Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

“Kamienica Schopenhauerów” jest powieścią, która z pewnością zainteresuje miłośników historii oraz Gdańska. Anna Sakowicz na pierwszym miejscu stawia kobiety i w zgodzie z historią ukazuje, jak wyglądała nasza rzeczywistość. Autorka już nie raz udowodniła, że potrafi oddać ducha opisywanych czasów. Kreśli obraz miasta pełnego kontrastów. Przyszły filozof Arthur Schopenhauer pojawia się w tle, nieco bliżej poznajemy jego matkę. Na pierwszy plan wysuwa się Frieda, która pragnie rozwikłać zagadkę śmierci ciotki. Okazuje się, że dziewczyna kilka razy znajdzie się w trudnej sytuacji, niemal bez wyjścia, ale mimo to będzie musiała ustalić, co jest dla niej najważniejsze. Czy będzie chciała postąpić zgodnie z własnym sumieniem, czy wygra strach?
Pisanie o XVIII wieku nie jest łatwe, ale autorka świetnie sobie poradziła z historycznymi niuansami, wykorzystując je w taki sposób, by zainteresowały czytelników. Podczas lektury nie raz zobaczymy niesprawiedliwość społeczną, przemoc wobec kobiet, ale jest też druga, pozytywna strona. Bohaterki i bohaterów spotyka też wiele dobrego, przeżywają również cudowne chwile w życiu. Oglądanie tego świata zmusza czytelnika do refleksji, ale też wywołuje dużo emocji. Myślę, że wielu czytelników da się porwać tej historii ze względu na ciekawą fabułę, ale również tło, jakie odkrywamy śledząc losy bohaterów „Kamienicy Schopenhauerów” (nie wspomnę o pięknie wydanej książce, która przyciąga nasz wzrok). Mam tylko nadzieję, że Anna Sakowicz szybko wyda kolejną część, ponieważ nie mogę się doczekać kontynuacji.

“Kamienica Schopenhauerów” jest powieścią, która z pewnością zainteresuje miłośników historii oraz Gdańska. Anna Sakowicz na pierwszym miejscu stawia kobiety i w zgodzie z historią ukazuje, jak wyglądała nasza rzeczywistość. Autorka już nie raz udowodniła, że potrafi oddać ducha opisywanych czasów. Kreśli obraz miasta pełnego kontrastów. Przyszły filozof Arthur Schopenhauer...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jennifer Egan kreśli dystopijną wizję przyszłości, gdzie technologia i media społecznościowe mają ogromny wpływ na każdego człowieka, a także na relacje międzyludzkie. Poznajemy mężczyznę, który stoi za tym wszystkim. Bix Bouton, tworzy pewne aplikacje, które rewolucjonizują świat. Wkraczają do miejsc do tej pory niedostępnych, a mianowicie do własnej i cudzej pamięci. Używając “Poznaj Swoją Podświadomość” i “Kostka Mandali” można zachować i eksportować własnych wspomnienia, dzielić się nimi z innymi.

Twórca tych aplikacji początkowo przypomina nam Marka Zuckerberga, ale z czasem odkrywamy, że to tylko skojarzenie. Bix chciałby móc dyskutować w sposób twórczy z innymi, ale odkąd stał się rozpoznawalny, nie jest to możliwe. Otaczają go ludzie, którzy chcą mu się przypodobać, albo osoby niemające odwagi by mu się sprzeciwić.

W „Domku z piernika” Jennifer Egan zaprasza nas do świata, w którym technologia odbiera ludziom możliwość bycia autentycznymi. Ludzie muszą zdecydować, co jest dla nich ważniejsze: dzielenie się wspomnieniami, czy coś w rodzaju nieistnienia. Podczas lektury widzimy, jak na ludzi działa możliwość zanurzania się we wspomnienia, ale nie same urządzenia są tu ważne, a to jak działa pamięć. Kiedy ludzie mają szansę na powrót do przeszłych wydarzeń, dają się skusić na ciastko z chatki Baby Jagi dokładnie tak, jak Jaś i Małgosia. Zdajemy sobie sprawę, że otrzymują coś, po co niekoniecznie warto sięgać, jednak pokusa jest zbyt wielka. Jaką cenę zapłacą za możliwość przebywania w „domku z piernika”? Na to pytanie próbujemy sobie odpowiedzieć podczas lektury książki.

Jennifer Egan kreśli dystopijną wizję przyszłości, gdzie technologia i media społecznościowe mają ogromny wpływ na każdego człowieka, a także na relacje międzyludzkie. Poznajemy mężczyznę, który stoi za tym wszystkim. Bix Bouton, tworzy pewne aplikacje, które rewolucjonizują świat. Wkraczają do miejsc do tej pory niedostępnych, a mianowicie do własnej i cudzej pamięci....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

S. A. Cosby za sprawą powieści “Kolczaste łzy” zabiera nas w mroczną podróż, do brutalnego świata, w którym wciąż dominuje rasizm i homofobia. Akcja pędzi niezwykle szybko, w końcu mamy do czynienia z książką sensacyjną. Nie brakuje w powieści czarnego humoru i choć po takich opowieściach można spodziewać się szablonowych obrazów czy stereotypów, to tutaj pisarz postępuje odwrotnie. Zmusza czytelników do spojrzenia z innej perspektywy na opisywane problemy. Pokazuje też, że w każdym wieku i zawsze warto próbować zmieniać poglądy, jeśli są one niesprawiedliwe i niesłuszne. Po literaturze gatunkowej spodziewamy się przede wszystkim rozrywki. S. A. Cosby oczywiście nam ją daje: nie brakuje tu wartkiej akcji, wątku kryminalnego, brutalności, krwawych scen, ale jednocześnie mamy do czynienia z przesłaniem, który dostarcza nam wiele emocji oraz prowadzi do określonych refleksji.

PS Powieść na język polski przetłumaczył Jan Kraśko.

S. A. Cosby za sprawą powieści “Kolczaste łzy” zabiera nas w mroczną podróż, do brutalnego świata, w którym wciąż dominuje rasizm i homofobia. Akcja pędzi niezwykle szybko, w końcu mamy do czynienia z książką sensacyjną. Nie brakuje w powieści czarnego humoru i choć po takich opowieściach można spodziewać się szablonowych obrazów czy stereotypów, to tutaj pisarz postępuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O czym jest powieść „Polak”? Mamy do czynienia z historią pewnego romansu między polskim pianistą a Hiszpanką. Kobieta jest osobą działającą w towarzystwie organizującym wydarzenia muzyczne w Barcelonie. J. M. Coetzee kreśli subtelny portret dwojga samotnych ludzi, którzy spotykają się przypadkowo i zaczynają związek. Dla każdego z nich ta znajomość oznacza coś innego, zwłaszcza Beatriz nie wyraża swoich uczuć wobec tytułowego bohatera, dlatego można powiedzieć, że obraz jest pełen sprzeczności i niedopowiedzeń.

Całą historię poznajemy z relacji Katalonki Beatriz. Jest ona żoną bogatego bankiera, ale czuje się kobietą samotną i niespełnioną. Poświęciła się mężowi i dzieciom, a w wolnym czasie postanowiła zająć się organizacją koncertów w lokalnym kręgu muzycznym, choć nie do końca z tego powodu, że kocha muzykę, a przez to, że tego oczekuje od niej społeczność z jej kręgu. Kobieta sprawia wrażenie nieco znudzonej, ale też osoby, która czuje, że wszystko już ma za sobą. Nie sądzi, że jeszcze może stać się czyjąś muzą.

Witold, polski pianista, przyjeżdża do Barcelony na zaproszenie towarzystwa, by wystąpić na koncercie. Mężczyzna ma opinię kontrowersyjnego interpretatora dzieł Chopina, a to wzbudza ciekawość publiki. Jednak Beatriz nie czuje wiele do Polaka o trudnym nazwisku. Pierwsze wrażenie nie sprawia, że rodzi się w niej wielka namiętność, czy miłość do mężczyzny po siedemdziesiątce, starszego od niej o dwie dekady. A jednak to pierwsze spotkanie dla Witolda jest niezwykle ważne i oznacza początek gorącego uczucia do Hiszpanki. Czy okaże się prawdziwą relacją miłosną, czy tylko zwykłą chwilową namiętnością, która szybko ulegnie ugaszeniu?

Beatriz chce być dla Polaka osobą uprzejmą i gościnną, ale nie wie, że już pierwsze wrażenie obudzi w Witoldzie miłość. Daje początek historii, podobną do tej, jaka łączyła Beatrycze i Dantego. Hiszpanka odkryje to dopiero po jakimś czasie, kiedy na spełnienie będzie już za późno. J. M. Coetzee nawiązuje do znanej nam tragicznej historii. Daje nam zarazem opowieść o niespełnionej miłości, jak i o inspiracji, jaką daje uczucie.

W powieści „Polak” typowa narracja, łącznie z dialogami, została wypunktowana, podzielona na krótkie rozdziały. Coetzee posługuje się precyzyjnym i prostym językiem, choć nie traci przy tym głębi i złożoności. Jego powieść jest pełna aluzji i nawiązań do innych dzieł literatury i muzyki, co dodaje pozornie prostej historii kolejne warstwy znaczeniowe. Prócz inspiracji historią Dantego, nasuną nam się skojarzenia z Chopinem i jego relacją uczuciową do George Sand. Mamy także do czynienia z opowieścią o ludzkiej kondycji, o poszukiwaniu sensu i spełnienia w świecie, który często jest obojętny i nieprzyjazny. “Polak” to mistrzowskie dzieło jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy, które zmusza do refleksji nad tym, czym jest miłość i co znaczy być artystą. Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią literaturę wysokiej klasy, a także pragną pięknej opowieści o miłości.

O czym jest powieść „Polak”? Mamy do czynienia z historią pewnego romansu między polskim pianistą a Hiszpanką. Kobieta jest osobą działającą w towarzystwie organizującym wydarzenia muzyczne w Barcelonie. J. M. Coetzee kreśli subtelny portret dwojga samotnych ludzi, którzy spotykają się przypadkowo i zaczynają związek. Dla każdego z nich ta znajomość oznacza coś innego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główny bohater, jest jednocześnie narratorem opowieści. Damon Fields, zwany Demonem Copperheadem z powodu swoich rudych włosów i zadziornego charakteru, opowiada swoją historię od narodzin w przyczepie kempingowej, aż po dorosłe życie. Demon, już od najmłodszych lat, musi zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. Przychodzi na świat w brudzie i biedzie, a jego osiemnastoletnia matka zmaga się z kilkoma nałogami. Ojciec chłopca umarł jeszcze przed narodzinami syna, a samotna i niedojrzała mama szuka pomocy w niewłaściwych miejscach. Demon nie ma łatwo. Już jako małe dziecko czuje się dorosły i bierze na barki odpowiedzialność za uzależnionego rodzica.

Sceny, jakie oglądamy w powieści, budzą przerażenie. Widzimy, jak kilkulatek pali papierosy mentolowe i myśli, że wszystkie dzieci tak spędzają czas z własnymi rodzicami. Według niego dorośli pala „normalne” fajki, a dla maluchów są cienkie papierosy – takie wyobrażenia ma Demon. Po jakimś czasie chłopiec staje się ofiarą przemocy ze strony okrutnego ojczyma. Nikt się nie przejmuje zaniedbanym dzieckiem ani też jego edukacją. Potem sprawy się jeszcze bardziej komplikują, a Demon pozna „uroki” mieszkania w rodzinach zastępczych. W niektórych miejscach będzie po prostu tanią siłą roboczą. Praca za miskę strawy, jak w czasach Dickensa. A niby świat poszedł do przodu. Demon pokaże nam, że dla niektórych ludzi tak naprawdę niewiele się zmieniło.

Bohater powieści Barbary Kingsolver okazuje się kimś, kto mimo przeciwności nie poddaje się, nie traci nadziei i wiary w siebie, wykorzystując swój talent, inteligencję i poczucie humoru, by znaleźć swoje miejsce w świecie i spełnić swoje marzenia. Nic mu nie sprzyja, nawet czepek, w którym się urodził. Mimo to chłopak znajduje w sobie moc. W książce zobaczymy, co go motywuje do działania i czy załamie się pod wpływem ciosów, które na niego spadają i złego otoczenia. Czy znajdzie się coś lub ktoś, kto poda mu pomocną dłoń? A może czasem wystarczą marzenia, siła woli oraz chęć przetrwania?

Barbara Kingsolver pisze z głębokim zrozumieniem i współczuciem dla swoich postaci, nie unikając trudnych tematów, takich jak rasizm, seksizm, lekomanię. Oglądamy Amerykę uzależnioną od środków przeciwbólowych. Akcja powieści rozpoczyna się pod koniec XX wieku, kiedy w USA bardzo popularny stał się oksykodon, lek przeciwbólowy, który doprowadził do uzależnienia się wielu Amerykanów. Jak do tego doszło? Również to zobaczymy w powieści.

Autorka, choć nawiązuje do powieści Dickensa, pisze w sposób łatwy do odbioru, choć porusza czytelnika snując historię wzruszającą, poważną, ale nie brakuje w niej humoru. Pisarka przedstawia w swojej powieści ludzi złożonych, czasem sprzecznych, zdolnych zarówno do czynienia dobra, jak i skłaniających się ku podążaniu na łatwiznę. To prowadzi ich niekiedy w złą stronę. Kingsolver pokazuje również prowincję USA. Niedoceniane piękno i bogactwo miejsc, w których żyją bohaterowie, powoduje, że czują się w tym świecie wyrzutkami, a jednocześnie nie marzą o wielkim świecie, z czasem dostrzegają, że potrafią cieszyć się swoim miejscem, gdy je już znajdą.

“Demon Copperhead” to powieść poruszająca, wciągająca i mądra, która skłania do refleksji nad własnym życiem i wartościami, jakie są dla nas istotne. Nawiązanie do twórczości Charlesa Dickensa oraz jego wiary w siłę dobrej historii, która może zmienić rzeczywistość na lepsze, okazało się bardzo aktualne i ciekawe. Myślę, że wiele osób odnajdzie coś dla siebie w tej powieści.

Główny bohater, jest jednocześnie narratorem opowieści. Damon Fields, zwany Demonem Copperheadem z powodu swoich rudych włosów i zadziornego charakteru, opowiada swoją historię od narodzin w przyczepie kempingowej, aż po dorosłe życie. Demon, już od najmłodszych lat, musi zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. Przychodzi na świat w brudzie i biedzie, a jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułową postać poznajemy w chwili, gdy ma wypadek na siłowni. Tak mocno uderzyła się w głowę, że straciła pamięć. Co ciekawe, amnezja nie zabrała jej wszystkich wspomnień. Alice myśli, że jest rok dziewięćdziesiąty ósmy, choć tak naprawdę jest dwa tysiące ósmy. Kobieta w ten sposób odmłodziła się o dekadę. Uważa, że ma dwadzieścia dziewięć lat. Mówi też, że spodziewa się dziecka. Tymczasem dowiaduje się, że na jej ciele znajduje się blizna po cesarce. Kiedy udaje jej się skontaktować z siostrą, odkrywa, że ma troje dzieci. Żadnego z nich nie pamięta. Domaga się kontaktu z ukochanym mężem. Niestety nie jest to łatwe, gdyż wyjechał za granicę.
Jak Alice doszła do tego punktu, w którym się znalazła? To odkrywamy wraz z bohaterką w miarę, jak dowiaduje się czegoś nowego o sobie. Układanka intryguje czytelników. Chcemy wiedzieć, co spotkało Alice przez te ostatnie dziesięć lat. Bohaterka musi podsumować swoje życie. Zastanawiamy się wraz z nią, czy to wszystko, co ją spotkało będzie czymś pozytywnym, czy negatywnym? Czy lepiej żeby Alice pozostała wierna tym ideałom sprzed lat, czy obecnym? To samo dotyczy uczuć, relacji z bliskimi. Wiele z nich pozostawia wiele do życzenia. Co da się naprawić, a może lepiej tego nie robić? Przed takimi problemami staje nagle tytułowa postać. Poznajemy też innych bohaterów. Perspektywę Elisabeth, która pisze dziennik dla swojego terapeuty, czy przyszywaną babcie prowadzącą popularny blog. Wszystko to sprawia, że powieść czyta się bardzo dobrze i nawet nie zauważymy, kiedy pochłonęliśmy te pięćset stron.

Tytułową postać poznajemy w chwili, gdy ma wypadek na siłowni. Tak mocno uderzyła się w głowę, że straciła pamięć. Co ciekawe, amnezja nie zabrała jej wszystkich wspomnień. Alice myśli, że jest rok dziewięćdziesiąty ósmy, choć tak naprawdę jest dwa tysiące ósmy. Kobieta w ten sposób odmłodziła się o dekadę. Uważa, że ma dwadzieścia dziewięć lat. Mówi też, że spodziewa się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Akcja powieści „Małe przyjemności” rozgrywa się w Anglii, a główna bohaterka jest dziennikarką w gazecie „Echa Północnego Kentu”. Historia zaczyna się na początku lata 1957 roku. Jak wyglądało w tych czasach życie takiej kobiety, jak Jean Swinney? Osoby niezależnej, bez własnej rodziny? Życie codzienne niemal czterdziestoletniej Jean toczy się według pewnej rutyny. Nawyki sprawiają, że wszystko dzieje się w przewidywalny sposób. Nie ma tu miejsca na jakieś skrajne emocje. Są za to drobne przyjemności, które można celebrować zaczynając od porannego papierosa.
Clare Chambers prowadzi narrację w taki sposób, byśmy rozumieli lepiej, jak wyglądała sytuacja samotnych kobiet w połowie ubiegłego wieku. W pracy wciąż daleko było do równouprawnienia, a jeszcze nie nadeszły lata sześćdziesiąte z całą ich swobodą.
W „Małych przyjemnościach” nacieszyć się możemy detalami. Szczegółami w opisach codzienności, strojów, smaków dań, faktur materiałów, wyglądzie wnętrz i ogrodów. Na pierwszym miejscu znajdą się jednak emocje i droga Jean do szczęścia. Choć kobieta myśli, że wszystko ma już za sobą, okazuje się, że bardzo się myli.
Tu nic nie dzieje się bez powodu. Jednak to wszystko zrozumiemy dopiero w finale. On będzie największym zaskoczeniem. Nie należy dać się zwieść nieśpiesznej akcji, ponieważ odbiera czujność i sprawia, że nagle dostajemy niespodziewaną dawkę emocji.

Akcja powieści „Małe przyjemności” rozgrywa się w Anglii, a główna bohaterka jest dziennikarką w gazecie „Echa Północnego Kentu”. Historia zaczyna się na początku lata 1957 roku. Jak wyglądało w tych czasach życie takiej kobiety, jak Jean Swinney? Osoby niezależnej, bez własnej rodziny? Życie codzienne niemal czterdziestoletniej Jean toczy się według pewnej rutyny. Nawyki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W „Nici przeznaczenia” autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi w ciekawy sposób opowiedzieć o zwyczajnych ludziach. Jej bohaterowie nie są postaciami, o których uczymy się w szkołach na lekcjach historii. To osoby, których losy komplikują się, gdyż dotykają ich konsekwencje decyzji podejmowanych przez tyranów takich jak Adolf Hitler, a także Józef Stalin. Opowieść Anny Sakowicz staje się szczególnie bliska czytelnikom, gdyż pozwala zrozumieć nam, żyjącym w XXI wieku, że nasi dziadkowie mogli mieć tak trudne doświadczenia, by potem nigdy o nich nie wspominać. Pisarka w ten sposób złożyła hołd swoim bliskim, gdyż uzupełniła choćby część niedopowiedzianej historii swojej babci. Myślę, że znajdą się tacy, których te opowieści zainspirują do szukania własnych korzeni. Przymusowe prace, pobyty w obozach, przesiedlenia nie były czymś rzadkim. Anna Sakowicz pokazała, jak silnie na psychikę oddziaływały traumatyczne doświadczenia, do tego stopnia że przechodziły na następne pokolenia.

W powieści ważne jest również to, jak autorka powieści zadbała o szczegóły. Poznajemy tło historyczne, prawdziwe miejsca, a do tego wpadamy w wir wydarzeń. Przez chwilę bałam się, że nie zorientuję się w przedstawionej rzeczywistości po półrocznej przerwie, ale na początku książki umieszczone zostało drzewo genealogiczne, które pozwala szybko się zorientować, z kim mamy do czynienia.

Według mnie Anna Sakowicz w interesujący sposób pokazała, jak doświadczenia nabyte przez lata wpływają na bohaterów. Pisarka zadbała oto, by naszkicować ich wiarygodne portrety psychologiczne. Na uważnych czytelników i miłośników „Jaśminowej sagi” czeka mała niespodzianka. Jedną z postaci epizodycznych będzie sam Joseph Hirsz. Anna Sakowicz pokaże nam tego bohatera z innej perspektywy. Pisarka przyzwyczaiła czytelników do sporej dawki emocji podczas lektury. „Nić przeznaczenia” doskonale wpisuje się w tę regułę. Szkoda tylko, że trzeba już się rozstać z ulubionymi postaciami. Chyba nie będę jedyną, która będzie się dopominała o trzecią część sagi.

W „Nici przeznaczenia” autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi w ciekawy sposób opowiedzieć o zwyczajnych ludziach. Jej bohaterowie nie są postaciami, o których uczymy się w szkołach na lekcjach historii. To osoby, których losy komplikują się, gdyż dotykają ich konsekwencje decyzji podejmowanych przez tyranów takich jak Adolf Hitler, a także Józef Stalin. Opowieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Eugenia Kuzniecowa w ciekawy sposób pisze o sile kobiet i mocy, jaką daje wzajemne wsparcie. Autorka nie dopowiada wszystkiego, odkrywa przed nami historie kobiet stopniowo, ale zostawia też dużo miejsca na interpretację. Otrzymujemy poruszającą i ciepłą opowieść o powrotach do korzeni. Jest to także historia o przemijaniu i pożegnaniach. Poznajemy bohaterki, które poszukują szczęścia na własnych prawach. Podpowiedzi szukają w domku babci, bo wiedzą, że to jest ich miejsce. Natura i człowiek żyją tu w zgodzie. By maliny i dynie mogły dojrzeć, potrzebują dobrej ziemi, słońca i wsparcia. Podobnie dzieje się z naszymi bohaterkami. Choć to one same o wszystkim zdecydują, to łatwiej im będzie żyć w zgodzie ze sobą, gdy znajdą ludzi akceptujących je takimi, jakie są.

Eugenia Kuzniecowa w ciekawy sposób pisze o sile kobiet i mocy, jaką daje wzajemne wsparcie. Autorka nie dopowiada wszystkiego, odkrywa przed nami historie kobiet stopniowo, ale zostawia też dużo miejsca na interpretację. Otrzymujemy poruszającą i ciepłą opowieść o powrotach do korzeni. Jest to także historia o przemijaniu i pożegnaniach. Poznajemy bohaterki, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna Sakowicz użyła w powieści prawdziwych nazwisk rodzinnych, choć oczywiście nie opisuje wydarzeń prawdziwych, a swoją wersję – na potrzeby powieści. Oglądamy zakazane związki, odwagę ludzi, którzy wybierali inaczej niż wszyscy. Choć byli na językach, niektórzy z nich woleli iść swoją drogą. Pisarka w „Skrawkach pamięci” przybliża nam czasy, dostosowuje język do opisywanej rzeczywistości. Niektórzy bohaterowie posługują się gwarą, ale wszystko oczywiście jest zrozumiałe. Opowieść okazuje się pasjonująca, pisarka zaczyna od mocnego akcentu, a potem jest coraz bardziej intrygująco. Wszystko dzięki świetnie oddanej rzeczywistości międzywojennej, odpowiednio budowanego napięcia. Anna Sakowicz potrafi przybliżyć opisywane czasy, a jej bohaterowie są przedstawieni tak, że chcemy odkrywać ich tajemnice i poznawać ich losy. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.

Anna Sakowicz użyła w powieści prawdziwych nazwisk rodzinnych, choć oczywiście nie opisuje wydarzeń prawdziwych, a swoją wersję – na potrzeby powieści. Oglądamy zakazane związki, odwagę ludzi, którzy wybierali inaczej niż wszyscy. Choć byli na językach, niektórzy z nich woleli iść swoją drogą. Pisarka w „Skrawkach pamięci” przybliża nam czasy, dostosowuje język do...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Kochasz Nirvanę, albo Foo Fighters? Jeśli tak, to z pewnością znasz Dave'a Grohla. Właśnie wydana została książką jego autorstwa, w której muzyk opowiada o swoich pasjach i tym, co go ukształtowało. Jaka była jego droga muzyczna? Komu zawdzięcza najwięcej i kto jest dla niego najważniejszy? O tym opowiada w książce "The Storyteller".

Kochasz Nirvanę, albo Foo Fighters? Jeśli tak, to z pewnością znasz Dave'a Grohla. Właśnie wydana została książką jego autorstwa, w której muzyk opowiada o swoich pasjach i tym, co go ukształtowało. Jaka była jego droga muzyczna? Komu zawdzięcza najwięcej i kto jest dla niego najważniejszy? O tym opowiada w książce "The Storyteller".

Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Dubaj stał się celem wycieczek wielu ludzi, nie tylko bogaczy i celebrytów. Jakie jednak naprawdę jest to miasto? Anna Dudzińska, znana do tej pory z radia, postanowiła pokazać to miejsce z perspektywy jego mieszkańców. Odkrywamy współczesną wieżę Babel oraz niezwykle ciekawe historie ludzi, którzy postanowili choć przez jakiś czas zamieszkać w Dubaju. Reportaż „Dubaj” na pierwszym miejscu stawia człowieka. Widać w książce naprawdę różne perspektywy. Są też relacje Polaków, którzy w tym miejscu pracowali. Autorka snuje opowieść tak, jak przystało na radiowca. Ważny jest zmysł słuchu. Niemal słyszymy opisywane miejsca. Warto się w tę opowieść zanurzyć, dla poznania fascynujących, nie raz zaskakujących historii oraz niezwykłych ludzi.

Dubaj stał się celem wycieczek wielu ludzi, nie tylko bogaczy i celebrytów. Jakie jednak naprawdę jest to miasto? Anna Dudzińska, znana do tej pory z radia, postanowiła pokazać to miejsce z perspektywy jego mieszkańców. Odkrywamy współczesną wieżę Babel oraz niezwykle ciekawe historie ludzi, którzy postanowili choć przez jakiś czas zamieszkać w Dubaju. Reportaż „Dubaj” na...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Artur Urbanowicz w taki sposób skonstruował powieść „Grzesznik”, żeby dać odbiorcy zarówno rozrywkę, jak i zmusić go do myślenia. Zastanawiamy się, kim jest tytułowa postać, mimo że nie będzie wielką tajemnicą, że tak naprawdę chodzi o Suchego. Marek właściwie powinien zostać nazwany antybohaterem. Nie sposób darzyć go sympatią. Kiedy jednak oglądamy, jak dotykają go wszystkie plagi, z czasem zaczynamy mu współczuć. Demony, z którymi się zmaga, nie pojawiły się jednak bez powodu. Odkrywamy w pewnym momencie, że Suchy sam je do siebie przyciągnął, popełniając wszystkie możliwe grzechy. Konsekwencje będą niewyobrażalne. Jaka czeka go kara? To oczywiście trzeba sprawdzić samemu. Przyznam szczerze, że Artur Urbanowicz stworzył historię, od której trudno się oderwać. Zaczynamy od wątków gangstersko-kryminalnych, ale potem schodzimy głębiej, do miejsca, w którym w mroku czai się największe zło.

Artur Urbanowicz w taki sposób skonstruował powieść „Grzesznik”, żeby dać odbiorcy zarówno rozrywkę, jak i zmusić go do myślenia. Zastanawiamy się, kim jest tytułowa postać, mimo że nie będzie wielką tajemnicą, że tak naprawdę chodzi o Suchego. Marek właściwie powinien zostać nazwany antybohaterem. Nie sposób darzyć go sympatią. Kiedy jednak oglądamy, jak dotykają go...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Historia, jaką poznajemy, rozgrywa się w czasach współczesnych. Magda odwiedza swoją babcię w szpitalu, a ta opowiada jej o swoim życiu. Robi to jednak zaskakująco. Opowiada bez skrupułów, czego doświadczyła i co było dla niej najważniejsze. Z tego wyłania się obraz babci Stasi, kobiety niezwykłej. Osoby, która choć w czasie wojny straciła siostrę bliźniaczkę, bierze życie za bary i prze do przodu. Niekonwencjonalnie, bo tyłem do kierunku jazdy.
Pisarka kreśli historię, dzięki której odkryjemy inne oblicze PRL-u, niż zdążyliśmy się przyzwyczaić. Poznajemy niezwykłą opowieść babci Stasi (jednej z dwóch głównych bohaterek), która pokaże nam, że lata jej młodości były naprawdę kolorowe. Teraźniejszość mogłaby się uczyć od babci Stasi, choć tak naprawdę to ludzie mają wciąż wiele pracy do wykonania, by było nieco lepiej.

Historia, jaką poznajemy, rozgrywa się w czasach współczesnych. Magda odwiedza swoją babcię w szpitalu, a ta opowiada jej o swoim życiu. Robi to jednak zaskakująco. Opowiada bez skrupułów, czego doświadczyła i co było dla niej najważniejsze. Z tego wyłania się obraz babci Stasi, kobiety niezwykłej. Osoby, która choć w czasie wojny straciła siostrę bliźniaczkę, bierze życie...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Jak wygląda los uchodźcy? Opowie nam o tym Saša Stanišić, autor książki "Skąd". Ten niemieckojęzyczny pisarz pochodzenia bośniackiego doskonale wie, jak to jest. Urodził się w Jugosławii, ale jako czternastolatek musiał uciekać i wraz z rodziną trafił do Niemiec. Historia, jaką poznamy, zaskoczy swoją formą. Nie ma tu użalania, a ciekawie pokazano, czym jest tożsamość, korzenie, historia i język jakim się posługujemy. Książkę na język polski przetłumaczyła Małgorzata Gralińska.

Jak wygląda los uchodźcy? Opowie nam o tym Saša Stanišić, autor książki "Skąd". Ten niemieckojęzyczny pisarz pochodzenia bośniackiego doskonale wie, jak to jest. Urodził się w Jugosławii, ale jako czternastolatek musiał uciekać i wraz z rodziną trafił do Niemiec. Historia, jaką poznamy, zaskoczy swoją formą. Nie ma tu użalania, a ciekawie pokazano, czym jest tożsamość,...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Postanowiłam sprawdzić, na czym polega fenomen powieści "Gdzie śpiewają raki" Delii Owens. Zauważyłam, że książka została zekranizowana, a od dłuższego czasu króluje na listach bestsellerów. Co takiego spotkało Dziewczynę z Bagien, że tę historię zechciało poznać kilkanaście milionów czytelników?
Delia Owens w powieści „Gdzie śpiewają raki” pokazuje nam, jak wyglądała prowincja USA w drugiej połowie XX wieku. Obraz nie jest zbyt kolorowy. Trudno mi powiedzieć, na ile realna jest ta historia. Czy możliwe, żeby przez lata nikt nie zajął się dzieckiem pozostawionym samemu sobie? A po drugie, czy taka siedmiolatka dałaby sobie radę? Jesteśmy jednak w stanie uwierzyć w tę historię, w miarę jak poznajemy bohaterkę. Książkę czyta się bardzo szybko, ponieważ otrzymujemy wątek kryminalny, a z drugiej strony odkrywamy przeszłość Kyi, więc trudno się oderwać od tej historii. Pisarka daje czytelnikom historię wzruszającą, chwytającą za serce. Pojawi się wątek miłosny, gdyż Kya zakocha się w chłopaku, który postanowił otoczyć ją opieką i zaczął ją uczyć. Dziewczyna okazała się zdolną uczennicą i z czasem stała się znawczynią mokradeł, potem także pisarką. Czytając tę historię chcemy wiedzieć, jak się zakończy śledztwo, trzymamy kciuki za Kyę, która znajduje się na marginesie społecznym, choć nie ze swojej winy. Zastanawiamy się podczas lektury, czy taka młoda dziewczyna ma szansę na sprawiedliwy proces? Owens pokazuje nierówności społeczne. Widzimy gorsze traktowanie kolorowych, którzy mają np. wyznaczone ławki w sądzie. Tak samo kobiety nie są równe mężczyznom, nie wolno im wchodzić do niektórych miejsc. „Gdzie śpiewają raki” to opowieść o dojrzewaniu Kyi. Osoby niezwykle wrażliwej, która znalazła się w pięknym miejscu, choć życie boleśnie ją naznaczyło. Powieść Owens to historia obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Miłośnicy „Wielkich kłamstewek” nie będą zawiedzeni, podobnie jak osoby, które cenią sobie powieści poruszające, pełne emocji. Ciekawa jestem, czy film jest oddał te wszystkie te elementy, za które czytelnicy pokochali tę książkę?
Powieść na język polski przełożył Bohdan Maliborski.

Postanowiłam sprawdzić, na czym polega fenomen powieści "Gdzie śpiewają raki" Delii Owens. Zauważyłam, że książka została zekranizowana, a od dłuższego czasu króluje na listach bestsellerów. Co takiego spotkało Dziewczynę z Bagien, że tę historię zechciało poznać kilkanaście milionów czytelników?
Delia Owens w powieści „Gdzie śpiewają raki” pokazuje nam, jak wyglądała...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Książki Rileya Sagera chyba całkiem dobrze sobie radzą na rynku wydawniczym, skoro w krótkim czasie otrzymujemy trzecią powieść tego autora. Tym razem jednak zamiast historii o tajemnicach i mrocznych domów, przeniesiemy się w drogę. Akcja powieści "Tylko przetrwaj noc" (przetłumaczonej na język polski przez Ryszarda Oślizło) rozgrywa się przede wszystkim podczas podróży samochodem. Intryga jest kameralna, ale okazuje się, że wystarczą dwie osoby, by powstało napięcie, które towarzyszyć nam będzie podczas lektury do samego końca.

Książki Rileya Sagera chyba całkiem dobrze sobie radzą na rynku wydawniczym, skoro w krótkim czasie otrzymujemy trzecią powieść tego autora. Tym razem jednak zamiast historii o tajemnicach i mrocznych domów, przeniesiemy się w drogę. Akcja powieści "Tylko przetrwaj noc" (przetłumaczonej na język polski przez Ryszarda Oślizło) rozgrywa się przede wszystkim podczas podróży...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

W „Obietnicy” zobaczymy historię RPA na przestrzeni około czterdziestu lat. Bohaterowie zmieniają się, a my przyglądamy się temu jak przeobraża się kraj, a także jak owe wydarzenia wpływają na zwykłych ludzi. Opowieść jest kameralna, narracja bywa pourywana, nie ma też klasycznego zapisu dialogów. Czytelnicy składają sobie opowieść w całość, ale szybko zauważą, że jednej z najważniejszych postaci w powieści niemal nie słyszymy. Salome jest zawsze na uboczu, nie wypowiada zbyt wielu kwestii. A jednak te czterdzieści lat, w jakich toczy się akcja powieści związanych jest bezpośrednio właśnie z nią. Jak wpłynęły na nią zmiany, jakie zaszły w RPA? Obraz, jaki się wyłania podczas lektury, nie jest zbyt pocieszający. Czarnoskóra kobieta nadal należy do osób, które są w złym położeniu. Natomiast tytułowa obietnica ma wymiar symboliczny. Tak samo, jak ojciec rodziny nie chciał jej spełnić, tak w szerszym wymiarze obywatele tego kraju nie dotrzymali pewnego przyrzeczenia. Po upadku apartheidu RPA miało stać się państwem demokratycznym i równym dla każdego, niezależnie od koloru skóry. Dlaczego dzisiaj młodzi czarni mieszkańcy Południowej Afryki wciąż mają gorszy start? Damon Galgut pisze o tych nierównościach, porusza poważne tematy, a także daje nam także ciekawą historię. Kameralną, podzieloną na głosy, o relacjach rodzinnych oraz tym, jak istotne jest postępowanie zgodnie z poczuciem odpowiedzialności.

W „Obietnicy” zobaczymy historię RPA na przestrzeni około czterdziestu lat. Bohaterowie zmieniają się, a my przyglądamy się temu jak przeobraża się kraj, a także jak owe wydarzenia wpływają na zwykłych ludzi. Opowieść jest kameralna, narracja bywa pourywana, nie ma też klasycznego zapisu dialogów. Czytelnicy składają sobie opowieść w całość, ale szybko zauważą, że jednej z...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach:

Radosław Dąbrowski postąpił ryzykownie w powieści „Kryzys”, tworząc bohatera, który przechodzi kryzys wieku średniego, choć potem dostrzeżemy, że chodzi o coś więcej. Dodatkowo akcja powieści nie rozgrywa się współcześnie, a dzieje się pół wieku temu. Jednak tło historyczne jest mało widoczne, nie stanowi aż tak istotnego elementu, jak światopogląd bohatera. Na tym skupia się czytelnik, a dopiero z czasem orientuje się, że powieść nie rozgrywa się w teraźniejszości. Niekiedy można odnieść wrażenie, że bohater myśli gotowymi wykładami, czy esejami. Śledzimy tok jego rozważań, ale poznajemy też przeżycia. Bohater znajduje się na rozdrożu. Śmierć ojca stanie się momentem zwrotnym, który wprowadzi jego rozważania w te miejsca, jakich się nie spodziewał, zmieniając dotychczasowe poglądy.

„Kryzys” Radosława Dąbrowskiego z pewnością nie jest lekturą, w której znajdziemy niesamowite przygody i zwroty akcji. To książka dla osób, które wraz z głównym bohaterem chcą pomyśleć o kwestiach egzystencjalnych, o stosunku do wiary, o kulturze, pięknie i sztuce. Podczas lektury zauważamy, że sami zwracamy się ku własnemu wnętrzu. Czasami wręcz chciałoby się podyskutować z Andrzejem, ale te dialogi można poprowadzić we własnej głowie. Bohater posiada ogromną wiedzę, opowie nam o swoich zainteresowaniach. Najbardziej wciągnęły mnie jego rozważania o filmie oraz fotografii. Andrzej nie jest natomiast osobą, którą łatwo polubić. Poznajemy melancholijnego samotnika, który z jakiegoś powodu miał trudną relację z ojcem. Powieść Radosława Dąbrowskiego zmusza nas do refleksji, wczuwania w emocje bohatera i konfrontowaniu jego poglądów z własnymi – a tego nam trzeba w tym świecie pędzącym nie wiadomo dokąd.

Radosław Dąbrowski postąpił ryzykownie w powieści „Kryzys”, tworząc bohatera, który przechodzi kryzys wieku średniego, choć potem dostrzeżemy, że chodzi o coś więcej. Dodatkowo akcja powieści nie rozgrywa się współcześnie, a dzieje się pół wieku temu. Jednak tło historyczne jest mało widoczne, nie stanowi aż tak istotnego elementu, jak światopogląd bohatera. Na tym skupia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Filip Zawada w powieści porusza problem trudnych relacji między dziećmi a ich rodzicami. Pokazuje nam osobę, która nigdy nie odcięła pępowiny i się nie uniezależniła. Choć opowiada o toksycznych więzach krwi, posługuje się stylem łączącym tragizm z komedią. Wiele z przedstawionych sytuacji jest zabawnych, a jednocześnie oglądamy ich niezbyt pozytywne skutki. Skupiamy się na emocjach głównego bohatera i wraz z nim uczestniczymy w tym nierównym związku z matką, próbując odpowiadać sobie na wiele pytań. Filip Zawada potrafi pokazywać te nawet najtrudniejsze relacje w taki sposób, że trudno się oderwać od powieści.

Filip Zawada w powieści porusza problem trudnych relacji między dziećmi a ich rodzicami. Pokazuje nam osobę, która nigdy nie odcięła pępowiny i się nie uniezależniła. Choć opowiada o toksycznych więzach krwi, posługuje się stylem łączącym tragizm z komedią. Wiele z przedstawionych sytuacji jest zabawnych, a jednocześnie oglądamy ich niezbyt pozytywne skutki. Skupiamy się na...

więcej Pokaż mimo to video - opinia