-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2024-05-03
Sięgnęłam po tę książkę trochę spontanicznie, po wzmiance w artykule „na gazecie”. Nie było to planowane, tym bardziej zastanawiam się, dlaczego miałam wobec niej jakieś konkretne oczekiwania.
Czego oczekiwałam? Typowego poradnika, gdzie aktorka krok po kroku tłumaczy jak zrzucić zbędny balast wagowy. Być może podaje gotowe jadłospis, a może nawet przedstawia kolejną dietę cud.
Nie, tego tutaj nie ma. Jest natomiast coś dużo ważniejszego, mianowicie instrukcja, jak redukcję (i przygotowanie do niej - bo to ważne) poukładać sobie w głowie. Nigdy nie byłam i mam nadzieję nie będę na tym etapie choroby, którego doświadczyła autorka. Niemniej jednak, mogę sobie wyobrazić jak głębokim i trudnym procesem, nie tylko fizycznie ale też mentalnie, jest przejście ze 140 do 79 kg.
Szacunek Pani Kasiu!
Sięgnęłam po tę książkę trochę spontanicznie, po wzmiance w artykule „na gazecie”. Nie było to planowane, tym bardziej zastanawiam się, dlaczego miałam wobec niej jakieś konkretne oczekiwania.
Czego oczekiwałam? Typowego poradnika, gdzie aktorka krok po kroku tłumaczy jak zrzucić zbędny balast wagowy. Być może podaje gotowe jadłospis, a może nawet przedstawia kolejną dietę...
2024-05-02
Kolejne spotkanie z helsińskimi śledczymi. Tym razem pierwsze skrzypce gra Jusuf, któremu - pod nieobecność Jessi - powierzono kierowanie śledztwem. A to jest nie tylko absorbujące ale i stresujące. Ofiarą jest znany z pierwszych tron gazet fiński przedsiębiorca. Dlaczego zginął? Tacy jak on, przez swoje nie do końca czyste interesy mają sporo wrogów. A gdy dołożyć do tego przeszłość, która wraca, robi się coraz ciekawiej.
Ale duchy sprzed lat wracają nie tylko do Zetterborga. Przypominają o sobie również Niemi, która odpoczywa na rekonwalescencyjnym urlopie po trudach poprzedniego śledztwa.
Jest ciekawie chociaż mniej porywająco niż poprzednio.
Kolejne spotkanie z helsińskimi śledczymi. Tym razem pierwsze skrzypce gra Jusuf, któremu - pod nieobecność Jessi - powierzono kierowanie śledztwem. A to jest nie tylko absorbujące ale i stresujące. Ofiarą jest znany z pierwszych tron gazet fiński przedsiębiorca. Dlaczego zginął? Tacy jak on, przez swoje nie do końca czyste interesy mają sporo wrogów. A gdy dołożyć do tego...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-14
I znów spotykamy się w kancelarii prawniczej Williamson, Clark & Duncan. Tym razem trafiamy tutaj z Georgia, młodą przedsiębiorczynią, którą życie doświadczyło tka bardzo, że sensem jej życia stała się praca. Rodzice osierocili ją, gdy była małym dzieckiem, a jedyna babka nie garnęła się opieki. Teraz młoda Angielka stanie przed możliwością odkrycia swoich korzeni i odnalezienia, czy może stworzenia rodziny. Droga do tego wiedzie przez Genewę, gdzie Georgia poznaje przystojnego Luca i pochodzeni szafiru ze szkatułki otrzymanej z „Domu Hope”.
Najsłabsza ze wszystkich książek cyklu. Historia zaginionej tiary wydaje się niesamowita, a autorka nie wykorzystała potencjału, zamykając historię w formie opowiadania wciśniętego w nieco ponad 200 stron. Brakuje też puenty.
Mam nadzieję, że kolejna historia, gdzie autorka zabierze nas do Paryża, będzie ciekawsza.
I znów spotykamy się w kancelarii prawniczej Williamson, Clark & Duncan. Tym razem trafiamy tutaj z Georgia, młodą przedsiębiorczynią, którą życie doświadczyło tka bardzo, że sensem jej życia stała się praca. Rodzice osierocili ją, gdy była małym dzieckiem, a jedyna babka nie garnęła się opieki. Teraz młoda Angielka stanie przed możliwością odkrycia swoich korzeni i...
więcej mniej Pokaż mimo to
O jak ja się za nim stęskniłam. Brakowało mi bardzo komisarza Wistinga i jego metod śledczych. To już siedemnasty tom, a autor utrzymuje nadal ten sam, dobry poziom.
Tym razem przestępcy działają nie tylko na granicy prawa ale tez na granicy krajów. Rozwiązując zagadkę zabójstwa, Wisting jest zmuszony współpracować ze swoimi kolegami ze Szwecji. Ale czy tylko z nimi?
Polecam i czekam na kolejne części.
O jak ja się za nim stęskniłam. Brakowało mi bardzo komisarza Wistinga i jego metod śledczych. To już siedemnasty tom, a autor utrzymuje nadal ten sam, dobry poziom.
Tym razem przestępcy działają nie tylko na granicy prawa ale tez na granicy krajów. Rozwiązując zagadkę zabójstwa, Wisting jest zmuszony współpracować ze swoimi kolegami ze Szwecji. Ale czy tylko z nimi?...
2024-04-05
Nie jest to pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. W zasadzie mam za sobą lekturę wszystkich i ta jest zdecydowanie najsłabsza.
Ola i Tomek byli licealną parą przez kilka miesięcy. Wielką miłość zakończył wyjazd rodziny Tomka do Szwecji. Wyjazd, który miła być wakacjami, zmienił się w dwudziestoletnią emigrację.
Teraz on wraca. A ona niby już zapomniała ale chyba jeszcze czeka.
Słabe.
Nie jest to pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. W zasadzie mam za sobą lekturę wszystkich i ta jest zdecydowanie najsłabsza.
Ola i Tomek byli licealną parą przez kilka miesięcy. Wielką miłość zakończył wyjazd rodziny Tomka do Szwecji. Wyjazd, który miła być wakacjami, zmienił się w dwudziestoletnią emigrację.
Teraz on wraca. A ona niby już zapomniała ale chyba...
2024-04-04
Niemi znów w akcji.
Tym razem przyjdzie się jej zmierzyć nie tylko ze światem przestępczym ale też z nową przełożoną, która jakoś nie przypada jej do gustu. I z wzajemnością.
Ale w policyjnej bajce nie ma czasu na animozje - podobnie jak w świecie influence-rów. A to właśnie oni, a dokładnie dwójka bardzo popularnych, stają się przedmiotem śledztwa Jessi i zespołu. Ale czy na pewno to tylko instagramowa rzeczywistość?...
Niemi znów w akcji.
Tym razem przyjdzie się jej zmierzyć nie tylko ze światem przestępczym ale też z nową przełożoną, która jakoś nie przypada jej do gustu. I z wzajemnością.
Ale w policyjnej bajce nie ma czasu na animozje - podobnie jak w świecie influence-rów. A to właśnie oni, a dokładnie dwójka bardzo popularnych, stają się przedmiotem śledztwa Jessi i zespołu. Ale...
Tak jak Katon Starszy miał swoje zdanie na temat Kartaginy, które artykułował przy każdej możliwej okazji, tak ja, ceniąc całą twórczość autora proszę: „Skupmy się jadnak na Jakubie Kani”
Od przeczytania „Katharsis” minęło juz trochę czasu i nie ukrywam, że z trudem przychodziło mi odszukiwanie w pamięci wątków potrzebnych do zrozumienia „Nemezis” ale jakoś się udało. Chociaż muszę przyznać, że historia życia Brunona może być pasjonująca również dla tych, którzy pierwszego tomu nie przeczytali. Geograficzne i historyczne skoki, z Włoch do Berlina, z czasów przedwojennych, przez wojnę do PRLu i nieodległej współczesności. Do tego Kair, Opole czy Gdańsk. Dzieje się i momentami trudno uwierzyć, że to wszystko dotyczy jednego bohatera.
A, jeszcze jedno - wielkie brawa dla autora za research - to była niesamowita praca!
Tak jak Katon Starszy miał swoje zdanie na temat Kartaginy, które artykułował przy każdej możliwej okazji, tak ja, ceniąc całą twórczość autora proszę: „Skupmy się jadnak na Jakubie Kani”
Od przeczytania „Katharsis” minęło juz trochę czasu i nie ukrywam, że z trudem przychodziło mi odszukiwanie w pamięci wątków potrzebnych do zrozumienia „Nemezis” ale jakoś się udało....
2024-02-24
Jak zawsze, w przypadku książkowych hitów, mam problem z oceną. Tutaj problem jest jeszcze większy, bo nie tylko hit, a jeszcze poradnik żywieniowy tłumaczony z „amerykańskiego”, a to już dla mnie totalny klops (gdybym jednak oceniała - byłaby 1/2 gwizdki)
Ale...książka jest wartościowa i powinna leżeć w poczekalniach poradni diabetologicznych, a lekarze powinni ją wręczać razem w pierwszą receptą na paski cukrzycowe. Jest napisana fatalnym językiem ale zawiera twarde fakty i może właśnie ten „lajtowy” sposób przekazu wpływa na sukces czytelniczy.
Mam nadzieję, że pójdą za nim sukcesy zdrowotne samych czytelników. Bo to , o czym pisze autorka, to żadne zaawansowana akrobatyka tylko małe zmiany, które mogą wiele zmienić w życiu.
Jak zawsze, w przypadku książkowych hitów, mam problem z oceną. Tutaj problem jest jeszcze większy, bo nie tylko hit, a jeszcze poradnik żywieniowy tłumaczony z „amerykańskiego”, a to już dla mnie totalny klops (gdybym jednak oceniała - byłaby 1/2 gwizdki)
Ale...książka jest wartościowa i powinna leżeć w poczekalniach poradni diabetologicznych, a lekarze powinni ją wręczać...
2024-02-23
Widzę, że Bieszczady przypadły autorów do gustu. Podobnie jak - oczywiście bazując na wiedzy powszechnej - wszystkim życiowym rozbitkom, potłuczeńcom, wykolejeńcom i skłóconym z własnym losem. Znajdują schronienie na pograniczu polsko-ukraińskim, w zapomnianych wioskach pośród bieszczadzkich lasów. Nikt nich tam ni szuka, nie zwracają uwagi ale..nie pozostają zupełnie niezauważeni. Widzi ich Bies. On widzi wszystko. I czuwa. A że czasem przybiera ludzką postać - wiejskiego pomyleńca, społecznego wyrzutka czy młodej dziewczyny? Taki już bieszczadzki klimat.
Widzę, że Bieszczady przypadły autorów do gustu. Podobnie jak - oczywiście bazując na wiedzy powszechnej - wszystkim życiowym rozbitkom, potłuczeńcom, wykolejeńcom i skłóconym z własnym losem. Znajdują schronienie na pograniczu polsko-ukraińskim, w zapomnianych wioskach pośród bieszczadzkich lasów. Nikt nich tam ni szuka, nie zwracają uwagi ale..nie pozostają zupełnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-18
Najgorsze w tej książce jest to, że każda z tych historii może zdarzyć się naprawdę. Mogą zdarzyć się jednocześnie. Wystarczy, że zawieje halny. Ten furiat z Afryki. Jego potęgi nie zrozumie nikt, kogo nie dotknął. Nie wyszarpał za włosy, nie uderzył w twarz, nie podciął nóg.
Możesz z nim walczyć - jak Grażyna czy Jurek.
Możesz zjednoczyć z nim siły w tajemny sposób - jak Julia.
A możesz, co udaje się nielicznym - połączyć się z nim tajemną siłą - jak Lolek.
Nie możesz tylko jednego - ignorować go. Tego halny nie wybacza
Gorąco polecam ten debiut, a autorce gratuluję najbardziej jednej rzeczy - jako jedna z niewielu „napisała głośno” o jednym z największych dramatów Podhala. Nie, nie jest nim halny. Jest w nim przemoc w rodzinie. I tego halnym usprawiedliwić nie można.
Najgorsze w tej książce jest to, że każda z tych historii może zdarzyć się naprawdę. Mogą zdarzyć się jednocześnie. Wystarczy, że zawieje halny. Ten furiat z Afryki. Jego potęgi nie zrozumie nikt, kogo nie dotknął. Nie wyszarpał za włosy, nie uderzył w twarz, nie podciął nóg.
Możesz z nim walczyć - jak Grażyna czy Jurek.
Możesz zjednoczyć z nim siły w tajemny sposób - jak...
2024-02-15
Najchętniej dałabym tej książce jedną gwiazdkę ale to oznaczałoby, że jest fatalna. A taka raczej nie jest - w końcu znajduje się na niemal każdej liści „100 książek, które należy przeczytać w swoim życiu”. Zwyczajnie do mnie nie trafiła.
Sięgnęłam po nią, bo - raz, prezent, dwa-miałam poczucie, że należy nadrobić zaległości.
I poległam. Na języku, na samej historii, na formie.
Chyba jedyne, co mnie w „Ptaśku” porwało to siła marzeń.
Najchętniej dałabym tej książce jedną gwiazdkę ale to oznaczałoby, że jest fatalna. A taka raczej nie jest - w końcu znajduje się na niemal każdej liści „100 książek, które należy przeczytać w swoim życiu”. Zwyczajnie do mnie nie trafiła.
Sięgnęłam po nią, bo - raz, prezent, dwa-miałam poczucie, że należy nadrobić zaległości.
I poległam. Na języku, na samej historii, na...
Jest i ono - trzeci schronisko. Tym razem to, które spowiła mgła.
Od razu zaznaczę, że 7* w mojej skali to baaardzo dużo. A pan górnych zasłużył na nie tym razem w 200%. W tej kolejnej już części cyklu widać, jak autor wrósł w Karkonosze i stał się człowiekiem gór.
A teraz przejdźmy do rzeczy czyli do Strzechy Akademickiej, w której pobyt ma być remedium na niemoc twórczą i chorobę duszy autora kryminałów - Tomasza WIlczura. Za namową przyjaciół ze studiów decyduje się na pobyt w Karkonoszach w najgorszej porze roku czyli w marcu. Na miejscu chce zgłębić tajemnicę zaginięć Czerwińskich, trzech mężczyzn z tej samej rodziny, którzy na przestrzeni kilkudziesięciu lat zaginęli właśnie w Karkonoszach, a w ich życiorysach przewijają się zarówno Strzecha, jak i Odrodzenie.
Jest też oczywiście Duch Gór, który mam bardzo wybredne gusta jeśli chodzi o obcych ale nie rozpuszcza i tubylców.
Gorąco polecam!
Jest i ono - trzeci schronisko. Tym razem to, które spowiła mgła.
więcej Pokaż mimo toOd razu zaznaczę, że 7* w mojej skali to baaardzo dużo. A pan górnych zasłużył na nie tym razem w 200%. W tej kolejnej już części cyklu widać, jak autor wrósł w Karkonosze i stał się człowiekiem gór.
A teraz przejdźmy do rzeczy czyli do Strzechy Akademickiej, w której pobyt ma być remedium na niemoc twórczą...