rozwińzwiń

Ogród konających dusz

Okładka książki Ogród konających dusz Dominik Łuszczyński
Okładka książki Ogród konających dusz
Dominik Łuszczyński Wydawnictwo: Dom Horroru horror
367 str. 6 godz. 7 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Dom Horroru
Data wydania:
2021-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-01-01
Liczba stron:
367
Czas czytania
6 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366518636
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
984
432

Na półkach: , ,

Polecali i zachęcali tak bardzo że w końcu ja też znalazłem się w tym mitycznym ogrodzie.

Po lekturze nie zostało nic innego jak założyć legendarne prześcieradło Stacha Jonesa i niczym Akolita Dominika głosić wielkość "ogrodu konających dusz".

Dałem się całkowicie pochłonąć przez świat Łuszczyńskiego, a ksiażka która pręży się w mojej ręce sprawiła że na pare dobrych godzin byłem nieosiągalny dla świata. Autor wrócił z chwilowego letargu i pokazał że objawiony talent z "chorałów z pogranicza czasu" rozrósł się do niesamowitych rozmiarów pożerających niczego nieświadomych czytelników.

Ogród ma szereg rzeczy które kocham w grozie ale szczególnie do dwóch pieje z rozkoszy. Primo gęstość historii którą ubóstwiam za każdym razem, secundo jej autentyczność.

Gdybym nie znał autora, to pomyślałbym że jest to historia napisana na początku XX wieku. Styl, język i bohaterowie są tak autentyczni jak tylko można to sobie wyobrazić aż zaczynałem mieć wrażenie że autor żyje o wiele dłużej niż mi się to wydaje.

Ogród to idealny mechanizm gdzie każdy trybik rusza się w odpowiednim momencie. To pogoń za niespełnionym od wieków pragnieniem aby odkrywać to co jest zakryte za cienką zasłoną rzeczywistości, a także skok w szaleństwo i zatracenie.

Jestem zaskoczony. Cholera jestem bardziej niż uradowany i przestraszony jednocześnie. Bałem się i boje się nawet teraz na myśl o takim ogrodzie. Myśle też że cały ten pomysł brzmi naprawdę jak coś co można przeczytać w starych zniszczonych księgach.

Tak na koniec dodam że zakończenie was zmiecie z planszy. Nie ma opcji że ktoś by to przewidział. To co stworzył autor zostawiło mnie z ustami otwartymi jak u karpia który zobaczył że ktoś spuszcza wodę z wanny.

Polecali i zachęcali tak bardzo że w końcu ja też znalazłem się w tym mitycznym ogrodzie.

Po lekturze nie zostało nic innego jak założyć legendarne prześcieradło Stacha Jonesa i niczym Akolita Dominika głosić wielkość "ogrodu konających dusz".

Dałem się całkowicie pochłonąć przez świat Łuszczyńskiego, a ksiażka która pręży się w mojej ręce sprawiła że na pare dobrych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
18

Na półkach:

Mistrzowskie opisy, niepowtarzalny klimat, niezwykli bohaterowie. I to zakończenie, po którym trudno pozbierać myśli... Miałam wrażenie, że czytam dzieło jakiegoś klasyka grozy i opowieści niesamowitych. Wspaniałe.

Mistrzowskie opisy, niepowtarzalny klimat, niezwykli bohaterowie. I to zakończenie, po którym trudno pozbierać myśli... Miałam wrażenie, że czytam dzieło jakiegoś klasyka grozy i opowieści niesamowitych. Wspaniałe.

Pokaż mimo to

avatar
43
18

Na półkach:

EDIT: Po ponad roku od przeczytania sięgnąłem po Ogród raz jeszcze. I od razu zmieniam ocenę - z 8 na 9. To jest jednak pieprzony majstersztyk! Ta powieść to współczesny klasyk. O niej powinno być głośno, jako (no sam nie wiem) ostatnim dobrym gotyku? No i to zakończenie - niech mnie kule biją, ale to jest jednak jedno z najbardziej wstrząsających i smutnych zakończeń w całej historii horroru.
Łuszczyński! Jeżeli to czytasz i nie napiszesz jeszcze kiedyś podobnej powieści, to Cię znajdę i do tego zmuszę, przysięgam!


Książka co najmniej bardzo dobra, a przy tym unikatowa. Unikatowa w tym sensie, że nikt, absolutnie nikt w Polsce już tak nie pisze. Nie stosuje takiego języka, nie używa takiej formy prezentowania wydarzeń czy opisów bohaterów. Można pokręcić nosem i ponarzekać, że to książka "elitarna", bo z pewnością nie sięgną po nią mass media i czytelnicy mainstreamowych powieści, ale być może właśnie w tym tkwi również jej zaleta. Do tego zakończenie, które zwala z nóg. Jedno z najsmutniejszych i najbardziej przygnębiających, jakie miałem okazję czytać w szeroko pojętej literaturze grozy. Słowem - powieść gotycka pełną gębą.

EDIT: Po ponad roku od przeczytania sięgnąłem po Ogród raz jeszcze. I od razu zmieniam ocenę - z 8 na 9. To jest jednak pieprzony majstersztyk! Ta powieść to współczesny klasyk. O niej powinno być głośno, jako (no sam nie wiem) ostatnim dobrym gotyku? No i to zakończenie - niech mnie kule biją, ale to jest jednak jedno z najbardziej wstrząsających i smutnych zakończeń w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
58

Na półkach:

"Ogród Konających Dusz", to książka, którą się smakuje. Nie potrafiłem jej przeczytać na "jedno posiedzenie", choć nie był to efekt braku wciągnięcia mnie przez autora w wir wydarzeń, bardziej innych zajęć, uniemożliwiających prawidłowe kosztowanie. Jednocześnie, próżno mi szukać pozycji bardziej skrojonej na mnie, nie tylko bowiem "Ogród" już od pierwszych stron zafascynował mnie XIX (a właściwie XX) wieczną patyną, obrazowością, ale i omamił wrażeniem wspomnień, które we mnie obudził. I nie były to jedynie wspomnienia literackie, lecz wydarte mi obrazy własnych spacerów po cmentarzu na Bielawach w Bydgoszczy, czy po starej, pamiętającej jeszcze okres pruski Wyspie Młyńskiej. Spacerów w towarzystwie takich samych dziwaków (na szczęście nikogo nie rozkopywaliśmy, toczyliśmy jednak podobne dyskusje na temat życia, śmierci i tym podobnych spraw) Jeśli dodamy do tego umiłowanie kwiecistego, nieco napuszonego języka mistrzów, jak Poe, czy Le Fanu, które wyzierało z każdej stronicy, poparte umiejętnością posługiwania się tym językiem, to otrzymamy rzecz niezwykłą, czerpiącą bowiem z klasyki, lecz pozostającą z nią w zgodzie, wyrastającą z pięknego pnia, lecz rozkwitającą upiornym i oryginalnym kwiatem słów, brzmień i znaczeń. Z każdym następnym rozdziałem czułem przez skórę, z jak wielkim entuzjastą gatunku, mam tu do czynienia. I o dziwo, poczułem się jak smakosz w wykwintnej restauracji, choć otaczały mnie w przeważającej liczbie nagrobki i rozpadające, wznoszące nad głową czynszówki.
Oczarowanie precyzyjną stylizacją języka jest jednak tylko jednym z atutów książki pięknie wydanej, z cudowną okładką Macieja Komudy. Innym, jest możliwość powrotu w tematykę, znaną mi z "Reanimatora", czy "Frankensteina". I choć pomysł, z którym zmierzył się Dominik, wyrastał z gruntu cmentarnej ziemi, który to grunt orało tylu przed nim, to spędzone na lekturze chwile nieraz wywoływały na moich ustach uśmiech, który dawno tam nie gościł.
Dziękuję, panie Łuszczyński za tak cudowną niespodziankę. Rzadko jakaś powieść, tak mocno przypomina mi spacer po zamglonych zaułkach, tak mocno działa na wyobraźnię i przywodzi na myśl przeszłość. Panu się to udało w sposób nie tylko efektowny, ale i trafiony w punkt. Rewelacyjna rzecz.

"Ogród Konających Dusz", to książka, którą się smakuje. Nie potrafiłem jej przeczytać na "jedno posiedzenie", choć nie był to efekt braku wciągnięcia mnie przez autora w wir wydarzeń, bardziej innych zajęć, uniemożliwiających prawidłowe kosztowanie. Jednocześnie, próżno mi szukać pozycji bardziej skrojonej na mnie, nie tylko bowiem "Ogród" już od pierwszych stron...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
179

Na półkach:

Książka "Ogród konających dusz" była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Dominika Łuszczyńskiego, a głównym powodem dla którego sięgnąłem po tą powieść, poza piękną okładką, był jej opis.

Sama historia traktuje o śmierci, dostajemy mnóstwo rozważań na jej temat, oraz ciekawych przemyśleń. W ogóle przemyślenia bohaterów i opisy lokacji to główna treść książki, szczególnie do momentu w którym trafiamy w progi posiadłości Mordecai Hexta, więc niecierpliwy czytelnik może się szybko zniechęcić.

Bohaterami "Ogrodu konających dusz" są właściwie cztery postacie, wspomniany Anglik Mordecai Hext Niemiec Karsren Walkenhorsr, Polak Jan Ossoliński, oraz Austriak Marold Zinzendorf i to z tym ostatnim podążamy przez większość histori, patrzymy na wydarzenia głównie jego oczami. Cała wymieniona czwórka naukowców, to ludzie którzy swe życie poświęcili na zbadanie istoty śmierci i chcący jeszcze za życia zajrzeć za jej kurtynę.

Styl Dominika Łuszczyńskiego bardzo przypominał mi styl H.P. Lovecrafta, chociaż nigdzie w książce, czy jej opisie o tym nie wspomniano, co bardzo mi się podoba. Wolę gdy u czytelnika tego typu skojarzenia nasuwają się same, niż jak autor, czy dystrybutor książki wciska nam to w gardło.
Ale dlaczego takie skojarzenia mi się nasunęły ? W powieści tej mamy naukowców chcących zgłębić nieznane tajemnice świata, opisy lokacji są tak dokładne, że jesteśmy sobie w stanie wyobrazić każdą deskę, czy rzeźbę. Bohaterowie są równie doskonale opisani, a ich przemyślenia i odczucia sprawiają, że czytelnik jest w stanie zrozumieć ich postępowanie, a wszystko to napisane zostało pięknym językiem.

Czytając książkę odczułem lekkie rozczarowanie, gdy w końcu zaglądamy za kurtynę śmierci, liczyłem na większą wyobraźnię autora. Końcowy twist zmienił jednak moją opinię na ten temat i nadał większego sensu całej historii.

Bardzo polecam, ocena 8/10.

Książka "Ogród konających dusz" była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Dominika Łuszczyńskiego, a głównym powodem dla którego sięgnąłem po tą powieść, poza piękną okładką, był jej opis.

Sama historia traktuje o śmierci, dostajemy mnóstwo rozważań na jej temat, oraz ciekawych przemyśleń. W ogóle przemyślenia bohaterów i opisy lokacji to główna treść książki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
86

Na półkach:

1903 rok Montmartre.
W osobliwym klubie Cabaret l'Enfer spotyka się dwóch mężczyzn zafascynowanych tematyką funeralną. W skutek wielogodzinnych rozmów w ich głowach rodzi się pewien pomysł. Młody Austriak i angielski szlachcic postanawiają wziąć udział w dziwnym eksperymencie, którego celem jest odkrycie wszelkich tajemnic związanych ze śmiercią i zjawiskami paranormalnymi. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem, a wspólna pasja przemienia się w chorobliwą obsesję.

Autor zabiera czytelnika do świata spirytyzmu i kryptonauk. Mania, która zatruwa umysł głównego bohatera unosi się nad akapitami niczym gęsta mgła i wdziera się do wyobraźni w formie niepokojących obrazów.
Przed oczami pojawiają się zmurszałe krzyże, zapomniane mogiły ukryte pomiędzy  pokrzywami oraz kamienne rzeźby mające u swych stóp trumny zakopane w wilgotnej ziemi.
Szkaradne gargulce zdobiące mury wiekowych budowli strzegły zakurzonych pomieszczeń i antycznych mebli otulonych całunem z pajęczyn. W wątłym blasku świec spacerowałam po starych posiadłościach, wertowałam stronice ekscentrycznych ksiąg i snując wizjonerskie plany pragnęłam wyrwać życie z okowów śmierci.

Dominik Łuszczyński stworzył niesamowicie klimatyczną scenerię. Wszystkie szczegóły zostały dopracowane z iście mistrzowską precyzją. Fragmenty zawierające opisy związane z mechanizmem działania kuriozalnej konstrukcji niemalże przenoszą do pracowni szalonych naukowców.
Zamknięta w iluzorycznej bańce, balansowałam na granicy snu i śmierci. Każdy rozdział był jak ponura wędrówka dusz zmierzająca ku ciemnościom zapomnianego eteru. Nad całością unosi się grobowa atmosfera momentami wprowadzająca w nostalgiczny nastrój.

Treść tej książki jest niczym hołd złożony wybitnym XIX wiecznym pisarzom. Czuć tutaj delikatną inspirację twórczością Edgara Allana Poe, a sposób w jaki pisze Dominik Łuszczyński dorównuje prekursorowi współczesnego horroru. Oczarowała mnie jego stylizacja językowa. Kwiecistym zdaniom nadał cech charakterystycznych dla danej epoki.
"Ogród konających dusz" to urokliwa historia utrzymana w duchu klasycznej powieści gotyckiej. Dogmaty związane z życiem pozagrobowym odcisnęły piętno na fabule,która prowokuje do wielu refleksji.
Pragnę również zwrócić Waszą uwagę na  piękną okładkę autorstwa @maciejkamuda_art. Upiorne cmentarzysko zaklęte w grafice jest idealnym dopełnieniem mrocznej aury panującej na kartach "Ogrodu konających dusz". Ta niesamowita ilustracja zasługuje na płótno, ozdobną ramę i własne miejsce na ścianie!
Wydawnictwo @domhorroru chylę czoło!

1903 rok Montmartre.
W osobliwym klubie Cabaret l'Enfer spotyka się dwóch mężczyzn zafascynowanych tematyką funeralną. W skutek wielogodzinnych rozmów w ich głowach rodzi się pewien pomysł. Młody Austriak i angielski szlachcic postanawiają wziąć udział w dziwnym eksperymencie, którego celem jest odkrycie wszelkich tajemnic związanych ze śmiercią i zjawiskami paranormalnymi....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1549
521

Na półkach: ,

Paryż, 1903 rok. Marold zafascynowany sprawami funeralnymi pragnie zgłębić nieznane i nadprzyrodzone tajniki końca ludzkiego życia. Przesiadując w osobliwych klubach pewnego dnia poznaje Mordecaia, kompana chętnego do dociekania prawdy. Tak właśnie przystępuje do tajemniczego eksperymentu. Czy uda im się wejrzeć w inne wymiary, przekroczyć granice życia i śmierci?

Napisana jest pięknym i bogatym językiem w stylu powieści gotyckich przywodzące mi na myśl "Opowieści śmiertelne i tajemnicze" Poego. Delektowałam się tą lekturą, obracałam słowa w głowie.

Akcja biegnie niespiesznie, ta historia fascynuje do samego końca. Miejsca tu są opisane bardzo klimatycznie, otoczone aurą tajemniczości stare kamiennice, zakurzone meble oblepione pajęczynami, regały pełne osobliwości, mroczne uliczki czy cmentarne alejki. Opisy niezwykłej maszynerii robią wrażenie.

Jest onirycznie, mroczno i niepokojąco. Skłania do refleksji o tym, co nas czeka po śmierci? Do czego może prowadzić babranie się w ohydnych szalonych eksperymentach naukowych? Chęć realizacji własnej wizji może przesłonić granicę między dobrem a złem.

Ja się w tej gęstej atmosferze zanurzyłam z przyjemnością, jestem usatysfakcjonowaną tą lekturą. Na uznanie zasługuje przepiękna okładka zaprojektowana przez Macieja Kamudę.

Paryż, 1903 rok. Marold zafascynowany sprawami funeralnymi pragnie zgłębić nieznane i nadprzyrodzone tajniki końca ludzkiego życia. Przesiadując w osobliwych klubach pewnego dnia poznaje Mordecaia, kompana chętnego do dociekania prawdy. Tak właśnie przystępuje do tajemniczego eksperymentu. Czy uda im się wejrzeć w inne wymiary, przekroczyć granice życia i śmierci?

Napisana...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    66
  • Przeczytane
    43
  • Posiadam
    8
  • 2021
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 💀 Horror, mrok
    1
  • ♡2023
    1
  • Biblioteka Główna
    1
  • Może kiedyś
    1
  • Przeczytane w 2022
    1

Cytaty

Więcej
Dominik Łuszczyński Ogród konających dusz Zobacz więcej
Dominik Łuszczyński Ogród konających dusz Zobacz więcej
Dominik Łuszczyński Ogród konających dusz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także