Absolwentka psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego – jako pisarka zadebiutowała w 2006 roku. Szybko zdobyła popularność jako autorka książek dla dorosłych (Stuletnia Gospoda) oraz dla dzieci i młodzieży (za które zdobyła m.in. nagrodę główną w konkursie im. Astrid Lindgren i nagrodę im. Kornela Makuszyńskiego). Poza pisaniem książek tworzy scenariusze gier internetowych. W 2016 roku debiutuje w roli Autorki wielotomowej sagi, której wątki łączą się z jej rodzinnym Krakowem.http://katarzynamajgier.blogspot.com
Młoda służąca zapłodniona przez obleśnego pana i wyrzucona ze służby, chwilowa sielskość wsi pożądana przez artystów, zakazane związki homoseksualne, ciemnota kobiet i analfabetyzm, pijaństwo i burdy szlachty. A do tego mnóstwo barwnych postaci uwikłanych w tą ciekawą sagę rodzinną. Pierwsza część.
To się czyta bardzo dobrze. I szybko. I przyjemnie. Jeśli lubicie historie osadzone na końcu XIX wieku, w których królują bogate damy odziane w kosztowne suknie prowadzące grę pozorów, że dobrze im przy często chamskim mężu, zubożałe matrony, które za wszelką cenę pokazują, że jeszcze je stać, podczas gdy nie mają już nic, ale tylko w ten sposób mogą mieć nadzieję na złapanie jakiegoś pana, biedne dziewczyny pozbawione często dostępu do edukacji, ze średnią wizją na przyszłość i pierwsze odważne kobiety, które znają języki obce, mają odwagę być samodzielne, decydować o sobie i łamać utarte schematy. Cała paleta barwnych osób. I wszystkim im jakoś tak ciężko.
A jeśli na to dołożymy mężczyzn we wszystkich możliwych przekrojach- rubasznych, niedobrych, bezczelnych, wykształconych, szarmanckich i nijakich- to już naprawdę jest o czym i o kim czytać.
Polecam, polecam.
Kupiłam z polecenia sąsiadki. Niestety, kompletnie nie przypadła mi do gustu. Choć samo umiejscowienie akcji w czasie było trafione, to cała reszta już nie koniecznie.
Trudno się połapać, z czyjej perspektywy ta książka jest pisana. Jedni bohaterowie, wydaje się że główni, umierają, potem są kolejni, tez giną, a ich rolę zajmują następni. Ktoś tam niby przewija się od początku do końca, ale czegoś niestety zabrakło.
No i te ciągłe odnośniki do Tetmajera, Reymonta, Zapolskiej... trochę to tanie i według mnie nietrafione.
Jak dobrze, że kupiłam tylko pierwszy tom a nie wszystkie od razu, jak mam w zwyczaju.