-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Biblioteczka
2022-10-02
2022-09-15
2022-07-10
2022-08-11
Nigdy nie interesowałem się za bardzo literaturą przygodową, awanturniczą, łotrzykowską itp., głównie dlatego, że nie spodziewałem się w niej odnaleźć interesujących mnie wątków, a tym bardziej postaci. Powieść Piaseckiego to zdecydowanie zmieniła. Nocne wyprawy przemytników niesamowicie mnie wciągnęły.
Stało się to pewnie w dużym stopniu dzięki mistrzowsko nakreślonym przez autora świecie: lasy, wioseczki, meliny, chutory i inne kryjówki, a przede wszystkim Raków, malutkie białoruskie "agromiasteczko" (za Wikipedią), które wydaje się w książce miastem, które nie zasypia nigdy. Gospody, sklepiki, burdele, ciemne zaułki... działa to na wyobraźnię. I to wszystko bez przydługich opisów przyrody i tła społecznego, Piasecki maluje nam ten świat bez wysiłku, gdzieś na marginesie fabuły.
Chyba nawet bardziej ujęła mnie postać głównego bohatera: nie jest ani macho ani udający macho, wydaje się być bardzo autentyczny, posiada pewną wrażliwość, której nie spodziewalibyśmy się w takich realiach. Jestem trochę w szoku, jak bardzo byłem w stanie się utożsamić z kimś kto po nocach ganiał z pistoletem przez granicę sowiecką.
Po prawie 100 latach od publikacji "Kochanek..." nic a nic się nie zestarzał. Jako powieść przygodowa dla dorosłych sprawdza się świetnie. Przystępny, potoczny język i wartka akcja wciągają bez reszty. I nawet trochę kuszą do wyprawy na Białoruś...
Nigdy nie interesowałem się za bardzo literaturą przygodową, awanturniczą, łotrzykowską itp., głównie dlatego, że nie spodziewałem się w niej odnaleźć interesujących mnie wątków, a tym bardziej postaci. Powieść Piaseckiego to zdecydowanie zmieniła. Nocne wyprawy przemytników niesamowicie mnie wciągnęły.
Stało się to pewnie w dużym stopniu dzięki mistrzowsko nakreślonym...
2022-06-26
Nie najlepiej się zestarzała ta książka. Drobiazgowe opisy polowań i przeżyć autora w ich trakcie są chyba dla przeciętnego współczesnego czytelnika zbyt odpychające. Deklarowana przez bohatera miłość do natury przegrywa z miłością własną, która każe mu zabijać zwierzęta dla rozrywki i podreperowania swojej samooceny. Wszelkie jego wymówki z dzisiejszego punktu widzenia wydają się żenujące.
Na innych frontach książka niestety również okazała się zawodem. Pisanie o małej, lokalnej społeczności na wsi zwykle trafia idealnie w mój gust, ale potrzeba do tego trochę albo realizmu magicznego albo epickiego zacięcia. Tu było raczej niezdecydowanie: czy może naświetlać tło społeczne, tło polityczne, może zrobić powieść psychologiczną, może historię o dorastaniu... wyszedł miszmasz i skończyło się z niedosytem w każdej z tych przegródek. Skakanie między wątkami i nuda. A szkoda, bo czas i miejsce niezwykle ciekawe a bohaterowie nietuzinkowi (może poza głównym, i w tym chyba tkwi sedno problemu...).
Nie najlepiej się zestarzała ta książka. Drobiazgowe opisy polowań i przeżyć autora w ich trakcie są chyba dla przeciętnego współczesnego czytelnika zbyt odpychające. Deklarowana przez bohatera miłość do natury przegrywa z miłością własną, która każe mu zabijać zwierzęta dla rozrywki i podreperowania swojej samooceny. Wszelkie jego wymówki z dzisiejszego punktu widzenia...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-06
Historia historią, ale sposób, w jaki autor tłumaczy obecną polaryzację sceny politycznej i całego społeczeństwa w Polsce, naprawdę otwiera oczy. Jeśli mielibyście przeczytać jedną książkę o Polsce w ogóle, to powinna to być ta książka.
Historia historią, ale sposób, w jaki autor tłumaczy obecną polaryzację sceny politycznej i całego społeczeństwa w Polsce, naprawdę otwiera oczy. Jeśli mielibyście przeczytać jedną książkę o Polsce w ogóle, to powinna to być ta książka.
Pokaż mimo to2022-05-21
Frankopanowi zdecydowanie lepiej wychodzi pisanie o przeszłości niż o teraźniejszości i przyszłości. Długie, nierówne, ale przeczytać warto. Trzeba jednak wiedzieć, że nie ma tu prawie w ogóle informacji o Chinach, o Europie jest sporo, ale tylko w kontekście tej części świata, która jest między nią a Chinami. To właśnie wschodnie Śródziemnomorze, Świat arabski, Morze Kaspijskie, Persja, Step i Azja Środkowa grają tu pierwsze skrzypce. W końcu, bo też zdecydowanie na to zasłużyły.
Frankopanowi zdecydowanie lepiej wychodzi pisanie o przeszłości niż o teraźniejszości i przyszłości. Długie, nierówne, ale przeczytać warto. Trzeba jednak wiedzieć, że nie ma tu prawie w ogóle informacji o Chinach, o Europie jest sporo, ale tylko w kontekście tej części świata, która jest między nią a Chinami. To właśnie wschodnie Śródziemnomorze, Świat arabski, Morze...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-05-09
2022-04-11
To chyba dość dziwne, ale "Rękopis..." jest jedną z najseksowniejszych książek, jakie czytałem. Mimo swojej szkatułkowej budowy, powieść jest tak kunsztownie skonstruowana, że tylko w jednym momencie (miej więcej w 2/3 całości) miałem wrażenie że się gubię i nudzę. Wraz z bohaterami i ich historiami podróżujemy po całym śródziemnomorzu, zawitamy także do Meksyku. Udziela się klimat tych krain, szczególnie polecam lekturę naszą polską zimą, kiedy tym bardziej tęskno do południowego słońca. I może to właśnie południowe słońce stoi za zmysłowością tej książki, która mimo braku jakichkolwiek scen erotycznych, a nawet bezpośredniego wspomnienia o seksie, wręcz nim kipi. Czasami najbardziej pociąga to, co niedopowiedziane i ukryte, i autor chyba świetnie to rozumiał. Zresztą w swojej epoce nie miał raczej innej opcji. Szkoda, że nie czytaliśmy Potockiego w liceum, mimo że jego dzieło nie ma to wiele wspólnego z polską literaturą. A może właśnie dlatego szkoda...
To chyba dość dziwne, ale "Rękopis..." jest jedną z najseksowniejszych książek, jakie czytałem. Mimo swojej szkatułkowej budowy, powieść jest tak kunsztownie skonstruowana, że tylko w jednym momencie (miej więcej w 2/3 całości) miałem wrażenie że się gubię i nudzę. Wraz z bohaterami i ich historiami podróżujemy po całym śródziemnomorzu, zawitamy także do Meksyku. Udziela...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-02
Bardzo się ucieszyłem, gdy przypadkiem trafiłem w taniej księgarni na książkę w tym temacie. Narodowości Rosji, ich niesłychane zróżnicowanie i niesamowite koleje losu są bardzo mało znane, mimo że przez tradycję prometejską powinny być w naszym kręgu zainteresowań.
Nie jest to żadne kompendium, raczej esej historyczny. Autor prowadzi nas przez poszczególne okresy koncepcji państwa rosyjskiego i miejsc, jakie zajmowały w nim mniejszości etniczne. Dobór faktów i zjawisk jest subiektywny, mnie nieco rozczarował prawie zupełny brak informacji o ludach ugrofińskich i ich miejsca w ruskim mirze na przestrzeni wieków. Mogło to jednak wynikać z zainteresowań naukowych autora oraz bardzo późnego przebudzenia narodowego tych małych nacji lub ich niewielkiego wpływu na politykę państwa. Wiele dowiedziałem się za to o Tatarach, Baszkirach, Góralach Kaukaskich, Kałmukach. Jest to zatem dobra pozycja, żeby wyrobić sobie ogólną wiedzę w temacie i zdobyć poszlaki do dalszego pogłębiania tego zagadnienia.
Bardzo się ucieszyłem, gdy przypadkiem trafiłem w taniej księgarni na książkę w tym temacie. Narodowości Rosji, ich niesłychane zróżnicowanie i niesamowite koleje losu są bardzo mało znane, mimo że przez tradycję prometejską powinny być w naszym kręgu zainteresowań.
Nie jest to żadne kompendium, raczej esej historyczny. Autor prowadzi nas przez poszczególne okresy...
2022-02-27
Polecam nie tylko zainteresowanym tematyką Rogu Afryki, stosunków międzynarodowych i geopolityki, ale także tematem uchodźców. Erytrejczycy obok Syryjczyków, Afgańczyków i Libijczyków stanowili w ostatniej dekadzie jedną z najliczniejszych grup uchodźców, które docierały do Europy, wpływając na sytuację polityczną całego kontynentu, w tym Polski. W przeciwieństwie do innych wymienionych narodowości, powody migracji Erytrejczyków nie są w Europie powszechnie znane i rozumiane. Autorzy pozwalają nam poznać fenomen erytrejskiej migracji i szerzej, także diaspory.
Dzięki tej książce zrozumiałem zupełnie dla mnie wcześniej niejasne kwestie związane z samym istnieniem tego kraju, tożsamością jego mieszkańców oraz jego pozycją na arenie międzynarodowej. Są to, jak się okazuje, niezwykle skomplikowane zagadnienia, omówione w sposób wyczerpujący, ale zarazem wciągający i przejrzysty.
Tak powinni pisać obecnie polscy naukowcy: rzetelnie, precyzyjnie, ale w sposób zrozumiały, daleki od żargonu. Dla mnie to wzorowa pozycja z dziedziny stosunków międzynarodowych, poparta ogromną wiedzą i doświadczeniem autorów, zebranym podczas badań terenowych nie tylko w Erytrei, ale także w innych państwach regionu.
Polecam nie tylko zainteresowanym tematyką Rogu Afryki, stosunków międzynarodowych i geopolityki, ale także tematem uchodźców. Erytrejczycy obok Syryjczyków, Afgańczyków i Libijczyków stanowili w ostatniej dekadzie jedną z najliczniejszych grup uchodźców, które docierały do Europy, wpływając na sytuację polityczną całego kontynentu, w tym Polski. W przeciwieństwie do innych...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02-18
Chaotycznie, nierzetelnie, ideologicznie. Jedyne lepsze fragmenty to rozdziały o Królestwie Cylicji oraz o Ormianach w I RP.
Chaotycznie, nierzetelnie, ideologicznie. Jedyne lepsze fragmenty to rozdziały o Królestwie Cylicji oraz o Ormianach w I RP.
Pokaż mimo to2022-02-08
Miałem spore oczekiwania od tej książki, a ona pod każdym względem je przerosła. Zaczyna się trochę ospale, ale od Śląska Cieszyńskiego wciąga bez reszty.
Spotkania z bohaterami reportażu i ich opowieści pozwalają nie tylko przenieść się w czasie i przestrzeni, ale zastanowić się nad tym kim jesteśmy i dlaczego nimi jesteśmy. Przenikanie się tożsamości na wielu poziomach tworzy skomplikowane układanki, obecnie często trudne do zrozumienia. Wielu bohaterów bardzo swobodnie podchodzi do przynależności do konkretnego narodu, jest po trochu Polakami, Ukraińcami, Białorusinami, Kaszubami albo Ślązakami... ale przede wszystkim uważają się za tutejszych, "tu stela". Polacy-ewangelicy ze Śląska Cieszyńskiego? Polacy-rusofile z Litwy? Autorowi udało się te zagmatwane i na pierwszy rzut oka sprzeczne tożsamości pokazać dość obszernie, bez dużych uproszczeń.
Z drugiej strony spojrzenie przez granicę bywa też bolesne. To, że Czesi absolutnie nie odwzajemniają naszego uwielbienia do nich i uważają nas za biednych kuzynów na niższym poziomie cywilizacji, jest chyba dość znanym faktem, ale podobna postawa Litwinów wobec nas może już trochę dziwić. Trudno przeczytać tę książkę i nie zadumać się nad rolą Polaków w Europie w czasie, kiedy targani jesteśmy wewnętrznymi sporami, a nasze życie polityczne ulega postępującej degeneracji. Dopiero spojrzenie zza bliskiej granicy uświadamia, jak bardzo znów wróciliśmy do roli chorego człowieka Europy.
Po lekturze warto zajrzeć do galerii zdjęć z tej podróży: https://www.granice2rp.pl/galeria (less) [edit]
Miałem spore oczekiwania od tej książki, a ona pod każdym względem je przerosła. Zaczyna się trochę ospale, ale od Śląska Cieszyńskiego wciąga bez reszty.
Spotkania z bohaterami reportażu i ich opowieści pozwalają nie tylko przenieść się w czasie i przestrzeni, ale zastanowić się nad tym kim jesteśmy i dlaczego nimi jesteśmy. Przenikanie się tożsamości na wielu poziomach...
2022-01-23
Dobrze odmierzona mieszanka dziejów, współczesności, wierzeń i rytuałów bliskowschodnich mikroreligii, zręcznie urozmaicona osobistymi przeżyciami autora oraz osób, które spotkał na swojej drodze. Mimo to, po skończeniu lektury miałem wrażenie, że o niektórych z opisywanych społeczności nadal nie wiem zbyt wiele. Nie jest to jednak chyba wina książki, a raczej specyfiki tych społeczności, które mają charakter ekskluzywny i jak się okazuje nawet sami wyznawcy często nie znają założeń swoich kultów. Najbardziej w pamięć zapadł mi rozdział o koptach, i to chyba nieprzypadkowo: są oni najbliżsi kulturowo, a ich wierzenia jawne i skonkretyzowane.
Dobrze odmierzona mieszanka dziejów, współczesności, wierzeń i rytuałów bliskowschodnich mikroreligii, zręcznie urozmaicona osobistymi przeżyciami autora oraz osób, które spotkał na swojej drodze. Mimo to, po skończeniu lektury miałem wrażenie, że o niektórych z opisywanych społeczności nadal nie wiem zbyt wiele. Nie jest to jednak chyba wina książki, a raczej specyfiki...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niech nikogo nie myli tytuł i okładka: to nie jest książeczka dla dzieci. Za niepozorną fasadą kryje się jedna z najlepszych pozycji o historii Chin dostępnych w języku polskim. Nie jest to może wielkie osiągnięcie, bo takich książek nie ma na rynku wiele. Nie umniejsza to jednak w żadnym stopniu wartości Ilustrowanej historii Chin. Przejrzystość prowadzenia narracji, mnogość dodatkowych przypisów przybliżających różne aspekty kultury chińskiej (często zajmujących całą stronę), całościowe wyłożenie dziejów Państwa Środka (aż do lat 90-tych, a starożytność wcale nie po łebkach), wrażliwość na tematykę społeczną, obecność osobnych akapitów poświęconych historii chińskich kobiet... można tak długo. Dla mnie jedyny minus to taki, że czasami brakuje tu polotu, pasji, jakichś odautorskich smaczków. Ale jest poprawnie i przydatnie, tak jak być powinno. (less) [edit]
Niech nikogo nie myli tytuł i okładka: to nie jest książeczka dla dzieci. Za niepozorną fasadą kryje się jedna z najlepszych pozycji o historii Chin dostępnych w języku polskim. Nie jest to może wielkie osiągnięcie, bo takich książek nie ma na rynku wiele. Nie umniejsza to jednak w żadnym stopniu wartości Ilustrowanej historii Chin. Przejrzystość prowadzenia narracji,...
więcej Pokaż mimo to