-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2022-01-06
2021-12-30
2020-12-25
Dobre kompendium wiedzy dla początkujących, mniej interesująca dla znawców tematu
Dobre kompendium wiedzy dla początkujących, mniej interesująca dla znawców tematu
Pokaż mimo to2020-10-19
Klimatyczna, choć nie tak dobra jak Siostry
Klimatyczna, choć nie tak dobra jak Siostry
Pokaż mimo to2020-05-03
(Nie)udana próba opowieści o granicy między rzeczywistością a myślą
(Nie)udana próba opowieści o granicy między rzeczywistością a myślą
Pokaż mimo to2019-12-21
Doskonała opowieść do tego, by poczuć istotę Świąt
Doskonała opowieść do tego, by poczuć istotę Świąt
Pokaż mimo to2019-12-16
2019-10-26
"Więc ludzie są słowami. Dopiero wtedy stają się realni".
Dla twórczości Tokarczuk wymyśliłam własne określenie: powolna proza. Czytanie jej książek jest jak zaglądanie pod podszewkę pojedynczych chwil, najczęściej takich, których na codzień nie zauważamy.
"Dom..." ma kompozycję patchworkową, zbudowaną właśnie z takich migawek rzeczywistości. Kiedy dodamy szczyptę magii - powstaje intrygująca mieszanka.
Była to moja pierwsza pozycja tej Autorki, ale z pewnością nie ostatnia. Stworzony przez Nią świat mnie zafascynował.
Polecam, zwłaszcza wielbicielom "innej" literatury
"Więc ludzie są słowami. Dopiero wtedy stają się realni".
Dla twórczości Tokarczuk wymyśliłam własne określenie: powolna proza. Czytanie jej książek jest jak zaglądanie pod podszewkę pojedynczych chwil, najczęściej takich, których na codzień nie zauważamy.
"Dom..." ma kompozycję patchworkową, zbudowaną właśnie z takich migawek rzeczywistości. Kiedy dodamy szczyptę magii -...
2019-09-09
Historia kilku pokoleń słoweńskich wspinaczy ukazana na tle dziejów tego narodu. Z pewnością godna polecenia wszystkim zainteresowanym tematyką górską
Historia kilku pokoleń słoweńskich wspinaczy ukazana na tle dziejów tego narodu. Z pewnością godna polecenia wszystkim zainteresowanym tematyką górską
Pokaż mimo to2019-06-24
"Góry to dla mnie ciągła rozmowa ze sobą"
Każdy, kto choć trochę interesuję się górami i wspinaczką, wie kim był Jerzy Kukuczka.
(1948-1989) - najwybitniejszy polski himalaista, zdobywca kilkudziesięciu szczytów na całym świecie, w tym wszystkich 14 ośmiotysięczników.
W "Moim pionowym świecie" mamy do czynienia ze swoistym dziennikiem z ostatnich 10 lat życia alpinisty. Tym, co wyróżnia styl pisania Kukuczki, jest jego gawędziarstwo. Dodatkowym atutem tej pozycji jest fakt, iż przy poznawaniu szczegółów organizacji wypraw wysokogórskich niejako przy okazji mamy wgląd w realia PRL-owskiej rzeczywistości.
Na zakończenie muszę wspomnieć, że wpadła mi w ręce jubileuszowa wersja tej książki (wydana z okazji 25 rocznicy śmierci autora) - opatrzona wstępem syna autora i bogatym zbiorem fotografii z wypraw. Takie uzupełnienie niewątpliwie sprawiło, że lektura tej książki była dla mnie niezapomnianym przeżyciem.
"Góry to dla mnie ciągła rozmowa ze sobą"
Każdy, kto choć trochę interesuję się górami i wspinaczką, wie kim był Jerzy Kukuczka.
(1948-1989) - najwybitniejszy polski himalaista, zdobywca kilkudziesięciu szczytów na całym świecie, w tym wszystkich 14 ośmiotysięczników.
W "Moim pionowym świecie" mamy do czynienia ze swoistym dziennikiem z ostatnich 10 lat życia alpinisty....
Bardzo dobrze napisana książka
P.S. Do przeczytania dla wszystkich, którzy w górach nie zachowują rozwagi
Bardzo dobrze napisana książka
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toP.S. Do przeczytania dla wszystkich, którzy w górach nie zachowują rozwagi