-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2015
1998
1999
2006
2019-06-06
1991
2017-09-09
2018-08-12
1983
Ukochana książka mojego dzieciństwa, czytana wielokrotnie. Nadal wracam do niej z sentymentem, chociaż zmieniło się to, jak tę książkę odbieram. Teraz widzę, że pisana jest z punktu widzenia "białego człowieka", czyli pana i władcy całego świata. Na przykład ta scena spotkania Robinsona z Piętaszkiem. Robinson przejmuje Piętaszka na własność, jak rzecz. Nie interesuje go to, że chłopak pewnie ma jakieś imię - sam mu je nadaje (swoją drogą - dość idiotyczne, w oryginale "Friday" czyli "Piątek", bo w ten dzień tygodnia go spotkał). W wersji oryginalnej jednocześnie informuje go, że on sam jest "Panem" ("Master"), lecz akurat to Stampf'l szczęśliwie (celowo?) pomija w swojej interpretacji oryginału ("I likewise taught him to say Master; and then let him know that was to be my name").
No cóż, takie podejście odzwierciedla to, jak wówczas myślano. Co nie zmienia faktu, że jest to dość straszne.
Ukochana książka mojego dzieciństwa, czytana wielokrotnie. Nadal wracam do niej z sentymentem, chociaż zmieniło się to, jak tę książkę odbieram. Teraz widzę, że pisana jest z punktu widzenia "białego człowieka", czyli pana i władcy całego świata. Na przykład ta scena spotkania Robinsona z Piętaszkiem. Robinson przejmuje Piętaszka na własność, jak rzecz. Nie interesuje go...
więcej mniej Pokaż mimo to1990
1990
1991
1993
2001
2009
2013
2004
1996
2014
Kiedyś napiszę, co mi ta książka zrobiła :)
Kiedyś napiszę, co mi ta książka zrobiła :)
Pokaż mimo to