-
ArtykułyZawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
-
Artykuły[QUIZ] Harry Potter. Sprawdź, czy nie jesteś mugolemKonrad Wrzesiński31
-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik10
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać73
Biblioteczka
2015-02-06
2014-07-01
2014-02-15
Po "Dotyk Crossa" sięgnęłam z czystej ciekawości.
Zaczynała się nieźle, i nie ukrywając, początek czytałam z wielką chęcią.
Niestety, potem było już tylko gorzej.
Pomysł na fabułę całkiem fajny, mimo iż skopiowany z trylogii o Grey'u, niestety, kompletnie zmarnowany.
Szczerze mówiąc jestem ciekawa jak się potoczą dalsze losy bohaterów i nie ukrywam, że w przyszłości mogę sięgnąć po kolejną część. Obecnie jednak muszę odpocząć od Evy i orgazmów.
Po "Dotyk Crossa" sięgnęłam z czystej ciekawości.
Zaczynała się nieźle, i nie ukrywając, początek czytałam z wielką chęcią.
Niestety, potem było już tylko gorzej.
Pomysł na fabułę całkiem fajny, mimo iż skopiowany z trylogii o Grey'u, niestety, kompletnie zmarnowany.
Szczerze mówiąc jestem ciekawa jak się potoczą dalsze losy bohaterów i nie ukrywam, że w przyszłości...
2014-02-05
2014-02-01
2014-01-07
2014-01-06
2013-11-22
Według mojej skromnej opinii książka nie zachwyca.
Akcja nabrała tempa dopiero ok. 150 strony, przez co ma u mnie przysłowiowego 'minusa'. Mimo to czyta się przyjemnie, nie jest przewidywalna, a akcja wciąga. Niestety, nie jest to książka, która na długo zagości w pamięci.
Według mojej skromnej opinii książka nie zachwyca.
Akcja nabrała tempa dopiero ok. 150 strony, przez co ma u mnie przysłowiowego 'minusa'. Mimo to czyta się przyjemnie, nie jest przewidywalna, a akcja wciąga. Niestety, nie jest to książka, która na długo zagości w pamięci.
2013-10-13
Książka ta znalazła się w mojej biblioteczce z zupełnego przypadku. Stałam z wielką walizką, gotowa na tygodniowy wakacyjny 'nicnierobing', i uświadomiłam sobie, że brakuje mi jednej bardzo ważnej rzeczy. Książki.
Niestety było już za późno i żadnej księgarni otwartej bym nie znalazła. Ale od czego jest sieć sklepów mająca w logo pewnie czerwono-czarne stworzonko.
I znalazłam tam "Odzyskałem ją". Tył okładki sugerował, że może być całkiem dobra. Kupiłam i przejechałam się jak na niczym innym.
Książkę czytało mi się opornie. Przewidywalna, wręcz nudna.
Zaczęłam czytać coś innego.
Dopiero wczoraj zreflektowałam się i postanowiłam zacząć kończyć to co dawniej zaczęłam.
Pomysł na fabułę całkiem fajny, ale potencjał nie został wykorzystany. A szkoda.
Książka ta znalazła się w mojej biblioteczce z zupełnego przypadku. Stałam z wielką walizką, gotowa na tygodniowy wakacyjny 'nicnierobing', i uświadomiłam sobie, że brakuje mi jednej bardzo ważnej rzeczy. Książki.
Niestety było już za późno i żadnej księgarni otwartej bym nie znalazła. Ale od czego jest sieć sklepów mająca w logo pewnie czerwono-czarne stworzonko.
I...
2013-09-29
"Kocham Nowy Jork" wpadła mi ostatnio w ręce i bardzo się z tego powodu cieszę.
Jest wielkie miasto, piękne kobiety, przystojni mężczyźni, znane na całym świecie marki, wielka korporacja, rywalizacja, miłość...
Książkę miło się czyta, idealna na jesienne popołudnia. Pokazuje świat, o którym wiele osób marzy z nieco innej perspektywy, niż zazwyczaj.
Nie będę się dużo rozpisywać.
Według mnie książka całkiem fajna. Wciągająca. I szczerze mówiąc nie mogę się doczekać kolejnej części.
"Kocham Nowy Jork" wpadła mi ostatnio w ręce i bardzo się z tego powodu cieszę.
Jest wielkie miasto, piękne kobiety, przystojni mężczyźni, znane na całym świecie marki, wielka korporacja, rywalizacja, miłość...
Książkę miło się czyta, idealna na jesienne popołudnia. Pokazuje świat, o którym wiele osób marzy z nieco innej perspektywy, niż zazwyczaj.
Nie będę się dużo...
2013-08-20
Naprawdę przepiękna książka opowiadająca historię prawdziwej miłości. Miłości, która jest wieczna, nie zna granic i pokona wszystkie przeciwności losu.
Uważam, że każdy powinien ją przeczytać, ponieważ ma ona w sobie coś magicznego, czego nie da się opisać słowami. I mimo, że są to tylko słowa, to są one piękne i razem tworzą coś niezwykłego, coś, co skłania do refleksji. Kiedyś zastanawiałam sobie jak będzie wyglądać moja starość i po przeczytaniu tej powieści wiem, że wystarczy mi tylko miłość tego jedynego.
Naprawdę przepiękna książka opowiadająca historię prawdziwej miłości. Miłości, która jest wieczna, nie zna granic i pokona wszystkie przeciwności losu.
Uważam, że każdy powinien ją przeczytać, ponieważ ma ona w sobie coś magicznego, czego nie da się opisać słowami. I mimo, że są to tylko słowa, to są one piękne i razem tworzą coś niezwykłego, coś, co skłania do refleksji....
2013-08-15
O książce dowiedziałam się poprzez jej Oskarową ekranizację. I bardzo się z tego powodu cieszę.
Z jej przeczytaniem zwlekałam dosyć długo, mimo to postanowiłam, że filmu nie obejrzę, dopóki nie zapoznam się z jej 'pisaną wersją'. I oto nadeszła chwila, gdy kilka dni temu zostałam posiadaczką "Poradnika pozytywnego myślenia".
Przeczytałam kilka pierwszych stron i czułam, że polubię ją. I wcale się nie pomyliłam. Pochłonęłam ją w 2 dni, gdy wakacyjna pogoda zniechęcała do siedzenia na plaży i łapania witaminki C.
Ale do rzeczy. Książka opowiada o zmaganiach z chorobą psychiczną, próbą powrotu do tego co było kiedyś i.. o tym jak zacząć pozytywnie myśleć.
Najbardziej podobał mi się sposób w jaki książka została napisana oraz to, że dała mi do myślenia, głównie pod względem hamowania gniewu oraz pozytywnego myślenia. Zrozumiałam, że optymizm jest bardzo ważny oraz, że zawsze z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, no i... że zawsze będzie dobrze :)
Teraz planuję zabrać się za oglądanie filmu, a jedyne czego żałuję to to, że przeczytałam e-booka i nie miałam okazji doznać tego uczucia towarzyszącemu trzymaniu książki prosto z księgarnianej półki.
O książce dowiedziałam się poprzez jej Oskarową ekranizację. I bardzo się z tego powodu cieszę.
Z jej przeczytaniem zwlekałam dosyć długo, mimo to postanowiłam, że filmu nie obejrzę, dopóki nie zapoznam się z jej 'pisaną wersją'. I oto nadeszła chwila, gdy kilka dni temu zostałam posiadaczką "Poradnika pozytywnego myślenia".
Przeczytałam kilka pierwszych stron i czułam, że...
2013-03-25
O książce "Nowe oblicze Greya", ale także o całej trylogii mogę powiedzieć, że była dobra. Chociaż jest to tylko i wyłącznie moja osobista opinia i w pełni rozumiem osoby, które uważają historię Greya za denną oraz rozumiem też osoby zachwycone, chociaż to może zbyt dużo powiedziane.
Pierwszą część przeczytałam bardzo szybko pochłaniając każdy wyraz z prędkością światła. I nie mogę zaprzeczyć. Lektura wciągnęła mnie. Czytałam ją z wielkim zapałem, by tylko dowiedzieć się co będzie dalej.
Druga część przeczytałam z pewnym zwątpieniem, aczkolwiek chęć poznania tajemnicy Szarego była większa od.. co tu dużo mówić lenistwa.
Trzecia część z kolei zawiodła mnie najbardziej. OK, były momenty, że czytałam z zaciekawieniem, ale na ok. 700 stron zadrukowanych tekstem to trochę za mało.
Najbardziej jednak rozczarowało mnie zakończenie rodem z komedii romantycznej.
Mimo wszystkich + i -, które E. Leonard oferuje nam w swojej trylogii nie żałuję czasu poświęconego na poznanie historii Pana Greya.
Książka dobra na 'zabicie czasu', jesienne wieczory, ot, by nie marnować czasu tępo wpatrując się po raz enty w ten sam odcinek serialu i zająć się czymś nieco bardziej konstruktywnym i co by tu dużo nie mówić... wnoszącego coś bardziej mądrego w nasze życie.
Chociaż czego może nas nauczyć powieść o zabarwieniu erotycznym? :)
O książce "Nowe oblicze Greya", ale także o całej trylogii mogę powiedzieć, że była dobra. Chociaż jest to tylko i wyłącznie moja osobista opinia i w pełni rozumiem osoby, które uważają historię Greya za denną oraz rozumiem też osoby zachwycone, chociaż to może zbyt dużo powiedziane.
Pierwszą część przeczytałam bardzo szybko pochłaniając każdy wyraz z prędkością...
Po przeczytaniu pierwszej części, w którą bądź co bądź się "wkręciłam", dosyć szybko sięgnęłam po Płomień Crossa.
Zaczęłam się nudzić, dobrnęłam do połowy i nic. Nie dałam rady czytać dalej. Włączyła mi się jakaś blokada, której za nic w świecie nie mogłam się pozbyć. Aż do wczoraj. Około godziny 20, gdy program TV nie zawierał żadnego filmu, który uznałabym za wart obejrzenia, stwierdziłam, że sięgnę po jakąś lekturę. Padło na Crossa. Przeczytałam jednym tchem.
Zaskakująca, bardzo. A jeśli powiem, że wciągająca to skłamię?
Idę czytać kolejną część :)
Po przeczytaniu pierwszej części, w którą bądź co bądź się "wkręciłam", dosyć szybko sięgnęłam po Płomień Crossa.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZaczęłam się nudzić, dobrnęłam do połowy i nic. Nie dałam rady czytać dalej. Włączyła mi się jakaś blokada, której za nic w świecie nie mogłam się pozbyć. Aż do wczoraj. Około godziny 20, gdy program TV nie zawierał żadnego filmu, który uznałabym za wart...