rozwińzwiń

Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać?

Okładka książki Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać? Agnieszka Krzemińska
Okładka książki Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać?
Agnieszka Krzemińska Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie Seria: ZROZUM reportaż
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
ZROZUM
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
2021-08-11
Data 1. wyd. pol.:
2021-08-11
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366570375
Tagi:
#zrozum #ciekawostki #historia
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dzieje Koreańczyków. Z azjatyckiego zaułka na salony świata Leszek Będkowski, Anna Diniejko-Wąs, Marcin Jacoby, Kamila Kozioł, Agnieszka Krzemińska, Jakub Krzosek, Krzysztof Kubiak, Oskar Pietrewicz, Anna Piwowarska, Dominik Rutana, Ewa Rynarzewska, Agnieszka Smiatacz, Jędrzej Winiecki, Michał Wiśniewski
Ocena 0,0
Dzieje Koreańc... Leszek Będkowski, A...
Okładka książki Pomocnik historyczny nr 3/2022; Cesarze Rzymu Michał Norbert Faszcza, Karol Kłodziński, Krzysztof Królczyk, Agnieszka Krzemińska, Paweł Sawiński, Dariusz Słapek, Adam Ziółkowski
Ocena 7,7
Pomocnik histo... Michał Norbert Fasz...
Okładka książki Sztuka życia 1 (1)/2011 Iga Cembrzyńska, Piotr Cieplak, Juliusz Ćwieluch, Agnieszka Krzemińska, Redakcja tygodnika Polityka, Wojciech Waglewski, Ewa Winnicka
Ocena 5,3
Sztuka życia 1... Iga Cembrzyńska, Pi...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Czy historia mydła może być interesująca?



1881 426 186

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
433 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
557
225

Na półkach: ,

W książce można znaleźć kilka niezwykle ciekawych fragmentów dotyczących zachowanych źródeł historycznych rejestrujących higienę (lub jej brak) naszych praprzodków. Szeroki, a jednak nie przydługi, opis zmian światopoglądowych w aspekcie higieny na przestrzeni wieków, stanowi siłę tej książki. Szkoda, że autorka postanowiła dodać wiele rozdziałów, tylko luźno związanych z tytułem pozycji i obietnicą zawartą w opisie od wydawcy.

W książce można znaleźć kilka niezwykle ciekawych fragmentów dotyczących zachowanych źródeł historycznych rejestrujących higienę (lub jej brak) naszych praprzodków. Szeroki, a jednak nie przydługi, opis zmian światopoglądowych w aspekcie higieny na przestrzeni wieków, stanowi siłę tej książki. Szkoda, że autorka postanowiła dodać wiele rozdziałów, tylko luźno związanych z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
57

Na półkach:

Świetna pozycja omawiająca tematy, które rzadko są poruszane w publikacjach historycznych. Autorka z polotem mówi o tym co wiemy, skąd to wiemy, ale i czego nie wiemy.
Bywa też ponuro, gdy czytamy jak deformowano ciała w przeszłości jak okrutne formy opresji, szczególnie względem kobiet stosowano na przestrzeni wieków (wówczas życie w brudzie w obszarze Europy przestaje brzmieć aż tak okropnie).
Ogółem to bardzo dobra książka pełna wiadomości, których nie znałem i warta była czasu poświęconego lekturze. Mam jeden zarzut - niektóre informacje są powtarzane dwukrotnie, wręcz całe zbitki zdań. Było to zbędne.

Świetna pozycja omawiająca tematy, które rzadko są poruszane w publikacjach historycznych. Autorka z polotem mówi o tym co wiemy, skąd to wiemy, ale i czego nie wiemy.
Bywa też ponuro, gdy czytamy jak deformowano ciała w przeszłości jak okrutne formy opresji, szczególnie względem kobiet stosowano na przestrzeni wieków (wówczas życie w brudzie w obszarze Europy przestaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
75

Na półkach: ,

Ciekawie przedstawiona historia ludzkiej higieny. Bibliografia na końcu książki podsuwa wiele interesujących kontynuacji. Czyta się szybko (i dobrze bawi podczas lektury),a wiele faktów z historii ludzkości zadziwia i zdumiewa.
Zupełnie nie przeszkadza miejscami feminizujący ton i przygana patriarchalnego traktowania płci nadobnej wskroś wieków. W zasadzie nie ma z czym dyskutować :)
Polecam.

Ciekawie przedstawiona historia ludzkiej higieny. Bibliografia na końcu książki podsuwa wiele interesujących kontynuacji. Czyta się szybko (i dobrze bawi podczas lektury),a wiele faktów z historii ludzkości zadziwia i zdumiewa.
Zupełnie nie przeszkadza miejscami feminizujący ton i przygana patriarchalnego traktowania płci nadobnej wskroś wieków. W zasadzie nie ma z czym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
72

Na półkach: , ,

Tytuł tej książki jest tak chwytliwy, że jak tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę przeczytać. Dodatkowo należy do słynnej serii Zrozum, która już wyrobiła sobie własną markę, więc od samego początku byłam podekscytowana myślą o lekturze. Zresztą jak tu przejść obojętnie obok publikacji poruszającej temat historii ludzkiej higieny. Kiedy człowiek zaczął dbać o wygląd i zapach własnego ciała? Jak przebiegała poranna toaleta w czasach starożytnych i średniowiecznych? Jakimi metodami ludzie próbowali leczyć zęby? Zabierając się do czytania byłam pełna dobrych przeczuć, ale niestety im więcej treści poznałam, tym większe było moje rozczarowanie.

Być może sama jestem sobie winna, bo na podstawie tytułu i krótkiego opisu, wyobraziłam sobie o czym ta książka jest. Spodziewałam się obszernej popularnonaukowej pozycji na temat tego jakie podejście do higieny mieli ludzie żyjący przed wiekami, a dostałam taki miszmasz, w którym dużo miejsca zajmuje historia makijażu, wytwarzania perfum czy tatuowania ciała. Początkowo wydaje się, że autorka rzeczywiście podąża tropem historii higieny. Pierwsze rozdziały dotyczą czasów prehistorycznych i prób ustalenia jak przedstawiciele naszego gatunku radzili sobie z pasożytami i chorobami przez nie wywołanymi. Później Agnieszka Krzemińska zabiera czytelników do czasów starożytnego Rzymu, przybliżając funkcjonowanie publicznych łaźni oraz tłumacząc dlaczego ówczesny system kanalizacyjny nie był doskonały. Znalazło się też miejsce na opis średniowiecznego regresu w zachowaniu higieny, kiedy wiele osób uważało, że częste mycie jest oznaką grzesznej postawy. Jednym z ciekawszych rozdziałów jest też ten dotyczący dawnych toalet. Okazuje się bowiem, że stare latryny mogą dostarczyć mnóstwa informacji na temat stylu życia ówczesnych ludzi.

Niestety później autorka niejako porzuca temat higieny, przechodząc do opisów upiększania ciała oraz kulturowego postrzegania piękna. Przyznam, że ta zmiana nie przypadła mi do gustu, ponieważ Krzemińska zaczęła powtarzać pewne informacje albo opisywać to, co raczej przedostało się do powszechnej wiadomości, np. moda męska w XVII wieku, stosowanie ołowiu oraz innych trujących związków w kosmetykach czy obowiązujący w różnych kulturach nakaz zakrywania kobiecych włosów. Skłamałabym, gdybym napisała, że nie dowiedziałam się niczego nowego na te tematy, ale mimo wszystko pierwszą połowę książki uważam za znacznie ciekawszą. Na dodatek autorka pozwala sobie na osobiste komentarze, które czasami pozostawiają lekki niesmak, ponieważ podszyte są stereotypami lub uogólnieniami, np. „Wszystkie kobiety, jeśli tylko mogą, chętnie pokazują swoje włosy i chowają je pod czapkami jedynie wtedy, gdy jest wyjątkowo zimno, chociaż są i takie, które wolą się przeziębić, niż przyklepać fryzurę” (s. 198). We fragmencie poświęconym damskiej bieliźnie można przeczytać: „Gdy jednak pończochy zastąpiły znacznie wygodniejsze rajstopy z nylonu, czar prysł. Dziś niektóre kobiety zakładają jeszcze samonośne pończochy, a w sklepach z bielizną nadal można kupić pasy do pończoch, ale to już tylko podnoszący temperaturę związku gadżet” (s. 246). Moim zdaniem tego typu wtręty nie są w ogóle potrzebne.

Książka zawiera obszerną bibliografię, więc to poczytuję autorce za plus. Zastanawia mnie jednak fakt, że w spisie źródeł znalazło się mnóstwo odniesień do wcześniejszych publikacji Krzemińskiej, również do artykułów prasowych. Nie ma nic złego w tym, że autorka korzysta ze swojego dorobku, ale być może to tłumaczy rozstrzał tematyczny oraz powtórzenia pewnych informacji (w kilku miejscach możemy przeczytać np. czym jest ochra i w jakich odcieniach występuje). Mam wrażenie, że "Dawniej ludzie żyli w brudzie" to taki patchwork zagadnień luźno kojarzących się z higieną oraz szeroko pojętym dbaniem o wygląd. Zdziwiło mnie również to, że na okładce nie wydrukowano żadnych informacji na temat autorki. Nie ma ani zdjęcia, ani krótkiej noty biograficznej, więc Agnieszka Krzemińska pozostaje dla czytelnika zupełnie nieznaną osobą. Podsumowując, jestem niestety rozczarowana lekturą, ponieważ jest ona fascynująca i najeżona ciekawostkami tylko na początku. Po kilku rozdziałach zmienia się tematyka, a wraz z nią wkradają się chaos i niepotrzebne komentarze. Nie odradzam, ale też nie polecam tego tytułu.

Tytuł tej książki jest tak chwytliwy, że jak tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę przeczytać. Dodatkowo należy do słynnej serii Zrozum, która już wyrobiła sobie własną markę, więc od samego początku byłam podekscytowana myślą o lekturze. Zresztą jak tu przejść obojętnie obok publikacji poruszającej temat historii ludzkiej higieny. Kiedy człowiek zaczął...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach: ,

W 2011 roku stacja BBC wyemitowała kilkuodcinkowy miniserial dokumentalny, z elementami dziennikarskiego reportażu i nutką typowego brytyjskiego podejścia do opowiadania historii. Produkcja "Brudy wielkich miast" może i nie przysporzyła sobie od razu znaczącej popularności, zarówno na Wyspach, jak i w Polsce, ale z perspektywy czasu to dziś stanowi ona źródło niecodziennej, horrendalnie dobrej nietuzinkowej bazy danych, także coś z zagłębia cegiełek specyficznej wiedzy o panujących setki lat temu zwyczajach w Europie oraz w USA, a także licznych na tych obszarach konwenansach, kulturze bycia, o nastrojach społecznych i związanej z tym przede wszystkim części historii i ewolucji tkanki społecznej, z której bezpośrednio nie zdajemy sobie sprawy; chodzi tu między innymi o aspekt higieny, sanitariów, świadomości dbania o własne zdrowie, związanej z tym estetyki i jakichś niepisanych zasad, ,,które przecież o człowieku i jego pochodzeniu świadczą”. Samo w sobie przekłada się to na średnią długość życia człowieka i ostatecznie na postęp technologiczny, wzrost gospodarczy cywilizacji.

W "Brudach wielkich miast" prowadzący, dziennikarz i historyk pasjonat, Dan Snow w trzech odcinkach, zaczynając od średniowiecznego Londynu, potem krocząc przez okres burzliwych zmian w okresie Rewolucji Francuskiej, a kończąc na wchodzącym w okres rewolucji przemysłowej Nowym Jorku, oprowadza widza po największych metropoliach ówczesnych epok, które znajdowały się w dobie bardzo dla nich charakterystycznych wielkich przemian. A tym przemianom zawsze towarzyszył aspekt higieny, z którą niestety różnie bywało. I tak, wspomniany w powyższym akapicie, otwierającym temat mojej nieco szerszej deliberacji, która dotyczy omówienia i zrecenzowania pewnej książki ściśle związanej z tą produkcją, serial, naprawdę stanowi konieczność (coś, co sądzę trzeba obejrzeć, jeśli do takich treści ma się dość swobodny dostęp),którą trzeba zaliczyć i poddać się indywidualnej refleksji nad materiałem, który ona zawiera, aby ponad wszystko zrozumieć, co publikacja Agnieszki Krzemińskiej pt. "Dawniej ludzie żyli w brudzie" chce nam opowiedzieć, jak nietypowe, ale w wielu sferach życia bardzo nas uświadamiające informacje nam ma zamiar przekazać. A przekaże nam sporo, przy czym "Brudy wielkich miast", o czym należy pamiętać, będą doskonałym wstępem (sam serial mimo iż ma trzy odcinki potrafi uwydatnić samym obrazem, to że czystość to pojęcie istotne, ale bardzo ruchome i względne, tak naprawdę globalnie funkcjonujące w optymalnym zakresie od drugiej połowy XIX wieku) do lektury książki naszej rodaczki, gdyż opowiedzą ten złożony ,,brudny” problem dźwiękiem i sferą wizualną; jeśli widzimy uwydatnienie problemów związanych z higieną na każdym polu, praktycznie w każdej sferze życia w danym okresie, w danej metropolii, będąc niekiedy zgorszonym rezultatem takich wizualizacji (w końcu chodzi o brud),tym bardziej jesteśmy skłonni więcej i właściwiej przyswoić treści, które nakreśla nam książka Agnieszki Krzemińskiej. Co istotne, należy ona do serii Zrozum, na którą w Wydawnictwie Poznańskim składają się liczne bardzo ciekawe tytuły, takiej jak np. "Co nas (nie) zabije" od Jennifer Wright albo "Astrohaj" autorstwa Freda Watsona. Obie pozycje są na mojej czytelniczej półeczce, jak i stanowią kolekcję domowego zbioru. Obie są formą indywidualnego, twórczego, pełnego pasji i dość nietypowego podejścia do kwestii popularyzowania danych dziedzin nauk, gdzie liczy się sposób na ,,złapanie czytelnika za rogi” i przyciągnięcie go do siebie w unikatowy sposób – wszystko po to, aby uświadomić, nauczyć i zachęcić do poszukiwania nietypowego tematu w nauce, który można by w sobie rozwinąć.

Tak samo jak "Astrohaj" i "Co nas (nie) zabije", również omawiana pozycja pani Krzemińskiej z tejże serii wprost kipi ciekawością, wprost eksploduje domysłami, które czytelnik sam musi ,,przetrawić”, zanalizować i przyjąć do wiadomości. Higiena, w ubogiej, żadnej, albo i rozwiniętej oraz profesjonalnej formie, tak czy siak, towarzyszy nam od tysięcy lat, a zapewne i od dziesiątek tysięcy, gdy gatunek człowieka zaczął tworzyć pierwszy zręby ,,protokultury”. Choć wiele wskazuje na to, że jest to bardzo rozległy aspekt egzystencji cywilizacji: od małych grup, przez zbiorowości, społeczeństwo i Cywilizację, czystość, czy inaczej higiena w pracy Polki jest kreowana z dozą potężnej intuicji i wiedzy, którą przekazuje się w nienachalny sposób – pogrążony z pasją w tej lekturze człowiek to zrozumie, wyczuje, że autorka nie ma tendencji do skakania z tematu na temat. W tym schemacie nie ma wad – jeśli czytelnik nastawiony jest na tak szczery, ale i wstydliwy temat, którym jest nie taki wcale prosty ,,brud i jego nemezis, czystość”, w sposób ,,nie śmieszkowy”, i poważnie traktuje pracę naszej rodaczki, która powstała w okresie, który z higieną ma wiele wspólnego: w czasach pandemii Koronawirusa, to zapewne nie zauważy nawet, że przecież nie tak dawno zaczął tę pozycję czytać, a już skończył ostatnie zdanie. Odpychające wizualnie w jej fizycznej budowie może okazać się dla wybrednego czytelnika jej okłada. Sanitarny błękit i dopełniający go kolor bodaj mięsiście różowego spienionego mydła. Wokół kostki mydełka widoczne są, jakże by inaczej, czarne kółka z wypustkami – ot, wirusy, czy jakieś mikroby i inne symbole niewidzialnego najeźdźcy, które mydło usilnie stara się zlikwidować. Trzeba przyznać, że sam pomysł na tak zapadającą w pamięć okładkę i grzbiet jest dość dobry, ale kolor, który towarzyszy temu wykonaniu, cóż, niekoniecznie. Szpitalna biel i bardziej granatowe mydełko oraz czarne zarazki były by fenomenalnym rozwiązaniem – to jednak jest sfera subiektywnych uwag. Istnieją i będą istnieć tacy odbiorcy "Dawniej ludzie żyli w brudzie", którym wszystko z budowy wewnętrznej i zewnętrznej książki będzie pasować, i nic nie będzie czynić ją w jakiś obmierzły, wypaczony sposób infantylną, jakby zbyt kobiecą, dziecinną, zbyt łatwą i nieinteligentną.

Seria książek Zrozum ma to do siebie, że nie są to tytuły opasłe i ,,dobrze zaopatrzone” w objętość stron. Przeważnie każda z nich, która tworzy ten cykl ma od 280 do 340 stron, przy czym najczęściej jest to około 290/295 stron. Czy w publikacji Agnieszki Krzemińskiej ich zabrakło? W tym konkretnym przypadku na całość składało się, bez przypisów, 305 stron. Nie należy marudzić i psioczyć o to, że autorka rozpędziła się z tematem dopiero, gdy książka się kończyła. Z mojego czytelniczego doświadczenia wszystkiego było tu, jak to się mówi: ,,w sam raz”. Polka zabrała się za potężny dział medycyny, czy w ogóle samej historii/archeologii, czy samej nauki w ogóle, a summa summarum dała nam tyle, ile powinna. Wielkość książki i format tekstu (akapity, odstępy, wcięcia) mogłyby ulec lekkiej kompresji. Wtedy też książka była by bardziej namacalna i pełna akceptowalnej przez czytelnika fizyczności, większa i dla wybrednych i niepewnych odbiorców po prostu lepsza. Narzekanie odstawmy jednak na bok, bo pani Agnieszka stworzyła niniejszym ciekawą, dającą w czasach Pandemii lub po niej – w zależności kiedy doświadczamy specyfiki tytułu – odpowiednią treść do refleksji kompozycję, gdzie wszystko wygląda na starannie przemyślane i opisane, ze skąpą ale jednak ilością fotografii. A ostatecznie dało nam to taką książką, która w literaturze popularnonaukowej, w gałęzi medycyny, biologii, antropologii jest swego rodzaju odpowiednikiem zaprojektowanej inscenizacji i wyzwania, którego w omawianym i recenzowanym dziele podjęła się osobiście autorka, i które rzuca nam, czytelnikom. Krzemińska zresztą zaczyna bardzo intensywnie, od wstępu, w którym zaznacza m.in. początki zaistnienia w świadomości społecznej, kulturowej, czy proto-naukowej antyseptyki i regulacji higienicznych nie tyle co w zwykłych domach czy budynkach użytkowanych publicznie, ale przede wszystkim w szpitalach, gabinetach medycznych, w Urzędach. Potem rozwija całą pracę, przy czym najważniejsze jest to, że zaczyna wchodzić w lekki dyskurs, w którym stosuje ,,napomknięcie" odnośnie tego jak na przestrzeni setek, jak nie tysięcy lat, w obrębie ewolucji kulturowych i istnienia ram epok przemian naukowo-techniczno-kulturowych wyglądało nasze spojrzenie na higienę ciała, jakie miała ona dla nas i wciąż ma znaczenie, jak szeroko owija się wokół pojedynczego mieszkańca planety, jak wokół zbioru.

Wspominając wyżej o ,,inscenizacji” i ,,zaprojektowaniu” przy budowie i całej mechanice funkcjonowania książki pani Agnieszki, warto podać odpowiedni ku temu przykład, który poświadcza tak pozytywne walory tejże pracy. Otóż to jak wyglądają tu rozdziały, jak są tytułowane, i jaką usystematyzowana treść się w nich znajduje, w jak określonym porządku – a chodzi o zachowanie ,,strzałki czasu”, gdzie autorka w miarę starannie zachowuje poruszanie się od prapoczątków ludzkości, w których w wielu aspektach higiena, czystość, brud i wszystko, co z tym związane się zachowało, idąc powoli w przód aż do epok najbardziej współczesnych - tylko potwierdza, że "Dawniej ludzie żyli w brudzie" jest złożoną, wielowymiarową zagadnieniowo i refleksyjnie wokół tematu ,,czystości” i ,,brudu” zaprojektowaną zdanie w zdanie, akapit w akapit, rozdział w rozdział publikacją. I to taką, której nie aż tak ciężki styl pisania, bardzo pomaga – jest to nietypowy sposób kreślenia treści, bardzo przypominający hiper-rozbudowany objętościowo artykuł popularnonaukowy z jakiejś gazety tego typu właśnie, pokroju "Focus", "Świat wiedzy" etc. Dość ciekawe w tej książce jest to, że Polce udaje się zachować emocjonalną powagę i kulturę wypowiedzi, gdy ma ona styczność z tematem wywołującym co najmniej skrajne odczucia, stanowiącą tabu, o którym na pewno nie często nawet obecnie rozmawia wśród nastawionych na ,,rozmowy o wszystkim” ludzi czy np. wśród ludzi z branży naukowej. Przykładowo Krzemińska w podrozdziale ,,Moczu zbieranie” pisze iż setki lat temu w wielu kulturach na świecie ,,publiczne puszczanie wiatrów czy defekację na ulicach uważano za sprzeczne z etosem obywatela. Załatwiających się na ulicach zwano cacatores, czyli obsrańcami(…)”. Czy w takim razie, nie wygląda to fascynująco? Nawet błędem samym w sobie nie jest to, że zdarza się autorce nie używać dat, chociażby konkretnego wieku przy rozpoczynaniu małych wątków danego podrozdziału – jak na mój gust i obeznanie w luźnych dziennikarsko-popularnonaukowych dziełach literackich nie jest to w tym przypadku potrzebne, gdyż ton wypowiedzi, stylistyka, przeznaczenie, podgatunek, wszystko to sprawia, że ogólne zachowanie określonej niniejszym chronologii i ogólne trzymanie się kalendarza wystarczy. I to ,,wypaliło", mówiąc po młodzieżowemu: ,,siadło konkretnie!". Bo to nie rozprawa naukowa i artykuł w uczelnianej gazetce.

Bardzo istotna jest refleksja, którą napomknęła subtelnie czytelnikowi pisarka, którą w zależności od nas samych powinniśmy mieć na sercu. Pandemia Covid-19 uwydatniła tą jedną cechę rozwiniętej cywilizacji, która w kontekście higieny, zdrowia, profilaktyki medycznej o mało co nie doprowadziła nas do zguby. Otóż współczesne pojęcie czystości, porządku, długiego zdrowia i podstawowych zachowań związanych z higieną osobistą oparte jest na zachodniocentrycznym widzeniu świata. Wystarczyło, że w dobie pandemii zabrakło papieru toaletowego, podpasek dla kobiet, mydła, maseczek a dopadała nas istna panika, co summa summarum przekładało się na zdrowie psychiczne a także fizyczne jednostki, grupy jak i całego społeczeństwa. Higiena, czystość, brud, zarazki - niby tak proste pojęcia, zjawiska, aspekty naszej egzystencji, ale jak rozbudowane i na swój sposób wrażliwe. Wystarczy nieuwaga... a drobna rzecz może doprowadzić ludzkość do zguby.

W 2011 roku stacja BBC wyemitowała kilkuodcinkowy miniserial dokumentalny, z elementami dziennikarskiego reportażu i nutką typowego brytyjskiego podejścia do opowiadania historii. Produkcja "Brudy wielkich miast" może i nie przysporzyła sobie od razu znaczącej popularności, zarówno na Wyspach, jak i w Polsce, ale z perspektywy czasu to dziś stanowi ona źródło niecodziennej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
199

Na półkach:

Nie tylko o brud chodzi w tej książce, ale także o swój wizerunek w poszczególnych epokach i różnych miejscach na naszym globie. Solidne opracowanie z bogatą bibliografią jednak nie porywa. Można jednak wyłowić wiele ciekawostek więc pewnie warto do niej zajrzeć.

Nie tylko o brud chodzi w tej książce, ale także o swój wizerunek w poszczególnych epokach i różnych miejscach na naszym globie. Solidne opracowanie z bogatą bibliografią jednak nie porywa. Można jednak wyłowić wiele ciekawostek więc pewnie warto do niej zajrzeć.

Pokaż mimo to

avatar
143
143

Na półkach:

Po książkę sięgnąłem tylko ze względu że potrzebowałem odetchnąć zanim rozpocznę kolejny cykl książek ,tytuł traktuje jako odskocznię od tego co czytam nacodzień. Jest opowiedzianych sporo działów z higieny człowieka na przestrzeni wieków ,choć dla mnie jest opowiedziane trochę powierzchownie to domyślam się że ciężko w pełni wszystko opisać w jednej książce. Nie do końca książka przypadła mi do gustu ale to moje zdanie. Czy bym komuś polecił tą książkę ? Wydaje mi się że jedynie komuś kto nie ma pomysłu na to co przeczytać a nie ma obranego gatunku książek które czyta.

Po książkę sięgnąłem tylko ze względu że potrzebowałem odetchnąć zanim rozpocznę kolejny cykl książek ,tytuł traktuje jako odskocznię od tego co czytam nacodzień. Jest opowiedzianych sporo działów z higieny człowieka na przestrzeni wieków ,choć dla mnie jest opowiedziane trochę powierzchownie to domyślam się że ciężko w pełni wszystko opisać w jednej książce. Nie do końca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1047
999

Na półkach: , , ,

Kolejna książka z zakresu tzw. historii społecznej, czyli owych 95% siejących zboże i noszących wodę, a pomijanych w podręcznikach historii.
Autorka postawiła sobie za cel przedstawienie dziejów dbałości człowieka o samego siebie. Wbrew tytułowi nie ogranicza się do spraw związanych z myciem. Wraz z Agnieszką Krzemińską można prześledzić historię ludzkości od czasów paleolitu do współczesnych patrząc na to, jak na przestrzeni wieków radzono sobie z brudem, chorobami, robactwem, defekacją, smrodem. Widać jak w równych czasach i kulturach zmieniał się stosunek do łaźni, ruchu, wzorców urody czy strojów. Od starożytności ludzie starali się z jednej strony radzić sobie z ubytkami ciała (zębów, kończyn),a z drugiej praktykowali okaleczanie siebie i innych.
Pokazuje, że np. w średniowieczu cywilizacja islamu stała na wyższym poziomie od chrześcijańskiej także jeśli chodzi o sprawy związane z higieną i zdrowiem.
Dużą zaletą jest oparcie się przez autorkę w dużym stopniu na archeologii i naukach biologicznych, zamiast ograniczenia się cytatów z dzieł innych historyków czy też literatury, jak robi wielu jej kolegów po fachu. I paradoksalnie okazuje się, że znakomitym źródłem wiedzy o przeszłości okazują się … dawne doły kloaczne.
Dla równowagi cały rozdział poświęcony jest historii kosmetyków i w ogóle zapachów, zaś kolejny – praniu. Aż wierzyć się nie chce, że jeszcze pięćdziesiąt lat temu tara i kijanki były w dalszym ciągu używane, m.in. w naszym kraju.
Autorka, jako kobieta, jest wyczulona na sytuację przedstawicielek własnej płci w historii. Trafnie wskazuje, że wiele zjawisk związanych z szeroko rozumianą higieną – np. stroje, ruch, ukrywanie włosów – miało na celu zamknąć kobiety w domach i uzależnić od mężów (tudzież ojców lub braci). Wreszcie podkreśla, że chociaż ostatnie wieki to czasy mozolnego postępu i rozwoju, to w dalszym ciągu trafiają się ślepe uliczki, prowadzące w przeciwną stronę – m.in. związane z kultem operacji plastycznych czy kolejnych „cudownych” diet. Bo we wszystkim należy zachować umiar.
Znakomita pozycja, aczkolwiek mogłaby być bardziej rozbudowana.

Kolejna książka z zakresu tzw. historii społecznej, czyli owych 95% siejących zboże i noszących wodę, a pomijanych w podręcznikach historii.
Autorka postawiła sobie za cel przedstawienie dziejów dbałości człowieka o samego siebie. Wbrew tytułowi nie ogranicza się do spraw związanych z myciem. Wraz z Agnieszką Krzemińską można prześledzić historię ludzkości od czasów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
643
640

Na półkach: , ,

Podczas pandemii koronawirusa najlepiej dowiedzieliśmy się jakimi jesteśmy czyściochami.
I to właśnie podczas pandemii powstała ta książka.
Autorka skrupulatnie przeprowadza nas przez proces dochodzenia do czystości.
Nie mogę sobie jakoś wyobrazić że mycie się, mycie miejsc intymnych mogło być nietaktem. A zapach który ludzie wydzielali nie myjąc się praktycznie wcale i iskali siebie nawzajem aby usunąć wszy nie wchodzi do mojego mózgu wcale. Książkę warto przeczytać.

Podczas pandemii koronawirusa najlepiej dowiedzieliśmy się jakimi jesteśmy czyściochami.
I to właśnie podczas pandemii powstała ta książka.
Autorka skrupulatnie przeprowadza nas przez proces dochodzenia do czystości.
Nie mogę sobie jakoś wyobrazić że mycie się, mycie miejsc intymnych mogło być nietaktem. A zapach który ludzie wydzielali nie myjąc się praktycznie wcale i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
40

Na półkach:

Widać, że autorka wsadziła mnóstwo pracy w tą książkę, ale przyznam szczerze, że mnie nie porwała. Nie mogłam się skupić na wielu wątkach, wyczuwałam chaos. Tak jakby autorka chciała zamieścić jak najwięcej informacji, nie rozwijając żadnego z tematów.
Pomimo tego wszystkiego, dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy.

Widać, że autorka wsadziła mnóstwo pracy w tą książkę, ale przyznam szczerze, że mnie nie porwała. Nie mogłam się skupić na wielu wątkach, wyczuwałam chaos. Tak jakby autorka chciała zamieścić jak najwięcej informacji, nie rozwijając żadnego z tematów.
Pomimo tego wszystkiego, dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    584
  • Przeczytane
    486
  • Posiadam
    113
  • 2022
    47
  • 2021
    41
  • Audiobook
    18
  • Teraz czytam
    16
  • Popularnonaukowe
    12
  • 2023
    11
  • Chcę w prezencie
    11

Cytaty

Więcej
Agnieszka Krzemińska Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać? Zobacz więcej
Agnieszka Krzemińska Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać? Zobacz więcej
Agnieszka Krzemińska Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać? Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także