-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2023-11-13
2023-11-06
Okładka, która przyciąga, te piękne oczy nas czarują, wabią, a to tylko preludium, do tego, co kryje cała książka.
Jest to przepiękna opowieść, której fabuła jest osadzona w wiek XIX, a która kryje wiele ważnego przekazu. Urszula Gajdowska otwiera nam oczy na kluczowe tematy życiowe, na istotne sprawy ludzi, którzy są wokół nas, a których my zwyczajnie nie rozumiemy. Krok po kroku w sposób prosty i zrozumiały przeprowadziła nas przez zawiłości życia, pokazuje nam trudności, z jakimi musi się mierzyć dziecko dotknięte mutyzmem wybiórczym.
Porywająca historia Evie Wood, która zmuszona była z życiem brać się za bary, która musiała nauczyć się walczyć z zaburzeniami lękowymi, pokonać fobię milczenia, strach przed mówieniem w obecności nieznanych ludzi. Los nie był dla niej łaskawy, ale w pewnym momencie, na jej drodze stają ludzie o złotym sercu.
Autorka w sposób bardzo obrazowy pokazuje nam zwyczaje w XIX wiecznej Polsce. Świeckie rytuały i tradycje, które były kultywowane w okolicy Bożego Narodzenia i Nowego Roku w dawnym Królestwie Polskim. Niektóre z nich, celebrowane są do dziś, choć dawno już zatraciły swój magiczny charakter, stały się barwnym reliktem przeszłości.
Życie towarzyskie wyższych sfer w XIX wieku było podporządkowane konwenansom, tu każdy musiał znać zasady savoir-vivre. Obłuda klasy wyższej, uprzedzenia, których nie byli w stanie się wyrzec, wobec klasy biedniejszej, wobec dzieci urodzonych z nieprawego łoża. Aranżowane małżeństwa, udawane relacje małżonków, bo tu żeniły się ze sobą tytuły i majątki, uczucia nie miały żadnego znaczenia.
,,Zaklęta w ciszy'' dzięki tej cudnej opowieści, mogłam przenieść się w czasy mojego dzieciństwa. Gdy całą rodziną ubieraliśmy choinkę, śpiewaliśmy Kolendy. To był okres, w którym śnieżna aura zawsze dopisywała i w Święta BN tato organizował kulig i zabawę w śnieżki. Natomiast mama dbała o suto zastawiony stół i ta celebracja wspólnego uroczystego obiadu.
Historia, która skradała me serce, koniecznie musicie ją przeczytać.
Okładka, która przyciąga, te piękne oczy nas czarują, wabią, a to tylko preludium, do tego, co kryje cała książka.
Jest to przepiękna opowieść, której fabuła jest osadzona w wiek XIX, a która kryje wiele ważnego przekazu. Urszula Gajdowska otwiera nam oczy na kluczowe tematy życiowe, na istotne sprawy ludzi, którzy są wokół nas, a których my zwyczajnie nie rozumiemy. Krok...
2023-04-27
Astrid Rosenthal młodziutka żydówka z Łomży, która kochała książki i śpiew. Na początku wojny miała tylko jedno pragnienie być zwyczajną dziewczyną, iść do parku, sklepu i żeby nikt się za nią nie oglądał. Buntowała się przeciwko noszeniu ubrań z naszytą żółtą łatą, ale nie wiedziała, że ta niedogodność będzie niczym w porównaniu z tym, co ją spotka później.
Jako Karolina Bednarska ucieka z Łomżyńskiego getta i udaje jej się cudem dotrzeć do Warszawy. Tam przez przypadek na ulicy poznaje, Waltera Schmidta, oficera SS. Już wtedy los mijał wobec niej swoje plany.
Akcja książki rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Wojna, życie w zajętej przez Niemców Warszawie, Astrid, której udało się przez koszmar wojny przejść. Czasy współczesne, gdzie poznajmy Zosię i odnalezione tajemnicze listy w jej domu. Łapanki, represje, odizolowanie, dyskryminacja, kradzież cudzej tożsamości, życie w ciągłym strachu i kłamstwie. To wszystko było tylko tłem do głównego wątku, jakim jest piękna, niemożliwa, wręcz zakazana miłość, oficer SS i wyjątkowa Żydówka.
„Co za ironia, że jeden Niemiec chce ocalić mi życie (..), a pozostali próbują nafaszerować mnie łuskami”.
Często bywa tak, że różne sytuacje w naszym życiu są zbiegiem okoliczności, a nasze decyzje są dziełem przypadku. Astrid w tym całym nieszczęściu, miała dużo „szczęścia”, bo na swojej wyboistej drodze spotkała wielu ludzi, którzy w mniejszym czy większym stopniu mieli wpływ na jej pokręcone losy, którzy niczym niewidzialna ręka kierowali ją ku przeżyciu. Jednak byli też tacy, którzy w tej niedoli szukali tylko okazji, bo tu każdy chciał przeżyć, tu nikomu nie można było ufać.
„Złodziejka listów” wyjątkowa historia, napisana z wielką wnikliwością i wrażliwością. Dzieje młodej dziewczyny, które urzekły mnie od pierwszych stron i od razu zamieszkały w mym sercu. Annie Rybakiewicz udało się stworzyć coś niepowtarzalnego, coś wnikającego głęboko w duszę czytelnika, tu emocje płyną strumieniami z każdej strony i na długo zostają z nami. Czytanie od początku do końca było ogromną przyjemnością i dużą niespodzianką sentymentalną. Pani Aniu chapeau bas. Polecam gorąco.
Astrid Rosenthal młodziutka żydówka z Łomży, która kochała książki i śpiew. Na początku wojny miała tylko jedno pragnienie być zwyczajną dziewczyną, iść do parku, sklepu i żeby nikt się za nią nie oglądał. Buntowała się przeciwko noszeniu ubrań z naszytą żółtą łatą, ale nie wiedziała, że ta niedogodność będzie niczym w porównaniu z tym, co ją spotka później.
Jako Karolina...
2023-04-18
,,(..) historia to nie daty, ale wspaniali ludzie i to wszystko, co zrobili i doświadczyli (..)’’
Bardzo chętnie sięgam po powieści historyczne, bo opowiadają o zamierzchłych czasach, dostarczają wiedzy, ale także rozrywki. Pozwalają na nowo odkryć prawdę, przeżyć przygodę, odbyć podróż w przeszłość jak wehikule czasu.
Główna bohaterka to Księżna Izabela Dorota z Flemmingów Czartoryska, żona księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, która postanowiła rozwikłać zagadkę medalionu, którego pochodzenie i historia nie dają jej spokoju. W tym wszystkim towarzyszy jej Ferdynand Skarbek, nazywany Migdałem.
Izabela Czartoryska to niewiasta nietuzinkowa, niepokorna kobietka, której osobowość wymyka się wszelkim schematom, od razu zyskała moją sympatię. Wytrwała, sprytna, oddana patriotka, o ogromnym talencie do zjednywania sobie ludzi. Chciała wszystko znać, wszystko wiedzieć, wszędzie się mieszać.
Gdy czytam powieść historyczną, to zawsze jestem pod wrażeniem ogromnej pracy autora, bo nie jest to najprostszy gatunek do pisania. Tu fikcja literacka, ściśle musi współgrać z faktami, a to wszystko powinno być podane w sposób ciekawy i wciągający. Tak żeby zamierzchłe czasy ożyły, niezauważalnie przeniosły czytelnika do epoki i świata bohaterów i tu autorowi udało się to doskonale.
Krzysztof P. Czyżewski to pisarz z niesamowitą wyobraźnią, to profesjonalista, tu wszystkie szczegóły są przemyślane i dopracowane. Czuć tu ogrom pracy włożonej przez autora, aby stworzyć odpowiedni klimat przełomu XVIII i XIX wielu, doskonale oddany duch tamtych czasów.
,,Izabela. Świat w płomieniach’’ pomimo że jest to powieść historyczna, nuda nam tu nie grozi. Książka na kartach której mamy, dynamiczną akcję, elementy szpiegowskie, przeżyjemy subtelny romans i niespotykaną przygodę. Fascynująca epicka opowieść, którą czyta się z wielką przyjemnością. Mamy tu kawał naszej historii, napisanej lekkim i zwięzłym językiem. Ciekawostki, których nie znajdziemy w podręcznikach, piękne stroje, potrawy, wystrój komnat, architektura, intrygi, tajemnice, zagadki i ……. Polecam.
,,(..) historia to nie daty, ale wspaniali ludzie i to wszystko, co zrobili i doświadczyli (..)’’
Bardzo chętnie sięgam po powieści historyczne, bo opowiadają o zamierzchłych czasach, dostarczają wiedzy, ale także rozrywki. Pozwalają na nowo odkryć prawdę, przeżyć przygodę, odbyć podróż w przeszłość jak wehikule czasu.
Główna bohaterka to Księżna Izabela Dorota z...
2023-03-25
Rzadko sięgam po literaturę o tematyce II wojny światowej. Bo czy książka pokazująca nam okropieństwa wojny, bez owijania w bawełnę, może być ciekawa?
Utworów o wojnie powstało bardzo wiele i wydawałoby się, że na ten temat napisano już wszystko, a jednak Kristy Cambron we Włoskiej balerinie udało się stworzyć coś niepowtarzalnego, coś wnikającego głęboko z naszą duszę. W głównej mierze jest to opowieść o więzi i miłości, o różnych jej obliczach. Namiętnej i romantycznej, takiej, która łączy mężczyznę i kobietę, ale także takiej, która powstaje z więzów krwi i tej, która połączyła ocalałych z wybawcami…..
Książka oparta jest na autentycznych zdarzeniach historycznych, jednak w głównej mierze jest to literacka fikcja, którą autorka bardzo umiejętnie, przekuła w przepiękną opowieść. Dzięki temu cała historia stała się bardziej realna, bardziej prawdopodobna i momentami głęboko poruszająca.
To, co mi się podobało we Włoskiej balerinie: Narracja, która idzie dwutorowo, dwie czasoprzestrzenie, te sprzed lat i te współczesne, przeplatają się na przemiennie, ale jednocześnie pięknie się uzupełniają. Autorka, zręcznie łączy w piękną całość pozornie niepowiązane ze sobą elementy, takie jak primabalerina, okupacja Włoch, amerykański żołnierz, dziecko z getta i tajemnicza walizka.
„Włoska balerina” wzruszającą opowieść, wzbudzającą ogrom emocji. Czytanie tej książki to nieopisana przyjemność. Profesjonalnie, wręcz perfekcyjnie połączony dramat wojny, z miłością, sztuką tańca i tajemnicami kryjącymi się w tle. Historia, która daje ogromną wiarę w ludzi, którzy zaskakują nas tym iż w sytuacji skrajnej wybierają dobro i uczciwość. Polecam.
Rzadko sięgam po literaturę o tematyce II wojny światowej. Bo czy książka pokazująca nam okropieństwa wojny, bez owijania w bawełnę, może być ciekawa?
Utworów o wojnie powstało bardzo wiele i wydawałoby się, że na ten temat napisano już wszystko, a jednak Kristy Cambron we Włoskiej balerinie udało się stworzyć coś niepowtarzalnego, coś wnikającego głęboko z naszą duszę. W...
2023-02-19
Ostatnimi czasy na rynku wydawniczym pojawiło się wiele książek opowiadających o losach ludzi w czasie II Wojny Światowej. Jednak o tym, co nastąpiło po wojnie, nie często mamy okazje czytać, a to wszystko wydarzyło się kiedyś naprawdę, Przeszłość, jaka by nie była, to zawsze budzi ogromne emocje.
Anna i Kazimierz Warszawscy zostają zmuszeni do opuszczenie Wilna, przyjeżdżają do domu ciotki w Gdańsku. Na miejscu zastają kompletnie zniszczone miasto. Anna targana dramatycznymi wspomnieniami znajduje pracę w sklepie. Natomiast Kazik jako muzyk, dostaje posadę w orkiestrze. Wbrew własnym przekonaniom, zaczyna grać dla komunistów. Pochłonięty sukcesami skutecznie zapomina o traumach przeszłości. Anna podejmuje się niezwykłego wyzwania, ma uwodzić mężczyzn podejrzanych o kolaborację z komunistami, a to wszystko dla szczytnych celów. … ale czy na pewno?
Najnowsza książka Ewy Popławskiej "Bezdroża" powieść obyczajowa z szeroko nakreślonym tłem historycznym i z mocno uwypuklonym portretem psychologicznym bohaterów.
Sięgając po książkę, zwróciłam uwagę na opis, który mnie zaintrygował i który zapowiadał coś naprawdę dobrego. Jak było? Autorka w swojej powieści zabiera nas do powojennego Gdańska. W którym było dramatycznie, niebezpiecznie, ale też czasami romantycznie.
Fenomenalnie utkana fabuła dotykająca skomplikowanych, poplątanych ludzkich losów z powojenną Polską w tle. Doskonale oddane realia tamtych czasów, perfekcyjnie odwzorowane nastroje panujące po wojnie. Wszechobecna i dominująca rola władz w polityce, jak i w życiu publicznym. Świetnie nakreślone dzieje odradzającej się Polski, bezwzględni ludzie, brutalny system polityczny.
Poruszająca, słodko-gorzka, historia małżeństwa, które w powojennych czasach szukało miejsca dla siebie, ale przede wszystkim szukało zapomnienia. Czytanie tej historii było ogromną przyjemnością. Po tej lekturze jestem przekonana, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością pisarki. Polecam.
Ostatnimi czasy na rynku wydawniczym pojawiło się wiele książek opowiadających o losach ludzi w czasie II Wojny Światowej. Jednak o tym, co nastąpiło po wojnie, nie często mamy okazje czytać, a to wszystko wydarzyło się kiedyś naprawdę, Przeszłość, jaka by nie była, to zawsze budzi ogromne emocje.
Anna i Kazimierz Warszawscy zostają zmuszeni do opuszczenie Wilna,...
2022-09-30
2022-09-23
Któż z nas nie słyszał o Tadeuszu Kościuszce, przywódca narodowego powstania, generał i naczelnik słynnej antyrosyjskiej insurekcji. Na pewno każdy, kto tylko uczęszczał do szkoły. Tę wyjątkową osobę, tym razem możemy zobaczyć oczyma czarnoskórego ordynansa z okresu wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Grippy Hull pracował na roli, wychował się w rodzinie wolnych czarnoskórych chłopów, co było nietypowe w tamtym czasie. Ordynans Kościuszki, barwna postać, która mimo prostoty swego języka, tworzy celne metafory dotyczące kolejnych etapów opowieści. Do armii poszedł na ochotnika, żeby walczyć o niepodległość Stanów Zjednoczonych, a w której służył, nie posiadając broni, ani porządnych butów.
Grappy to urodzony gawędziarz, w swojej opowieści, w bardzo zabawny i wciągający sposób, ukazuję nam tę nietuzinkową postać, z innej strony tak jakby za kotary. Ta opowieść to pełna czułości narracja, która ukazuje nam prawdziwe oblicze, człowieka o gołębim sercu, ujawnia to, co było w nim najbardziej cenne, lecz nie liczy się w historycznych zapiskach. Dzięki temu ta autentyczna postać zmienia się w naszej wyobraźni i widzimy człowieka doskonale wyedukowanego, ze złamanym sercem. Urodzony arystokrata z umiejętnością haftowania na tamborku i znakomicie grającego na fortepianie, oprócz tego bardzo dobrze malował i rysował. Kościuszko to przede wszystkim wybitny inżynier, świetny dowódca, bojownik w służbie wolności, równych szans i świeckiego państwa.
„Arystokrata i chłop”, różniło ich wszystko, a jednak byli ulepieni z tej samej gliny. Obaj nienawidzili niewolnictwa, wspólnie walczyli w bitwie pod Saratogą. Byli razem, gdy Kościuszko bronił West Point nad rzeką Hudson, a potem projektował i budował tam twierdzę.
Agrippa Hull, wieloletni ordynans Kościuszki, to przede wszystkim oddany przyjaciel, który uratował mu życie, pomógł nie raz wyjść z opresji. Szanował Polaka tak bardzo, że bezbłędnie wymawiał jego nazwisko, na którym wszyscy obcokrajowcy łamali sobie język. Polecam gorąco.
Któż z nas nie słyszał o Tadeuszu Kościuszce, przywódca narodowego powstania, generał i naczelnik słynnej antyrosyjskiej insurekcji. Na pewno każdy, kto tylko uczęszczał do szkoły. Tę wyjątkową osobę, tym razem możemy zobaczyć oczyma czarnoskórego ordynansa z okresu wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Grippy Hull pracował na roli, wychował się w rodzinie wolnych...
2022-09-19
Jak w poprzednich tomach, również i w tym poznajemy losy kolejnych członków rodziny i ich przyjaciół. Wnuki Zosi dorastają i muszą zmierzyć się z niełatwą rzeczywistością. Kraków zostaje zajęty przez hitlerowców, kraj pogrążył się w zawirowaniach II wojny światowej. Poznajemy życie w tamtym ciężkim okupacyjnym okresie, wielu musiało się ukrywać, wielu zostało powołanych do wojska.
To, co najbardziej mnie zafascynowało we wszystkich trzech częściach, to świetnie wykreowane postacie kobiece. Na pozór słaba płeć, jednak pod tą kruchą powierzchownością drzemała niezwykle wielka siła. Kobiety, które wciąż musiały zmagać się z różnymi troskami i kłopotami, a ich losy były, równie zaplątane, jak zaplątane jest życie niejednej z nas. Odnosi się wrażenie, że mamy tu historyczne szaty, a całkiem współczesne problemy.
Saga, w której Katarzyna Majgier w sposób przepiękny, niemal nie zauważalny, funduje nam fascynującą i przyciągającą niczym magnes podróż w czasie. Rozpoczyna epoka, przed I wojną światową, a kończy wiekiem dwudziesty po II wojnie światowej. Krok po kroku, jak byśmy wspinali się po szczeblach drabiny, autorka przeprowadza nas poprzez przemiany kulturowe i ideologiczne. Pokazuje nam balans między skrajną biedą a bogactwem. Gonitwa za mitycznym postępem, idąca naprzód technika, świat wstrząsany konfliktami społecznymi, początki ustroju socjalistycznego w Polsce……
Dzieje, które czyta się z wielką przyjemnością i po którą warto sięgnąć. Piknie połączone fakty historyczne z fikcją literacką. Powieść, która powinna być lekturą obowiązkową, mamy tu kawał prawdziwej historii, napisanej lekkim i zwięzłym językiem, w bardzo przystępny sposób.
„Innym razem” zawikłane rodzinne tajemnice, zakazane namiętności, pogoń za marzeniami. Tu każdy kogoś traci, bliscy odchodzą a świat jak niby nic, pędzi dalej. Porywająca saga o losach rodziny, prawdziwa uczta dla wielbicieli historii i nie tylko. Polecam.
Jak w poprzednich tomach, również i w tym poznajemy losy kolejnych członków rodziny i ich przyjaciół. Wnuki Zosi dorastają i muszą zmierzyć się z niełatwą rzeczywistością. Kraków zostaje zajęty przez hitlerowców, kraj pogrążył się w zawirowaniach II wojny światowej. Poznajemy życie w tamtym ciężkim okupacyjnym okresie, wielu musiało się ukrywać, wielu zostało powołanych do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-13
Ze wstydem przyznam się, nie raz pisałam, że sagi nie są moim ulubionym gatunkiem. Co mnie przekonało? Uwielbiam Kraków i przepadam za powieściami kostiumowymi, wiec postanowiłam dać sobie szansę.
Katarzyny Majgier, „Światło i cień” (tom 2) Cykl: „Kuchennymi drzwiami”
Minęło dwadzieścia lat od momentu, gdy Teodor Lutoborski spisał testament. Zofia jest już wdową z czwórką niemal dorosłych dzieci. Najstarsza to Klima, Dziewczyna o niezwykłej urodzie i nieprzeciętnej inteligencji, rozpoczyna życie na własną rękę w Krakowie. Marzeniem młodej kobiety jest zajmowanie się fotografią. Bronek świetnie sobie radzi w szkole, Staszek jest na gospodarstwie. Jednak to, co budzi największy niepokój u Zofii to jej najmłodsza córka, Janka, aż nadto świadoma swojej urody i sprytu.
Zosia, nie potrafi pogodzić się z realiami tego świata, pełnym konwenansów i ograniczeń nakładanych na kobiety. Wiedzie na pozór poukładane życie, lecz krzywdy, jakie zostały jej wyrządzone, ciągle dają znać o sobie, nie może zapomnieć. Ta ciążąca na duszy tajemnica, ten gniew, ta narastająca frustracja pchną kobietę do …..
Ciekawie zarysowane tło historyczne, z którego możemy dowiedzieć się, jak uwarunkowania społeczne wpływały na ludzkie losy tamtego okresu. Sugestywnie ukazana sytuacja kobiet, które, pomimo że uzyskały prawa wyborcze, to jednak wciąż pozbawione były wielu możliwości, jakie świat dawał mężczyznom.
Mamy tu kawał prawdziwej historii, to tu możemy poznać rozwój nowej epoki. To czasy przemian i kształtowanie się nowego porządku, przeplatane z ludzkimi przeżyciami, mezalianse, dramaty, zakazana miłość, podwójna moralność, po prostu burzliwe życie fenomenalnych bohaterów.
Najpierw przyciąga nas piękna okładka, a co czeka nas w środku? Ciekawa niesamowicie intrygująca opowieść, wspaniała czytelnicza przygoda. Polecam, dla każdego, kto kocha porywające historie i dobrą literaturę.
Ze wstydem przyznam się, nie raz pisałam, że sagi nie są moim ulubionym gatunkiem. Co mnie przekonało? Uwielbiam Kraków i przepadam za powieściami kostiumowymi, wiec postanowiłam dać sobie szansę.
Katarzyny Majgier, „Światło i cień” (tom 2) Cykl: „Kuchennymi drzwiami”
Minęło dwadzieścia lat od momentu, gdy Teodor Lutoborski spisał testament. Zofia jest już wdową z czwórką...
2022-07-12
Są książki, które wchłaniają nas już od pierwszych stron. Dlaczego? – bo autor posiada dar do przekazywania nam swojej opowieści w tak piękny i przejmujący sposób, że zatracamy się całkowicie.
O to jedna z nich-,,Dziewczyna z sierocińca"
Główna bohaterka to Niemka, Ernestina August, która nie zna swojej biologicznej matki. Przez całe życie dorastała w poczuciu odrzucenia i samotności wychowywana przez siostry zakonne w Polskim sierocińcu.
Kim była jej matka? Tysiące pytań bez odpowiedzi, trawiące serce i duszę przeświadczenie, że nigdy, nikt jej nie kochał. Dla każdej dziewczynki, wkraczającej w dorosłe życie, to matka jest tą, która wspiera, służy radą i pomocą. Pewnego dnia los uśmiecha się do niej i na swojej drodze spotyka cudowną kobietę, z ogromnym pokładem miłości. Jednak życie jest przewrotne i w pewnym momencie los zadrwił z dziewczynki. Wtedy pojawia się on Eryk Hydryński, złote dziecko, wirtuoz skalpela, Bóg chirurgii.
Co tych dwoje łączy?
Doskonale oddane realia tamtych czasów, fenomenalnie odwzorowane nastroje panujące po wojnie. Wszechobecna i dominująca rola władz w polityce, jak i w życiu publicznym, wojenne losy dzieci, stosunki między narodami, przyjaźń z ZSRR, trudne relacje polsko-niemieckie.
,,Dziewczyna z sierocińca” powieść na kartach, której czytelnik odnajduje obraz miłości w różnych jej aspektach, miłość dziecka, miłość kobiety, miłość mężczyzny, miłość, która nie zawsze wiąże się ze szczęściem, może być odwzajemniona lub nie i wtedy może sprawić ból. Może być też niebezpieczna, gdy przerodzi się w miłość chorobliwie obsesyjną.
Joanna Parasiewicz oddała w ręce czytelników, przepiękną, wzruszającą książkę o tęsknocie i bólu, ale przede wszystkim o walce o własną tożsamość. Autorka uświadamia nam, że dopóki nie rozliczymy się z przeszłością i nie zaakceptujemy jej, wybaczając sobie, ale również innym, nie będziemy gotowi na to, by rozpocząć nowy etap w naszym życiu.
Wydawało, mi się, że wiem, co mnie czeka na kartach tej historii, ale autorka udowodniła, że wcale nie byłam na to gotowa. Opowieść o nas i naszej ludzkiej złożonej naturze, która zdolna jest do obojętności, beznamiętności, ale i do wielkiej, bezinteresownej miłości i poświęcenia dla drugiej osoby, o odwadze i nadziei.
„najważniejszą umiejętnością pisarza jest przykuwanie uwagi czytelników”
Nie ulega wątpliwości, że Joanna Parasiewcz to potrafi.
Historia, która najpierw skradła moje serce, później rozbiła je na kilka kawałków, żeby na koniec skleić i tchnąć w nie nadzieję. Polecam gorąco.
Są książki, które wchłaniają nas już od pierwszych stron. Dlaczego? – bo autor posiada dar do przekazywania nam swojej opowieści w tak piękny i przejmujący sposób, że zatracamy się całkowicie.
O to jedna z nich-,,Dziewczyna z sierocińca"
Główna bohaterka to Niemka, Ernestina August, która nie zna swojej biologicznej matki. Przez całe życie dorastała w poczuciu odrzucenia i...
2022-05-02
„Oberża na pustkowiu” Daphne Du Maurier seria butikowa, wznowiona przez wydawnictwo Albatros 13.04.2022r. Pierwsze wydanie było w 1936r.
Mary Yellan sierota wychowywana tylko przez matkę. W dniu śmieci matka wymusza na Mary obietnicę, ma się przeprowadzić do jedynej siostry rodzicieli, ciotki Patience. Dziewczyna to silną i waleczna kobieta. Jednak nie tego spodziewała się, wyruszają w nieznane. Ciotka to nie ta sama osoba, którą Mary zapamiętała przed laty. Wuj siejący postrach, szachraj prowadzący szemrane interesy.
Jest to powieść w stylu klasycznym, lekko gotyckim, trochę tutaj sensacji, trochę kryminału. Jak dla mnie jest to najsłabsza książka Daphne du Maurier, którą przeczytałam. Jednak nie znaczy to, że jest nieciekawa. Klimat książki jest tajemniczy i lekko mroczny, ale momentami akcja zwalnia, toczy się bardzo statecznie, co trochę mnie nużyło. Frapująca, wymagająca skupienia i uwagi.
Mimo wszystko ,,Oberża na pustkowiu" jest godna polecenia. Każdy może tutaj przenieść się w czasie, XIX wieczna Kornwalia, a momentami możemy poczuć atmosferę rodem jak z westernów.
„Oberża na pustkowiu” Daphne Du Maurier seria butikowa, wznowiona przez wydawnictwo Albatros 13.04.2022r. Pierwsze wydanie było w 1936r.
Mary Yellan sierota wychowywana tylko przez matkę. W dniu śmieci matka wymusza na Mary obietnicę, ma się przeprowadzić do jedynej siostry rodzicieli, ciotki Patience. Dziewczyna to silną i waleczna kobieta. Jednak nie tego spodziewała...
2022-03-19
Zofia Nowakowska, urodziwa, młoda dziewczyna zostaje wydalona z dworku, w którym pracowała jako podkuchenna. Poniżona przez pracodawców, musi znaleźć nowy dom, nową pracę. Zrozpaczona, targana sprzecznymi emocjami, pokonuje ogromny lęk i wstyd, postanawia wyjechać do mało znanej ciotki Antoniny z Krakowa.
W tym samym czasie Teodor Lutoborski, bogaty arystokrata, który nie doczekał się własnego potomstwa, spisuje testament. Porządkuje ostatnie sprawy przed śmiercią, by mieć pewność, że jego majątek trafi w odpowiednie ręce. Spadkobiercami stają się wieczny marzyciel Florian oraz prawa ręka Teodora, lokaj Marcel. Żaden z nich nie podejrzewa, że ten spadek to wielkie zmiany w ich życiu, ale także w życiu Zosi.
Sagi nie są moim ulubionym gatunkiem, bo zawsze kojarzą mi się z telenowelami, ciągnącymi się to ósmego pokolenia danej rodziny. Jednak z przyjemnością przeniosłam się do klimatycznej Młodej Polski. Tajemniczy Kraków, odrobina zakazanej miłości, intrygi, splątane losy bohaterów zapadły głęboko w serduchu. Trudne czasy dla płci pięknej, w których to niewiasta była zawsze na przegranej pozycji. Słowo kobiety nic nie znaczyło wobec słowa mężczyzny.
Katarzyna Majgier wprowadza nas w świat arystokracji, w życie pełne obłudy i zakłamania oraz egzystencję niższych warstw społecznych bieda i analfabetyzm. Tu nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko jest dokładnie przemyślane i z precyzją zegarmistrzowską rozmieszczone w czasie.
To, z czym na początku miałam problem to, zbyt duża ilość postaci. Jednak wpadłam na pomysł i wszystko rozpisałam na kartce i wtedy czytało się lepiej.
„Gra pozorów” to literacki tygiel, I Tom cyklu Kuchennymi drzwiami. Tytuł wydaje się nieprzypadkowy, autorce fantastyczne udaje się sportretować różnice światopoglądowe, w dziewiętnastowiecznej Polsce, amoralny i cyniczny świat arystokracji, mieszczan i ziemian. Pragnących jedynie dóbr materialnych, a przede wszystkim niezmienności swej społecznej pozycji wśród hierarchii.
„Gra pozorów” pasjonująca, wielowątkowa powieść, która przenosi nas w dawno zapomniane czasy, w których różnice klasowe bywały gigantyczne. Jednak tu„, Każdy w końcu dostaję to, na co zasłużył”. Polecam.
Zofia Nowakowska, urodziwa, młoda dziewczyna zostaje wydalona z dworku, w którym pracowała jako podkuchenna. Poniżona przez pracodawców, musi znaleźć nowy dom, nową pracę. Zrozpaczona, targana sprzecznymi emocjami, pokonuje ogromny lęk i wstyd, postanawia wyjechać do mało znanej ciotki Antoniny z Krakowa.
W tym samym czasie Teodor Lutoborski, bogaty arystokrata, który nie...
2022-02-12
Temat II wojny światowej, bardzo często jest podejmowany w książkach. Niestety ja ten okres, opisywany w literaturze, omijałam szerokim łukiem. Dlaczego?
W naszej rodzinie temat II wojny światowej był bardzo często poruszany, rodzice byli nastolatkami, gdy Hitler zgotował piekło ludzkości. Dla nich był to czas, kojarzony z serią tragedii, ze śmiercią i bólem rozstania z bliskimi. Tamte chwile na trwale odcisnęły się w ich pamięci. Mimo że minęło wiele lat, to do dziś pamiętam przekazaną ustnie, ich historię wojenną. Ta świadomość, że moi bliscy przeżyli, coś tak okropnego, powodowała, że inaczej widziałam świat wojny.
„Życie od nowa” Charlotte Roth, powieść historyczna, gatunek, który bardzo lubię. Akcja powieści toczy się naprzemiennie. Rok 1963, Berlin i tu poznajemy Wandę, która na uniwersytecie studiuje język niemiecki i historię, bo chciała zostać nauczycielką. Spotkanie na Uczelni Andrasa zaburza jej szczęśliwe i uporządkowane życie. To on poprzez swoją dociekliwość i nieustępliwą naturę wzbudza w dziewczynie nieodpartą chęć poznania prawdy o swoim pochodzeniu. Kim jest jej ojciec, dlaczego ona mieszka w Berlinie, choć urodziła się w Sopocie, w miejscowości, która leży nad Polskim morzem.
Rok 1928, Sopot poznajemy czworo przyjaciół Gundi, Lore, Julius i Erik, wszyscy marzą o muzycznej sławie, która ma przynieść im rozgłos i pieniądze. Gdy wydaje się, że już to wszystko mają w zasięgu ręki, wtedy staje się rzecz najgorsza…. Jak Ci młodzi ludzie u szczytu kariery przyjmą wybuch wojny?
Zgrabnie połączona fabuła z wątkami historycznymi. Pomimo wcześniejszych oporów, od książki nie mogłam się oderwać. Opowieść o tragicznych skutkach II wojny światowej. Bo przecież podczas wojny nie tylko ci, którzy walczyli na froncie, musieli podejmować trudne decyzje. Była też ludność cywilna, która nie jednokrotnie musiała borykać się z decyzjami, obciążającymi ich sumienie. W tych trudnych czasach wszyscy próbowali tylko przeżyć. Mamy tu ludzkie losy w cieniu wojny, trudne życie w czasie okupacji i wiele lat po. Czwórka przyjaciół i Wanda, czy ich losy są ze sobą połączone? odpowiem tak, tylko pytanie brzmi, Jak? Polecam gorąco.
,, Proszę mi wyjaśnić, co miał pan na myśli, mówiąc, że nie wiemy, kogo zabili nasi rodzice….
(..), by stanąć przed swoimi rodzicami i zadać pytanie: co robiliście miedzy 1933 a 1945 rokiem? …
(..) Większość z nas ma rodziców, którzy dzielą się na ofiary i sprawców. ’’
Temat II wojny światowej, bardzo często jest podejmowany w książkach. Niestety ja ten okres, opisywany w literaturze, omijałam szerokim łukiem. Dlaczego?
W naszej rodzinie temat II wojny światowej był bardzo często poruszany, rodzice byli nastolatkami, gdy Hitler zgotował piekło ludzkości. Dla nich był to czas, kojarzony z serią tragedii, ze śmiercią i bólem rozstania z...
2022-02-25
Wybierając „Monachium”, miałam lekkie obawy, zastanawiałam się, czym może mnie zaskoczyć. Mamy tu wydarzenie, które już znamy z lekcji historii i wiemy, jak się skończy.
Układ monachijski z 1938 r. miał za zadanie rozwiać widmo nadchodzącej wojny, na którą szykował się niemiecki kanclerz.
Jednak pytanie brzmi: Co tak naprawdę, działo się w trakcie tych kilku wrześniowych dni?
Robert Harris w swojej nowej powieści stara się ukazać kulisy owego wydarzenia i tworzy fikcyjne postacje, w trzymającym w napięciu thrillerze historycznym.
Głównymi bohaterami są to dawni przyjaciele ze studiów w Oxfordzie: Hugh Legat studiował germanistykę, gdzie poznał żydówkę Lenyę oraz Niemca, Paula von Hartmana.
Podczas spotkania w Monachium, Hugh to trzeci sekretarz premiera Wielkiej Brytanii, a Paul to dyplomata Ministerstwa Spraw Zagranicznych Trzeciej Rzeszy. Dwóch dawnych znajomych, pragnących nie dopuścić do rozpoczęcia wojny, staje przed ogromnym dylematem……
Bardzo umiejętnie połączona fikcja literacka z faktami historycznymi. Bo któż może wiedzieć, o czym tak naprawdę rozmawiali politycy za zamkniętymi drzwiami. Jak czuli się i o czym myśleli, nie zdradzając tego dla ogółu.
„Monachium” thriller, który mnie porwał, wciągnęła w wir tamtych wydarzeń. Czuje się tu ogromną pracę autora. Który tak bardzo był tym wydarzeniem zafascynowany, że wiele lat poświęcił na zgłębianie tego tematu. Polecam.
Wybierając „Monachium”, miałam lekkie obawy, zastanawiałam się, czym może mnie zaskoczyć. Mamy tu wydarzenie, które już znamy z lekcji historii i wiemy, jak się skończy.
Układ monachijski z 1938 r. miał za zadanie rozwiać widmo nadchodzącej wojny, na którą szykował się niemiecki kanclerz.
Jednak pytanie brzmi: Co tak naprawdę, działo się w trakcie tych kilku wrześniowych...
2022-01-16
,,Dżentelmen od Święta’’ Melisa Bel
Anglii XIX wiek, jedna rodzina, trzy intrygujące pary, trzy ciekawe historie. Lord Oliver Baltimore jego młodszy brat Vincent i ich matka wdowa Margaret i ich perypetie. Zamek, w którym co roku straszy w dzień wigilijny. Stara rodzinna posiadłość owiana tajemniczą historią, którą trzeba rozwiązać.
Romans historyczny, lekka, zabawna, świąteczna opowieść, z nutką erotyzmu, w której nie brakuje emocji i napięcia. Delikatne, ale niezależne kobiety, bogaci, przystani mężczyźni i niespodziewanie rodzące się uczucie. Mnie ta historia kupiła, bawiłam się wyśmienicie, zakończenie daje nadzieję na kontynuację. Polecam.
,,Dżentelmen od Święta’’ Melisa Bel
Anglii XIX wiek, jedna rodzina, trzy intrygujące pary, trzy ciekawe historie. Lord Oliver Baltimore jego młodszy brat Vincent i ich matka wdowa Margaret i ich perypetie. Zamek, w którym co roku straszy w dzień wigilijny. Stara rodzinna posiadłość owiana tajemniczą historią, którą trzeba rozwiązać.
Romans historyczny, lekka, zabawna,...
2021-11-10
,, Moja kuzynka Racheka”
Daphne du Maurier, w tej powieści, zastosowała pewnego rodzaju zabieg, ponieważ umiejętnie, wręcz niezauważalnie, łączy w spójną całość kilka gatunków literackich. Tu autorka zaserwowała czytelnikowi mieszankę powieść historycznej z romansem oraz dramat z thriller, dlatego tej książki nie da się zaszufladkować do konkretnego gatunku. Bo mamy tu opowiadanie, która jest na tyle zróżnicowana, że z pewnością zaspokoi różne gusta czytelnicze.
Oryginalna opowieść, której bohaterowie żyją w dziewiętnastowiecznym ziemiańskim dworze w Kornwalii. Głównym bohaterem jest Filip Ashley, wychowywany przez swojego kuzyna Ambrożego właściciela dworu i okolicznych ziem. To Filip opowiada nam mroczną i burzliwą historię, swoją i tytułowej kuzynki Rachel, wdowy po Ambrożym, którego traktował jak ojca.
Rachela to tajemnicza dama, o której nic nie wiemy. Piękna kobieta, która jest ofiara męskich fantazji. Gdy spowita w czerń zjawia się na progu majątku, nikt nie spodziewa się, iż ta na pozór spokojna niewiasta, zapoczątkuje lawinę niespodziewanych tajemniczych wydarzeń, które zmienią życie mieszkańców dworu, a najbardziej życie samego Filipa.
„Moja kuzynka Rachela” mroczna historia, napisana pięknym językiem i dostarczająca wielu emocji, tu nic nie jest oczywiste. Akcja rozwija się powoli, wręcz snuje się leniwie, jednak już od pierwszych stron mamy zlepek tajemnic, które chcemy odkryć. Nie jest to łatwe zadanie, bo autorka bawi się czytelnikiem, dawkuje informacje. Cała fabuła to jak gra w pokera, w której karty rozdaje kobieta. Książka rozpoczęła się tajemniczo, ale kończy się też tajemniczo.
Polecam gorąco.
Książkę mogłam przeczytać dzięki Wydawnictwu Albatros.
,, Moja kuzynka Racheka”
Daphne du Maurier, w tej powieści, zastosowała pewnego rodzaju zabieg, ponieważ umiejętnie, wręcz niezauważalnie, łączy w spójną całość kilka gatunków literackich. Tu autorka zaserwowała czytelnikowi mieszankę powieść historycznej z romansem oraz dramat z thriller, dlatego tej książki nie da się zaszufladkować do konkretnego gatunku. Bo mamy tu...
2021-04-23
W ostatnim czasie, na rynku wydawniczym jest wysyp książek opowiadających o wielkich uczuciach. A wśród nich taka perełka„, Rzeki płyną, jak chcą” Ałbena Grabowska, powieść historyczna, gatunek literacki, który jest bliski memu sercu. Opowieść, która porusza tematy nie tylko o potrzebie miłości, ale jak przystało na ten gatunek, mamy tu kawałek dziejów naszej ojczyzny i odległe życie naszych przodków.
Klara, Róża i Amelka, Panny Terechowiczówny, przed wojną wiodły, beztroskie, dostatnie życie. Trzy siostry różny wiek, różna osobowość, różne oczekiwania. To właśnie to czyni tę opowieść ciekawszą.
Trwa I Wojna Światowa. Historia rodziny Terechowiczów rozpoczyna się od przyjazdu Amelki do majątku w Niebielowie, z tajemniczym mężem Janem. Ojciec jako patriota postanowił walczyć o wolną Polskę, ale od dwóch lat nie ma od niego żadnych wieści. W tym trudnym czasie matka i córki są zdane na siebie i na pomoc nie do końca uczciwego zarządcy.
Narracja pierwszoosobowa to Klara opowiada nam, historię swojej rodziny. Klara jest najstarszą z sióstr, osoba o wielkim sercu, pracowita, inteligentna. Rozdarta pomiędzy pragnieniem miłości, byciem kochaną, a zachowaniem niezależności, decydowaniu o własnym życiu. Intymność fragmentów z jej prywatnego życia i autentyczność tamtych chwil powoduje to, że odnosimy wrażenie, jakbyśmy po latach czytali jej pamiętnik.
Ałbena Grabowska w bardzo umiejętny i realny sposób oddała klimat tamtych lat, zupełnie jakbyśmy sami tam byli. Wspaniała opowieść o ludziach, którzy walczą z przeciwnościami losu, o trudnych wyborach, o różnych relacjach w rodzinie, o miłości, przyjaźni, a przede wszystkim o poświęceniu. Wszystko jest dopracowane do perfekcji, język, zwyczaje, fakty historyczne. Autorka zafundowała nam tu, wiele fantastycznych obrazów z naszej narodowej przeszłości wybuch wojny 1914, w której państwa zaborcze walczyły po przeciwnych stronach, nadzieje Polaków na odzyskanie niepodległości, Legiony Polskie, tajne Organizację, Józef Piłsudski, początki feminizmu — sufrażystki. Są książki, przy których bardzo się nudzimy, ale też takie, które wchłaniają nas od pierwszych stron, o to jedna z nich.
Jedyny minus to zakończenie, które autorka pozostawia otwarte, furtkę do kontynuacji. Właśnie tego nie lubię, bo teraz czekaj może rok, może dwa.Po tym okresie ekscytacja, zauroczenie powieścią opadnie i to już nie będzie to.
Polecam z całego Serca.
Książkę mogłam przeczytać dzięki Wydawnictwu Rebis.
W ostatnim czasie, na rynku wydawniczym jest wysyp książek opowiadających o wielkich uczuciach. A wśród nich taka perełka„, Rzeki płyną, jak chcą” Ałbena Grabowska, powieść historyczna, gatunek literacki, który jest bliski memu sercu. Opowieść, która porusza tematy nie tylko o potrzebie miłości, ale jak przystało na ten gatunek, mamy tu kawałek dziejów naszej ojczyzny i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-16
Czasami nachodzi nas ochota, żeby przenieść się w inne czasy, do starożytnego Egiptu, średniowiecznej Anglii, Francji, czy do powojennego Lwowa lub dekadenckiego Berlina.
Moja fascynacja książkami Joanny Parasiewicz zaczęła się od powieści „Uskrzydleni” lekki styl, romantyzm, duża dawka emocji, sprawiły, że z ogromną ekscytacją czekałam na jej najnowsze dzieło ,,Mistyfikator” powieść historyczna, Lwów – Berlin lata 1917-1924. Tu autorka już od pierwszego akapitu wzbudza ciekawość czytelnika, po przeczytaniu kilku stron mamy przedsmak tego, z czym zetkniemy w całej powieści.
Wiktor Fogel syn pomylonego Stacha, wnuk babki Adeli akuszerki, matki nie pamiętał, matka odeszła, bo była nieszczęśliwa, wtedy ojciec stracił sens życia, stał się miejscowym głupkiem i zamieszkał w gołębniku.
Jako mały chłopiec pomagał babce przy porodach, gdy podrósł, uczył się robić szczotki, tam zdarzył się wypadek, zostaje bez pracy, żeby przeżyć sprzedaje ryby na targu, do dnia, w którym spotkał charakteryzatora z teatru. Fiodor Nikitin miejscowy karzeł, niczym magik nadawał ludziom nowe oblicze. Wiktor rozumiał, że jest to jedyna szansa na lepsze życie, innej nie będzie, bo tylko Fiodor mógł mu pomóc przeistoczyć się w kogoś innego, niż bycie synem przygłupa z gołębnika.
Niezwykły bohater, nietuzinkowy człowiek, nieprzeciętny wygląd. Wiedział, czego chce, dobrze zorientowany na potrzeby i problemy ludzi. Bo on Witor Fogel rozumiał naturę ludzką. Był świadomy, że lubimy czuć się piękni,chcemy być podziwiani, zauważani, boimy się starości, przemijania piękna. Wszechstronnie uzdolniony artysta, równocześnie bardzo głęboko zaangażowany samodoskonalenie. Dużo pracował nad poznaniem, zgłębieniem wszechstronnej wiedzy o antami twarzy, fizjonomii, dynamice mięśni,….
,,Mistyfikator” ukazuje ludzką naturę, z jednej strony dużą bezinteresowną życzliwość, której tak bardzo brakuje w dzisiejszych czasach. Z drugiej kategoryzowanie człowieka, odrzucenie, uprzedzenia wynikające z zakorzenionych stereotypów w danym społeczeństwie, wobec osób „Innych” odróżniający się od pozostałych.
Autorka porusza wiele trudnych tematów dyskryminacja, przemoc fizyczna, skrajne ubóstwo, nierówność społeczna, z którą nawet po upływie wielu lat nie możemy się pogodzić. Uświadamia nam jak ważna, jest w życiu miłość i wzajemne zrozumienie. Jest to opowieść ponadczasowa, którą napisało życie, bo to wszystko, może dotknąć każdego z nas. Powieść, która skłania do głębszej refleksji.
Inspirująca historia zwykłych ludzi z pasją, którzy nie mieli nic, żyli w skrajnej biedzie. Dzięki ogromnej determinacji, ciężkiej pracy i serii szczęśliwych zbiegów okoliczności osiągnęli wielki sukces, coś na zasadzie ,,Od pucybuta do milionera‘’ bo w życiu wszystko jest możliwe, tylko trzeba umieć wyłapać tę chwilę, jaką daje nam los.
Joanny Parasiewicz powoli małymi kroczkami buduje całą fabułę, specyficzni bohaterowie i lekkie pióro sprawia, że cała opowieść pochłania nas całkowicie. Widać doskonale, że autorka jest profesjonalistą, wszystkie szczegóły są przemyślane . To fakty historyczne, stanowiły podkład dla fikcyjnej historii herr Wiktora Fogla ze Lwowa, z Polki. Polecam gorąco.
Przepiękną opowieść mogłam przeczytać dzięki otrzymanemu egzemplarzowi od autorki.
Czasami nachodzi nas ochota, żeby przenieść się w inne czasy, do starożytnego Egiptu, średniowiecznej Anglii, Francji, czy do powojennego Lwowa lub dekadenckiego Berlina.
Moja fascynacja książkami Joanny Parasiewicz zaczęła się od powieści „Uskrzydleni” lekki styl, romantyzm, duża dawka emocji, sprawiły, że z ogromną ekscytacją czekałam na jej najnowsze dzieło...
2021-01-28
Bardzo chętnie sięgam po powieści historyczne, bo opowiadają o zamierzchłych wiekach, dostarczają wiedzy, ale także rozrywki. Pozwalają na nowo odkryć prawdę, przeżyć przygodę, odbyć podróż w przeszłość niczym w wehikule czasu.
''Bastard'' powieść ta jest jak kartka wyrwana z odległej historii naszych przodków.
Wczesne średniowiecze, okres panowania pierwszych Piastów, wierzenia słowiańskie przeplatają się z chrześcijaństwem.
Główny bohater to Boruta syn Olega i Przecławy, pogardliwie określany murowy syn, dziecko ze związku pozamałżeńskiego. Sam o sobie mówił syn Nikogo. Jest jednym z nielicznych ocalałych, którzy zachowali życie po bitwie na Ostrowie Lednickim. Gdy go poznajemy, jest w drodze do rodzinnego Grodziszczka. Zostaje napadnięty i ograbiony, bez jedzenia, bez broni, pokonuje bezkresne, niebezpieczne tereny Wielkopolski. Zniszczony wojną kraj, wyludnione osady, bieda, gwałty i rozboje. Chory, wycieńczony, zmarznięty i głodny dociera do grodu na Wydartem. W którym zostaje okrzyknięty bohaterem…, to tu zakochuje się w młodej dziewczynie Unie, której rękę ojciec obiecał innemu. Boruta szybko dochodzi do siebie i wyrusza w dalszą drogę, dociera do domu, skąd zostaje porwany. Nic więcej nie zdradzę, ale historia bohatera w pewnym momencie zatacza krąg.
Większość wydarzeń rozgrywających się w powieści ''Bastard'' miało miejsce w przeszłości. To fakty historyczne, stanowiły podkład dla fikcyjnej historii, przeżywającego liczne przygody Boruty. Mamy tu pełnokrwistego głównego bohatera. Mnóstwo interesujących przygód, które zapierają dech w piersiach, które chce się poznać.
Marcin Sobieralski — jak na debiut literacki to pozycja zaskakująco dobra i świetnie się czyta. Odnosimy wrażenie, że autor posiadł dogłębną wiedzę o realiach danej epoki. Tylko dwie sugestie- Lepiej by się czytało, gdyby autor zamieścił mapkę pozwalającą śledzić drogę, jaką podąża bohater. W opisie nie znalazłam ani jednej wzmianki o czasie akcji tej powieści, możemy tylko snuć domysły. Wiek Boruty też jest owiany wielką tajemnicą.
Zdecydowanie polecam, zwłaszcza miłośnikom historii i przygód.
"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"
Bardzo chętnie sięgam po powieści historyczne, bo opowiadają o zamierzchłych wiekach, dostarczają wiedzy, ale także rozrywki. Pozwalają na nowo odkryć prawdę, przeżyć przygodę, odbyć podróż w przeszłość niczym w wehikule czasu.
''Bastard'' powieść ta jest jak kartka wyrwana z odległej historii naszych przodków.
Wczesne średniowiecze, okres panowania pierwszych Piastów,...
Jakiś czas temu miałam przyjemność czytać pierwszą książkę Krzysztofa P. Czyżewskiego, ,,Izabela. Świat w płomieniach'' w której główną bohaterką jest Izabela Czartoryska. Zanim wpadła, w moje ręce książka autora, moja wiedza o głównej bohaterce nie była zbyt imponująca. Dla mnie Izabela była niedoszłą królową Polski, żoną Adama Kazimierza Czartoryskiego, w młodości wiodła bogate życie erotyczne (siedmioro dzieci, każde miało innego ojca).
,,Izabela i sześć zaginionych koron'' jest rok 1813, Rosja zwycięża Napoleona i zajmuje Księstwo Warszawskie. Jest to drugą historyczna zagadka, w której ponownie możemy się spotkać z niewiastą nietuzinkową, niepokorna kobietka, niewątpliwie kochająca przygody. W towarzystwie swojego kompana Migdała wyrusza na wyprawę pełną perypetii, w poszukiwaniu korony Chrobrego. Symbol władzy i niepodległości, a którą chce zdobyć Car Aleksander, by dogłębnie upokorzyć Polaków.
Fascynująca opowieść, którą czyta się z wielką przyjemnością. Zarówno w pierwszej, jak i w tej części autor trzyma wysoki poziom. W bardzo sprytny sposób wybrał znaną większości z nas osóbkę, inteligentną, a zarazem kontrowersyjną. Która zasłynęła nie tylko z licznych romansów, ale też przysłużyła się kulturze, a przede wszystkim była czynnie zaangażowana w życie polityczne na przełomie XVIII i XIX wieku.
W sposób prosty, a zarazem mocno intrygująco -wciągający przybliża nam okres stanowiący jeden z etapów minionej historii. Akcja jest bardzo dynamiczna, czytelnik w bardzo umiejętny sposób zostaje przeniesiony do schyłku XVIII wieku i wraz z księżną i jej towarzyszem może przeżyć historyczną przygodę. Niezwykle udana mieszanka fikcji literackiej z faktami historycznymi. Książka, która jest bardzo dużym źródłem wiedzy, czuć tu niesamowitą dbałość o szczegóły, dzięki którym autor w sposób bardzo obrazowy przybliżył nam epokę napoleońską.
,,Izabela i sześć zaginionych koron'' urzekająca historia, przy której bawiłam się świetnie. Opowieść wzorowaną na faktach historycznych, z której dowiedziałam się wielu unikatowych informacji o minionych dziejach. Jednak ta niełatwa przygoda zaskoczyła mnie finałem. Klasa, styl, ponadprzeciętny talent twórczy, intrygująca przygoda, historyczne ciekawostki i .......
Izabela i jej nietuzinkowy kompan czekają na WAS.
Jakiś czas temu miałam przyjemność czytać pierwszą książkę Krzysztofa P. Czyżewskiego, ,,Izabela. Świat w płomieniach'' w której główną bohaterką jest Izabela Czartoryska. Zanim wpadła, w moje ręce książka autora, moja wiedza o głównej bohaterce nie była zbyt imponująca. Dla mnie Izabela była niedoszłą królową Polski, żoną Adama Kazimierza Czartoryskiego, w młodości wiodła...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to