-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-05-10
2019-08-17
2018-12-08
"A jeśli ty znajdziesz się w takiej sytuacji, co zrobisz?" (s. 334).
"Były to dylematy, których żaden człowiek nie powinien rozważać" (s. 83).
"Ostatecznie wszystko sprowadzało się jednak do ludzkiej natury" (s. 427).
Już od jakiegoś czasu miałam zamiar przeczytać tę powieść, znajdowała się na liście moich zaległości, słyszałam o niej dużo dobrego, a poza tym wiem, że ten autor nie ma na koncie słabych książek, przynajmniej moim zdaniem. Przeczytałam kilkanaście pozycji i zdecydowanie będę czytać dalej oraz czekać na kolejne - na szczęście długo nie trzeba, bo wydawane są niezwykle często ;) Czegoś aż tak niesamowitego jednak się nie spodziewałam... Z czystym sumieniem stwierdzam, że "Behawiorysta" to jedna z lepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku, a jeśli ktoś zastanawia się, od czego zacząć przygodę z twórczością tego autora, to śmiało może po nią sięgnąć :) No, chyba że z jakiegoś powodu uzna, iż nie jest ona dla niego, bo ostrzegam - to mocna powieść.
"Behawiorysta" jest kryminałem połączonym z thrillerem psychologicznym - te dwa gatunki tworzą prawdziwą mieszankę wybuchową! Historia mrozi krew w żyłach, przeraża, trzyma w napięciu od pierwszych do ostatnich stron, brutalnie uświadamia nam pewne kwestie, odwołując się do moralności, etyki i czysto ludzkich instynktów. Remigiusz Mróz porusza ważne tematy, wnikając w naszą psychikę i do naszego wnętrza, poruszając czułe struny i zmuszając do refleksji. Czytelnik może dojść do różnych, mniej lub bardziej przyjemnych, wniosków, a większość z nich będzie dotyczyła jego samego. Czy jesteś pewien/pewna, że znasz siebie? Czy zawsze wiesz, co Tobą kieruje? Czy w każdym przypadku wiesz, co robić, jaką decyzję podjąć? Czy masz odwagę to sprawdzić? Autor zaprasza w podróż po mrocznych zakamarkach ludzkiej psychiki, zadaje niewygodne pytania i nie pozwala przed nimi uciec. Od nas zależy, czy odpowiemy na wszystkie pytania, a jeśli nie, to dlaczego. Ta powieść angażuje czytelnika - nie można pozostać biernym. Dlaczego? Na to pytanie odpowiecie sobie podczas lektury... To powieść, która wymaga myślenia i która je powoduje, nie pozwala na obojętność, a może... to my sobie na nią nie pozwalamy? To pewnego rodzaju gra z czytelnikiem... Gra, w której nic nam nie grozi, poza lepszym poznaniem samych siebie i, miejmy nadzieję, niezbyt dużym zaskoczeniem w tym aspekcie :) W przeciwieństwie do bohaterów, możemy się czuć względnie bezpieczni. Historia przedstawiona przez autora wywołuje wiele emocji i natłok myśli. Strach, przerażenie, niedowierzanie, niepewność, oczekiwanie, podziw, fascynacja, oburzenie i... śmiech. Tak, chaos emocji, a do tego niemożność ruchu i strach przed myśleniem...
Zamachowiec zajmuje przedszkole i bierze jako zakładników kilkanaścioro dzieci i kilka przedszkolanek. Nie wysuwa żadnych żądań, nie chce okupu, nie mówi, o co mu chodzi. Nikt nie wie, co się dzieje oraz w jakim celu przestępca zamknął się w przedszkolu i siedzi w nim z tyloma niewinnymi osobami. Służby rozpoczynają akcję, a o pomoc od razu zostaje poproszony były prokurator, którego wydalono z pracy z bliżej nieokreślonego powodu. Jest jednak cenny zarówno dla policji, jak i prokuratory. Szczególnie jego była podwładna - Beata Drejer - chętnie z nim współpracuje i korzysta z jego ogromnej wiedzy z zakresu... kinezyki. Tak, Gerard Edling jest specjalistą od kinezyki - nauki dotyczącej komunikacji niewerbalnej, czyli po prostu odczytywania mowy ciała. Mimika, gesty, ułożenie poszczególnych części ciała - to wszystko ma znaczenie większe, niż myślimy, a z tej powieści możemy się trochę na ten temat dowiedzieć :) Beata decyduje się poprosić o pomoc Gerarda, ponieważ pojawił się pewien istotny problem, jeśli chodzi o zamachowca. Mianowicie, transmituje on to, co robi, na żywo w internecie, na specjalnej stronie... Edling ma zobaczyć nagranie i wyciągnąć z niego jak najwięcej, ale jego udział w śledztwie się na tym nie skończy. Pytanie brzmi: po co zamachowiec zadał sobie tyle trudu, by utworzyć swoją stronę internetową? W jakim celu zamieszcza tam nagrania z przedszkola? Co na nich jest? I... po co to wszystko? Co chciałby osiągnąć? Kim on w ogóle jest? Tego nie mogę powiedzieć, musicie przekonać się sami :) Nie mogę Wam zdradzić nic więcej, zrobi to bowiem Remigiusz Mróz.
"Behawiorysta" to książka genialna - inne jej określenie stanowiłoby nieporozumienie ;) Remigiusz Mróz udowodnił, że ma świetny warsztat i dużą świadomość językową, a bogate słownictwo i liczne nawiązania do różnych dziedzin potwierdzają, że nie bez przyczyny jest najpopularniejszym
polskim współczesnym pisarzem. Znajdziemy tu informacje i ciekawostki z zakresu psychologii, kinezyki, etyki, pracy śledczych oraz muzyki, pojawia się także nieco prawa. Motyw muzyki jest silny, lecz mroczny, upiorny, wywołujący dreszcze... Duży plus za przedstawienie śledztwa, jak najbardziej zbliżonego do rzeczywistego, a nie wyidealizowanej wersji z rozmaitych produkcji telewizyjnych.
Łączenie powagi tematów i samej opowieści z poczuciem humoru w odpowiednich sytuacjach jest sztuką niezwykłą - umiejętność rozładowania atmosfery przy tego typu powieściach to bardzo ważna kwestia. W tym przypadku pojawiały się... częste nawiązania do pogody. I one nie były wyłącznie przerywnikiem. Powieść czytało się wybornie i naprawdę bardzo szybko! Możecie liczyć na wiele zwrotów akcji, mnóstwo emocji, niezwykle wciągającą, naprawdę oryginalną i prawdziwie wartościową lekturę. Bohaterowie są bardzo ciekawi, a wręcz fascynujący - zarówno Gerard Edling, jak i zamachowiec. Remigiusz Mróz wykreował ich absolutnie świetnie, należą mu się za to ogromne brawa. Wniknął w umysł zbrodniarza i ukazał nam go, praktycznie bez cenzury... Są drastyczne ceny, ale nie jest ich jednak aż tyle. "Behawiorysta" to niezwykła i zarazem przerażająca przygoda. Polecam wszystkim, zdecydowanie warto! :)
"A jeśli ty znajdziesz się w takiej sytuacji, co zrobisz?" (s. 334).
"Były to dylematy, których żaden człowiek nie powinien rozważać" (s. 83).
"Ostatecznie wszystko sprowadzało się jednak do ludzkiej natury" (s. 427).
Już od jakiegoś czasu miałam zamiar przeczytać tę powieść, znajdowała się na liście moich zaległości, słyszałam o niej dużo dobrego, a poza tym wiem, że ten...
2021-10-28
„Bezczelny prezes” mnie pochłonął. Wciągnął w swój świat już po pierwszym zdaniu i nie wypuścił aż do samego końca. Rozpalił zmysły. Sprawił, że zabrakło mi słów. Czytało się wspaniale, lekko, a jednocześnie doświadczyłam wielu emocji oraz wrażeń. Meg Adams stworzyła kolejną fenomenalną powieść, choć pierwszą w takim stopniu erotyczną. I wiecie co? Poradziła sobie doskonale. Właśnie tak powinno się pisać erotyki. Jestem zachwycona!
Robert Nowicki i Olga Wysocka zostali wykreowani perfekcyjnie. Już od pierwszego spotkania powstaje między nimi wyraźnie wyczuwalne napięcie, jednak autorka odpowiednio je stopniuje. W znakomity sposób przedstawia rozwój tej znajomości oraz charaktery głównych bohaterów. A charakterki to oni mają, i to jakie! Nie tak łatwo dojść do jakiegoś porozumienia, kiedy żadne z nich nie chce odpuścić, oboje za wszelką cenę pragną postawić na swoim i ze sobą walczą. Relacja Roberta i Olgi jest jedną z lepszych, z jakimi do tej pory się spotkałam.
„Bezczelny prezes” to erotyk biurowy z prawdziwego zdarzenia. Jest tu sporo scen z firmy, które dotyczą nie tylko seksu, ale też samej pracy, co uważam za jeden z wielu plusów tej powieści. Mamy tutaj również dużo TYCH scen, moim zdaniem właśnie tyle, ile powinno być w erotyku. Dodatkowo są one na najwyższym poziomie. Intensywne, urozmaicone i niezwykle pobudzające. Rozgrzewają do czerwoności. Wyszło piekielnie gorąco!
W „Bezczelnym prezesie” nie brakuje też sensacji, zresztą jak w każdej powieści autorki. Mamy tajemnice, skrywane, pilnie strzeżone… jednak czy skutecznie i na długo? Jeśli ujrzą światło dzienne, mogą skomplikować stosunki między Robertem a Olgą. Pytanie brzmi, czy sekrety dotyczą tylko tych dwojga, czy jedynie oni mogą zdecydować o ich ujawnieniu i czy ktoś poza nimi także może ucierpieć, jeżeli wyjdą na jaw. Meg Adams w swoim stylu powoli odkrywa karty, zaplątuje akcję i miesza, ile się da, by zaskakiwać i wzmagać ciekawość. Tej książki nie da się odłożyć aż do ostatniego zdania. Czytałam ją z zapartym tchem. Na uwagę zasługują także postacie drugoplanowe, przede wszystkim Hubert oraz Daria. Ogromnym plusem są napisane po mistrzowsku dialogi. I fakt, że akcja w dużej mierze dzieje się w Polsce, w Krakowie, co dodaje klimatu.
„Bezczelny prezes” hipnotyzuje. Uzależnia. Zostaje w pamięci jeszcze długo po lekturze. Jest idealnie wyważony – zmysłowy oraz subtelny, ale też ostry i mroczny. Pokochałam go całym sercem i chętnie przygarnęłabym kolejny tom. A najlepiej dwa. Pokochałam też Roberta, jednego z najlepiej wykreowanych męskich bohaterów, jakich do tej pory poznałam. Jestem pod wrażeniem i gorąco polecam Wam tę powieść!
„Bezczelny prezes” mnie pochłonął. Wciągnął w swój świat już po pierwszym zdaniu i nie wypuścił aż do samego końca. Rozpalił zmysły. Sprawił, że zabrakło mi słów. Czytało się wspaniale, lekko, a jednocześnie doświadczyłam wielu emocji oraz wrażeń. Meg Adams stworzyła kolejną fenomenalną powieść, choć pierwszą w takim stopniu erotyczną. I wiecie co? Poradziła sobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-03
Nie czytam zbyt często powieści o tematyce science-fiction, ale jak już mi się zdarzy, to jestem bardzo zadowolona i tym razem również nie mam żadnych zastrzeżeń :) Podczas lektury zrozumiałam, że dla mnie to arcydzieło - może trochę na wyrost, lecz niewiele. Dlaczego? Sztuczna inteligencja, myślące roboty, ciągły postęp technologiczny, plusy i minusy dążenia do stworzenia maszyny-człowieka - to ostatnio bardzo popularne tematy, historia tworzy się na naszych oczach. No właśnie - ostatnio. Philip K. Dick napisał "Blade runnera" w... 1968 r., czyli 50 lat temu, pół wieku wcześniej. To bardzo istotna informacja, gdyż przedstawił wizję odległą, która nawet dziś jeszcze się nie zrealizowała, ale już można zauważyć, że jak najbardziej jest to możliwe i, jeśli rozwój technologii utrzyma swoje "zabójcze" tempo, raczej szybciej niż później. To przerażający obraz świata po Ostatniej Wojnie Światowej (takim określeniem posługują się bohaterowie), Mars został zamieszkany przez ludzi, którzy musieli się na niego przenieść ze względu na zagrożenie opadami radioaktywnymi na Ziemi, które zaczęły występować po wspomnianym wydarzeniu. Nie wszyscy mogli pozwolić sobie na przeprowadzkę, zmuszeni byli więc pozostać na Ziemi i... koegzystować z myślącymi Androidami, czyli po prostu sztuczną inteligencją. Co ciekawe, wydaje się, że autor już wtedy wiedział, że inteligencja nie jest tylko ludzką cechą - słynny test Turinga, wykorzystywany w dzisiejszych czasach do sprawdzenia, na ile maszyna przypomina człowieka, w powieści zupełnie nie miałby zastosowania. A to dlatego, że te maszyny wyglądają i zachowują się, jak ludzie. Po prostu. Jedyna możliwość - stosowanie testu na empatię, czyli jedynej cechy, należącej tylko do ludzi. Już nic więcej nie odróżnia nas od maszyn. Okazuje się jednak, że o ile Androidy faktycznie jej nie posiadają, to niewykluczone, że za jej pomocą kiedyś pokonają ludzi. Oby tak się nie stało. Sprawa jednak jest otwarta... Co się dzieje wtedy, gdy człowiek wie już, że ma do czynienia z Androidem? Co robi, jak się zachowuje? Moim zdaniem Philip K. Dick trochę wyprzedził swoją epokę, chociaż już wtedy istniał wspomniany test Turinga i zaczął się rozwój sztucznej inteligencji, ta historia jest jednak czymś znacznie więcej... Krótka, czyta się naprawdę dobrze i szybko, i zmusza do refleksji. Polecam! :)
Nie czytam zbyt często powieści o tematyce science-fiction, ale jak już mi się zdarzy, to jestem bardzo zadowolona i tym razem również nie mam żadnych zastrzeżeń :) Podczas lektury zrozumiałam, że dla mnie to arcydzieło - może trochę na wyrost, lecz niewiele. Dlaczego? Sztuczna inteligencja, myślące roboty, ciągły postęp technologiczny, plusy i minusy dążenia do stworzenia...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-19
"Nie skupiaj się na tym, co może się stać. Skupiaj się na tym, co jest teraz" (s. 279*).
"Gdy się boisz, ale patrzysz strachowi w oczy i żyjesz dalej, jesteś odważna" (s. 99).
"Czasami nie wiesz, czego ci brakuje, dopóki tego nie znajdziesz" (s. 87).
* - numery stron w wydaniu elektronicznym (Legimi).
Jestem pod ogromnym wrażeniem. To niesamowita, po prostu piękna powieść! Całkowicie przepadłam, mimo że na początku byłam niespecjalnie zachwycona. Zastanawiam się tylko, dlaczego nie ma więcej stron - naprawdę chciałabym czytać dalej, tym bardziej, że zakończyło się w takim momencie... ;) Vi Keeland totalnie mnie zaskoczyła. Zdecydowanie nie spodziewałam się czegoś takiego, co wynika po części ze schematów tego typu historii, ale przede wszystkim okładka jest nie do końca adekwatna, a nawet może wprowadzić w błąd. Nie mam na myśli walorów estetycznych (jakbym mogła? ;)) ani podobieństw pomiędzy panem na okładce a głównym bohaterem. Gdy na nią spojrzycie, możecie dojść do wniosku, że książka składa się głównie ze scen erotycznych. I to na niezbyt wysokim poziomie. Otóż, to nie tak. Jest dość nietypowo, bardzo zabawnie, niezwykle wciągająco oraz emocjonalnie, a także refleksyjnie i, oczywiście, podniecająco. Rzadko kiedy przyznaję maksymalną ocenę powieściom obyczajowo-erotycznym. Tym razem jednak nie potrafiłam inaczej, gdyż ta pozycja zwyczajnie na to zasługuje. Właśnie na coś takiego czekałam, tego potrzebowałam, jestem naprawdę zadowolona, moje potrzeby zostały zaspokojone :)
Reese Annesley poznajemy, gdy przebywa na koszmarnej randce. Właśnie oddaliła się od stolika, by zadzwonić do swojej najlepszej przyjaciółki i się wyżalić. Nagle słyszy, jak jakiś obcy facet zwraca uwagę, iż jej zachowanie jest nieuprzejme wobec czekającego towarzysza. W pierwszej chwili wydaje się, że ten arogancki mężczyzna nie ma żadnych zalet. Poza jedną - jest niesamowicie przystojny. Nie, to nie takie proste. Nie zabiera jej do domu, by zaprezentować swoje talenty, a ona nie od razu marzy o tym, by tak się stało. Mężczyzna zachowuje się bardzo dziwnie i właściwie trudno go polubić, lecz... ratuje Reese przed nudną randką, opowiadając wymyślone historie o ich rzekomej znajomości. Nie, kobieta nie wpada mu w ramiona, zachwycona jego pomysłowością i nie opuszczają razem restauracji. O nie, to bardziej skomplikowane, na szczęście :)
Scen erotycznych, wbrew pozorom, nie ma wcale tak wiele, ale zdecydowanie warto na nie czekać, na długo zostają w pamięci. Oj, dzieje się wtedy, zupełnie jakby nagle temperatura znacznie wzrosła ;) O to chodzi! Przez całą powieść czuć intensywne napięcie seksualne, a aluzje i sugestie, szczególnie ze strony Chase'a, pojawiają się co i rusz. Te elementy budują klimat. Tu aż kipi od erotyki! Ale to wszystko nie oznacza, że co kilka stron bohaterowie uprawiają seks. Za to duży plus :) Muszą się wzajemnie poznać, autorka kładzie duży nacisk na ich relację, w której chodzi o coś więcej niż samo zaspokojenie. A decyzja należy do Reese. Mężczyzna, owszem, kusi ją i namawia, ale niczego na niej nie wymusza. A Reese dostrzega jedną, ale niestety ogromną przeszkodę...
Chase Parker to bowiem jej szef. Właściciel firmy Parker Industries, w której młoda specjalistka od marketingu właśnie została zatrudniona. Jest zaintrygowana, facet jej się podoba (i walczy o jej uwagę, a to nie bardzo w jego stylu), ale nie ma ochoty na biurowe romanse. Tym bardziej z przełożonym. Jak potoczy się ich relacja? Co postanowią? Co ich ostatecznie połączy? A może nie będą mogli ze sobą być? Dowiecie się, jak przeczytacie :)
"Bossman" to absolutnie genialna powieść! Autorka wykreowała naprawdę ciekawe postaci. Bardzo polubiłam szczególnie dwoje głównych bohaterów, lecz pozostali również są barwni. Całość wyszła po prostu cudownie! Na uwagę zasługuje narracja - przede wszystkim z perspektywy Reese, ale co jakiś czas pojawia się też punkt widzenia Chase'a (doceniam), a w dużej mierze są to retrospekcje (kolejny plus). Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie rozbudowany wątek psychologiczny, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Zatrzymajmy się na chwilę, pomyślmy, poczujmy. To, co zrobiła autorka, jest ważne i świetnie zrealizowane.
Czym jest miłość? Ile znaczy dla nas wsparcie drugiego człowieka? Jak ważne jest dla nas poczucie bezpieczeństwa, zaufanie i bycie zrozumianym? Jak żyć dalej, kiedy nie można ruszyć z miejsca? Z całego serca polecam "Bossmana" :)
"Nie skupiaj się na tym, co może się stać. Skupiaj się na tym, co jest teraz" (s. 279*).
"Gdy się boisz, ale patrzysz strachowi w oczy i żyjesz dalej, jesteś odważna" (s. 99).
"Czasami nie wiesz, czego ci brakuje, dopóki tego nie znajdziesz" (s. 87).
* - numery stron w wydaniu elektronicznym (Legimi).
Jestem pod ogromnym wrażeniem. To niesamowita, po prostu piękna powieść!...
2017-05-14
Po pierwsze - każdy powinien tę książkę przeczytać, po drugie - to nie jest zwykły romans, to coś dużo więcej... Nie pamiętam, kiedy ostatnio pojawiły się u mnie łzy podczas prologu, a tutaj właśnie tak było, dawno też żaden z bohaterów nie wzbudził aż takiej mojej niechęci, a tutaj był taki jeden... Powieść inna niż wszystkie, które przeczytałam do tej pory, oryginalna, nietypowa, są w niej zamieszczone obrazy, o których mowa w trakcie (i czarno-białe, i w kolorze). Niedługa, bo tylko 300 stron ;) Czytało się bardzo szybko, mnóstwo przemyśleń, naprawdę mocno można utożsamić się z bohaterami i przeżyć całą gamę emocji, które i oni przeżywają. Bardzo wartościowa lektura! Dwoje głównych bohaterów - Auburn i Owen - pewnego dnia spotyka się w miejscu pracy chłopaka, który jest utalentowanym malarzem. Maluje obrazy na podstawie wyznań (autorka zapewnia, że wszystkie są prawdziwe i nadesłane anonimowo przez czytelników), które ludzie mu zostawiają, również anonimowo. Dość szybko okazuje się, że tę dwójkę połączy nie tylko praca, ale też coś więcej, a im dalej, tym coraz więcej sekretów zamiast coraz mniej... Bardzo życiowa opowieść i nietypowa dzięki pomysłowi z wyznaniami - a to tylko jeden z powodów, że tytuł brzmi "Confess"... Przystojny malarz i ładna młoda kobieta szukająca pracy - niby wydaje nam się, że wszystko wiemy, a tak naprawdę na tym etapie nie wiemy właściwie nic... Żeby dowiedzieć się więcej, warto przeczytać! ;) Polecam wszystkim!
Po pierwsze - każdy powinien tę książkę przeczytać, po drugie - to nie jest zwykły romans, to coś dużo więcej... Nie pamiętam, kiedy ostatnio pojawiły się u mnie łzy podczas prologu, a tutaj właśnie tak było, dawno też żaden z bohaterów nie wzbudził aż takiej mojej niechęci, a tutaj był taki jeden... Powieść inna niż wszystkie, które przeczytałam do tej pory, oryginalna,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-02
Naprawdę bałam się tej powieści... Po tym, jak dowiedziałam się, że to horror religijny, byłam pewna, że nie będę czytać, bo nie lubię horrorów, boję się ich i po prostu unikam... Później dowiedziałam się, że nie jest tak źle, więc stwierdziłam, że spróbuję i... nie żałuję :) Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem "Czarnej Madonny" i tego, co zrobił Mróz. A on nie tylko napisał genialną powieść, lecz także wykonał niesamowity research i to widać podczas czytania, ja widziałam proces składania wszystkich elementów opowieści w jedną całość, rozumowanie przyczynowo-skutkowe i to wszystko, z czym mierzył się autor podczas pisania. Byłam w stanie dostrzec proces twórczy. Za to ogromny plus. To pierwszy horror, który przeczytałam w swoim życiu. Myślę, że wiele więcej ich nie będzie. Tutaj się odważyłam, ponieważ uwielbiam twórczość Mroza i chciałam się też sprawdzić ;) Dałam radę, a powieść mnie nawet zachwyciła, pochłonęłam ją bardzo szybko :) Co do gatunku i tego czy to jest horror... Jest to świetnie skonstruowany thriller, mocno trzyma w napięciu, historia jest bardzo tajemnicza i niepokojąca... Stopniowanie napięcia jest rewelacyjne! I również groźna, mroczna, na swój sposób przerażająca... Podczas lektury stwierdziłam, że jest to taki horror kontrolowany - idealny dla tych, którzy nie lubią, unikają i boją się horrorów... Są obecne typowe elementy horroru, momentami jest naprawdę strasznie, naprawdę mrozi... Jeśli ktoś liczy na taki horror z prawdziwego zdarzenia, żeby się porządnie przerazić, no to nie tutaj ;) Ale warto poznać w takiej sytuacji samą historię - bardzo ciekawą, zagmatwaną, w której nic nie wiadomo i wszystko wymyka się logice, a to, co wymyka się najbardziej może okazać się najbardziej prawdopodobne... Warto również dostrzec elementy grozy nie tylko w samych sytuacjach "horrorowych" czy opisach, ale przede wszystkim w całej otoczce, kontekście, zwracać uwagę na szczegóły, to potęguję grozę... Bo Mróz, moim zdaniem, nie da zrobić krzywdy czytelnikowi, ale jednocześnie dopilnuje, by ten jednak, chociaż trochę, się wystraszył czy przeraził ;) Akcja dzieje się w Polsce, we Wrocławiu :) Tematyka naprawdę mocno religijna, ale poruszająca oba bieguny - zarówno dobry (Bóg), jak i zły (Szatan). Siły piekielne, siły zła, mroczne i nieobliczalne... Naprawdę polecam! Mróz napisał kapitalne połączenie thrillera z horrorem (czy jak ktoś woli: elementami horroru) dla wszystkich!
Naprawdę bałam się tej powieści... Po tym, jak dowiedziałam się, że to horror religijny, byłam pewna, że nie będę czytać, bo nie lubię horrorów, boję się ich i po prostu unikam... Później dowiedziałam się, że nie jest tak źle, więc stwierdziłam, że spróbuję i... nie żałuję :) Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem "Czarnej Madonny" i tego, co zrobił Mróz. A on nie tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-21
Najnowsza powieść tego autora, w której zaskakuje on pomysłem na fabułę, poprowadzeniem akcji i zwrotami akcji :) Oczywiście, jak to u Grishama, tematyka jest prawnicza. Tym razem pokazuje on korupcję wśród... sędziów - ludzi, którzy powinni stać na straży sprawiedliwości. Ściśle rzecz ujmując, sprawa dotyczy jednej sędzi, wobec której została złożona skarga do Komisji Dyscyplinarnej Sędziów. Wszystko jednak jest bardzo tajemnicze i podejrzane, ślepych tropów więcej niż faktów, nie wiadomo komu można ufać i... czy na pewno Komisja nie potrzebuje wsparcia w prowadzeniu tej sprawy? Kapitalne ukazanie korupcji od wewnątrz i naprawdę świetna akcja! Grisham po raz kolejny na plus, czytało się bardzo dobrze :) Ciekawy pomysł z Indianami oraz kasynem. Jest klimat, jest ciekawie, wciąga i nie puszcza ;) POLECAM!
Najnowsza powieść tego autora, w której zaskakuje on pomysłem na fabułę, poprowadzeniem akcji i zwrotami akcji :) Oczywiście, jak to u Grishama, tematyka jest prawnicza. Tym razem pokazuje on korupcję wśród... sędziów - ludzi, którzy powinni stać na straży sprawiedliwości. Ściśle rzecz ujmując, sprawa dotyczy jednej sędzi, wobec której została złożona skarga do Komisji...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-02
Niesamowita, bardzo klimatyczna powieść :) Można się oderwać od codzienności, odetchnąć; opowieść pełna spokoju i dająca wytchnienie; z elementami magicznymi, fantastycznymi - co jest jawą, a co snem... nie zawsze jest to takie pewne... Bardzo polecam!
Niesamowita, bardzo klimatyczna powieść :) Można się oderwać od codzienności, odetchnąć; opowieść pełna spokoju i dająca wytchnienie; z elementami magicznymi, fantastycznymi - co jest jawą, a co snem... nie zawsze jest to takie pewne... Bardzo polecam!
Pokaż mimo to2017-08-06
Najnowsza powieść mojego ulubionego autora nareszcie przetłumaczona na język polski! Bardzo chciałam przeczytać i pomimo przeczytania wszystkich książek Musso, kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać... Genialny thriller psychologiczny pod każdym względem! Przyznam, że liczyłam na jakieś manipulacje czasoprzestrzenne, z których ten autor słynie i gdy zobaczyłam, że ich nie ma, było trochę smutno, to jednak absolutnie nie obniża to mojej oceny, bo powieści psychologicznych Musso też już kilka napisał :) Ta jest inna od pozostałych, naprawdę odmienna... Skonstruowana została w tak niesamowity i pomysłowy sposób, że brak mi słów! Bardzo tajemnicza historia pełna niedomówień i samych znaków zapytania, ale do czasu... A gdy zaczynają pojawiać się odpowiedzi... pojawia się coraz więcej niewiadomych... To jedna, bardzo złożona historia... Tragicznie smutna, pokazująca ludzkie okrucieństwo, ale też psychikę głównych bohaterów... Widzimy tę samą sytuację z wielu perspektyw... Każda nowa historia, opowieść kolejnego bohatera to nowy element układanki, która zdecydowanie wymknęła się spod kontroli i raczej nikt nie spodziewał się tak mocnych i przerażających odkryć... Para zakochanych postanawia, niedługo przed planowanym ślubem, spędzić czas tylko ze sobą we francuskiej miejscowości Antibes. Pewnego wieczoru ma miejsce, wydawałoby się zwykła, rozmowa pomiędzy nimi przeradzająca się w kłótnię. Dalej nie brzmi to jakoś obco, a raczej "standardowo". A jednak... ten wieczór spowoduje walkę z czasem, zaangażowanie wielu osób, a stopniowo odkrywana historia będzie miała wpływ na życie nie tylko dwójki zakochanych, lecz także nieznanych wcześniej osób... Powieść niezwykła, bardzo klimatyczna, poruszająca delikatne struny w nas samych, jeśli tylko pozwolimy uaktywnić się naszej wrażliwości i empatii. O czysto ludzkim strachu, niepokoju i tak bardzo nam znanych tajemnicach, tęsknocie oraz nadziei i walki o bliskich nam ludzi... Musso zwraca także uwagę na bardzo ważne problemy współczesnego świata, najbardziej przerażające jest chyba właśnie to, że takie historie się dzieją naprawdę... Zakończenie zaskakuje, autor skutecznie manipuluje nami w trakcie lektury i nadal wychodzi mu to znakomicie! "Dziewczyna z Brooklynu" zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie i na długo pozostanie w mojej pamięci, choć nie od razu. Trzeba się wczuć i zrozumieć, aby docenić... Warto znać choć trochę twórczość autora, mnie przynajmniej to pomogło, żeby uwierzyć w to, że nie będę żałować! :) POLECAM BARDZO! Pochłonęłam bardzo szybko, nie mogłam się oderwać! Wspaniały, mocny thriller!
Najnowsza powieść mojego ulubionego autora nareszcie przetłumaczona na język polski! Bardzo chciałam przeczytać i pomimo przeczytania wszystkich książek Musso, kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać... Genialny thriller psychologiczny pod każdym względem! Przyznam, że liczyłam na jakieś manipulacje czasoprzestrzenne, z których ten autor słynie i gdy zobaczyłam, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-20
"Przypadek to tylko beznadziejne określenie na przyczynę, której się jeszcze nie zna" (s. 59).
"Mogą istnieć rzeczy, o których nie masz pojęcia. I takie, które widzisz jak w krzywym zwierciadle" (s. 217).
Najnowsza powieść jednego z najbardziej lubianych i najchętniej czytanych współczesnych polskich pisarzy i jednocześnie drugi thriller psychologiczny w jego dorobku. Po lekturze śmiało mogę stwierdzić, że powinno być ich więcej, gdyż oba są znakomite! Mróz po raz kolejny pokazał klasę i udowodnił, że nie odniósł tak dużego sukcesu przez przypadek.
"Hashtag" to thriller psychologiczny z prawdziwego zdarzenia i kawał porządnej literatury! Znajdują się w nim liczne nawiązania do literatury, a także różnych dziedzin nauki - psychologii, filozofii, mitologii. Autor wplata w treść różne ciekawostki oraz wyjaśnienia trudniejszych i mniej znanych kwestii - nie trzeba więc sprawdzać wszystkiego skrupulatnie w Internecie czy encyklopedii ;) Sprawia to, że książka jest jeszcze bardziej ciekawa i naprawdę można się wiele nauczyć, poszerzyć horyzonty, a to dodatkowy plus. Bez wątpienia powieść niesie za sobą kilka ważnych przekazów dotyczących istotnych spraw oraz ich społecznego odbioru. Główna bohaterka to Tesa - młoda kobieta, która zmaga się z nadwagą. I to właśnie otyłość jest pierwszym poruszonym problemem. Mróz w rewelacyjny sposób przedstawił psychikę człowieka, który znajduje się w takiej sytuacji - dyskryminację z tym związaną i wątpliwości. Uświadomił, jak trudny może okazać się wtedy każdy dzień, zwykłe codzienne sprawy oraz do czego mogą doprowadzić kompleksy, a także, jaki wpływ na sytuację ma w w tym aspekcie płeć człowieka. Bohaterka na pewno inna niż wszystkie i ciekawie przedstawiona :) Mróz przedstawił także skomplikowane relacje międzyludzkie i uczucia, które nam towarzyszą oraz przyczyny podejmowanych przez nas działań w zależności od okoliczności. Autor ukazał różne zaburzenia psychiczne - pewne objawy czy mechanizmy z nimi związane. Mróz pokazuje bohaterów "od wewnątrz", co pozwala zarówno na lepsze poznanie ich samych, jak i samej natury ludzkiej. Efekt naprawdę robi wrażenie :)
"Hashtag" pozwala również na rozważania dotyczące prawdy, kłamstwa, normalności i szaleństwa. Mnie podczas lektury zakręciło się w głowie, a "wiem, że nic nie wiem" nieraz zdawało się najlepszym podsumowaniem. Im dalej w las, tym trudniej było znaleźć z niego wyjście... Zakończenie natomiast jest wisienką na torcie - niezwykle zaskakujące, niewiarygodne... Zostawia czytelnika zdezorientowanego i... myślącego ;) Czy możemy zagwarantować, że nie zwariowaliśmy? Czasem wcale nie tak łatwo było to przyznać ;) Narracja z dwóch perspektyw, która... jest jednak trochę inna i wiele wnosi. Płynna akcja, sporo zwrotów akcji, nudzić się absolutnie nie sposób.
Nie można również pominąć refleksji nad współczesnym światem, wartościami w nim obowiązującymi i nowymi technologiami... Czy w świecie wirtualnym naprawdę jesteśmy bezpieczni i anonimowi? Czy zawsze jesteśmy pewni, że rzeczywiście wiadomość od firmy kurierskiej jest skierowana do nas? Czasem zamawiamy tak dużo lub/i w tak krótkim odstępie czasu, że zapominamy, na co dokładnie czekamy, szczególnie jeśli jesteśmy ciągle zabiegani... A jeśli jesteśmy pewni, że nie oczekujemy na żadną przesyłkę, to... odbieramy ją mimo wszystko (ach, ta ciekawość), czy może jednak nie ryzykujemy? Ta, pozornie zwykła czynność, może zmienić nasze życie. Tak, jak stało się w przypadku Tesy. Sama historia bardzo ciekawa, wciągająca, przerażająca z dynamiczną akcją :) Odkrywanie kolejnych elementów wzbudza zarówno strach, jak i ekscytację... Do ostatnich zdań trzyma w powoli stopniowanym napięciu... Jak dla mnie - mistrzostwo!
Z czystym sumieniem i bardzo gorąco polecam "Hashtag" i życzę Wam wielu refleksji i niezapomnianych wrażeń! :) Czyta się bardzo szybko!
"Przypadek to tylko beznadziejne określenie na przyczynę, której się jeszcze nie zna" (s. 59).
"Mogą istnieć rzeczy, o których nie masz pojęcia. I takie, które widzisz jak w krzywym zwierciadle" (s. 217).
Najnowsza powieść jednego z najbardziej lubianych i najchętniej czytanych współczesnych polskich pisarzy i jednocześnie drugi thriller psychologiczny w jego dorobku. Po...
2017-08-13
Czwarta część serii prawniczej mojego ulubionego polskiego autora i cały czas jest genialnie! W tym tomie nawet jeszcze lepiej... Coś niesamowitego! Gdybym miała wybrać najlepszy tom serii, to raczej byłby to własnie ten. Odważne połączenie prawa z polityką, wyraźny związek z polskimi realiami, wspaniały klimat i ten niezwykły sposób pisania Mroza, który jest absolutnie nie do podrobienia! Jestem pod jeszcze większym wrażeniem, nie mogę się doczekać aż przeczytam następne części :) To bardzo duża dawka Mroza, powieść jest naprawdę długa, przynajmniej jak dla mnie, i bardzo dobrze! :) Niezmiennie dialogi są wybitne, utrzymane cały czas na bardzo wysokim poziomie! Wątpię, by komukolwiek mogły się nie podobać i jednocześnie sprawiają, że każdą część serii czyta się jeszcze szybciej! Tym razem sprawa, którą prowadzą Chyłka i Zordon również jest ciekawa, inna niż te, które pojawiały się do tej pory. Prawnicy bowiem mają się podjąć obrony sędziego Trybunału Konstytucyjnego - Sebastiana Sendala -któremu zarzuca się zabójstwo... Powstaje jednak pytanie... czy można tak po prostu wnieść przeciwko niemu oskarżenie, a jeśli nie, to co w takiej sytuacji? Jak to wszystko wygląda i w jaki sposób się odbywa? Poruszona zostaje kwestia immunitetu, ukazane różne jego aspekty, wskazane wady i zalety. Stopniowo fabuła staje się coraz bardziej tajemnicza i wciągająca... Adwokaci muszą zmierzyć się nie tylko z meandrami prawa, lecz także wkroczyć na niebezpieczny polityczny teren... Tak, jak w poprzednich częściach - nic nie wiadomo na pewno, a elementy układanki odkrywamy razem z głównymi bohaterami. Akcja jest szybka, sprawa skomplikowana i powiązana z kilkoma innymi kwestiami. Bohaterowie cały czas są wiarygodni, miejscem akcji jest Warszawa... Wszystkie okoliczności wskazują, że Sendal jest winny... Wszystkie, które udało się ustalić, gdyż dowodów nie ma zbyt wielu... Przynajmniej do czasu... Czy ta sprawa jest tak oczywista, na jaką wygląda? Czy możliwe by ktoś manipulował całą sytuacją z zewnątrz? I... o co tak naprawdę tu chodzi? Mróz po raz kolejny pokazał klasę! Stosuje również swoje pisarskie "sztuczki" wobec czytelników, lecz naprawdę warto mu na to pozwolić i czekać, co będzie dalej, dać się zaskoczyć! :) Uważam, że w "Immunitecie" Mróz przeszedł samego siebie! Wiele emocji i zwrotów akcji, a także ciekawostek i... to zakończenie! Wspaniale pomyślane, nie wiem czy jest do przewidzenia dla kogokolwiek ;) Ten autor jest niesamowity, a jego powieści rewelacyjne! Polecam wszystkim! :)
Czwarta część serii prawniczej mojego ulubionego polskiego autora i cały czas jest genialnie! W tym tomie nawet jeszcze lepiej... Coś niesamowitego! Gdybym miała wybrać najlepszy tom serii, to raczej byłby to własnie ten. Odważne połączenie prawa z polityką, wyraźny związek z polskimi realiami, wspaniały klimat i ten niezwykły sposób pisania Mroza, który jest absolutnie nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-02
Znakomita, niesamowita powieść... Nie czytałam wcześniej nic tego autora, chociaż słyszałam oczywiście wiele. Po przeczytaniu opisu do "Inferno" stwierdziłam, że może być naprawdę bardzo ciekawe i nie zawiodłam się :) Wciągająca fabuła z zaskakującymi zwrotami akcji, tajemniczy klimat... Zagadka jest rozwiązywana przez bohaterów dzięki wskazówkom z "Boskiej komedii" Dantego, licznym nawiązaniom do niej. Jest to więc również wspaniała przygoda intertekstualna z jednym z największych dzieł literackich w historii :) Naprawdę bardzo polecam!
Znakomita, niesamowita powieść... Nie czytałam wcześniej nic tego autora, chociaż słyszałam oczywiście wiele. Po przeczytaniu opisu do "Inferno" stwierdziłam, że może być naprawdę bardzo ciekawe i nie zawiodłam się :) Wciągająca fabuła z zaskakującymi zwrotami akcji, tajemniczy klimat... Zagadka jest rozwiązywana przez bohaterów dzięki wskazówkom z "Boskiej komedii"...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-24
Piąty tom serii prawniczej Mroza :) Moja reakcja na końcu brzmiała następująco: "Jak to koniec?!", czekałam bowiem na to, co będzie dalej i... poczekam do 27. września :D Jeszcze nie wiem, jak wytrzymam, bo powieści tego autora bardzo wciągają, a wspomniana seria jest absolutnie znakomita! Nie ma żadnego tomu, który byłby słaby, męczący czy ukazujący zmęczenie lub brak pomysłu na dalszą akcję. Co to, to nie. Nie u Mroza ;) Od pierwszej części, czyli "Kasacji", jestem zachwycona i teraz, po przeczytaniu piątej, naprawdę brakuje mi już słów na pochwały i wyrażanie podziwu ;) Niezmiennie, nie dostrzegam żadnych minusów, a plusy mogłabym wymieniać przez długi czas. Mróz nie boi się tematów odważnych, kontrowersyjnych. W "Inwigilacji" jest to aspekt dyskryminacji na tle religijnym, podejścia ludzi do muzułmanów, który został zrealizowany bardzo dobrze. Jest rozbudowany, ukazuje różne poglądy, motywy, obawy, lęki, ale też stereotypy z tym związane. Nie zawsze bowiem zastanawiamy się nad tym, co mówimy bądź robimy i nieraz nie zdajemy sobie sprawy, że możemy niewłaściwie ocenić danego człowieka czy nawet grozić mu tylko dlatego, że wyznaje inną religię. Szczególnie jeśli jest nią islam... Czy każdy muzułmanin to terrorysta? Oczywiście, wiadomo, że po ostatnich wydarzeniach, obawy są ogromne i jak najbardziej uzasadnione, jednak przez chwilę warto się nad tym zastanowić. Dyskryminacja, w prawdziwym tego słowa znaczeniu i nie tylko religijna, ale każda inna, naprawdę przeszkadza w prowadzeniu normalnego życia. Oprócz tego, jak sam tytuł powieści wskazuje, poruszona została również kwestia inwigilacji właśnie... Inwigilacji obywateli przez rząd, która nie zawsze jest konieczna, sprawiedliwa i zgodna z prawem, a jednak nieraz pomaga w zapewnieniu bezpieczeństwa i oparta jest na ustawie, która takie działania umożliwia... Na ile państwo może sobie pozwolić? Czy i gdzie znajduje się granica? Jak się chronić? Jak odeprzeć ewentualne zarzuty? Czy zgodność z ustawą pozwala na ograniczanie praw człowieka, w tym prawa do prywatności? Nawet jeśli dotyczy wyznawcy innej religii? Oba poruszone przez Mroza tematy są trudne, odważne i zmuszają do myślenia, do czujności, do zastanowienia się nad nimi, a także są związane ze sobą. Cała akcja została świetnie poprowadzona! Po raz kolejny ukłon w stronę autora :) Zwroty akcji w bardzo istotnych momentach, zaskoczenia dla czytelnika i odkrywanie wszystkiego razem z bohaterami to jest coś niesamowitego! Dialogi znów stoją na najwyższym poziomie, bohaterowie są wiarygodni, można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, nie tylko z zakresu prawa i oczywiście można również... pochłonąć tę książkę naprawdę bardzo szybko ;) Warto! I to zakończenie... Nie wiem czy nie najlepsze ze wszystkich części, chociaż w sumie Mróz każdy tom kończy w taki sposób, by oczekiwanie na kolejny bardzo się dłużyło i... zawsze zaskakuje ;) POLECAM! I z niecierpliwością czekam na "Oskarżenie", czyli kontynuację tej kapitalnej serii! Ciekawość jest ogromna! :)
Piąty tom serii prawniczej Mroza :) Moja reakcja na końcu brzmiała następująco: "Jak to koniec?!", czekałam bowiem na to, co będzie dalej i... poczekam do 27. września :D Jeszcze nie wiem, jak wytrzymam, bo powieści tego autora bardzo wciągają, a wspomniana seria jest absolutnie znakomita! Nie ma żadnego tomu, który byłby słaby, męczący czy ukazujący zmęczenie lub brak...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-11
Niezwykle klimatyczna i oryginalna powieść... Dziwna, bardzo tajemnicza historia, którą odkrywamy razem z głównym bohaterem - Leonem - i razem z nim przeżywamy to, co mu się przytrafia. A uwierzcie, nie jest to zwykła codzienność... Kiedy Leo miał kilka lat, poznał na plaży dziewczynkę... Niby nic takiego, powiecie, i macie rację, lecz... do czasu. Dzieci połączyła niespotykana więź, która trwała przez kilkadziesiąt lat. Różniła się od tej pomiędzy zakochanymi i nie miała nic wspólnego z namiętnością, chociaż... Gdy dzieci dojrzewały i wchodziły w dorosłość cały czas utrzymywały ze sobą kontakt. Leila - tajemnicza dziewczyna - spodobała się Leonowi, co jest całkowicie naturalne. Widywali się często, ale, co ciekawe, dziewczyna nie chciała ruszać się z plaży - tylko na niej spotykała się z Leonem. Nie przyjmowała żadnych zaproszeń od Leona, za to zawsze była obecna na plaży, o każdej porze, w dzień i w nocy. Dziwne, prawda? Zachowanie Leili i jej wypowiedzi były nieraz jeszcze bardziej niezrozumiałe... A to dopiero początek historii, która okazała się bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje i wprowadziła prawdziwe zamieszanie w życie wewnętrzne i zewnętrzne głównego bohatera. Autorka zawarła w powieści wiele pięknych, ważnych myśli. Często opisuje też sytuacje uniwersalne i nieraz można się uśmiechnąć, bo znamy to doskonale z własnego doświadczenia ;) Warto przeczytać tę niesamowitą powieść, polecam! :)
Niezwykle klimatyczna i oryginalna powieść... Dziwna, bardzo tajemnicza historia, którą odkrywamy razem z głównym bohaterem - Leonem - i razem z nim przeżywamy to, co mu się przytrafia. A uwierzcie, nie jest to zwykła codzienność... Kiedy Leo miał kilka lat, poznał na plaży dziewczynkę... Niby nic takiego, powiecie, i macie rację, lecz... do czasu. Dzieci połączyła...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-28
Pierwsza książka tej autorki na moim koncie, ale już wiem, że na pewno nie ostatnia ;) Krótka, no właśnie... za krótka, lecz naprawdę piękna... Nie jest to schematyczny romans. W takim razie co? Powieść obyczajowa z kategorii literatury kobiecej z wątkiem romantycznym, ale oprócz niego obecnych jest wiele innych wartościowych treści :) Zaczyna się klasycznie - młoda kobieta po bolesnym zerwaniu ze swoim chłopakiem postanawia gdzieś uciec i zacząć swoje życie od nowa. Fabuła i sposób jej realizacji były jednak tak wspaniałe, że zatopiłam się w tej lekturze i przeniosłam w świat powieści... Bardzo ciepła i pouczająca opowieść o sile przyjaźni, znaczeniu miłości i o tym, jak wiele złego mogą wyrządzić tajemnice z przeszłości... O zagubieniu, niepewności, ale także o pozytywnym wpływie zmian na nasze życie, jeśli tylko sobie na nie pozwolimy. O tym, że czasem potrzeba czasu, by coś zrozumieć i ruszyć z miejsca lub wprowadzić pewne zmiany, podjąć ważne decyzje. Autorka w magiczny sposób opisała prawdziwe życiowe problemy i to, jak się z nimi zmagamy. Zwróciła uwagę na to, że tak naprawdę nie ma człowieka, który żyłby spokojnie i niczym się nie przejmował. Bardzo wiarygodnie przedstawiła bohaterów i zróżnicowała ich. Nie można również pominąć jej poczucia humoru! Jest to powieść o porządkowaniu swojego życia po jego "zawaleniu", o poszukiwaniu swojego miejsca i o tworzeniu, organizowaniu tego życia na nowo. Każdy z nas ma tylko jedno życie i powinien brać z niego jak najwięcej, cieszyć się chwilą, dążyć do polepszenia swojej sytuacji, pozwolić sobie na szczęście i nie zamartwiać się cały czas przeszłością. Przeszłość nie może zdominować teraźniejszości, bo wtedy zapomnimy, żeby... żyć. Powieść ta ma więcej niż jedno przesłanie, zawiera również wiele pięknych myśli, daje pewne wskazówki... Pozwólmy sobie na szczęście i nie bójmy się go! Kobieca przyjaźń, kiełkująca miłość, a do tego cynamon, i nie tylko! ;) POLECAM TĘ PRZEPIĘKNĄ POWIEŚĆ!
Pierwsza książka tej autorki na moim koncie, ale już wiem, że na pewno nie ostatnia ;) Krótka, no właśnie... za krótka, lecz naprawdę piękna... Nie jest to schematyczny romans. W takim razie co? Powieść obyczajowa z kategorii literatury kobiecej z wątkiem romantycznym, ale oprócz niego obecnych jest wiele innych wartościowych treści :) Zaczyna się klasycznie - młoda kobieta...
więcej mniej Pokaż mimo to
Na wstępie zaznaczam - opis i hasła na okładce są prawdą, taka właśnie jest ta książka, ale dzieje się tam też dużo więcej... :) Taka ciekawostka: nie ma rozdziałów i podziału na części też nie! Ale spokojnie, co jakiś czas są takie przerwy pomiędzy kolejnymi partiami tekstu ;) Niesamowita powieść, wspaniały klimat, wiele mądrości, sytuacji z prawdziwego życia, tajemnic, smak przeszłości, poszukiwanie samego siebie i próba poradzenia sobie z własnymi uczuciami... Dylematy, trudne decyzje, dobre stopniowanie akcji. Piękna, wzruszająca opowieść, w której właściwie nic nie jest pewne, a wyjaśnienie pewnych sekretów... sami zobaczycie kiedy następuje ;) Wiara, nadzieja, miłość, ale też przyjaźń, walka wewnętrzna. Mamy antykwariat, kontrastowych bohaterów i tak bardzo uwielbiane przez nas książki, a jedna z nich.... w dziwny sposób zmienia życie określonym osobom. Kawa korzenna, herbata imbirowa, czas płynie wolniej, w sercu robi się cieplej, choć momentów niepewności nie brakuje... Opowieść o tym, że życie wcale nie jest łatwe, doświadczenie jest cenne, warto nauczyć się żyć tu i teraz i walczyć o swoje marzenia. Szczęściu czasem trzeba pomóc, czasem się go nie spodziewać, a czasem warto cierpliwie poczekać aż przyjdzie i... może spotka nas niespodzianka... :) A są sytuacje, w których najlepiej jest odpuścić i sprawdzić, co się wydarzy... Tą powieścią można się delektować i delektować, i smakować... POLECAM! :)
Na wstępie zaznaczam - opis i hasła na okładce są prawdą, taka właśnie jest ta książka, ale dzieje się tam też dużo więcej... :) Taka ciekawostka: nie ma rozdziałów i podziału na części też nie! Ale spokojnie, co jakiś czas są takie przerwy pomiędzy kolejnymi partiami tekstu ;) Niesamowita powieść, wspaniały klimat, wiele mądrości, sytuacji z prawdziwego życia, tajemnic,...
więcej Pokaż mimo to