospodarstwa agroturystycznego, tego gdzie zaginęła Ada, nie chce mu nawet dać przenocować w obawie, że straci kolejnych klientów, których i tak przez aferę wystarczająco straciła. Na pomoc jednak przychodzi mu Adaoma, dając mu odpocząć.
Historia pisana z kilku perspektyw daje nam możliwość poznania całej historii i rozwiązania zagadki. Która okaże się zgubna czy będzie miała szczęśliwe zakończenie?
Serdecznie zapraszam po sięgnięcie i podzielenie się Waszymi odczuciami. Książkę otrzymałam za punkty w portalu CzytamPierwszy.pl
To moje pierwsze spotkanie z autorem i muszę przyznać, że naprawdę odwalił kawał dobrej roboty.
Rok temu na wakacjach, zniknęła, a pomimo prób nie udało jej się odnaleźć, ale on nie traci nadziei i rok później ponawia poszukiwania. Jednak nie każdy chce mu to zadanie ułatwić. Po szumu medialnym właścicielka gospodarstwa agroturystycznego, tego gdzie zaginęła Ada, nie chce...
2019-12-11
Piękna, przeszywająca do głębi historia Lake, który był tatuażystą numerów więźniów w obozie koncentracyjnym. Nie raz był zmuszony wykonać tatuaż na dziecięcych rączkach, okaleczając je na całe życie. Sam będąc w obozie przeżył go aż trzy okrutne lata, ale na wzgląd na swój fach miał odrobinę lepiej niż ci, którzy pracowali ciężko by przeżyć, a czasem nawet i ich nie oszczędzano.
Tak wyglądało jego życie do momentu aż nie poznał Gity, w której zakochał się już od pierwszego wejrzenia i na cel wziął ją ocalić nawet kosztem własnego życia. Przeżywając razem największy koszmar, jakim było przeżycie nazistowskiego piekła, zakochani wyszli na wolność, gubiąc się, ale po długich poszukiwaniach odnaleźli się i od tej chwili spędzili razem resztę swojego życia.
Historia opisana jest oparta na wspomnieniach głównego bohatera, którą dopiero opowiedział po śmierci, żony, a której nie potrafił opowiedzieć własnym dzieciom, bo był to największy koszmar jaki ludzkość zgotowała ludziom.
Myślę, że warto przeczytać szczególnie by nie zapomnieć historii, która jest przecież naszą historią, o której trzeba pamiętać by nie zapomnieć kim się jest i o co walczyli nasi przodkowie. Polecam. Książkę otrzymałam za punkty w portalu CzytamPierwszy.pl
Piękna, przeszywająca do głębi historia Lake, który był tatuażystą numerów więźniów w obozie koncentracyjnym. Nie raz był zmuszony wykonać tatuaż na dziecięcych rączkach, okaleczając je na całe życie. Sam będąc w obozie przeżył go aż trzy okrutne lata, ale na wzgląd na swój fach miał odrobinę lepiej niż ci, którzy pracowali ciężko by przeżyć, a czasem nawet i ich nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-12
To druga część i za razem ostatnia o stróżach, która opiera się również na serii ,,Kłamcy", ale Lokiego jest tu mniej, ale pojawia się. Bardziej tu mamy rozbudowanie, czym jest WINA i jak to wszystko się zaczęło.
Pokazane jest tu również plemię Indian. Niezłe zamieszanie się pojawi wśród nieświadomych aniołów, tylko czy jest szansa to wszystko naprawić?
Czym jest tak naprawdę brudnopis Boga? Chcecie poznać odpowiedzi? To sięgnijcie koniecznie po tę opowieść, ale i również do wcześniejszych powieści. Polecam. Książkę otrzymałam za punkty w portalu CzytamPierwszy.pl
To druga część i za razem ostatnia o stróżach, która opiera się również na serii ,,Kłamcy", ale Lokiego jest tu mniej, ale pojawia się. Bardziej tu mamy rozbudowanie, czym jest WINA i jak to wszystko się zaczęło.
Pokazane jest tu również plemię Indian. Niezłe zamieszanie się pojawi wśród nieświadomych aniołów, tylko czy jest szansa to wszystko naprawić?
Czym jest tak...
Niesamowita historia, a raczej trzy historie, które pochłonęłam w trzy dni (gdyby nie obowiązki to zapewne w dwa). Świetnie napisana i intrygująca, choć czasem smutna to myślę, że jest warta, aby po nią sięgnąć, ale po kolei.
Poznajemy na początek historię Joanny, która mimo niespełnionych ambicji, dochodzi do własnego biznesu, który zaczyna przynosić spore dochody. Może dzięki temu podróżować po całym świecie i tym sposobem poznaje Pawła. Mimo swoich wartości i zarzekania się, że nigdy nie zwiąże się z nikim na stałe, to dla niego wszystko co wyznawało przestaje mieć dla niej znaczenie. Jednak jak się okazuje ten związek, a raczej małżeństwo ma drugą stronę medalu, albo drugie oblicze. Co z tego wyniknie?
Kolejną historią jaką poznajemy jest skromna bibliotekarka Jadwiga, którą życie nigdy nie rozpieszczało, a mimo to kobieta znosi wszystko dzielnie. Najpierw rozpad pierwszego małżeństwa, z którego są dzieci Ewelina i Paweł. W bardzo krótkim czasie kobieta traci oboje rodziców, jedno po drugim, którzy nigdy tak naprawdę nie potrafili ją docenić i wesprzeć, mimo to dzielnie stawiała opór losowi. Pytanie tylko jak długo ma jeszcze znosić te kłody w swoim życiu i maszerowaniem pod górkę? Po pewnym czasie do kobiety w końcu uśmiecha się los. Czy, aby na pewno?
Następna i za razem ostatnią historią jest historia Eweliny, która ma pięcioletnią córkę, urodzoną w bardzo młodym wieku. Kobieta prowadzi instagrama, w którym opowiada swoją historię. Jak się okazuje, dziewczyna w przeszłości uchodziła za zwykłą, niczym nie wyróżniającą się nastolatką, której wpadł w oko sporo starszy od siebie chłopak, Sebastian. Dziewczyna za wszelką cenę próbuje się do niego zbliżyć i jej się to udaje. Szczęśliwa i adorowana przez chłopaka nie na długo cieszy się z swobody, bo wpadają i przed końcem szkoły rodzi córeczkę, jednak zanim dochodzi do porodu zawierają małżeństwo. Wydaje się, że jest wszystko idealnie, czy aby na pewno?
Co może łączyć te historie? Jeden mężczyzna - Paweł, mąż Joanny, syn Jadwigi, brat Eweliny.
Domyślam się, że nikogo nie spotkał taki los jak te trzy kobiety, a nawet jeśli to jak widać, zawsze jest rozwiązanie. Bardzo mi się podobała, momentami współczułam bohaterom, ponieważ poniekąd, sama się przejechałam na podobnych historiach. Myślę, że jeszcze do niej wrócę, a za przeczytania dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.
Niesamowita historia, a raczej trzy historie, które pochłonęłam w trzy dni (gdyby nie obowiązki to zapewne w dwa). Świetnie napisana i intrygująca, choć czasem smutna to myślę, że jest warta, aby po nią sięgnąć, ale po kolei.
więcej Pokaż mimo toPoznajemy na początek historię Joanny, która mimo niespełnionych ambicji, dochodzi do własnego biznesu, który zaczyna przynosić spore dochody. Może...