-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2017-08
2017-04
2017-02
2019-02
2018-11
2018-05-21
2018-07-26
Dość ciekawy pomysł, jednak rozwinięcie przewidywalne. książkę ratuje styl autora i ilość ciekawych szczegółów. Dylematy moralne i problemy społeczne są zarysowane dość płytko. Ogólnie dobre czytadełko na przerwy w pracy ale wielkiej głębi nie ma się co spodziewać. A szkoda..
Dość ciekawy pomysł, jednak rozwinięcie przewidywalne. książkę ratuje styl autora i ilość ciekawych szczegółów. Dylematy moralne i problemy społeczne są zarysowane dość płytko. Ogólnie dobre czytadełko na przerwy w pracy ale wielkiej głębi nie ma się co spodziewać. A szkoda..
Pokaż mimo to2018-05
2018-04-13
2018-01
W drugiej części cyklu o Pii Grazdani po raz kolejny dostajemy ciekawą teorię medyczną, dotyczącą tym razem nanotechnologi. Po raz kolejny dostajemy też wartką akcję, która sprawia, że książkę czyta się bez przerywania. To jednak byłoby na tyle plusów. Bohaterowie są naciągani i sztuczni, ich zachowania nienaturalne i po raz kolejny tajemnica przestaje być tajemnicą na długo przed końcem. Podsumowując, znów dostaliśmy wartkie, sensacyjne opowiadanko dobre do zabicia czasu w pociągu lub nudnego dnia w pracy, któremu jednak daleko do najlepszych powieści tego autora.
W drugiej części cyklu o Pii Grazdani po raz kolejny dostajemy ciekawą teorię medyczną, dotyczącą tym razem nanotechnologi. Po raz kolejny dostajemy też wartką akcję, która sprawia, że książkę czyta się bez przerywania. To jednak byłoby na tyle plusów. Bohaterowie są naciągani i sztuczni, ich zachowania nienaturalne i po raz kolejny tajemnica przestaje być tajemnicą na...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-04
Robin Cook w swoim żywiole. Ciekawa teoria medyczna, zły świat finansów (ubezpieczeń w szczególności), wyraziści bohaterowie i wartka akcja. Schemat przewijający się w większości powieści tego autora, ale każde jego wydanie jest jakby inne. Akcja płynie na tyle wartko, że książka czyta się właściwie sama. Intryga skonstruowana poprawnie, ale nie wywołuje jakichś większych emocji, a cała tajemnica wyjaśnia się w okolicach połowy książki a dalej jest tylko sensacja. Słowem przyzwoita sensacyjna historyjka na długie wieczory albo nudny dzień w pracy.
Robin Cook w swoim żywiole. Ciekawa teoria medyczna, zły świat finansów (ubezpieczeń w szczególności), wyraziści bohaterowie i wartka akcja. Schemat przewijający się w większości powieści tego autora, ale każde jego wydanie jest jakby inne. Akcja płynie na tyle wartko, że książka czyta się właściwie sama. Intryga skonstruowana poprawnie, ale nie wywołuje jakichś większych...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-07
2018-02-27
Szczerze mówiąc obawiałem się tej książki. Po przeczytaniu trylogii o Hubercie Meyerze i oceniając objętość "Pochłaniacza", spodziewałem się setek stron opisujących najdrobniejsze detale charakteru każdego z bohaterów. Nie było tak źle. Historia jest ciekawa, wielopoziomowa. Szczegółowe charakterystyki postaci i ich historii oczywiście są, ale są mniej monotonne niż w poprzedniej serii i w moim odczuciu lepiej wkomponowują się w całość narracji. Dużym plusem jest świetne odzwierciedlenie polskich realiów, i to zarówno współczesnych jak i tych z lat dziewięćdziesiątych. To co w opisach charakterów jest męczące, w linii fabularnej już takie nie jest. Plastyczne opisy pozwalają widzieć opisywane historie oczami narratora. Wielkie uznanie należy się autorce za dbałość o szczegóły, głównie te dotyczące pracy policji, ale nie tylko. Dobrze skonstruowane dialogi, naturalne i często zabawne dopełniają dzieła. Główny problem z tą książką polega na tym, że jest ona "przeładowana". Ilość przewijających się wątków, postaci, drobnych, acz istotnych detali zmusza do dużego skupienia i bardzo uważnego czytania. Nie mam niestety tyle czasu aby tej objętości książkę przeczytać na raz (myślę, że większość dorosłych czytelników nie ma), a przy czytaniu "na raty" ten problem staje się szczególnie męczący. Mimo wszystko spędziłem z "Pochłaniaczem" kilka całkiem przyjemnych godzin i z pewnością sięgnę po dalsze części losów Saszy Załuskiej.
Szczerze mówiąc obawiałem się tej książki. Po przeczytaniu trylogii o Hubercie Meyerze i oceniając objętość "Pochłaniacza", spodziewałem się setek stron opisujących najdrobniejsze detale charakteru każdego z bohaterów. Nie było tak źle. Historia jest ciekawa, wielopoziomowa. Szczegółowe charakterystyki postaci i ich historii oczywiście są, ale są mniej monotonne niż w...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12
Robin Cook jest autorem po którego sięgam praktycznie w ciemno i jak do tej pory się nie zawiodłem. Co prawda motyw przewodni jest zwykle ten sam - złe korporacje farmaceutyczne/ubezpieczeniowe/medyczne (niepotrzebne skreślić) z chęci zysku szkodzą dobrym lekarzom, pacjentom i służbie zdrowia w ogólności, ale po pierwsze jest to niestety dość często prawda, a po drugie autor ubiera to za każdym razem w inną, ciekawie skonstruowaną i napisaną historię. "Dewiacja" jest książką sprzed ponad trzydziestu lat, stąd niektóre pomysły mogą wydać się dziwne. Być może dlatego jest to moim zdaniem najsłabsza z książek Cooka które czytałem. Mimo wszystko ciekawy pomysł i lektura warta przeczytania.
Robin Cook jest autorem po którego sięgam praktycznie w ciemno i jak do tej pory się nie zawiodłem. Co prawda motyw przewodni jest zwykle ten sam - złe korporacje farmaceutyczne/ubezpieczeniowe/medyczne (niepotrzebne skreślić) z chęci zysku szkodzą dobrym lekarzom, pacjentom i służbie zdrowia w ogólności, ale po pierwsze jest to niestety dość często prawda, a po drugie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jest to moje pierwsze spotkanie z Remigiuszem Mrozem i z pewnością nie ostatnie. Zdecydowanie autor prezentuje ciekawy styl, książka wciągnęła mnie jak mało która ostatnio i robiła to skutecznie praktycznie od pierwszej do ostatniej strony. Niestety rozczarowało mnie trochę zakończenie. Jest i owszem, zaskakujące i ciekawe, ale pozostawia kilka nierozwiązanych kwestii i jedną czy dwie niespójności, których nijak nie potrafię logicznie wyjaśnić a to sprawia, że moja ciekawska i perfekcjonistyczna natura czuje się niezaspokojona i psuje wrażenie całości.
Zdecydowanie polecam! Muszę was jednak ostrzec - jeśli lubicie chodzić do pracy wyspani nie zaczynajcie jej czytać wieczorem, mi nie pomógł nawet dzbanek kawy.
Jest to moje pierwsze spotkanie z Remigiuszem Mrozem i z pewnością nie ostatnie. Zdecydowanie autor prezentuje ciekawy styl, książka wciągnęła mnie jak mało która ostatnio i robiła to skutecznie praktycznie od pierwszej do ostatniej strony. Niestety rozczarowało mnie trochę zakończenie. Jest i owszem, zaskakujące i ciekawe, ale pozostawia kilka nierozwiązanych kwestii i...
więcej Pokaż mimo to