Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Już dawno nie utożsamiałam się tak bardzo z główną bohaterką książki, jak właśnie z tą - ale Emmą czy Dżej ? To niesamowite, bo ja miałam kiedyś bardzo podobnie, jak tytułowa bohaterka :) Raz byłam Elizą - poukładaną, nudną, spokojną, ale za to, gdy pojawiała się szalona Zośka, życie przewracało sie do góry nogami. Mimo, że nie mogę powiedzieć, by towarzyszyły mi wydarzenia podobne do tych opisanych w książce, to jednak podobieństwo sytuacji jest ogromne. Moja Zośka odeszła - w momencie, gdy wybrałam jogę, bo Zośka nie była dobra. A może to tylko ja miałam na kogo zwalić swoje złe uczynki ? A co z Dżej ? - ciekawe czy Emma też nad nią zapanuje :) - dowiem się pewnie o tym w drugiej części jej przygód. Jednak najpierw chciałabym zacytować pewien fragment, bo też miewałam takie sytuacje: "Zabrałam się do robienia ciasta. Położyłam herbatniki, wzięłam puszkę z mlekiem słodzonym. Musiałam ją gotować godzinę, żeby zrobił się karmel. Kiedy już prawie wszystko było gotowe i tylko ciasto czekało na warstwę z karmelem, wzięłam puszkę i ostudziłam ją pod wodą. Otworzyłam denko, a oczom ukazała mi się brunatna woda. - O cholera, zważyło się ? - patrzyłam na zawartość z niedowierzaniem Zamieszałam w puszce widelcem, myśląc, że może woda połączy się z resztą i masa zrobi się taka jaka powinna być, ale wewnątrz były grudy, wielkie grudy. - Blee, ale syf i ma dziwny zapach pomyślałam. Powąchałam jeszcze raz. Pachnie dziwnie, bardziej jak..... Spojrzałam jeszcze raz na puszkę i z niedowierzaniem przeczytałam etykietę. - Karma dla szczeniaków? - zdziwiona patrzyłam na puszkę - Jak to ? " Też miewałam takie przygody, ale wraz z odejściem Zośki zniknęły. Raz w kąpieli użyłam peelingu do stóp na twarz. Może i była gładka przez długi czas, ale za to jak piekło :) https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/1969294740037083/?type=3&theater