Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mayte Garcia
2
6,9/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
86 przeczytało książki autora
66 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The Most Beautiful. Moje życie z Prince’em Mayte Garcia
6,9
Któż nie zna Prince'a i jego muzyki...
Klasyka chyba sama w sobie więc przedstawiać go nie muszę.
Na książkę trafiłam przypadkiem w bibliotece. Już sama okładka mnie zainteresowała dlatego postanowiłam ją przeczytać.
Bardzo mi się podoba, że jest to opis z punktu widzenia jego pierwszej żony. Uważam, że bardzo ciekawie przedstawiła swoje życie z nim a także jego samego.
Mayte- kobieta od najmłodszych lat utalentowana, piękna duchowo i przeogromnie kochająca Prince. Wywodziła się można powiedzieć ze zwykłej przeciętnej rodziny a bardzo szybko osiągnęła sukces o jakim marzyła :)
Prince- indywidualista, artysta pragnący być wyjątkowy i unikatowy. Mający wiele pomysłów w ciągu kilku minut.
Ich drogi w pewnym momencie się połączyły i zaczęli ze sobą współpracować. Nie byli wtedy jeszcze ze sobą ale łączyła ich miłość do muzyki i sztuki szeroko rozumianej. On doświadczony wokalista ona doświadczona tancerka i jedno pragnienie- być szczęśliwym.
Pod pewnymi względami byli do siebie podobni ale wiele ich różniło. Czytając opowieść byłej żony Princa miałam wrażenie, że to ona kochała go bardziej i więcej wybaczała niż on. To ona pozwalała mu zamykać się w pokoju na dłuższy czas i czekała aż będzie miał ochotę się z nia zobaczyć. To ona wybaczała mu zniknięcia na całe noce w klubach i zjawianie się rano.
Uważam, że jako żona znosiła bardzo wiele upokorzeń i przykrych doświadczeń a mimo to dalej przy nim trwała i go wspierała.
Można się domyślić, że życie z artystą wymaga poświęceń i to zawsze on będzie na pierwszym miejscu ale są sytuacje, że to kobieta musi stać się najważniejsza. Takim momentem w ich życiu była śmierć ich świeżo narodzonego syna, który żył zaledwie kilka dni i odszedł. Wtedy to właśnie chyba Mayte zrozumiała, że zawsze najpierw liczy się jej mąż -jego uczucia a dopiero potem ona jako kobieta i matka, która właśnie straciła najcenniejszy skarb-dziecko.
Myślę, że to był moment przełomowy kiedy ona sama zrozumiała kim jest w tym związku. Na pewno go kochała bardzo mocno i dlatego też starała się walczyć o ten związek ale to on podjął decyzję o rozstaniu i praktycznie postawił ją przed faktem dokonanym - przedstawiając jej gotowy papier do podpisania.
Nigdy więcej już słynna tancerka Mayte Garcia nie była szczęśliwa z mężczyzną i nie stworzyła trwałego związku. Oddała się całkowicie pracy i swojej adoptowanej córce. Niedługo potem dotarła do niej wieść o śmierci Prince'a.
Książka bardzo piękna i pozwalająca poznać kulisy życia Prince'a i jego bujnego życia jako sławnego muzyka. ewidentnie daje się zauważyć w tej książce, że do samego końca nie mógł on odnaleźć swojego miejsca w Świecie i był nie spełniony jako artysta. Cały czas poszukiwał swojej drogi życiowej i trochę pomogła mu w tym jego pierwsza żona Mayte.
The Most Beautiful. Moje życie z Prince’em Mayte Garcia
6,9
Uwielbiam biografie, relacje, wspomnienia, które pokazują człowieka. Są jakby mniej ukierunkowane na kontrowersje i skandale a pokazują nam ludzkie oblicze znanej postaci. Relacja Mayte urzekła mnie, bo mimo, że były mąż ją skrzywdził, to jej wspomnienia są spisane w sposób wyważony, uczciwy, z ogromnym szacunkiem, klasą i... miłością.
Ktoś tu napisał, że relacja autorki bywa naiwna, ja tego tak nie odbieram. Mayte poznała Prince'a - swojego idola, gdy miała 16 lat, on był jej przyjacielem, pokrewną duszą wiele lat, ceniła go jako artystę i fantastycznego człowieka.
Któż z nas nie zna tej euforii i pierwszej miłości?
Prince, jak wiele artystów, miał "swoje dziwactwa". Zauważyłam, że artyści często wyróżniają się osobowością, bywają kontrowersyjni, mają artystyczne i wrażliwe dusze, często są przez to postrzegani w bardzo krytyczny sposób i surowo oceniani.
Podoba mi się to, z jakim szacunkiem, Prince dbał o swoich ludzi, pomagał w rozwoju kariery, Mayte, która dołączyła do zespołu jako nastolatka, nie wykorzystał...był po prostu fajnym i otwartym człowiekiem, który się pogubił, każdy ma do tego prawo, on zapłacił największą cenę. Przykro mi, że ich historia tak się zakończyła, bo nie wątpię, że ona była jego największą miłością.