-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1156
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać409
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2019-01-30
2024-05-16
Ocena: 6/5
Gatunek: thriller psychologiczny
Motywy: oryginalna bohaterka (prawdopodobnie w spektrum), traumatyczne dzieciństwo, przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, dwie linie czasowe
.
Od kilku dni siedzę i myślę, co mogę napisać o jednej z najlepszych książek mojego życia (jeśli nie najlepszej). Jak opisać te emocje, które (dwukrotnie) targały mną podczas lektury?! Jak przekonać Was do sięgnięcia po tę arcywspaniałą powieść, która nie ma słabych stron?!
Nie będę wnikać zbyt głęboko w fabułę, bo jest to bardzo kompleksowa historia, która rozwija się w kierunku, o który byśmy jej początkowo nie podejrzewali. Absolutnie nie chcę też spoilerować, żeby pozostawić Wam przyjemność z odkrywania jej wszystkich warstw.
Muszę jednak wspomnieć o tym, jak wspaniale autorka nakreśliła główną bohaterkę - Sally jest osobą niedostosowaną społecznie, zmaga się z trudnościami w nawiązywaniu relacji, normy społeczne stanowią dla niej zagadkę, a czasami wręcz przeszkodę nie do pokonania.
Po śmierci ojca ktoś usilnie próbuje przypomnieć jej wydarzenia z przeszłości. Bardzo istotna jest również historia opowiadana przez drugiego narratora - kim jest i w jaki sposób jest powiązany z naszą bohaterką? Odpowiedź szokuje i przytłacza, a samo zakończenie, mimo że bez większych twistów, jest tak mocne pod względem psychologicznym, że naprawdę ciężko wyrzucić je z głowy.
Mieliście kiedyś do czynienia z historią bez wad? "Dziwna Sally Diamond" właśnie taka jest. Mocna, przejmująca, wspaniała! Ściska za gardło i nie daje o sobie zapomnieć. Przeczytajcie, proszę!
Ocena: 6/5
Gatunek: thriller psychologiczny
Motywy: oryginalna bohaterka (prawdopodobnie w spektrum), traumatyczne dzieciństwo, przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, dwie linie czasowe
.
Od kilku dni siedzę i myślę, co mogę napisać o jednej z najlepszych książek mojego życia (jeśli nie najlepszej). Jak opisać te emocje, które (dwukrotnie) targały mną podczas...
2022-04-27
Jeśli "Echo Man" ostatnio chce Wam wyskoczyć z lodówki, zaakceptujcie to i zrozumcie, że takie thrillery zdarzają się rzadko. Tak dopracowane, wciągające, przemyślane, w których fabuła do samego końca poprowadzona jest w mistrzowski sposób. Nie mam tej książce nic do zarzucenia i jestem w szoku, że to debiut powieściowy Sam Holland. Jak ona to zrobiła?!?!
Już sam pomysł na fabułę jest fenomenalny - seryjniak, który wzoruje się na swoich "sławnych kolegach po fachu" i zmusza policję do zabawy w kotka i myszkę. Opisy zbrodni naprawdę robią tu dobrą robotę, więc jeśli czytają tę recenzję osoby z wadami serca, ostrzegam - "Echo Man" to niebezpieczna lektura! Emanuje mrocznym, dusznym klimatem, a napięcie jest na tak wysokim poziomie, że podczas lektury będziecie podskakiwać ze strachu na każdy najmniejszy dźwięk. Zakończenie jest z rodzaju tych, o których myślisz, że wiesz już wszystko, typujesz sprawcę, a tu BUM - wszystko zostaje wywrócone do góry nogami, a potem raz jeszcze i kolejny raz! Jestem pewna, dam sobie rękę uciąć, że miłośnicy thrillerów psychologicznych o seryjnych mordercach będą zachwyceni - niespodzianki na każdym kroku, rozdziały zakończone cliffhangerami, wyraziści bohaterowie = powieść idealna.
Macie plany na weekend? Zrezygnujcie z nich. Weźcie "Echo Mana" do ręki i dajcie się porwać tej przerażająco dobrej historii!
Jeśli "Echo Man" ostatnio chce Wam wyskoczyć z lodówki, zaakceptujcie to i zrozumcie, że takie thrillery zdarzają się rzadko. Tak dopracowane, wciągające, przemyślane, w których fabuła do samego końca poprowadzona jest w mistrzowski sposób. Nie mam tej książce nic do zarzucenia i jestem w szoku, że to debiut powieściowy Sam Holland. Jak ona to zrobiła?!?!
Już sam pomysł na...
2021-04-22
Bałam się tej książki! Niby wiedziałam, że na jednej z moich ulubionych autorek (TOP3) mogę polegać, ale przed lekturą ciągle nachodziły mnie myśli typu: a co, jeśli tym razem się nie udało? Co, jeśli się zawiodę? Przeszło mi po kilku stronach, bo "Idealna rodzina" naprawdę jest idealna!
Najnowsza powieść Lisy Jewell to udane połączenie dramatu obyczajowego z odrobiną trzymającego w napięciu thrillera i szczyptą sagi rodzinnej. Mieszanka wybuchowa, a przy tym niezwykle trafiona!
Czytałam kilka książek z sekciarskimi klimatami w tle i chyba żadna nie zrobiła na mnie większego wrażenia, a przy niektórych nawet całkiem nieźle się wynudziłam (patrz: "Rodzina" Louise Jensen). Tym razem było kompletnie inaczej! Rozwojowi wydarzeń przypatrujemy się z perspektywy trzech osób. Co rzadko mi się zdarza w takich przypadkach - nie miałam ulubionego narratora, wszystkie historie były dla mnie tak samo interesujące, każdą śledziłam z ogromnym zainteresowaniem. Mimo, że miałam pewne podejrzenia, co do tego, jak ta historia się potoczy, to znalazłam tu kilka naprawdę, NAPRAWDĘ dobrych niespodzianek. Podobało mi się też zakończenie - lekko niepokojące i pozostawiające po sobie mały niedosyt. Zresztą, po co ja wymieniam, co mi się w tej książce podobało? Łatwiej (i szybciej) byłoby napisać, że podobało mi się wszystko ;)
"Idealna rodzina" to jedna z tych książek, które "na chwilę" bierzesz do ręki, żeby tylko zajrzeć, zaczynasz czytać i po kilku godzinach nie wiesz, jak to się stało, że tak szybko dobiłeś do ostatnich stron. Polecam! Tak, jak i pozostałe powieści Lisy.
Bałam się tej książki! Niby wiedziałam, że na jednej z moich ulubionych autorek (TOP3) mogę polegać, ale przed lekturą ciągle nachodziły mnie myśli typu: a co, jeśli tym razem się nie udało? Co, jeśli się zawiodę? Przeszło mi po kilku stronach, bo "Idealna rodzina" naprawdę jest idealna!
Najnowsza powieść Lisy Jewell to udane połączenie dramatu obyczajowego z odrobiną...
2021-03-31
Zróbcie dla mnie dwie rzeczy: przeczytajcie tę krótką recenzję, a potem zaopatrzcie się w egzemplarz tej książki. Zachwyci Was, to pewne!
Jaka jest "Moja droga Emmie Blue"? Przede wszystkim idealnie wyważona: trochę wzruszeń ściskających za serce, sporo uśmiechu (momentami ta powieść jest bardzo zabawna), duża dawka romantyzmu - takiego romantyzmu typu "achhhh", w najlepszym wydaniu.
To jest tak cudowna książka, z tak rewelacyjnym pomysłem na fabułę i genialnymi bohaterami, że mam ochotę wziąć ją ponownie do ręki i przeczytać raz jeszcze - teraz, już, natychmiast! Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo pokochałam jakąś powieść. Nie mam jej absolutnie nic do zarzucenia, jest perfekcyjna!
Od razu też zaznaczę, że w ciemno biorę wszystko, co jeszcze w przyszłości wyjdzie spod pióra Lii Louis. Autorce udało się wyciągnąć mnie z potężnego kryzysu czytelniczego, dzięki Emmie Blue przypomniałam sobie, dlaczego tak bardzo kocham książki.
Jeśli macie ochotę na coś bezpretensjonalnego - przeczytajcie tę powieść.
Jeśli zaczytujecie się w innych gatunkach, ale raz na rok lubicie sięgnąć po jakiś romans - niech to będzie właśnie ta książka.
Jeśli należycie do miłośników romantycznych historii - sięgnijcie po Emmie Blue, lepszego romansu możecie w tym roku nie przeczytać.
Na zakończenie mam jeszcze tylko jedną prośbę: niech ktoś pozwoli mi żyć w tej ekstremalnie uroczej książce!
Zróbcie dla mnie dwie rzeczy: przeczytajcie tę krótką recenzję, a potem zaopatrzcie się w egzemplarz tej książki. Zachwyci Was, to pewne!
Jaka jest "Moja droga Emmie Blue"? Przede wszystkim idealnie wyważona: trochę wzruszeń ściskających za serce, sporo uśmiechu (momentami ta powieść jest bardzo zabawna), duża dawka romantyzmu - takiego romantyzmu typu "achhhh", w...
2023-10-24
Ocena: 5/5!!!
Gatunek: thriller psychologiczny
Motywy: lata 80, rodzina, w której zdecydowanie coś (wszystko) nie gra, uprowadzenia nastolatków, po których wracają "odmienione", 13-letnia narratorka
.
Jeśli ktoś poprosiłby mnie o zaprezentowanie książki idealnej, bez wątpienia wybrałabym "Niewypowiedziane". Ta powieść ma w sobie wszystko, co kocham: tajemnice, mrok czający się za rogiem, oryginalnych bohaterów, rewelacyjny KLIMAT, przefantastyczną narrację! Od pierwszych stron historia Cassie zalęgła się w mej głowie, znalazła tam sobie wygodny kącik i nie chciała go opuścić jeszcze kilka dni po lekturze. Ba! Do tej pory czasami o niej myślę. Dla takich historii sięgam po książki i cieszę się, że ciągle jeszcze są opowieści, które potrafią mnie poturbować i zachwycić za jednym zamachem.
Już w pierwszych rozdziałach wyczuwa się niepokój, który przebija się przez pozornie sielankową warstwę. Do czytelnika dociera, że mieszkańcy małej mieścinki, którą drąży moralne zepsucie, ukrywają sporo sekretów i wielu z nich może mieć na sumieniu okropieństwa, mające miejsce w Lilydale.
Ciemne piwnice, do których lepiej nie wchodzić; obcinanie paznokci będące zwiastunem mroku kryjącego się w człowieku; dziwaczne przyjęcia, w których udział bierze małomiasteczkowa elita, a do tego wisienka na torcie, czyli 13-letnia Cassie, która opowiada o tych wszystkich osobliwościach w zapierający dech, niesamowicie genialny sposób.
Wiecie, jak ciężko jest sięgnąć po nową książkę, gdy przeczyta się coś tak dobrego? Po "Niewypowiedzianych" kac książkowy murowany! Żeby nie było, że nie ostrzegałam ;)
Ocena: 5/5!!!
Gatunek: thriller psychologiczny
Motywy: lata 80, rodzina, w której zdecydowanie coś (wszystko) nie gra, uprowadzenia nastolatków, po których wracają "odmienione", 13-letnia narratorka
.
Jeśli ktoś poprosiłby mnie o zaprezentowanie książki idealnej, bez wątpienia wybrałabym "Niewypowiedziane". Ta powieść ma w sobie wszystko, co kocham: tajemnice, mrok czający...
2023-05-04
Ocena: 5/5!
Gatunek: thriller psychologiczny, dramat rodzinny
Motywy: dwie linie czasowe, odnalezione dwa ciała, bohaterka chora na Alzheimera (czy można ufać jej wspomnieniom?), relacje rodzinne, ucieczka przed przeszłością
.
A co my tu mamy? Czyżby najlepszy thriller przeczytany przeze mnie w tym roku? Czy to książka, która nie bierze jeńców i przebojem wdarła się do mojej topki 2023? Tak i jeszcze raz tak!
Zapytacie: ale jak to, dlaczego, co w niej takiego niesamowitego? A ja odpowiem w kilku zwięzłych punktach, bo tę książkę powinno się czytać, a nie czytać o niej ;)
- niepokojący klimat, lekko paranoiczna atmosfera udzielająca się czytelnikowi
- dwie linie czasowe - każda tak samo angażująca
- dylematy moralne na każdym kroku
- mnogość wątków, które bardzo zgrabnie się zazębiają, tworząc historię, od której nie da się oderwać
- przefantastyczne zakończenie! Prawdę mówiąc, pod koniec lektury przeszło mi takie rozwiązanie przez myśl, ale od razu zapewniam, że jest totalnie nieoczywiste, zaskakujące i stanowi wisienkę na torcie
- książka bardzo nieodkładalna
- wyczuwalny klimat powieści Lisy Jewell, a ja Lisę kocham. Teraz kocham także Claire za napisanie "Pary spod numeru 9" :)
Co tu więcej pisać? Po prostu: macie plany na zbliżający się weekend? Zrezygnujcie z nich. Umośćcie się na kanapie z tą książką w ręku. Jest KAPITALNA!
Ocena: 5/5!
Gatunek: thriller psychologiczny, dramat rodzinny
Motywy: dwie linie czasowe, odnalezione dwa ciała, bohaterka chora na Alzheimera (czy można ufać jej wspomnieniom?), relacje rodzinne, ucieczka przed przeszłością
.
A co my tu mamy? Czyżby najlepszy thriller przeczytany przeze mnie w tym roku? Czy to książka, która nie bierze jeńców i przebojem wdarła się do...
2022-03-28
Jedno słowo na początek: WOW. Kolejne, które od razu cisną się na usta: cóż za wstrząsająca powieść! Wstrząsająca, przejmująca, szokująca, porażająca... mogłabym długo wymieniać przymiotniki najlepiej opisujące debiut (!!!) Nancy Tucker, zamiast tego od razu może przejdę do sedna: tę książkę trzeba przeczytać!
Gdy dziecko zabija dziecko - jak podejść do takiej zbrodni? Jak karać młodocianych morderców? Czy życie w patologicznej rodzinie, z wiecznie nieobecnym ojcem-pijakiem i matką, która nie zasługuje na nazywanie jej w ten sposób, w jakiś sposób może usprawiedliwić popełnione przez dziecko okrutne czyny? Przyznam się, że na żadne z tych pytań nie jestem jeszcze w stanie udzielić odpowiedzi. "Pierwszy dzień wiosny" czytałam kręcąc głową z niedowierzaniem, najpierw trochę oceniając postępowanie Chrissy, by za chwilę znów się z tych ocen wycofać. Jedno jest pewne: po lekturze miałam mętlik w głowie i do dnia dzisiejszego nie jestem w stanie posprzątać tego bałaganu myśli. Z niepokojem weszłam do świata 8-letniej dziewczynki, która w surowy, naturalistyczny sposób opisuje realia swojego życia. Dałam się porwać tej opowieści, całkowicie w nią wsiąknęłam i mimo ogarniającego mnie co jakiś czas obrzydzenia, nie byłam w stanie przerwać lektury.
Ta historia wgniata w fotel, wyżera mózg i łapie za serce. Jestem pod gigantycznym wrażeniem i raz jeszcze nawołuję: nie przegapcie tej książki!
Jedno słowo na początek: WOW. Kolejne, które od razu cisną się na usta: cóż za wstrząsająca powieść! Wstrząsająca, przejmująca, szokująca, porażająca... mogłabym długo wymieniać przymiotniki najlepiej opisujące debiut (!!!) Nancy Tucker, zamiast tego od razu może przejdę do sedna: tę książkę trzeba przeczytać!
Gdy dziecko zabija dziecko - jak podejść do takiej zbrodni? Jak...
2023-03-23
Ocena: 5/5
Gatunek: romans, rom-com
Motywy: różnica wieku (ona starsza), bohaterowie z różnych światów, małe miasteczko, miłość na przekór wszystkim
.
Okej, po pierwsze chciałam się trochę pokajać - fikołki fabularne w powieści "To tylko przyjaciel" (bezpłodność, spirala, ciąża) sprawiły, że zwątpiłam w Abby Jimenez i stwierdziłam, że po żadną jej powieść już nie sięgnę. Jak wiadomo, tylko krowa zdania nie zmienia, więc ogromnie się cieszę, że bydłem domowym nie jestem i wyzbyłam się uprzedzeń. "To nie może się udać" udało się bardzo. Oj bardzo, bardzo!
Po drugie, chciałam prosić wszystkich moich książkowych mężów, żeby się przesunęli na tej ławeczce, na której siedzą, i zrobili trochę miejsca dla Daniela, który ich wszystkich zdetronizował. Musicie mi uwierzyć na słowo - takiego chłopa ze świecą szukać, nie ma wad, jest idealny. I tu kolejny szok, bo z reguły ogromnie mi tacy idealni bohaterowie przeszkadzają. W Daniela po prostu uwierzyłam.
Sam romans jest przeuroczy, wiarygodny, chłonie się go z zapartym tchem. Kibicuje się bohaterom na drodze ku szczęściu, nienawidzi czarnych charakterów, przeżywa się tę historię na maksa! Miasteczko Wakan, jego mieszkańcy, nieco magiczny klimat - to wszystko skradło moje serce. CHCĘ ZAMIESZKAĆ W TEJ KSIĄŻCE!
Nie boję się tego napisać - to jest najlepszy romans tego roku. Mam nadzieję, że to wystarczy, by Was przekonać - czytajcie!
Ocena: 5/5
Gatunek: romans, rom-com
Motywy: różnica wieku (ona starsza), bohaterowie z różnych światów, małe miasteczko, miłość na przekór wszystkim
.
Okej, po pierwsze chciałam się trochę pokajać - fikołki fabularne w powieści "To tylko przyjaciel" (bezpłodność, spirala, ciąża) sprawiły, że zwątpiłam w Abby Jimenez i stwierdziłam, że po żadną jej powieść już nie sięgnę....
2018-05-17
Uwierzcie we wszystko, co mówią o tej książce - jest naprawdę aż tak dobra! To jeden z tych thrillerów, które wciągają od pierwszej strony i nie pozwalają na chwilę wytchnienia. Rozdziały są krótkie, a czytelnik od razu zostaje wrzucony w sam środek akcji, desperacko pragnąć się dowiedzieć, co tutaj jest grane.
Wszystko rozpoczyna się, gdy detektyw Porter zostaje wezwany na miejsce wypadku: pewien mężczyzna został potrącony przez autobus, a przy jego ciele policjanci odnajdują paczuszkę, w której skrywa się ucho ofiary. W taki sposób rozpoczyna się polowanie na seryjnego mordercę, określanego pieszczotliwie mianem #4MK oraz poszukiwanie uprowadzonej przez niego dziewczyny, gdyż cały czas istnieją szanse na jej ocalenie.
To będzie jedna z tych powieści, które czytelnicy najczęściej będą wymieniać w swoich zestawieniach najlepszych książek 2018 roku. Co tu się działo!? Czego tu nie było!? A wszystko opowiedziane przez utalentowanego autora w rewelacyjny sposób! Pamiętnik mordercy kompletnie mną wstrząsnął! Dowiadujemy się więcej o #4MK i jego rodzince, która z całą pewnością normalna nie jest. Ostrzegam, że to książka dla czytelników o mocnych nerwach! Jestem zaprawioną w bojach miłośniczką thrillerów, ale tu w pewnych momentach i mnie coś ściskało w żołądku ;)
Dający się lubić bohaterowie, historia wbijająca w fotel, brak przynudzania i otwarte zakończenie to największe atuty tej powieści. Mam nadzieję, że wydawnictwo nie będzie zwlekało z wydaniem drugiej części (w Stanach powinna pojawić się w lipcu) - przeczytałam opis i śmiem twierdzić, że to może być jeszcze lepsze niż część pierwsza - ale czy to w ogóle jest możliwe? ;)
Uwierzcie we wszystko, co mówią o tej książce - jest naprawdę aż tak dobra! To jeden z tych thrillerów, które wciągają od pierwszej strony i nie pozwalają na chwilę wytchnienia. Rozdziały są krótkie, a czytelnik od razu zostaje wrzucony w sam środek akcji, desperacko pragnąć się dowiedzieć, co tutaj jest grane.
Wszystko rozpoczyna się, gdy detektyw Porter zostaje wezwany...
2024-04-23
Ocena: 5/5
Gatunek: dystopijny thriller postapo
Motywy: śmiertelny wirus, trzy historie łączące się w jedną, walka o przetrwanie, mocne sceny
Mroźna zima, burza śnieżna, zagrożenie czai się z każdej strony - co robić, jak przetrwać, gdy ludzkość zmierza ku zagładzie? Czy to się w ogóle może udać?
Jeśli podczas lektury mam dreszcze (scena na basenie), dłonie się pocą (scena "spaceru" po linie), a serce bije szybciej (cała książka), to wiem, że trafiłam na powieść idealną.
Trzy punkty widzenia, trzy historie, które w końcu łączą się w jedną całość:
1. Autokar pełen studentów bierze udział w wypadku, niektórzy giną, a ci którzy przeżyli nie są w stanie się wydostać.
2. Wagonik kolejki linowej: pasażerowie utknęli na wysokości, wysiadł prąd, dalsza podróż nie jest możliwa.
3. Górski Azyl: sekretne pomieszczenia i tajemniczy mieszkańcy.
"Debit" to sto procent rozrywki w rozrywce, powieść nieodkładalna. Początkowo przerazić może pokaźne grono bohaterów, nie musicie się tym jednak przejmować i do nich przywiązywać - eliminacja postaci w tej powieści następuje szybko i często.
Co mnie zaskoczyło? Nie ma tu żadnych zapchajdziur - dosłownie każdy jeden rozdział bombarduje nowymi rewelacjami. Nie ma czasu na nudę, na wzięcie oddechu. Musisz zrobić/zjeść obiad? Jedzenie poczeka!
Nie mogę nie wspomnieć o fantastycznie wykreowanych gwizdaczach (nowe spojrzenie na zombie zawsze w cenie), Easter Eggu dla fanów "Kredziarza", czarnym humorze i finale, jakby żywcem wyjętym z filmów Tarantino.
Co Wam będę więcej pisać, po prostu przeczytajcie "Debit"!
Ocena: 5/5
Gatunek: dystopijny thriller postapo
Motywy: śmiertelny wirus, trzy historie łączące się w jedną, walka o przetrwanie, mocne sceny
Mroźna zima, burza śnieżna, zagrożenie czai się z każdej strony - co robić, jak przetrwać, gdy ludzkość zmierza ku zagładzie? Czy to się w ogóle może udać?
Jeśli podczas lektury mam dreszcze (scena na basenie), dłonie się pocą (scena...
2021-07-21
Okej, to jest COŚ! Chociaż słowo "coś" chyba nie do końca podsumowuje to, co chcę powiedzieć o jednej z moich ulubionych książek tego roku :)
Nie chcę opisywać fabuły, okładkowy blurb jest dość enigmatyczny, mało zdradza i tak powinno pozostać - dajcie się wkręcić w tę historię i sami odkryjcie wszystkie tajemnice, jakie w sobie skrywa. Na pewno mogę jednak opowiedzieć trochę o Fern - autystycznej bibliotekarce z sercem na dłoni, która nie cierpi tłoku, hałasu i kserokopiarek. Teraz chyba nadszedł odpowiedni moment na moje wyznanie - UWIELBIAM Fern! Zaliczam ją do mojego TOP 3 najlepszych bohaterek wszechczasów! To, jak autorka wykreowała tę postać, to prawdziwe mistrzostwo świata, złoto i diamenty! Czapki z głów i raz jeszcze: Fern - uwielbiam Cię!
Co do samej fabuły - jak już obiecałam, wiele nie zdradzę, napiszę tylko, że możecie spodziewać się historii o dwóch bliźniaczkach i poświęceniu w imię siostrzanej miłości. Najnowsza powieść Sally Hepworth to połączenie obyczajówki z dramatem rodzinnym, doprawione szczyptą thrillera psychologicznego. Miks idealny i wspaniale wyważony. Może i nie ma tu miliona plot twistów, a krew nie leje się z każdej strony (hmmm... nie leje się wcale, chociaż morderstwa są dwa), ale wiecie co? Wcale mi to nie przeszkadza!! Tę książkę czyta się tak rewelacyjnie, że nie odłożysz jej, dopóki nie poznasz zakończenia.
Już chyba wszyscy zrozumieli, że polecam "Dobrą siostrę" z całego serca, podkreślę jeszcze tylko, że ten tytuł ma zagwarantowane miejsce w moim zestawieniu najlepszych książek 2021 roku. Czytajcie!
Okej, to jest COŚ! Chociaż słowo "coś" chyba nie do końca podsumowuje to, co chcę powiedzieć o jednej z moich ulubionych książek tego roku :)
Nie chcę opisywać fabuły, okładkowy blurb jest dość enigmatyczny, mało zdradza i tak powinno pozostać - dajcie się wkręcić w tę historię i sami odkryjcie wszystkie tajemnice, jakie w sobie skrywa. Na pewno mogę jednak opowiedzieć...
2024-02-28
Ocena: 5/5
Gatunek: thriller psychologiczny
Motywy: bezsenność, choroby psychiczne, natręctwa, tajemnicza przeszłość, perturbacje rodzinne, nieco nadprzyrodzone zakończenie
.
Ach, cóż to była za książka! Obłędnie (!) dobra! Pożerałam strony jedna za drugą, całkowicie dałam się porwać tej historii, nie chciałam kończyć lektury, a z drugiej strony - chciałam ją skończyć jak najszybciej, żeby dowiedzieć się, o co w tym całym szaleństwie chodzi.
Na kilka dni przed 40-tymi urodzinami, życie Emmy zaczyna rozpadać się na kawałki - ktoś zaczyna ją śledzić (?), nie znajduje oparcia w mężu, jej syn dziwnie się zachowuje, córka skrywa sekrety. Jakby tego było mało - kontakt odnawia siostra naszej bohaterki, z którą łączą ją napięte relacje. Emma przestaje sypiać, zachowuje się irracjonalnie, boi się, że zamienia się we własną, chorą psychicznie, matkę. Jednym słowem: obłęd! I ten obłęd, ta paranoja wylewa się z każdej strony tej powieści! Pinborough przeszła samą siebie, tworząc klimat, o którym nie da się łatwo zapomnieć.
Krótkie rozdziały, dopracowane dialogi, wciągająca historia - czego chcieć więcej? Hmm... może zakończenia z tąpnięciem? Nie ma problemu - autorka jest mistrzynią fantastycznych (dosłownie!) finałów. Takich, do których trzeba podejść z otwartą głową, bo potrafią nieźle namieszać. A jakby tego było mało - BAM - epilog! Prawdziwa wisienka na torcie! Oczekuj nieoczekiwanego i przygotuj się, że wyrwie cię z butów.
Tutaj nie ma co więcej pisać, to trzeba przeczytać!
Ocena: 5/5
Gatunek: thriller psychologiczny
Motywy: bezsenność, choroby psychiczne, natręctwa, tajemnicza przeszłość, perturbacje rodzinne, nieco nadprzyrodzone zakończenie
.
Ach, cóż to była za książka! Obłędnie (!) dobra! Pożerałam strony jedna za drugą, całkowicie dałam się porwać tej historii, nie chciałam kończyć lektury, a z drugiej strony - chciałam ją skończyć jak...
2018-10-31
Wiesz, że masz do czynienia z niezwykłą książką, gdy nie chcesz, żeby się kończyła.
Powyższe zdanie idealnie opisuje moje wrażenia z lektury "Kiedy ciebie nie ma".
To jedna z tych historii, które siedzą w głowie jeszcze kilka dni po odłożeniu książki na półkę. Smutna i przejmująca, z - wydawałoby się - happy endem, ale jednak nie do końca takim happy. Lisa Jewell początkowo chciała zakończyć tę powieść w zupełnie inny sposób, przeczytałam to alternatywne zakończenie i OGROMNIE się cieszę, że autorka znalazła inny pomysł na tę historię! Dzięki temu możemy delektować się prawdziwą perełką, a nie przewracać oczami nad paździerzem. "Kiedy Ciebie nie ma" to historia o zniknięciu młodej dziewczyny, którą - po upływie 10 lat - ciągle opłakuje matka. Jej życie staje na głowie, gdy spotyka mężczyznę, którego córeczka do złudzenia przypomina zaginioną Ellie. Nie jest to "kolejna historia o porwaniu dziecka", nie znajdziecie w niej standardowych/stereotypowych rozwiązań. Jest to lekki thriller psychologiczny z rozbudowaną warstwą obyczajową, książka, która daje do myślenia. Zresztą, co ja będę dłużej przynudzać - musicie sami się przekonać o jej wyjątkowości!
Jeszcze raz to powtórzę - bardzo żałuję, że powieść przemknęła raczej niezauważona przez październikowy zalew premier. Mogę tylko mieć nadzieję, że moi czytelnicy poświęcą jej tyle uwagi, na ile zasługuje - może przetłumaczę, żeby wszystko było jasne: wrzucajcie tę książkę do koszyka w trymiga! Koniecznie dajcie jej szansę! :)
Wiesz, że masz do czynienia z niezwykłą książką, gdy nie chcesz, żeby się kończyła.
Powyższe zdanie idealnie opisuje moje wrażenia z lektury "Kiedy ciebie nie ma".
To jedna z tych historii, które siedzą w głowie jeszcze kilka dni po odłożeniu książki na półkę. Smutna i przejmująca, z - wydawałoby się - happy endem, ale jednak nie do końca takim happy. Lisa Jewell...
2018-02-11
"Kobieta w oknie" jest rewelacyjna! Autorom thrillerów psychologicznych ciężko już chyba nas zaskoczyć, pomysły są powielane, wydawać by się mogło, że to wszystko już było, a tu taka perełka! Wiele osób pisze, że początek tej powieści trochę im się dłużył. Ja wsiąknęłam od razu! Podobało mi się podszyte sarkazmem poczucie humoru bohaterki, zaintrygowała mnie ona, jej historia i zaburzenie, z którym się zmagała (agorafobia). Mimo, że pierwszego zwrotu akcji się spodziewałam, to jednak końcówka mnie zaskoczyła. I ten nieco klaustrofobiczny klimat powieści - no coś wspaniałego! POLECAM!
"Kobieta w oknie" jest rewelacyjna! Autorom thrillerów psychologicznych ciężko już chyba nas zaskoczyć, pomysły są powielane, wydawać by się mogło, że to wszystko już było, a tu taka perełka! Wiele osób pisze, że początek tej powieści trochę im się dłużył. Ja wsiąknęłam od razu! Podobało mi się podszyte sarkazmem poczucie humoru bohaterki, zaintrygowała mnie ona, jej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-13
Są książki beznadziejne, są takie, które czyta się z przyjemnością i takie, po których przeczytaniu dzwonisz do przyjaciółki/męża/teściowej etc. i wołasz: "Musisz to przeczytać!" "Kredziarz" bez wątpienia należy do tej ostatniej kategorii! To, co działo się w sennej angielskiej mieścinie w latach '80 może przyprawiać o zawrót głowy - wypadek w lunaparku, morderstwo młodej dziewczyny, śmierć nastolatka, napad na jednego z mieszkańców - no kupa nieszczęść, na dodatek wszystkie są ze sobą powiązane. Do tego grupka dzieciaków, która - aby zabić nudę - zaczęła posługiwać się rysunkami kredowych ludzików, by w ten sposób przekazywać sobie wiadomości. Akcja często przenosi się do 2016 r., gdy bohaterów ponownie zaczynają "dręczyć" kredowe obrazki. Samo rozwiązanie zagadki kryminalnej może i nie sprawiło, że głowa mi eksplodowała, ale ostatnie 3 strony były lekko creepy i na pewno na długo zostaną w mojej pamięci. Dawno nie czytałam tak klimatycznej książki, aż ciężko uwierzyć, że to debiut C. J. Tudor. Mam dla Was jedną radę - lećcie po Kredziarza, jeśli jeszcze nie macie go w swojej biblioteczce!
Są książki beznadziejne, są takie, które czyta się z przyjemnością i takie, po których przeczytaniu dzwonisz do przyjaciółki/męża/teściowej etc. i wołasz: "Musisz to przeczytać!" "Kredziarz" bez wątpienia należy do tej ostatniej kategorii! To, co działo się w sennej angielskiej mieścinie w latach '80 może przyprawiać o zawrót głowy - wypadek w lunaparku, morderstwo młodej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-22
Adele Parks napisała świetny, trzymający w napięciu dramat obyczajowy ze szczyptą thrillera. Jest to powieść, która potrafi wstrząsnąć czytelnikiem i trochę namieszać mu w głowie. Dawno nie czytałam czegoś tak wciągającego, co poruszyłoby mnie do głębi.
Fabuła wydaje się dość prosta: mamy małżeństwo, z pozoru szczęśliwe, ale jednak zmagające się z różnymi trudnościami. Daisy jest trochę taką szarą myszką, niczym specjalnym się nie wyróżnia. Natomiast Simon - ten to jest agent! Jeśli napisałabym, że lubi zaglądać do kieliszka, to byłoby to niedopowiedzenie stulecia. Simon jest wysokofunkcjonującym alkoholikiem, a po krótkim czasie nawet tego nie można już o nim powiedzieć - facet stacza się tak bardzo, że niżej mamy już tylko muł i ostre kamienie. Rozumu i godności człowieka u niego nie stwierdzono, jego zachowanie wywołuje w czytelniku najróżniejsze emocje - obrzydzenie, wstręt, czasami też współczucie (tego ostatniego chyba najmniej). No i wstyd - autentycznie wstydzisz się za niego, za to, co wyprawia i za to, że chłop nie przyznaje, że ma gigantyczny problem. Ale w końcu musi to zrobić, bo następuje jedna, fatalna w skutkach noc...
Muszę przyznać, że zakończenie powieści jest dość kontrowersyjne (dziura logiczna głębsza od rowu mariańskiego), ALE uważam, że może się spodobać fanom dziwacznych rozwiązań, których nikt nigdy by się nie spodziewał ;) Dla mnie to książka idealna z jednym (średniej wielkości ;)) minusem. Czytajcie!
Adele Parks napisała świetny, trzymający w napięciu dramat obyczajowy ze szczyptą thrillera. Jest to powieść, która potrafi wstrząsnąć czytelnikiem i trochę namieszać mu w głowie. Dawno nie czytałam czegoś tak wciągającego, co poruszyłoby mnie do głębi.
Fabuła wydaje się dość prosta: mamy małżeństwo, z pozoru szczęśliwe, ale jednak zmagające się z różnymi trudnościami....
2020-05-21
Ekstremalnie urocza książka!
"Lista, która zmieniła moje życie" uświadomiła mi, że nadal jestem w stanie przeczytać książkę w 48 godzin. Dający się lubić bohaterowie, przyjemny styl autorki, znakomity pomysł na fabułę i mnóstwo przekomicznych sytuacji - to powody, dla których nie byłam w stanie oderwać się od debiutanckiej powieści Olivii Beirne. Już jedna z początkowych scen - z gołębiami w roli głównej - zapowiadała świetną rozrywkę. Szybko okazało się, że im "dalej w las", tym zabawniej: zakupy obuwnicze, lekcja salsy, kuc szetlandzki - to tylko kilka motywów, które były źródłem wielu moich niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Oprócz komizmu sytuacyjnego, nie zabrakło romantycznych uniesień, a także poważniejszych tonów w postaci wątku choroby siostry głównej bohaterki, jest on jednak przedstawiony w sposób dodający otuchy, więc zdecydowanie nie należy się go obawiać.
Chwalę wszystko, nie czepiam się niczego!
A co do samej serii "Mała czarna"- jeśli kolejne książki będą dorównywały poziomem "Liście, która zmieniła moje życie", to ja już teraz zapowiadam, że stanę się jej najwierniejszą fanką.
Ekstremalnie urocza książka!
"Lista, która zmieniła moje życie" uświadomiła mi, że nadal jestem w stanie przeczytać książkę w 48 godzin. Dający się lubić bohaterowie, przyjemny styl autorki, znakomity pomysł na fabułę i mnóstwo przekomicznych sytuacji - to powody, dla których nie byłam w stanie oderwać się od debiutanckiej powieści Olivii Beirne. Już jedna z początkowych...
2022-06-09
Poppy i Alex - przyjaźnią się od lat, mimo gigantycznych różnic idealnie się uzupełniają, tworząc fantastyczny duet. Każdego roku spędzają razem wakacje w egzotycznych i tych bardziej swojskich zakątkach świata: para bucha, iskry lecą, a ta dwójka niczego nie jest świadoma. Wszystko jednak się zmienia podczas jednego z letnich wyjazdów.
Przerwa na szybki quiz: bohaterowie zostaną przyjaciółmi, stworzą poważniejszą relację, czy może przyjaźń się rozpadnie? Jako, że "Ludzie" to klasyczny rom-com, to chyba każdy wie, jaka jest poprawna odpowiedź ;)
Emily Henry kupiła mnie już swoją poprzednią powieścią - "Beach Read" jest naprawdę przyjemną lekturą, jednak to właśnie "Ludzi" określiłabym mianem prawdziwej romantyczno-komediowej petardy! Sam romans nie jest przesłodzony, książce daleko do płycizny intelektualnej, mamy tu za to sporo dobrego humoru sytuacyjnego, zabawnych dialogów i rewelacyjnej chemii między bohaterami, których naprawdę łatwo polubić!
"Ludzie, których spotykamy na wakacjach" to urocza, ciepła i dowcipna powieść, mająca wszelkie predyspozycje do tego, by stać się letnim hitem, który będzie na Was spoglądał z co drugiego leżaka na plaży ;)
Poppy i Alex - przyjaźnią się od lat, mimo gigantycznych różnic idealnie się uzupełniają, tworząc fantastyczny duet. Każdego roku spędzają razem wakacje w egzotycznych i tych bardziej swojskich zakątkach świata: para bucha, iskry lecą, a ta dwójka niczego nie jest świadoma. Wszystko jednak się zmienia podczas jednego z letnich wyjazdów.
Przerwa na szybki quiz: bohaterowie...
2022-09-13
Ocena: 5/5
Gatunek: fikcja historyczna, dramat rodzinny
Motywy: życie pięknych i bogatych, tragedie rodzinne, zdrady, wsparcie rodzeństwa
.
Ach, cóż to była za książka! Uwielbiam Taylor Jenkins Reid, chyba każda jej powieść zdobywała u mnie najwyższe noty, ale to właśnie "Malibu płonie" podbiło moje serce!
Musicie wiedzieć, że autorka specjalizuje się w tworzeniu historii o postaciach fikcyjnych, jednak robi to w tak niezwykły sposób, że wydaje się, jakby te osoby naprawdę żyły i były częścią amerykańskiej popkultury. Tak było w przypadku hollywoodzkiej aktorki Evelyn Hugo, piosenkarki Daisy Jones, tak jest i w przypadku modelki Niny Rivy i jej sławnego rodzeństwa. Dotychczas, czytając o bohaterkach wykreowanych przez Jenkins Reid, czułam między nami pewien dystans, nie jestem w stanie nawet dokładnie opisać tego uczucia. Za to Ninę już na samym początku zamknęłam w moim sercu i nie wypuściłam z niego aż do ostatniej strony. PRZE-WSPA-NIA-ŁA bohaterka! Silna, a przy tym ciepła kobieta, która, mimo wielu przeciwności losu, walczyła o lepsze jutro.
"Malibu płonie" to opowieść o marzeniach, sławie i sile miłości, ale też o zdradach, straconych szansach i o tym, co się dzieje z człowiekiem, który zmuszony jest dorosnąć zbyt wcześnie. Fantastyczna lektura!
P.S. Czekam teraz na polskie wydanie powieści "Carrie Soto is back" - pierwsze skrzypce gra tutaj kontrowersyjna tenisistka, która miała już swoje "momenty" w "Malibu płonie" ;))
Ocena: 5/5
Gatunek: fikcja historyczna, dramat rodzinny
Motywy: życie pięknych i bogatych, tragedie rodzinne, zdrady, wsparcie rodzeństwa
.
Ach, cóż to była za książka! Uwielbiam Taylor Jenkins Reid, chyba każda jej powieść zdobywała u mnie najwyższe noty, ale to właśnie "Malibu płonie" podbiło moje serce!
Musicie wiedzieć, że autorka specjalizuje się w tworzeniu historii...
Proszę o gromkie brawa i wiwaty na cześć kryminału, który już w styczniu szturmem zdobył miejsce na mojej liście najlepszych książek 2019 roku! Od razu na wstępie ostrzegam, że moja opinia będzie zbiorem ochów i achów, gdyż nie jestem w stanie napisać nawet jednego negatywnego słowa o "Ciszy białego miasta", jest to kryminalna powieść idealna! Z wyrazistymi bohaterami, kreatywnym seryjnym mordercą, niesamowicie intrygującą zagadką z przeszłości i wspaniale zarysowanym tłem obyczajowym. Nie przypuszczałam, że w trzy dni uda mi się pochłonąć taką cegiełkę - czytałam z wypiekami na twarzy, wiele razy przecierałam oczy ze zdumienia, gdy autorce po raz kolejny udało się wyprowadzić mnie w pole. Gdy myślałam, że już wszystko wiem, że wszystkie fragmenty układanki trafiły już na swoje miejsce, okazywało się, że po raz kolejny dałam się nabrać. Autentycznie chciało mi się płakać (co tam płakać, wyć z rozpaczy mi się chciało!), gdy odkładałam przeczytaną książkę na półkę. Ale potem przypomniałam sobie, że to przecież dopiero pierwszy tom baskijskiej trylogii, mogłam więc odetchnąć z ulgą i radością, że jeszcze do Vitorii powrócę.
Na koniec taka uwaga: nie zrażajcie się opisami miasta, jest ich tu trochę, szczególnie na początku. Mnie, która Hiszpanię ma w sercu od wielu lat, absolutnie to nie przeszkadzało, powiedziałabym nawet, że opisy kreowały w pewien sposób ten specyficzny dla "Ciszy" klimat.
Dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanej powieści, wszystko jest tu dopięte na ostatni guzik, brak jakichkolwiek błędów czy nieścisłości. Majstersztyk! Kryminalna uczta! Czy muszę jeszcze coś dodawać? :)
Proszę o gromkie brawa i wiwaty na cześć kryminału, który już w styczniu szturmem zdobył miejsce na mojej liście najlepszych książek 2019 roku! Od razu na wstępie ostrzegam, że moja opinia będzie zbiorem ochów i achów, gdyż nie jestem w stanie napisać nawet jednego negatywnego słowa o "Ciszy białego miasta", jest to kryminalna powieść idealna! Z wyrazistymi bohaterami,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to