-
Artykuły„Foto Retro”, czyli XX-wieczna historia Warszawy zatrzymana w siedmiu albumachLubimyCzytać1
-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński17
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać3
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać21
Biblioteczka
2022-12-30
2022-12-16
2022-12-12
2022-11-25
2022-11-22
2022-11-16
2022-11-13
2022-11-10
2022-11-07
2022-11-02
2022-10-25
2022-10-14
2022-10-02
Biorąc do ręki dość duże tomiszcze, czytelnik ma nadzieję na bardzo rozbudowane wątki i liczne podania... Niestety w tym przypadku dość mocno się zawiedzie...
Wstęp książki jest mocno rozrośnięty i skupiony na określeniu metodyki opracowania. Byłoby to nawet ciekawe, gdyby nie zawiły język i styl, który skutecznie blokuje czytelnika-amatora...
Następnie autor przechodzi do przedstawienia kolejnych legend. Wartość stanowi bardzo jasno określona kolejność przytaczania poszczególnych podań. Minusem jest natomiast brak wyraźnego rozróżnienia podania i komentarza do niego - moim zdaniem zmiana druku na mniejszy nie jest aż tak czytelna i można zgubić się, czy autor najpierw komentuje, czy też przytacza czyjąś legendę.
W zakończeniu widoczny brak jest wyraźnej puenty. Niby znajduje się tam kilka zdań podsumowania, niby teksty zostają zwieńczone klamrą, ale brakuje w tym konkretów.
Podsumowując: książka warta przeczytania dla legend, natomiast część "komentatorska" wymagałaby sporego dopracowania.
Biorąc do ręki dość duże tomiszcze, czytelnik ma nadzieję na bardzo rozbudowane wątki i liczne podania... Niestety w tym przypadku dość mocno się zawiedzie...
Wstęp książki jest mocno rozrośnięty i skupiony na określeniu metodyki opracowania. Byłoby to nawet ciekawe, gdyby nie zawiły język i styl, który skutecznie blokuje czytelnika-amatora...
Następnie autor przechodzi do...
2022-09-10
2022-09-07
2022-09-02
2022-08-31
2022-08-13
2022-08-01
2022-07-29
Książkę mogłabym opisać jednym młodzieżowym słowem: CRINGE...
"Nutria i Nerwus" to świetny przykład przestarzałych wzorców damsko-męskich i warto ją przeczytać, żeby zobaczyć, że (na szczęście) świat się zmienia...
Warto przyjrzeć się poniższym negatywnym zjawiskom:
- wmawianie przez rodzinę, że Natalia jest niedojdą (w co główna bohaterka tej części Jeżycjady sama zaczyna wierzyć i tłumaczyć swoje zachowania)
- negatywne podejście do wyrażania emocji - scena w Parku Sołackim i odmawianie sobie przez Nutrię prawa do gniewu i złości są tego najlepszym przykładem
- robienie wielu rzeczy wbrew sobie - wyjazd nad morze z siostrzenicami, w której uczucia bohaterki nie są brane na poważnie
- kwestie związku z Tuniem - nie ważne, jaki on jest i jak traktuje Natalię, ważne, że małżeństwo będzie wspaniałe a Natalia się dostosuje
- normalizowanie przemocy - bo czym innym jest przykucie się kajdankami do zupełnie obcej osoby i grożenie jej
- romantyzowanie - znaczną część książki można ironicznie podsumować słowami "łobuz kocha najbardziej"
- bezstresowe wychowanie dzieci - Laura to najbardziej wyrachowana i wredna postać w całej serii o Borejkach...
Książkę mogłabym opisać jednym młodzieżowym słowem: CRINGE...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Nutria i Nerwus" to świetny przykład przestarzałych wzorców damsko-męskich i warto ją przeczytać, żeby zobaczyć, że (na szczęście) świat się zmienia...
Warto przyjrzeć się poniższym negatywnym zjawiskom:
- wmawianie przez rodzinę, że Natalia jest niedojdą (w co główna bohaterka tej części Jeżycjady sama...