-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-06
2020-03
Szczerze powiedziawszy, przyznaję się bez bicia - najpierw obejrzałam film. I do tego stopnia się w nim zakochałam, że obejrzałam go z dziesiątki razy.
W końcu po pół roku męczenia filmu, dostałam książkę w prezencie od przyjaciółki i.... uważam, że książka jest jeszcze lepsza! (wiadomo)
Książkę polecam zdecydowanie tylko tym osobom, które lubią romantyczne i zakręcone historie.
Nie jest to wybitna literatura, ale czyta się szybko i przyjemnie, potrafi też porządnie wciągnąć ;) .
Szczerze powiedziawszy, przyznaję się bez bicia - najpierw obejrzałam film. I do tego stopnia się w nim zakochałam, że obejrzałam go z dziesiątki razy.
W końcu po pół roku męczenia filmu, dostałam książkę w prezencie od przyjaciółki i.... uważam, że książka jest jeszcze lepsza! (wiadomo)
Książkę polecam zdecydowanie tylko tym osobom, które lubią romantyczne i zakręcone...
2019-08-02
Na początku podchodziłam do niej sceptycznie. Uważałam, że to kolejne romansidło ze słabym słownictwem.
Ale czytając coraz więcej - dochodziłam do momentu, że nie mogłam się doczekać, jak znów się do tej książki dorwę. Czytałam ją w łazience, w łóżku, w tramwaju, w parku, w kawiarnii, dosłownie wszędzie, gdzie mogłam to robić bez zamartwiania się o samą siebie czy kogoś w moim towarzystwie ;-) .
Okej, nie jest to wybitna literatura, ale postać Summer (główna bohaterka) od razu stała mi się bliska, szczególnie, że obie mamy coś wspólnego - jesteśmy dziwne ;-) .
Zabawna, przyjemna, wciągająca - dla zrelaksowania jak najbardziej w sam raz!
Na początku podchodziłam do niej sceptycznie. Uważałam, że to kolejne romansidło ze słabym słownictwem.
Ale czytając coraz więcej - dochodziłam do momentu, że nie mogłam się doczekać, jak znów się do tej książki dorwę. Czytałam ją w łazience, w łóżku, w tramwaju, w parku, w kawiarnii, dosłownie wszędzie, gdzie mogłam to robić bez zamartwiania się o samą siebie czy kogoś w...
2015-03-26
Niech mi Kasia wybaczy, ale... już dawno nie czytałam książki, która by mnie tak wciągnęła! Oczywiście każdą książkę Kasi czytałam z wielką chęcią, ale już dawno losy bohaterki mną tak nie zawładnęły :O . Jestem o tyle w szoku, bo żadna siła mnie nie ściągała do łóżka wcześniej niż 1 w nocy, a tutaj, przy tej książce - Maryś 23 i już pod kołdrą, byle poczytać :O . Szok? No dla mnie tak.
Zagadki, tajemnice, miłość, wielkie domy, ogrody - czego chcieć więcej?
Aj Kasiu, co Ty ze mną robisz :) .
Niech mi Kasia wybaczy, ale... już dawno nie czytałam książki, która by mnie tak wciągnęła! Oczywiście każdą książkę Kasi czytałam z wielką chęcią, ale już dawno losy bohaterki mną tak nie zawładnęły :O . Jestem o tyle w szoku, bo żadna siła mnie nie ściągała do łóżka wcześniej niż 1 w nocy, a tutaj, przy tej książce - Maryś 23 i już pod kołdrą, byle poczytać :O . Szok? No...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-03-03
Początkowo bardzo wolno szło mi czytanie. I nie chodzi o to, że książka mi się nie podobała. Po prostu nie była na tyle wciągająca, żeby zignorować inne sprawy, by móc czytać powieść.
Jednak, wraz z ilością przeczytanych stron - historia zaczęła wciągać. Co mnie z resztą bardzo zdziwiło, bo niewiele jest książek obyczajowych, którą są w stanie mnie wciągnąć.
Historia pełna zagadek, skomplikowanych i zabawnych sytuacji ;) . Nawet tytuł nabiera sensu dopiero pod koniec (sens bardzo ciekawy).
Jedno jest pewne: mam ogromną ochotę spróbować indyjskich potraw! Normalnie burza smaków!
Jeżeli autorka wydała jeszcze jakieś książki, to z chęcią przeczytam ;) .
Początkowo bardzo wolno szło mi czytanie. I nie chodzi o to, że książka mi się nie podobała. Po prostu nie była na tyle wciągająca, żeby zignorować inne sprawy, by móc czytać powieść.
Jednak, wraz z ilością przeczytanych stron - historia zaczęła wciągać. Co mnie z resztą bardzo zdziwiło, bo niewiele jest książek obyczajowych, którą są w stanie mnie wciągnąć.
Historia pełna...
2015-01-26
No to powiem tak: Czyta się szybko i wchłania czytelnika od razu. Oczywiście, jeżeli ktoś takie rzeczy lubi.
Element zaskoczenia jest, acz nie chcę zdradzać jaki, bo być może tylko ja byłam tym zaskoczona.
Jedyne, co mi się nie spodobało, to to, że książka na blogu Kasi załączana jest do serii owocowej, a myślę, że ta i jeszcze dwie poprzednie powinny być w oddzielnej serii.
Najpierw sądziłam, że Wiśniowy Dworek jest kontynuacją wcześniejszych tomów - nie. Potem myślałam, że Kasia tak sobie oddzielne, niepołączone ze sobą książki wydała, a że nie dało się nigdzie ich "upchać", to "upchała" w serii owocowej (i to nie zarzut, broń Boże!), więc troszeczkę się pogubiłam, ale przy ostatnim tomie wszystko się wyjaśniło ;-) .
Jeśli ktoś lubi lekkie pióro Kasi, to ta książka spełni jego oczekiwania ;-) . A i brawo za Lenkę! Pierwszy raz autor zrobił co trzeba z postacią, która mnie irytowała od początku... ciekawa jestem skąd przyszła do głowy Kasi ta postać... ja mam nadzieję, że nie z życia, bo byłoby to smutne, gdyby poznała taką osobę... nie życzę Ci tego kochana Kasiu!
No to powiem tak: Czyta się szybko i wchłania czytelnika od razu. Oczywiście, jeżeli ktoś takie rzeczy lubi.
Element zaskoczenia jest, acz nie chcę zdradzać jaki, bo być może tylko ja byłam tym zaskoczona.
Jedyne, co mi się nie spodobało, to to, że książka na blogu Kasi załączana jest do serii owocowej, a myślę, że ta i jeszcze dwie poprzednie powinny być w oddzielnej...
2014-11-16
Jak to w większości książkach Kasi - opowieść o tym, że choć życie bywa trudne, to zawsze wszystko dobrze się kończy. Nie bardzo wierzę w takie przesłanie, no ale z drugiej strony nadzieja zawsze pozostanie.
Jedno jest pewne - książkę przyjemnie się czyta i dość szybko. Gdy się ją czyta, cały świat przestaje istnieć :) .
Troszkę się zawiodłam, bo wątków z Lidką w roli głównej było trochę za mało, jak na książkę o jej życiu. Jakoś w poprzednich tomach więcej było tej "tytułowej bohaterki". Do tego zachowanie Linki było dość dziwne, a jeszcze dziwniejsza była jej nagła przemiana. No ale i tak oceniam dobrze powieść ;) . W końcu to książka Kasi! ;)
Jak to w większości książkach Kasi - opowieść o tym, że choć życie bywa trudne, to zawsze wszystko dobrze się kończy. Nie bardzo wierzę w takie przesłanie, no ale z drugiej strony nadzieja zawsze pozostanie.
Jedno jest pewne - książkę przyjemnie się czyta i dość szybko. Gdy się ją czyta, cały świat przestaje istnieć :) .
Troszkę się zawiodłam, bo wątków z Lidką w roli...
2014-11-01
Jako fanka Ani z Zielonego Wzgórza - już po pierwszych stronach pokochałam tę książkę, jednocześnie widząc spore podobieństwa, ale tylko na początku, bo potem wszystko toczy się zupełnie inaczej.
Końcówka książki mnie zaskoczyła. Myślałam, że będzie ona zupełnie inna, niż jest.
Mimo wszystko polecam ją na zimowe wieczory, przy dobrej herbacie ;) .
Jako fanka Ani z Zielonego Wzgórza - już po pierwszych stronach pokochałam tę książkę, jednocześnie widząc spore podobieństwa, ale tylko na początku, bo potem wszystko toczy się zupełnie inaczej.
Końcówka książki mnie zaskoczyła. Myślałam, że będzie ona zupełnie inna, niż jest.
Mimo wszystko polecam ją na zimowe wieczory, przy dobrej herbacie ;) .
2014-09-02
Czytało się ją dość szybko. Może dlatego, że wcześniej się wzięłam za Ferrin, a ten, kto czytał - wie jakie to "spaślaki".
No ale wracając do TEJ powieści. Jak już napisałam - przeczytałam ją w dość szybkim tempie. Wydawała mi się tak cieniutka, że aż byłam zaskoczona. Historia dziwna, ciekawa, choć mam nadzieję, że będzie ona miała swój ciąg dalszy. Przynajmniej ja bym tego chciała, bo wiele jest jeszcze pytań i wątków, które chciałabym, żeby się rozwinęły. Może jakieś zaskoczenie? Cokolwiek?
Opowieść sama w sobie była słodko-gorzka, co akurat mi się podobało. Bardzo zżyłam się z jedną z bohaterek i płakałam razem z nią. Ech, jak ja ją rozumiałam!
Na jesienne wieczory w sam raz!
Czytało się ją dość szybko. Może dlatego, że wcześniej się wzięłam za Ferrin, a ten, kto czytał - wie jakie to "spaślaki".
No ale wracając do TEJ powieści. Jak już napisałam - przeczytałam ją w dość szybkim tempie. Wydawała mi się tak cieniutka, że aż byłam zaskoczona. Historia dziwna, ciekawa, choć mam nadzieję, że będzie ona miała swój ciąg dalszy. Przynajmniej ja bym...
Książka świetna! Co prawda, nie byłam nią zachwycona tak bardzo, jak pierwszą częścią, jednak myślę, że jest to spowodowane tym, iż pierwszy tom był pierwszym zetknięciem z Ferrinem. No wiecie - ten pierwszy powiew ferrińskich wiatrów ;) . Mimo to - w drugim tomie jestem zakochana! Postać Ostatniego od razu zdobyła moje serce, tak jak wcześniej zacnego księcia elfów ;) . No co? Mam słabość do elfów :D .
Jedynie nasz kochany Książę Ciemności mnie zawiódł, taki nijaki i denerwujący, ale więcej szczegółów zdradzać nie będę.
Polecam!
Książka świetna! Co prawda, nie byłam nią zachwycona tak bardzo, jak pierwszą częścią, jednak myślę, że jest to spowodowane tym, iż pierwszy tom był pierwszym zetknięciem z Ferrinem. No wiecie - ten pierwszy powiew ferrińskich wiatrów ;) . Mimo to - w drugim tomie jestem zakochana! Postać Ostatniego od razu zdobyła moje serce, tak jak wcześniej zacnego księcia elfów ;) . No...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-02-10
Uwielbiam! Bohaterka zupełnie jak ja - roztrzepana, marząca o miłości i domku na wsi :). Kolejna z cyklu "marzenia się spełniają". :)
Uwielbiam! Bohaterka zupełnie jak ja - roztrzepana, marząca o miłości i domku na wsi :). Kolejna z cyklu "marzenia się spełniają". :)
Pokaż mimo to2011-05-04
Poleciłam ją swoim koleżankom ze studiów. Książka podobna do "Niani w Nowym Jorku", tylko że nianią jest mężczyzna, a wszystko jest opisywane z perspektywy matki. Oczywiście, jak to w romansach, jest i wątek miłosny, ale pomijając go - można wiele zauważyć jeśli chodzi o relacje rodzic-rodzic oraz rodzic-dziecko. Warta polecenia dla przyszłych pedagogów.
Poleciłam ją swoim koleżankom ze studiów. Książka podobna do "Niani w Nowym Jorku", tylko że nianią jest mężczyzna, a wszystko jest opisywane z perspektywy matki. Oczywiście, jak to w romansach, jest i wątek miłosny, ale pomijając go - można wiele zauważyć jeśli chodzi o relacje rodzic-rodzic oraz rodzic-dziecko. Warta polecenia dla przyszłych pedagogów.
Pokaż mimo to2011-05-06
Piękna i zabawna opowieść o tym, że nie wolno przestawać wierzyć we własne marzenia i walczyć o ich spełnienie.
Historia daleka od rzeczywistości, ale bardzo przyjemnie się czyta. Co tu dużo mówić - przeczytałam ją w dwie noce (12h?) ;).
"Ta Michalak" nie zawiodła ;).
Piękna i zabawna opowieść o tym, że nie wolno przestawać wierzyć we własne marzenia i walczyć o ich spełnienie.
Historia daleka od rzeczywistości, ale bardzo przyjemnie się czyta. Co tu dużo mówić - przeczytałam ją w dwie noce (12h?) ;).
"Ta Michalak" nie zawiodła ;).
2011-05-30
Książka nawet fajna, chociaż nie zaskoczyła mnie niczym. Aczkolwiek zakończenie książki było bardzo mocne i powiedziałabym, że nieco zaskakujące.
Nie mniej jednak aż tak bardzo książką się nie zachwyciłam. Ale jako, że ma mały format i jest lekka - polecam na wyjazdy przeznaczone na odpoczynek :).
Książka nawet fajna, chociaż nie zaskoczyła mnie niczym. Aczkolwiek zakończenie książki było bardzo mocne i powiedziałabym, że nieco zaskakujące.
Nie mniej jednak aż tak bardzo książką się nie zachwyciłam. Ale jako, że ma mały format i jest lekka - polecam na wyjazdy przeznaczone na odpoczynek :).
2011-10-01
Na początku nie bardzo zachęcała mnie ta książka do przeczytania, ale im dalej czytałam, tym bardziej stawała się moją ulubioną. Krytyczne spojrzenie na siebie z domieszką humoru. Można się przy niej zdrowo uśmiać, dlatego tym, którzy lubią gdy łzy płyną im po twarzy zaraz po ataku śmiechu - serdecznie polecam!
Na początku nie bardzo zachęcała mnie ta książka do przeczytania, ale im dalej czytałam, tym bardziej stawała się moją ulubioną. Krytyczne spojrzenie na siebie z domieszką humoru. Można się przy niej zdrowo uśmiać, dlatego tym, którzy lubią gdy łzy płyną im po twarzy zaraz po ataku śmiechu - serdecznie polecam!
Pokaż mimo to2012-01-20
Jakieś 4 lata temu, może nawet więcej - w ramach wakacyjnej nudy - kupiłam sobie książkę z tej serii pt. Chłopak z internetu. Oczywiście wiedziałam, że to nie jest ambitna literatura, ale nie miałam za dużo pieniędzy, ani też czasu, bo zaraz miałam wracać do domu. Więc zdecydowałam się na jakąś cienką książkę, którą lekko się czyta. No i tak, wkręciłam się w tę serię.
Szukałam reszty książek bardzo długo - jednych albo nie było jeszcze, a inne były niedostępne.
Dopiero teraz udało mi się zrealizować moje 4 letnie pragnienia i tym samym jestem już w posiadaniu tej książki, jak i również 3 pozostałych.
Jeśli chodzi zaś o samą książkę - no cóż, historia mnie nie zachwyciła szczególnie. Może to dlatego, że dziś jestem zupełnie innym człowiekiem, a może po prostu "Chłopak z internetu" był ciekawszą historią? Sama nie wiem.
Ale mimo wszystko jedna opinia o tej serii pozostała bez zmian - książki jak najbardziej nadają się na letnie wyjazdy lub na chwile, gdy człowiek nie wie, co ze sobą zrobić. :)
Jakieś 4 lata temu, może nawet więcej - w ramach wakacyjnej nudy - kupiłam sobie książkę z tej serii pt. Chłopak z internetu. Oczywiście wiedziałam, że to nie jest ambitna literatura, ale nie miałam za dużo pieniędzy, ani też czasu, bo zaraz miałam wracać do domu. Więc zdecydowałam się na jakąś cienką książkę, którą lekko się czyta. No i tak, wkręciłam się w tę...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-01-24
No cóż... z całej serii - niestety ta część była najsłabsza. Może dlatego, że nie czułam więzi między mną a bohaterką? Może dlatego, że ukochany jej nie był za grosz w moim typie? A może po prostu cała książka była zbyt infantylna. Nie mam pojęcia, ale przeczytałam ją z mlaskiem na ustach i wiem, że raczej do niej nie wrócę.
Wolałam zdecydowanie poświęcić czas innym czynnościom niż tej książce.
Nie wiem dokładnie czym to było spowodowane. Może ogólnie wszystkim, całokształtem?
Jedyny jej plus, to pomysł samej historii. Aż sama nabrałam ochoty, by napisać list, włożyć go do butelki i rzucić w morze ;).
No cóż... z całej serii - niestety ta część była najsłabsza. Może dlatego, że nie czułam więzi między mną a bohaterką? Może dlatego, że ukochany jej nie był za grosz w moim typie? A może po prostu cała książka była zbyt infantylna. Nie mam pojęcia, ale przeczytałam ją z mlaskiem na ustach i wiem, że raczej do niej nie wrócę.
Wolałam zdecydowanie poświęcić czas innym...
2012-01-26
Tak jak dwie ostatnie książki, które przeczytałam, z tej serii mnie nie zachwyciły, tak ta część - bardzo! Postać Adama chyba najbardziej doprawiła tę opowieść. A może to moja wyobraźnia? :) W każdym razie tę historię przeczytałam z wypiekami na twarzy :).
Tak jak dwie ostatnie książki, które przeczytałam, z tej serii mnie nie zachwyciły, tak ta część - bardzo! Postać Adama chyba najbardziej doprawiła tę opowieść. A może to moja wyobraźnia? :) W każdym razie tę historię przeczytałam z wypiekami na twarzy :).
Pokaż mimo to2012-03-04
Książka należąca do tego działu, który lubię najbardziej: Zwykłe życie opisanie w sposób niezwykły i zabawny. Do tego bez problemu jestem w stanie dostrzec wspólne cechy z główną bohaterką, co tym bardziej zbliża mnie do książki ;). Aczkolwiek zdarzały się sytuację, kiedy główna bohaterka mnie wkurzała swoim idiotycznym zachowaniem (sytuacja z ciężarówką, w księgarni, wieczne powroty do pana M.). Ja w życiu bym tak nie postąpiła!
Zabawna opowieść o tym, jak my kobiety czasem potrafimy być głupiutkie i ślepe na wszystko to, co jest wokół nas.
No i najważniejsze - czekolada! Kurcze, sama chciałabym posiadać taką pijalnie czekolady, gdzie mogłabym w każdej chwili wpaść ze swoimi przyjaciółkami ;).
Polecam na wieczory poświęcone na relaks i chwile tylko dla siebie ;). Oczywiście obok naszej dłoni... tabliczka czekolady lub inne czekoladowe cuda - obowiązkowo!
Książka należąca do tego działu, który lubię najbardziej: Zwykłe życie opisanie w sposób niezwykły i zabawny. Do tego bez problemu jestem w stanie dostrzec wspólne cechy z główną bohaterką, co tym bardziej zbliża mnie do książki ;). Aczkolwiek zdarzały się sytuację, kiedy główna bohaterka mnie wkurzała swoim idiotycznym zachowaniem (sytuacja z ciężarówką, w księgarni,...
więcej mniej Pokaż mimo to
No i kolejna część przygód Lary Jean i Petera... ;) i znów obejrzałam najpierw film, a potem przeczytałam książkę. I kolejny raz przekonałam się, że książka jest lepsza od filmu (choć filmy też lubię) ;) . W książce jest jednak więcej wątków, trochę inaczej są pokazane, ale wciąż ukazują piękno miłości (i to nie tylko romantycznej).
Książka idealna na wieczór pod kocem ;)
No i kolejna część przygód Lary Jean i Petera... ;) i znów obejrzałam najpierw film, a potem przeczytałam książkę. I kolejny raz przekonałam się, że książka jest lepsza od filmu (choć filmy też lubię) ;) . W książce jest jednak więcej wątków, trochę inaczej są pokazane, ale wciąż ukazują piękno miłości (i to nie tylko romantycznej).
Pokaż mimo toKsiążka idealna na wieczór pod kocem ;)