-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2021-05-16
2021-05-16
2021-05-16
Książkę Martyny Wojciechowskiej przeczytałam w dwa dni. Dodatki w postaci pięknych zdjęć, opis chorób, które nękają człowieka na tak ekstremalnych wysokościach, plan podróży wraz z aklimatyzacji niewątpliwie są ciekawym dodatkiem. Lektura podobała mi się, Martyna pisze lekko, ale niestety po przeczytaniu ,,Przesunąć horyzont'' czułam niedosyt. Zabrakło mi zagłębienia się w te wszystkie przygotowania do wyprawy, nie tylko organizacyjnie ale również fizycznie, kondycyjnie. Mam wrażenie, że Wojciechowska trochę ,,skacze'' w treści, omija szczegóły, których mi osobiście zabrakło. Mało miejsca poświęciła również chwili, kiedy znalazła się na tym wymarzonym Dachu Świata. Weszła, zeszła. Nie wiem dokładnie czego, ale czegoś mi zabrakło. Tyle było pisania, że droga powrotna jest cięższa, że więcej osób ginie ponieważ są już bardzo zmęczeni, do tego trochę ,,luzują'', że już osiągnęli szczyt, robią się mniej uważni. A tu droga w dół zajęła sekundę.
Jestem świadoma, że nie miało to powstać tomiszcze opisujące każdy krok okupowany zmęczeniem i zimnem, ale jednak... Dla takiego laika w ekstremalnych wspinaczkach górskich, jakim jestem ja, zabrakło po prostu tych smaczków znanych tylko i wyłącznie osobom, dla których taki sport jest pasją.
Po lekturze tej książki jeszcze większą sympatią obdarzyłam Martynę Wojciechowską, ponieważ dla mnie jest konkretną, fajną babką, która nie boi się podejmować wyzwań, łamie stereotypy,zwiedza świat, kocha ludzi. Bardzo szanuję i kibicuję w dalszych planach i realizacji marzeń.
Jednak teraz udam się po książkę ,,Wszystko za Everest'', która mam nadzieję, odpowie mi na pytania, które sformułowały się podczas lektury ,,Przesunąć horyznot''.
Książkę Martyny Wojciechowskiej przeczytałam w dwa dni. Dodatki w postaci pięknych zdjęć, opis chorób, które nękają człowieka na tak ekstremalnych wysokościach, plan podróży wraz z aklimatyzacji niewątpliwie są ciekawym dodatkiem. Lektura podobała mi się, Martyna pisze lekko, ale niestety po przeczytaniu ,,Przesunąć horyzont'' czułam niedosyt. Zabrakło mi zagłębienia się w...
więcej mniej Pokaż mimo toMoim zdaniem najlepsza część serii! Czekam na ciąg dalszy.
Moim zdaniem najlepsza część serii! Czekam na ciąg dalszy.
Pokaż mimo to
Najgorsza część z serii o Joannie Chyłce. Bardzo ciężko mi się czytało tę książkę. Zagadka kryminalna zupełnie mnie nie wciągnęła, była mocno naciągana, wyjaśnienie również. Dialogi przeciągnięte do granic możliwości, nic nie wnoszące, tylko nabijające ilość stron.
Z przykrością muszę stwierdzić, że książki niestety ale wraz z kolejnymi tomami traciły.. pierwsze części były bardzo ciekawe dla mnie, sprawy do rozwiązania zawikłane, dużo zwrotów akcji, ale sensownych, ciekawi bohaterowie, Joanna Chyłka mocna, wyraźna postać, konkretna babka, stara wyjadaczka na salach sądowych i Oryński jako student prawa, dopiero wchodzący w cały prawniczy świat. Bardzo mi się to fajnie czytało. A teraz? Joanna Chyłka stała się po prostu arogancka, wulgarna, nieśmieszna, pomiatająca ludźmi, w kółko wchodząca w zdanie, po prostu strasznie irytująca. Nie wiem kto się tak zachowuje.. A Kordian Oryński wpatrzony w Joannę jak ciele w malowane wrota i w sumie tyle mogę o nim powiedzieć. Jego rola od kilku tomów ogranicza się do tego, że jest pachołkiem Chyłki, daje się obrażać i wyznaje miłość swojej niezrównoważonej partnerce..
Bardzo się zawiodłam i żałuję, że p. Mróz nie zakończył tej serii dobre kilka tomów wcześniej.
Najgorsza część z serii o Joannie Chyłce. Bardzo ciężko mi się czytało tę książkę. Zagadka kryminalna zupełnie mnie nie wciągnęła, była mocno naciągana, wyjaśnienie również. Dialogi przeciągnięte do granic możliwości, nic nie wnoszące, tylko nabijające ilość stron.
więcej Pokaż mimo toZ przykrością muszę stwierdzić, że książki niestety ale wraz z kolejnymi tomami traciły.. pierwsze części...