Lekka i przyjemna historia. Trochę świąteczna. 3 różne wątki. Całkiem nieźle się czytało, choć wydaje się że powinna być do tego kolejna część.

Lekka i przyjemna historia. Trochę świąteczna. 3 różne wątki. Całkiem nieźle się czytało, choć wydaje się że powinna być do tego kolejna część.

"Dżentelmen od święta" okazał się bardzo fajną książką. A do tego pozytywnie zaskakująca! Spodziewałam się jakiegoś nudnego, świątecznego czytadła, a dostałam prawdziwą, stuprocentową comfort book - powieść ciepłą, pozytywną, przytulną... Z fabułą otulającą jak kocyk w zimowy wieczór.
Nie mam się kompletnie do czego przyczepić: fabuła spójna, realia świetnie oddane; opisy, dialogi i sceny miłosne - idealnie w punkcik.
Bohaterowie? Wszystkie panie są silne i charakterne (chociaż każda na swój sposób). Panowie za to szarmanccy i uwodzicielscy, a także zabawni i cóż.. męscy? W trakcie czytania nieco mi się mieszali obaj bracia Baltimore, ale za to lord Munro podbił z kretesem moje serce.
Totalnie było warto :)
Książka przeczytana w ramach styczniowego wyzwania Lubimyczytać2024

"Dżentelmen od święta" okazał się bardzo fajną książką. A do tego pozytywnie zaskakująca! Spodziewałam się jakiegoś nudnego, świątecznego czytadła, a dostałam prawdziwą, stuprocentową comfort book - powieść ciepłą, pozytywną, przytulną... Z fabułą otulającą jak kocyk w zimowy wieczór.
Nie mam się kompletnie do czego przyczepić: fabuła spójna, realia świetnie oddane; opisy,...

❤️RECENZJA 🧡
"Dżentelmen od święta"
Melisa Bel
@melisa.bel.autorka

Sięgacie po romanse historyczne????Ja w swoim życiu przeczytałam ich już całkiem sporo,i jak zobaczyłam tę okładkę to już byłam kupiona .

O czym jest ta książka???
Po prostu O miłości
O miłości bez barier,bez statusu społecznego, bez ograniczeń wiekowych.

Na początku poznajemy Olivera ,który na prośbę swojej matki jedzie do klasztoru aby odebrać dziewczynkę, której matka Olivera została opiekunką.Jednak Lord nie spodziewa się, iż ta dziewczynka to w rzeczywistości urodziwa 19 letnia panna,i do tego niezbyt posłuszna.

Drugim bohaterem jest Również Lord Baltimore brat Olivera Vincent,który po otrzymanym liście od matki hrabiny wraca do domu do starego zamczyska ,w którym straszy.Zaraz po powrocie zostaje zaatakowany przez gospodynię zamku.

Lady Margaret to matka obu panów i ona również przeżywa swoją historię, bo w drodze do domu ulega wypadkowi i jest zmuszona spędzić czas ze swoim największym wrogiem Lordem Munro.

Chyba najbardziej podobała mi się właśnie Lady Margaret ,była zabawna I jej teksty mnie rozśmieszały.Cała otoczka związana ze świętami była fajnym wstępem do tego magicznego okresu ,który niedługo będzie i u nas.

Romans historyczny powinien umieć przenosić czytelnika w świat konwenansów, lordów,starych zamków i tajemnic ,i tak właśnie się czułam przy tej historii.

Nutka namiętności, szczypta erotyki ,magia starego zamczyska i tajemnica sprzed 400 lat ,która nadal oddziałowywuje na naszych bohaterów.Czy klątwa, która nadal ciąży nad zamkiem spowoduje że nasza szóstka bohaterów nie będzie mogła być szczęśliwa????

Trzy historie
Trzy romanse
Jedna tajemnica
Jedna klątwa
Sześć serc gotowych na miłość, a wszystko w klimacie XIX w Anglii w otoczce Bożego Narodzenia.

Polecam ,fajna pozycja na chłodne wieczory przy aromacie świeczki i kubeczku ciepłej herbatki ..

❤️RECENZJA 🧡
"Dżentelmen od święta"
Melisa Bel
@melisa.bel.autorka

Sięgacie po romanse historyczne????Ja w swoim życiu przeczytałam ich już całkiem sporo,i jak zobaczyłam tę okładkę to już byłam kupiona .

O czym jest ta książka???
Po prostu O miłości
O miłości bez barier,bez statusu społecznego, bez ograniczeń wiekowych.

Na początku poznajemy Olivera ,który na prośbę...

Starałam się delektować tą książką, bo to był ostatni romans historyczny jaki miałam. Codziennie czytałam tylko jeden rozdział choć mogłam śmiało połknąć tą książkę na jeden raz. Co ciekawe codziennie towarzyszyły mi przy niej inne emocje.

Na początku otrzymałam fantastyczną historię, która rozpalała zmysły. Lord Olivier Baltimore zmagał się z charakterem swojej nowej podopiecznej panny Scot, która okazał się wcale nie być już małą dziewczynką. Ognisty charakter dziewczyny oraz motyw różnicy wieku świetnie kontrastowały z zimową scenerią.
Następnie poznaliśmy Lorda Vincenta Baltimore, brata Oliviera, który wraz z panną Spencer starał się złapać zamkowego ducha. Przyznam, że serce zabiło mi mocniej ze strachu. Jednak trwało to tylko chwilkę, bo zaraz śmiałam się do łez z konwersacji pomiędzy Lady Margaret i Lordem Munro.
Zakończenie książki i rozwiązanie zagadki wywołało u mnie uczucie smutku i nostalgii.

Jeszcze nigdy żadna książka (i to tak krótka) nie dostarczyła mi tak wielu różnych emocji. Zdecydowanie nie było nudno, oj nie. Teraz pozostaje mi cierpliwie czekać na nową książkę autorki. ❤️ czekacie razem ze mną?

Starałam się delektować tą książką, bo to był ostatni romans historyczny jaki miałam. Codziennie czytałam tylko jeden rozdział choć mogłam śmiało połknąć tą książkę na jeden raz. Co ciekawe codziennie towarzyszyły mi przy niej inne emocje.

Na początku otrzymałam fantastyczną historię, która rozpalała zmysły. Lord Olivier Baltimore zmagał się z charakterem swojej nowej...

Lord Oliver Baltimore na polecenie swojej matki udaje się do przytułku, by zaopiekować się powierzoną młoda dziewczyną. Iliana to młoda dziewczyna o bardzo wybuchowym charakterze.

Lord Vincent Baltimore dostaje niepokojącą wiadomość, czym prędzej udaje się do rodzinnej posiadłości, gdzie poznaje damę do towarzystwa swojej matki, Teodorę.

Seniorka rodu Margaret ulega wypadkowi w powozie, z pomocą przybywa jej lord Munro.

Zapomniałam już jak czytanie romansów historycznych może być przyjemne i relaksujące.
Trzy historie Oliver i Iliana, Vincent i Teodora, Margaret i Munro, które potrafią rozbawić. Autorka w cudowny sposób przedstawiła nam szóstkę bohaterów, których tylko można polubić. Moje serce skradła Margaret, ta kobieta jest poprostu niesamowita, ale pozostali nie pozostają w tyle.
Jak romans historyczny to nie może zabraknąć rodowej posiadłości, ale jak to bywa z tymi starymi domami, które wydają dziwne dźwięki, a może to przodkowie rodziny Baltimore mają coś do przekazania młodszemu pokoleniu...

Lord Oliver Baltimore na polecenie swojej matki udaje się do przytułku, by zaopiekować się powierzoną młoda dziewczyną. Iliana to młoda dziewczyna o bardzo wybuchowym charakterze.

Lord Vincent Baltimore dostaje niepokojącą wiadomość, czym prędzej udaje się do rodzinnej posiadłości, gdzie poznaje damę do towarzystwa swojej matki, Teodorę.

Seniorka rodu Margaret ulega...

Wybierając lektury do czytania czasem opieram się tylko i wyłącznie na okładce. Z niektórymi książkami mam tak, że muszę je przeczytać. No tak mnie okładka zaintryguje, że nie ma zmiłuj, robię wszystko, żeby ją kupić lub chociaż przeczytać. W taki sposób już kupiłam kilka książek. Praktycznie w żadnej się nie pomyliłam, wszystkie są piękne i świetne.

Tak też było z ,,Dżentelmenem od święta". Okładka mnie zaczarowała. Z resztą jak widziałam inne książki Melisy to one wszystkie wyglądają zjawiskowo. A o czym jest ta piękna książka? Tak po prostu o miłości.

Poznajmy hrabinę Margaret Baltimore i jej dwóch synów lordów Olivera i Vincenta Baltimore. Obaj mężczyźni są kawalerami, ich los bardzo leżał na sercu ich matki. Jej największym marzeniem po śmierci męża, było spędzić święta ze swoimi synami. Dlatego lady Margaret przygotowała na starszego Olivera pułapkę, w która wpadł sam nawet nie wiedział kiedy. Hrabina Baltimore została opiekunem pewnej młodej damy, Iliany. Żeby ściągnąć dziewczynę do siebie musiała wysłać po nią swojego pierworodnego syna. Iliana okazała się młodą i piękną diablicą o ognistych włosach, ale za to z takim charakterkiem, że opadały ręce. Oliver musiał przewieść dziewczynę całą i zdrową do matki, a po drodze dochodziło do ostrych starć między młodymi. Czy Iliana dojedzie cała i zdrowa do domu swej nowej opiekunki?

Młodszy, Vincent, też padł ofiarą intrygi, tyle że nie matki a jej ochmistrzyni. Żeby nikogo Amor nie ominął, to i sama Margaret wpadła w jego sidła. Wszystko to działo się w grudniu tuż przed świętami w otoczeniu duchów, które co roku krążą po posiadłości Baltimorów.

Była to przyjemna książka, taka odskocznia od wszystkiego. Autorka przedstawia nam trzy historie, matki i jej synów. Z pozoru zupełnie różne, ale łączy je jedno, miłość. Cała trójka przeżywa też cudowny moment zakochania czy zauroczenia się drugą połówką. Wszystkie te trzy historie w pewnym momencie spotykają się w zamku Baltimorów, gdzie straszy. Wszystko to przedstawione jest w przyjemnej i lekkiej formie z humorem. W niektórych momentach to nie dało się utrzymać powagi, uśmiech sam pchał się na usta.

To przyjemna lektura na jeden wieczór, którą Wam oczywiście polecam.

Wybierając lektury do czytania czasem opieram się tylko i wyłącznie na okładce. Z niektórymi książkami mam tak, że muszę je przeczytać. No tak mnie okładka zaintryguje, że nie ma zmiłuj, robię wszystko, żeby ją kupić lub chociaż przeczytać. W taki sposób już kupiłam kilka książek. Praktycznie w żadnej się nie pomyliłam, wszystkie są piękne i świetne.

Tak też było z...

Bardzo lubię również przeczytać historyczne romanse, autorka jest w tym temacie bardzo dobra.

Bardzo lubię również przeczytać historyczne romanse, autorka jest w tym temacie bardzo dobra.

Lord Oliver Baltimore jest starszym synem Lady Margaret. Dostaje on zadanie sprowadzenia do zamku Standford nowej podopiecznej matki. Gdy dociera do przytułku św. Antoniego skąd ma odebrać Ilianę Scott czeka na niego niejedna niespodzianka. Okazuje się, że nowa podopieczna nie jest już dzieckiem, a młodą damą z nieokiełznanym charakterkiem... Drugi syn Lady Margaret, Lord Vincent po otrzymaniu listu o złym stanie zdrowia matki postanawia natychmiast pojechać do Standford. Na miejscu poznaje damę do towarzystwa matki pannę Teodorę Spencer... Jak się okazuje Lady Baltimore przebywa poza zamkiem w gościnie u ciotki w Walii. Gdy wraca tuż przed świętami do zamku podczas śnieżycy, karoca którą podróżuje ulega wypadkowi. Ratuje ją, jak o nim mówi, jej odwieczny wróg Lord Munro, na którego jest skazana przez kilka dni...
Tajemnice, niezrozumiałe sytuacje i zamek, w którym straszy...

Jak bohaterowie poradzą sobie z tym co na nich czeka?

Uwielbiam nowe historie i bohaterów z romansu historycznego Melisy Bel. "Dżentelmen od święta" jest połączeniem trzech historii, Olivera i Iliany, Vincenta i Teodory oraz lady Margaret i lorda Munro. Wszystkie zachwycające i oczywiście ze szczyptą humoru. Znajdziemy tu również wątek kiedy bohaterowie chcą rozwiązać tajemnice niewyjaśnionych okoliczności, które pojawiają się na początku grudnia i trwają do świąt... Pamiętajmy, że historia, lubi się powtarzać oraz od nienawiści do miłości jest bardzo krótka droga, a co ma na myśli przekonacie się sięgając po tę lekturę ;) Czytanie tej książki było naprawdę bardzo przyjemne i poraz kolejny Melisa udowodniła, że romans historyczny nie musi być nudny i tym samym zyskała jeszcze większą sympatię z mojej strony 💙

POLECAM ❤️❤️❤️

Lord Oliver Baltimore jest starszym synem Lady Margaret. Dostaje on zadanie sprowadzenia do zamku Standford nowej podopiecznej matki. Gdy dociera do przytułku św. Antoniego skąd ma odebrać Ilianę Scott czeka na niego niejedna niespodzianka. Okazuje się, że nowa podopieczna nie jest już dzieckiem, a młodą damą z nieokiełznanym charakterkiem... Drugi syn Lady Margaret, Lord...

Przyjemna powieść w klimacie świąt, z paranormalnymi atrakcjami. Przedstawione w niej historie są intrygujące, ale bardzo pobieżnie potraktowane. Trochę szkoda, bo każdy z trzech romantycznych wątków zasługiwałaby na osobną, obszerniejszą opowieść. Szczególnie urzekła mnie część poświęcona lady Margaret, bardzo chętnie przeczytałabym całą powieść poświęconą jej historii- tutaj, mimo obiecującego początku, jej wątek został słabo poprowadzony i niespodziewanie urwany. Ogólnie, mam wrażenie, że w tej książce usiłowano zmieścić zbyt wiele różnych historii, przez co żadna z nich nie została należycie rozwinięta. Efekt? Jako czytelniczka zostałam pozostawiona z uczuciem ogromnego niedosytu i lekkiego zawodu. Być może autorka wróci kiedyś do tej powieści i nieco ją rozwinie? Bardzo bym sobie tego życzyła :)

Przyjemna powieść w klimacie świąt, z paranormalnymi atrakcjami. Przedstawione w niej historie są intrygujące, ale bardzo pobieżnie potraktowane. Trochę szkoda, bo każdy z trzech romantycznych wątków zasługiwałaby na osobną, obszerniejszą opowieść. Szczególnie urzekła mnie część poświęcona lady Margaret, bardzo chętnie przeczytałabym całą powieść poświęconą jej historii-...

🌲❤️🌲❤️🌲

,,Moralność człowieka nie leży w jego tytułach".

,,Dżentelmen od święta” to kolejna pozycja autorstwa Melisy Bel, którą miałam okazję przeczytać.

I jak to przy innych książka autorki tak i tym razem bawiłam się dość dobrze przy tej lekturze.

Opowiada ona o losach trzech par, których historie splatają się ze sobą w okresie Świąt Bożego Narodzenia.

Oczywiście ze względu na to, iż są to romans historyczne ich akcja dzieje się w czasach dziewiętnastowiecznej Anglii.

Stąd też zwyczaje, sposób mówienia, czy ogólna charakterystyka postaci jest bardziej przystosowana do tamtych czasów.

Oczywiście same historie mają to do siebie, że nie brak im humoru i tej pikanterii typowej dla twórczości Melisy Bel.

I dla mnie mogłoby to być wystarczające.

Niestety tym razem pomimo ogólnego zadowolenia miałam też mieszane uczucia, co do niektórych wydarzeń i faktów. Stąd nie za bardzo spodobała mi się opowieść pierwszej pary. Było w niej parę elementów, które mnie nie przypadły do gustu.

Brakowało mi w tej książce również jakiegoś podkręcenia fabuły. Przez to sama pozycja była dość banalna, prosta i przewidywalna.

Mimo wszystko ta lektura sama w sobie jest ciepła i słodka. Napisana jest przyjemnym dla oka stylem, przez co czyta się ją dość szybko. Nie jest idealna i nie zachwyca tak jak, np. seria ,,Niepokorni” jednak nie powiem, że żałuję, że po nią sięgnęłam.

Myślę jednak, że każdy z was sam powinien zdecydować, czy się skusi na tę pozycję, czy nie.

🌲❤️🌲❤️🌲

,,Moralność człowieka nie leży w jego tytułach".

,,Dżentelmen od święta” to kolejna pozycja autorstwa Melisy Bel, którą miałam okazję przeczytać.

I jak to przy innych książka autorki tak i tym razem bawiłam się dość dobrze przy tej lekturze.

Opowiada ona o losach trzech par, których historie splatają się ze sobą w okresie Świąt Bożego Narodzenia.

Oczywiście ze...