-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać287
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
Myślę, że targetem tej książki są przede wszyscy laicy - oczywiście naukowcy z pewnością się nie zanudzą, ale prawdziwą radochę tak naprawdę będzie miał ten ktoś, kto wiedząc bardzo niewiele na trudny temat, po przeczytaniu poczuje, że chociaż trochę go zrozumiał.
Fizyka jako nauka wydaje się niewdzięczna, ba! zapewne większość z nas, mając jeszcze w głowach wspomnienia ze szkoły, najchętniej trzymałaby się od niej z daleka. Tymczasem mechanika kwantowa jest czymś zupełnie innym niż to, czym katowano nas za młodu. TAK, ona naprawdę potrafi interesująca, TAK, trzyma w niepewności; w końcu, TAK - zmusza do zadawania pytań, jednocześnie dając odpowiedzi na inne. Największym problemem jest właściwie tylko przekonanie się do idei czytania o fizyce, bo jeśli chodzi o samą treść - po kilku stronach książka robi swoje i ciężko się od niej oderwać.
Bezstresowo wprowadza w temat i powoli pomaga przejść do 'cięższych' pozycji z tego zakresu. Na moim regale z książkami popularnonaukowymi ma od jakiegoś czasu zapewnione miejsce.
Myślę, że targetem tej książki są przede wszyscy laicy - oczywiście naukowcy z pewnością się nie zanudzą, ale prawdziwą radochę tak naprawdę będzie miał ten ktoś, kto wiedząc bardzo niewiele na trudny temat, po przeczytaniu poczuje, że chociaż trochę go zrozumiał.
Fizyka jako nauka wydaje się niewdzięczna, ba! zapewne większość z nas, mając jeszcze w głowach wspomnienia ze...
Reportaż jest - w mojej opinii - najbardziej wciągającym i interesującym gatunkiem literackim... mimo to chyba nie zdarzyło mi się dotychczas czytać jakiegoś z zapartym tchem i stwierdzić, że, kurczę, trzyma w napięciu.
Przypomnę tylko, że książka traktuje o Wyspach Owczych - Wyspach Owczych! - miejscu, o którym wiedziałam właściwie tyle, że JEST; że chyba zapomniał o nim i człowiek, i Bóg. I jeśli wcześniej zastanawiałam się, czy W OGÓLE da się coś interesującego o nim napisać, to autorzy udzielili mi odpowiedzi twierdzącej. Chociaż nadal nie wiem, czy te samotne, niecałe 1400 km2 jest w istocie tak barwne, jak zostało przedstawione w "81:1", to po ostatniej kropce czułam bardzo jednoznaczny żal, że... stron nie ma trochę więcej.
Podsumowując - pierwszorzędna lektura. Również okazja do rozpoczęcia, ekhm, 'przygody' z reportażem - temat, z początku sprawiający wrażenie nieprzystępnego, zostaje naprawdę zręcznie oswojony.
Reportaż jest - w mojej opinii - najbardziej wciągającym i interesującym gatunkiem literackim... mimo to chyba nie zdarzyło mi się dotychczas czytać jakiegoś z zapartym tchem i stwierdzić, że, kurczę, trzyma w napięciu.
Przypomnę tylko, że książka traktuje o Wyspach Owczych - Wyspach Owczych! - miejscu, o którym wiedziałam właściwie tyle, że JEST; że chyba zapomniał o nim i...
Książka wydana w latach '50 ubiegłego wieku. Koniec świata w związku z tym mało technologiczny, a dużo bardziej interpersonalny - autor położył nacisk na zachowania ludzi w obliczu końca wszystkiego, ich próby zachowania pozorów normalności, w końcu godzenie się z nieuniknionym...
Piękna książka, i choć w porównaniu z obecną tendencją w literaturze post-apo może wydać się trochę monotonna... i tak uważam, że warto zobaczyć, w jak zupełnie inny sposób można opisać KONIEC.
Książka wydana w latach '50 ubiegłego wieku. Koniec świata w związku z tym mało technologiczny, a dużo bardziej interpersonalny - autor położył nacisk na zachowania ludzi w obliczu końca wszystkiego, ich próby zachowania pozorów normalności, w końcu godzenie się z nieuniknionym...
więcej Pokaż mimo toPiękna książka, i choć w porównaniu z obecną tendencją w literaturze post-apo może wydać się...