-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2018-02-28
Bardzo zawiodłem się na tej książce. Mordimer nie jest już tym samym skurwielem co wcześniej. Ulega najpierw jakieś kobiecie, potem demonowi... jest słaby i bez własnego zdania. Książkę czytało się .... nudnie. To dobre słowo. Często odliczałem strony do końca. Nie tego spodziewałem się po takim wielkim szumie i odwlekaniu premiery. Tak prywatnie... uważam, że Piekara już się wypalił i nie już nic ciekawego do zaoferowania swoim czytelnikom. Pisze jednak wiedząc, że jego książki się sprzedają, obojętnie jakie byłoby to gówno. Ja także kupiłem ją w ciemno, ale następnym razem poczekam i poczytam sobie recenzje. Nie jest fajnie gdy ulubiony autor traktuje mnie jak bankomat, lub książeczę czekową.
Bardzo zawiodłem się na tej książce. Mordimer nie jest już tym samym skurwielem co wcześniej. Ulega najpierw jakieś kobiecie, potem demonowi... jest słaby i bez własnego zdania. Książkę czytało się .... nudnie. To dobre słowo. Często odliczałem strony do końca. Nie tego spodziewałem się po takim wielkim szumie i odwlekaniu premiery. Tak prywatnie... uważam, że Piekara już...
więcej mniej Pokaż mimo toJak to Krupa. Jest wesoło, czasem nawet absurdalnie, ale wymieszanie czasów Łokietka z naszym postrzeganiem świata, według mnie, mistrzostwo świata.
Jak to Krupa. Jest wesoło, czasem nawet absurdalnie, ale wymieszanie czasów Łokietka z naszym postrzeganiem świata, według mnie, mistrzostwo świata.
Pokaż mimo toWreszcie koniec brazylijskiego serialu. Męczyłem się z trzecią częścią, a 4 no ... jakby to powiedzieć... nie mogłem skończyć. Miernota i wysyp wulgaryzmów. Nie stronię od nich, ale w tym brazylijskim cyklu było ich aż nadto. Jedenen pozytyw po tych całych Chłopcach - nie wezmę do rąk nigdy więcej Ćwieka. Choć przyznać muszę, że pomysł fajny, ale .... zbyt dużo tych ale.
Wreszcie koniec brazylijskiego serialu. Męczyłem się z trzecią częścią, a 4 no ... jakby to powiedzieć... nie mogłem skończyć. Miernota i wysyp wulgaryzmów. Nie stronię od nich, ale w tym brazylijskim cyklu było ich aż nadto. Jedenen pozytyw po tych całych Chłopcach - nie wezmę do rąk nigdy więcej Ćwieka. Choć przyznać muszę, że pomysł fajny, ale .... zbyt dużo tych ale.
Pokaż mimo to2014-12-30
Ok. Fajnie się czyta, akcja idzie do przodu bez tych bezsensownych opisów krajobrazów. Troszę jednak czuję niedosyt, ponieważ Norweg niestety powiela styl pisania Szwedów. Brak pewnej odmienności. No, ale godna polecenia.
Ok. Fajnie się czyta, akcja idzie do przodu bez tych bezsensownych opisów krajobrazów. Troszę jednak czuję niedosyt, ponieważ Norweg niestety powiela styl pisania Szwedów. Brak pewnej odmienności. No, ale godna polecenia.
Pokaż mimo to2014-12-30
Fajne, zabawne. Krupa pełną... twarzą he, he.
Fajne, zabawne. Krupa pełną... twarzą he, he.
Pokaż mimo to2014-12-30
Generalnie fajne. Jak dla mnie jednak, tej klasy pisarz, powinien ograniczyć ilość wulgaryzmów. Czasami wręcz źle się czytało. Ale ok.
Generalnie fajne. Jak dla mnie jednak, tej klasy pisarz, powinien ograniczyć ilość wulgaryzmów. Czasami wręcz źle się czytało. Ale ok.
Pokaż mimo to2014-12-16
2014-12-05
książka słaba. Nawet bardzo. Jedyny plus to szybka akcja. Niestety wpływa to na logikę historii. Bohaterowie, mimo, że są ścigani, podróżują dosłownie po całym świecie. Nic nie jest wstanie ich zabić. Generalnie opowieść na poziomie filmów klasy F. Nie wiem czy to błąd tłumaczenia, korekty czy samego autora, ale ilość dennych zdań i stwierdzeń bije po oczach i psuje czytanie. Przykład: "Chase po ciężarze pistoletu wiedział, że został mu tylko jeden nabój". Jakaś masakra. Albo autor prymityw, albo wydawnictwo dało ciała. Nieważne. Jest to pierwsza i ostatnia książka tego autora w moim przypadku. Nie polecam, chyba, że jesteś małolatem wierzącym w agenta 007.
książka słaba. Nawet bardzo. Jedyny plus to szybka akcja. Niestety wpływa to na logikę historii. Bohaterowie, mimo, że są ścigani, podróżują dosłownie po całym świecie. Nic nie jest wstanie ich zabić. Generalnie opowieść na poziomie filmów klasy F. Nie wiem czy to błąd tłumaczenia, korekty czy samego autora, ale ilość dennych zdań i stwierdzeń bije po oczach i psuje...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11
Nie rozumiem, jak możecie się tak podniecać tą książką? Według mnie to typowy, amerykański gniot. No dobra, zgodzę się, że fajne opisy przeżyć wewnętrznych, czasami, ale reszta... To kim jest Graczem staje się wiadome już w połowie książki. Czytałem do końca czekając na może jakiś zwrot akcji. Nic, totalnie nic! Wielka Pani lekarz rozprawia się sam na sam z psychopatą. Typowe i beznadziejne zakończenie. ... To była pierwsza książka tego autora i chyba ostatnia. Gorąco NIE polecam.
Nie rozumiem, jak możecie się tak podniecać tą książką? Według mnie to typowy, amerykański gniot. No dobra, zgodzę się, że fajne opisy przeżyć wewnętrznych, czasami, ale reszta... To kim jest Graczem staje się wiadome już w połowie książki. Czytałem do końca czekając na może jakiś zwrot akcji. Nic, totalnie nic! Wielka Pani lekarz rozprawia się sam na sam z psychopatą....
więcej mniej Pokaż mimo to2014-06-11
Książka powaliła mnie. Jak można po tak ciężkim gabaryce jakim był Cześć mam na imię Michał napisać coś tak innego, tak śmiesznego? Nie będę bawić się w recenzenta. Muszę jednak podkreślić, że mam wielki szacun dla Krupy, że po takich przeżyciach potrafił odrodzić się na nowo i po prostu śmiać się z życia i posunąć się o krok dalej. Wymusić uśmiech na twarzach innych. Co ja gadam! Wymusić?! Łosoś jest książką, która w swojej prostocie wyzwala salwy śmiechu czy to się komuś podoba czy nie. Polecam.
Książka powaliła mnie. Jak można po tak ciężkim gabaryce jakim był Cześć mam na imię Michał napisać coś tak innego, tak śmiesznego? Nie będę bawić się w recenzenta. Muszę jednak podkreślić, że mam wielki szacun dla Krupy, że po takich przeżyciach potrafił odrodzić się na nowo i po prostu śmiać się z życia i posunąć się o krok dalej. Wymusić uśmiech na twarzach innych. Co ja...
więcej mniej Pokaż mimo to
No niestety oprócz paru tekstów, książka banalna i ewidentnie nastawiona na bicie kasy z poprzednich, a raczej, pierwszych części. Banał goni tandetę i pytam się siebie samego czemu za takie badziewie zapłaciłem prawie 40 zł i straciłem dwa wieczory. Wielka krecha dla autora i wydawnictwa
No niestety oprócz paru tekstów, książka banalna i ewidentnie nastawiona na bicie kasy z poprzednich, a raczej, pierwszych części. Banał goni tandetę i pytam się siebie samego czemu za takie badziewie zapłaciłem prawie 40 zł i straciłem dwa wieczory. Wielka krecha dla autora i wydawnictwa
Pokaż mimo to