-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać2
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać3
Biblioteczka
2023-10-30
2023-07-17
2023-03-24
2023-03-17
2023-03-03
2023-02-16
2023-02-03
2023-02-09
2023-02-09
2023-01-30
2023-01-26
2023-01-22
2023-01-13
2023-01-12
Mistrzowskie opisy, niepowtarzalny klimat, niezwykli bohaterowie. I to zakończenie, po którym trudno pozbierać myśli... Miałam wrażenie, że czytam dzieło jakiegoś klasyka grozy i opowieści niesamowitych. Wspaniałe.
Mistrzowskie opisy, niepowtarzalny klimat, niezwykli bohaterowie. I to zakończenie, po którym trudno pozbierać myśli... Miałam wrażenie, że czytam dzieło jakiegoś klasyka grozy i opowieści niesamowitych. Wspaniałe.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-11
2021-11-18
Strachociny to taki powrót do korzeni w bardzo dobrym, a nawet ciut oldschoolowym stylu. Zbiór lekkich historii z dreszczykiem, które można czytać wieczorami pod kocem przy latarce :)
Tekst Niewesołego miasteczka jest prosty, fabuła trzyma w napięciu, rysunki Tomasza Kaczkowskiego świetnie obrazują wydarzenia, a zakończenie aż wbija w fotel (niemal jak rasowy horror dla dorosłych!). Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie dzieci chętnie sięgają po opowieści z dreszczykiem, ale tych, którzy nie lubią się bać chcę zapewnić, że Strachociny Dominika Łuszczyńskiego nie tylko... straszą. Pokazują również prawdziwe koleżeńskie więzi, siłę dziecięcej przyjaźni. Uczą odwagi i zachęcają, by niezależnie od okoliczności podawać pomocną dłoń, nie zostawiać nikogo w opałach. Udowadniają, że nadal można bawić się poza domem (nie wpatrując w ekran komputera, czy TV), a przygody czekają na wyciągnięcie ręki.
Strachociny to taki powrót do korzeni w bardzo dobrym, a nawet ciut oldschoolowym stylu. Zbiór lekkich historii z dreszczykiem, które można czytać wieczorami pod kocem przy latarce :)
Tekst Niewesołego miasteczka jest prosty, fabuła trzyma w napięciu, rysunki Tomasza Kaczkowskiego świetnie obrazują wydarzenia, a zakończenie aż wbija w fotel (niemal jak rasowy horror dla...
2022-03-06
"Puste mogiły" to melanż mrocznego thrillera z rasowym horrorem. Nie stronią od dość mocnych, momentami brutalnych opisów (co może spodobać się amatorom takiej literatury, ale i odstraszyć wrażliwsze osoby), jak również oscylują wokół niepokojącego, tajemniczego tematu bliższego klasycznej grozie (czyli temu, z czym kojarzy mi się twórczość Łuszczyńskiego — przynajmniej ta przeznaczona dla dorosłego odbiorcy). Element zaskoczenia, sprytne stopniowanie grozy, niesamowite plot twisty. Poza tym szaleństwo i dawne strachy, które wciąż mrożą krew w żyłach.
Znając twórczość tego autora, można dostrzec w "Pustych mogiłach" próbę zderzenia powagi klasycznych dział literatury grozy z uwspółcześnioną wersją taniego thrillera dla mas. To taki lekki horrorowy pstryczek w nos. Do tego bardzo wciągający. Myślę, że czytanie "Pustych mogił" z tą świadomością — w ramach rozrywki — może przynieść wiele ekscytacji z lektury. Jeśli zaś ktoś szuka prawdziwie poważnego, misternie skonstruowanego dzieła, któremu trzeba poświęcić dłuższą chwilę, z całego serca polecam "Ogród konających dusz".
Aha, korekta (a raczej jej brak) to porażka, ale to już leży w gestii wydawnictwa.
"Puste mogiły" to melanż mrocznego thrillera z rasowym horrorem. Nie stronią od dość mocnych, momentami brutalnych opisów (co może spodobać się amatorom takiej literatury, ale i odstraszyć wrażliwsze osoby), jak również oscylują wokół niepokojącego, tajemniczego tematu bliższego klasycznej grozie (czyli temu, z czym kojarzy mi się twórczość Łuszczyńskiego — przynajmniej ta...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to