-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-03
2024-04-25
2024-04-20
2024-03-30
2024-02-20
2024-03-07
2024-04-14
2024-04-05
2024-04-04
2024-03-23
2024-02-15
2024-02-10
2024-03-03
W ostatnim czasie o ADHD słyszy się coraz częściej. Ogólnie panuje stereotyp niegrzecznego i nadpobudliwego chłopca, który ma właśnie ADHD. Rzadko tak określane są dziewczynki, które nie mogą usiedzieć w miejscu, są nieogarnięte i trudno zapanować nad ich zachowaniem, bo przecież dziewczynki powinny być zawsze grzeczne. A co z kobietami, które wykazują cechy typowe dla ADHD i które dopiero w dorosłym życiu zostały zdiagnozowane? O ich doświadczeniach możemy przeczytać w tej książce, która niewątpliwie przyciąga wzrok swoją kolorową i uroczą okładką. Niestety w życiu kobiet neuroatypowych nie zawsze jest tak kolorowo i pięknie.
W książce „My kobiety z ADHD” znajdziemy kilkanaście rozmów autorki z kobietami z ADHD. Szczerze opowiedziały o swoich doświadczeniach, wyzwaniach i emocjach związanych z otrzymaną diagnozą. Opisują swoją drogę do diagnozy, o problemach, z którymi zmagały się w czasie tej drogi i o tym, jak diagnoza wpłynęła na ich dorosłe już życie. Czy poczuły ulgę? A może mają żal do innych, że nikt wcześniej nie pomógł im dojść do tego, dlaczego ich zachowanie jest nietypowe? O tym przeczytacie w tej książce, która dla mnie okazała się być pewnego rodzaju rozmową z przyjaciółkami, które zwierzają się sobie nawzajem, ze swoich przeróżnych doświadczeń.
Dzięki przedstawionym tu historiom możemy zobaczyć w jaki sposób każda z tych kobiet poznała samą siebie na nowo, zaakceptowała się i polubiła swoją odmienność. Te kobiety przez wiele lat musiały udawać przed innymi i sobą, maskować się i dostosowywać do stawianych im wymaganiom. Męczyły się same ze sobą, co często nie wpływało dobrze na ich zdrowie psychiczne. Jednak kiedy po wielu latach w końcu mogły przestać zadawać sobie pytanie: „co jest ze mną nie tak?” ich życie weszło na właściwe tory. Oczywiście nadal zmagają się z problemami neuroatypowości, ale tym razem wiedzą, jak sobie z tym radzić. Przede wszystkim mają też wytłumaczenie tego, co działo się z nimi do otrzymania diagnozy, a to jest dla nich bardzo istotna kwestia.
Jeśli więc szukacie książki, która pomoże Wam w zrozumieniu tego, co przeżywają dorosłe kobiety z diagnozą ADHD oraz szukacie wskazówek na co zwrócić uwagę przy podejrzeniach ADHD u siebie lub kogoś innego, a także jeśli chcecie zaakceptować swoją diagnozę, to ta książka jest dla Was.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
W ostatnim czasie o ADHD słyszy się coraz częściej. Ogólnie panuje stereotyp niegrzecznego i nadpobudliwego chłopca, który ma właśnie ADHD. Rzadko tak określane są dziewczynki, które nie mogą usiedzieć w miejscu, są nieogarnięte i trudno zapanować nad ich zachowaniem, bo przecież dziewczynki powinny być zawsze grzeczne. A co z kobietami, które wykazują cechy typowe dla ADHD...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-28
2024-02-17
2024-01-15
2024-01-10
2024-02-06
„Oko słonia” było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Oliwii i Marka Owensów, którzy są również autorami międzynarodowego bestsellera „Zew Kalahari”. Autorzy są parą biologów, którzy oddali swoje serce afrykańskiej przyrodzie. W latach 70. rozpoczęli swoją podróż po afrykańskiej ziemi, a swoje przeżycia i przygody opisują w swoich książkach. Tym razem postanowili przybliżyć nam swoją działalność na rzecz afrykańskich słoni, choć i w tej powieści można przeczytać także co nieco o innych zwierzętach.
Wydarzenia opisane w książce miały miejsce w latach 70. i 80. XX wieku. To wtedy Owensowie rozpoczęli swoją afrykańską przygodę. Kiedy prowadzili badania nad lwami, znaleźli się na linii starć pomiędzy kłusownikami. Tym samym zaczęli walkę z ludźmi, którzy dla pieniędzy zabijali z zimną krwią tysiące słoni. Owensowie dla życia słoni i ich cennych kłów byli gotowi na wiele poświęceń i często przez to znajdowali się niebezpieczeństwie.
„Oko słonia” opisuje ich wysiłki w celu uratowania tych pięknych i niewinnych zwierząt. W tej książce znajdziemy pełno ich podróży po Afryce, aby nie tylko ratować słonie, ale również w celu wsparcia wiosek rdzennej ludności oraz nagłaśniania kwestii ochrony słoni. Sporo tu śmiałych wyczynów, mozolnej pracy, mniejszych lub większych problemów z jakimi na co dzień mierzyli się autorzy. Na dużą pochwałę zasługują świetnych, barwnych i żywe opisy afrykańskiego życia. Czytając tę książkę możemy przenieść się wprost w samo centrum fascynujących badań zwierząt i przyjrzeć im się z naprawdę bardzo bliska. Relacje z działań Owensów często są przejmujące i wzbudzają wiele emocji. Dzięki tej książce chociaż w małym stopniu dotykamy afrykańskiej codzienności i tak odległych dla nas miejsc. Ta książka jest zarówno literaturą podróżniczą, przygodową i obyczajową. Przypomina dziennik z niesamowitych przygód Owensów, które robią wrażenie i zapadają w pamięć. Jeśli więc szukacie wciągającej historii, która przeniesie Was w afrykańskie przygody, to zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
„Oko słonia” było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Oliwii i Marka Owensów, którzy są również autorami międzynarodowego bestsellera „Zew Kalahari”. Autorzy są parą biologów, którzy oddali swoje serce afrykańskiej przyrodzie. W latach 70. rozpoczęli swoją podróż po afrykańskiej ziemi, a swoje przeżycia i przygody opisują w swoich książkach. Tym razem postanowili...
więcej Pokaż mimo to