Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich Agnieszka Krzemińska 7,4
![Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5008000/5008156/969210-352x500.jpg)
ocenił(a) na 430 tyg. temu Kompendium wiedzy o odkryciach archeologicznych dokonanych na ziemiach polskich i nie tylko. Widać sporą wiedzę autorki, jej pasję i próbę poukładania zdobytych informacji i faktów w sensowną całość.
Każdy rozdział poprzedzony wstępem krótko charakteryzującym omawiane zjawiska.
Archeologia, dziedzina wiedzy traktowana po macoszemu, z drugiej strony odkrywająca przed nami niesamowite wprost tajemnice związane z naszą przeszłością, z pytaniem skąd i kim jesteśmy.
Na pierwszym roku studiów historycznych miałam przedmiot o nazwie "Ziemie polskie w starożytności" i pamiętam ogrom materiału, jaki musiałam opanować na egzamin. Do dzisiaj przed oczami mam wydruki zdjęć i ksera (tak się kiedyś uczyło) naczyń, przedmiotów codziennego użytku, broni i innych rzeczy, jakie były używane w tamtych zamierzchłych czasach, a odkrytych na naszych ziemiach przez archeologów. Z ciekawości zajrzałam więc do piwnicy, gdzie w kartonach znalazłam swoje skarby uczelniane. Miałam okazję do porównania niektórych kwestii poruszonych przez autorkę. O efektach raczej nie będę tutaj wspominać, a poza tym mam świadomość też, że materiały studenckie to nie to samo co praca badawcza dokonana przez panią Krzemińską.
Mimo to, czuję się nie do końca usatysfakcjonowana tą pozycją, która nie jest zła, ale momentami ma tendencyjny wydźwięk. Jest to raczej taka luźna i podana w przystępny sposób lektura dla laika. Książka o takiej tematyce powinna zawierać więcej zdjęć okazów lub bardziej czytelne ich odzwierciedlenie, a nie jakieś takie rozmazane pomarańczowe rysunki(?).
Według autorki archeolodzy nie mogą wydawać jednoznacznych stuprocentowo opinii, gdyż jedne odkrycia czy badania mogą zostać obalone przez inne, dlatego badacze powinni tworzyć sugestie, czy przypuszczenia, a z drugiej strony Krzemińska bardzo stanowczo wypowiada się np. o pochodzeniu Słowian. Dodatkowo powoływanie się na panią Tokarczuk, czy podkreślanie religijno-kościelnych kontekstów, tam, gdzie ich nie ma ...no troszkę to chyba nie na miejscu w przypadku naukowca.
Ale wracając do tematu, to problemem dla archeologii i jej odkryć, są grabieże wykopalisk, brak szybkiej reakcji władz w przypadku odkrycia archeologicznego czy najzwyklejsza działalność warunków atmosferycznych. Dlatego trzeba szybko i stanowczo działać w takich sytuacjach, aby nie stracić na zawsze możliwości zbadania znaleziska o znaczeniu, kto wie, czy nawet nie wiekopomnym.
Przyznać trzeba rację autorce, że jest to nauka dla desperatów i fascynatów, i tego się trzymajmy, oby takich osób było jak najwięcej i by pracowały w sposób rzetelny i bezkompromisowy, podając wyniki swoich odkryć w sposób jednoznaczny i czysto naukowy.