Nic tu nie jest prawdą Lisa Jewell 7,9
![Nic tu nie jest prawdą](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5120000/5120766/1163112-352x500.jpg)
Siadacie w ulubionym miejscu, sięgacie po kolejną książkę, zaczynacie nową historię, zupełnie nieświadomi tego, co Was czeka. Czytacie jedno zdanie, drugie, cały akapity. Sami nie wiecie czemu, powieść Was tak pochłania, przecież nie dzieje się w niej nic nadzwyczajnego, a jednak litery, zamieniają się w zdania, a strony w rozdziały, które przelatują między palcami. Taka właśnie jest ta książka. Intrygująco wciągająca.
•
"Nic tu nie jest prawdą" samym tytułem sugeruje,
z czym przyjdzie nam się zamierzyć, jednak szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego, co tam zastałam. Było o wiele, wiele lepiej!
Jak dużo w naszym życiu może zmienić jedna przypadkowo spotkana osoba? Ta książka zdecydowanie jest dowodem na to, że wiele, ale wierzcie mi, że nie muszę szukać daleko by i w realu taką wskazać. Miałam bowiem tę wątpliwą przyjemność poznać takową, która bez skrupułów w życiu próbowała mi nabruździć.
Toksycznych osób niestety nie brak, przekonała się o tym również nasza bohaterka Alix, która wpuściła do swego życia Josie. Kobietę, która nie dość, że urodziła się tego samego dnia, to jeszcze w tym samym miejscu. Pozornie niewinna znajomość, z której obie panie czerpią korzyści, wszak pierwsza zdobywa materiał do swojego podcastu, druga zaś zaczyna zmieniać swoje życie. Jednak jak się okazuje, nie wszystko złote co się święci, a i jak dobrze wiemy, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Podcasterka ulega manipulacji swojej urodzinowej bliźniaczce, jak się pewnie spodziewacie, dobrze to skończyć się nie może, ale do czego tu doszło, zdradzać Wam nie zamierzam. Przeczytajcie sami, a się dowiecie. Powiem Wam jednak, że wiele jest tu sytuacji szokujących, opowieść Josie porusza wiele drażliwych kwestii, które wystawią Waszą cierpliwość na próbę. Nie jest to lekka historia, przez którą przechodzi obojętnie to na pewno.
Autorka manipuluje nami do ostatniej strony, nawet w końcówce, gdy już pozornie wiem, co się wydarzyło, postanawia namieszać nam w głowach i pozostawić jedynie z domysłami na temat domniemanych wydarzeń. Jednocześnie nie narzuca nam wyjaśnienia historii Josie, a przynajmniej nie w pełni, dając, czytelnikowi szansę na wydanie osobistego osądu komu wierzymy.