-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
Całkiem przypadkowo natknęłam się na tę książkę w bibliotece, a szkoda bo wolałabym mieć ją w swoim skromnym zbiorze, by móc do niej czasem wracać. Zaskakująca opowieść Doktor Engler na temat mężczyzn i to bardzo różnych mężczyzn. Zabiera nas w podróż po męskich umysłach,jakie mechanizmy nimi kierują oraz zdradza swoje przemyślenia, głównie na temat sesji terapeutycznych z poszczególnymi pacjentami ale również zagłębia się w swoją strefę emocjonalną. Bardzo zróżnicowane problemy, które poniekąd łączą się w jedną, wspólną całość. Zagłębia się mocno w psychikę męskich umysłów i właśnie dlatego uważam, że to bardzo dobra lektura. Podjęty przez pania doktor temat jest trudny, lecz jej książka jest świetnym przykładem na to, że nawet trudne tematy można opracować w taki sposób, by był zrozumiały dla przeciętniaków.
Całkiem przypadkowo natknęłam się na tę książkę w bibliotece, a szkoda bo wolałabym mieć ją w swoim skromnym zbiorze, by móc do niej czasem wracać. Zaskakująca opowieść Doktor Engler na temat mężczyzn i to bardzo różnych mężczyzn. Zabiera nas w podróż po męskich umysłach,jakie mechanizmy nimi kierują oraz zdradza swoje przemyślenia, głównie na temat sesji terapeutycznych z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejny debiut literacki wpadł w moje ręce, a dowiedziałam się o tym dopiero, kiedy przeczytałam całość. Powiem szczerze, że leżała na półce przez długi okres czasu zanim się za nią zabrałam i chyba dobrze, że zostawiłam ją sobie na chłodniejsze, jesienne wieczory, bo jest to książka z trochę mrocznym klimatem. Lubię trafiać na takie pozycje, które zaskakują od pierwszych stron. Akcja tocząca się w czasach współczesnych i trzydzieści lat wcześniej ma w sobie pewien urok, który zachęca nas do czytania. Tajemniczy, tytułowy "Kredziarz" bardzo na plus lecz liczyłam na to, że będzie bardziej groteskowy i oschły. Każdy z bohaterów ma jakiś brud za uszami i fajnie, bo właśnie przez to historia staje się jeszcze bardziej interesująca i wciąga nas w ten posępny świat. Końcowe strony czytałam ze szczęką na podłodze, bo nie spodziewałam się w ogóle tego, co dane mi było doświadczyć. Chapeau bas za to świetne zakończenie. No i nie mogę pozostawić bez komentarza bardzo oryginalnej okładki. Także gratuluję i polecam. Czekam na więcej.
P.S
Czytałam Kredziarza do 4 nad ranem, więc jeśli poświęcam swój cenny czas na sen, to uwierzcie mi na słowo, że ta książka to literacki "must have".
Kolejny debiut literacki wpadł w moje ręce, a dowiedziałam się o tym dopiero, kiedy przeczytałam całość. Powiem szczerze, że leżała na półce przez długi okres czasu zanim się za nią zabrałam i chyba dobrze, że zostawiłam ją sobie na chłodniejsze, jesienne wieczory, bo jest to książka z trochę mrocznym klimatem. Lubię trafiać na takie pozycje, które zaskakują od pierwszych...
więcej Pokaż mimo to