Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2022-01-06
2018-10-21
2022-08-11
Nigdy nie interesowałem się za bardzo literaturą przygodową, awanturniczą, łotrzykowską itp., głównie dlatego, że nie spodziewałem się w niej odnaleźć interesujących mnie wątków, a tym bardziej postaci. Powieść Piaseckiego to zdecydowanie zmieniła. Nocne wyprawy przemytników niesamowicie mnie wciągnęły.
Stało się to pewnie w dużym stopniu dzięki mistrzowsko nakreślonym przez autora świecie: lasy, wioseczki, meliny, chutory i inne kryjówki, a przede wszystkim Raków, malutkie białoruskie "agromiasteczko" (za Wikipedią), które wydaje się w książce miastem, które nie zasypia nigdy. Gospody, sklepiki, burdele, ciemne zaułki... działa to na wyobraźnię. I to wszystko bez przydługich opisów przyrody i tła społecznego, Piasecki maluje nam ten świat bez wysiłku, gdzieś na marginesie fabuły.
Chyba nawet bardziej ujęła mnie postać głównego bohatera: nie jest ani macho ani udający macho, wydaje się być bardzo autentyczny, posiada pewną wrażliwość, której nie spodziewalibyśmy się w takich realiach. Jestem trochę w szoku, jak bardzo byłem w stanie się utożsamić z kimś kto po nocach ganiał z pistoletem przez granicę sowiecką.
Po prawie 100 latach od publikacji "Kochanek..." nic a nic się nie zestarzał. Jako powieść przygodowa dla dorosłych sprawdza się świetnie. Przystępny, potoczny język i wartka akcja wciągają bez reszty. I nawet trochę kuszą do wyprawy na Białoruś...
Nigdy nie interesowałem się za bardzo literaturą przygodową, awanturniczą, łotrzykowską itp., głównie dlatego, że nie spodziewałem się w niej odnaleźć interesujących mnie wątków, a tym bardziej postaci. Powieść Piaseckiego to zdecydowanie zmieniła. Nocne wyprawy przemytników niesamowicie mnie wciągnęły.
Stało się to pewnie w dużym stopniu dzięki mistrzowsko nakreślonym...
2020-06-14
Idealna pozycja na oderwanie się od rzeczywistości i podróż do innego świata. Świata tak dalekiego, a zarazem tak przecież bliskiego. W którym duchowość jest niemal namacalna, mimo, że przemieszana tak niewiarygodnie mocno z hedonizmem, namiętnością, przemocą i władzą. Księgi Jakubowe pozwalają nam spojrzeć na znane nam miejsca, wydarzenia i postaci przez zupełnie inny pryzmat. Ich narracja wślizguje się w znaną nam historię, otwierając jej coraz to nowe szkatułki, wiążąc nasze punkty odniesienia swoją własną pajęczyną powiązań. Nie jest to książka na szybką lekturę, raczej na długie miesiące trudzenia się, gubienia i odnajdywania, samodzielnego szukania sensu i odcyfrowywania tajemnicy.
Idealna pozycja na oderwanie się od rzeczywistości i podróż do innego świata. Świata tak dalekiego, a zarazem tak przecież bliskiego. W którym duchowość jest niemal namacalna, mimo, że przemieszana tak niewiarygodnie mocno z hedonizmem, namiętnością, przemocą i władzą. Księgi Jakubowe pozwalają nam spojrzeć na znane nam miejsca, wydarzenia i postaci przez zupełnie inny...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-14
2021-04-11
Polscy historycy dojrzeli w końcu do tego, żeby opowiedzieć nam dzieje 90% społeczeństwa. Tym razem jest to opowieść udana, gdyż snuta nie pod politycznym przymusem i z braku innych opcji, jak za czasów PRL, lecz ze szczerych chęci i dojrzałej świadomości.
Dla mnie to z pewnością najważniejsza książka o Polsce, którą kiedykolwiek przeczytałem, i to z kilku powodów:
1) Rozbija ona wiele mitów, w których wyrośliśmy i które w III RP w zasadzie nie są podważane (więcej o tym w komentarzu poniżej). Tłumaczy też wiele aspektów naszej współczesnej rzeczywistości, ukazując często smutną i frustrującą ciągłość i cykliczność naszych dziejów.
2) Od zawsze interesowałem się historią i to z bardzo różnych punktów widzenia. Historia jako życiorysy wybitnych jednostek, ich relacji, koncepcji i decyzji, wydawała mi się niepełną, ukazującą nam jedynie wierzchnią warstwę wydarzeń, nie informując o przepastnych światach rozciągających się poza nimi. Nierzadko wydarzenia, które poznawaliśmy na historii, nie miały żadnego przełożenia na życie większości ludzi, nienależących do elity. Bądź też miały dla nich zupełnie przeciwne skutki (jak np. rozbiory). Ta książka uzupełniła lukę, której w historii Polski mi bardzo brakowało.
3) Większość moich przodków wywodzi się z warstwy chłopskiej, więc widzialność i reprezentacja moich antenatów w tej książce jest dla mnie niewątpliwym plusem. Pozwala też docenić, jak bardzo zmieniło się położenie większej części społeczeństwa, otwierając wiele możliwości mi, mojemu pokoleniu i kilku pokoleniom poprzednim, dając nam bezprecedensową mobilność społeczną.
Książka przy tym nie idealizuje ludu, nie traktuje chłopów i robotników jako prostych, biernych i poczciwych ofiar wyzysku, podkreślając dążenie do sprawczości. Jest też oczywiście kilka minusów: momentami jest ona hermetyczna, redakcja nieco kuleje, początek jest dość nudny, a do tego proporcjonalnie niewiele miejsca poświęcono najważniejszym z mojego punktu widzenia ziemiom wielkopolskim. Mimo tych drobiazgów uważam, że to jedna z najważniejszych polskich pozycji wydanych w tym wieku i uważam, że każdy, kto chce mieć jako takie pojęcie o Polsce powinien ją przeczytać.
Polscy historycy dojrzeli w końcu do tego, żeby opowiedzieć nam dzieje 90% społeczeństwa. Tym razem jest to opowieść udana, gdyż snuta nie pod politycznym przymusem i z braku innych opcji, jak za czasów PRL, lecz ze szczerych chęci i dojrzałej świadomości.
Dla mnie to z pewnością najważniejsza książka o Polsce, którą kiedykolwiek przeczytałem, i to z kilku powodów:
1)...
2013
2020-07-30
2022-02-08
Miałem spore oczekiwania od tej książki, a ona pod każdym względem je przerosła. Zaczyna się trochę ospale, ale od Śląska Cieszyńskiego wciąga bez reszty.
Spotkania z bohaterami reportażu i ich opowieści pozwalają nie tylko przenieść się w czasie i przestrzeni, ale zastanowić się nad tym kim jesteśmy i dlaczego nimi jesteśmy. Przenikanie się tożsamości na wielu poziomach tworzy skomplikowane układanki, obecnie często trudne do zrozumienia. Wielu bohaterów bardzo swobodnie podchodzi do przynależności do konkretnego narodu, jest po trochu Polakami, Ukraińcami, Białorusinami, Kaszubami albo Ślązakami... ale przede wszystkim uważają się za tutejszych, "tu stela". Polacy-ewangelicy ze Śląska Cieszyńskiego? Polacy-rusofile z Litwy? Autorowi udało się te zagmatwane i na pierwszy rzut oka sprzeczne tożsamości pokazać dość obszernie, bez dużych uproszczeń.
Z drugiej strony spojrzenie przez granicę bywa też bolesne. To, że Czesi absolutnie nie odwzajemniają naszego uwielbienia do nich i uważają nas za biednych kuzynów na niższym poziomie cywilizacji, jest chyba dość znanym faktem, ale podobna postawa Litwinów wobec nas może już trochę dziwić. Trudno przeczytać tę książkę i nie zadumać się nad rolą Polaków w Europie w czasie, kiedy targani jesteśmy wewnętrznymi sporami, a nasze życie polityczne ulega postępującej degeneracji. Dopiero spojrzenie zza bliskiej granicy uświadamia, jak bardzo znów wróciliśmy do roli chorego człowieka Europy.
Po lekturze warto zajrzeć do galerii zdjęć z tej podróży: https://www.granice2rp.pl/galeria (less) [edit]
Miałem spore oczekiwania od tej książki, a ona pod każdym względem je przerosła. Zaczyna się trochę ospale, ale od Śląska Cieszyńskiego wciąga bez reszty.
Spotkania z bohaterami reportażu i ich opowieści pozwalają nie tylko przenieść się w czasie i przestrzeni, ale zastanowić się nad tym kim jesteśmy i dlaczego nimi jesteśmy. Przenikanie się tożsamości na wielu poziomach...
2016-05
Historia historią, ale sposób, w jaki autor tłumaczy obecną polaryzację sceny politycznej i całego społeczeństwa w Polsce, naprawdę otwiera oczy. Jeśli mielibyście przeczytać jedną książkę o Polsce w ogóle, to powinna to być ta książka.
Historia historią, ale sposób, w jaki autor tłumaczy obecną polaryzację sceny politycznej i całego społeczeństwa w Polsce, naprawdę otwiera oczy. Jeśli mielibyście przeczytać jedną książkę o Polsce w ogóle, to powinna to być ta książka.
Pokaż mimo to