Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka roztacza przed młodym czytelnikiem baśniowy świat, pełen przygód, które spotykają chłopców niewiele starszych od niego. Opisy są barwne, a równocześnie nie przytłaczają, zostawiają pole dla wyobraźni i nie nudzą. Z jednej strony to sprawia, że przez książkę się przepływa, z drugiej – odczuwałam niedosyt. Ale prawda jest taka, że to przykład książki, która ma predyspozycje do tego, by młodych czytelników zachęcić do czytania. Równocześnie przedstawia wiele pozytywnych postaw, pokazuje siłę przyjaźni, odwagi, determinacji.

Okładka książki jest stylizowana nieco na starą księgę, a jej dopełnieniem są ilustracje w środku – kolorowe, na błyszczącym papierze. To ciekawe dopełnienie tekstu. A równocześnie zabieg ten sprawia, że książka jest idealnym pomysłem na prezent dla dziecka.

Książka roztacza przed młodym czytelnikiem baśniowy świat, pełen przygód, które spotykają chłopców niewiele starszych od niego. Opisy są barwne, a równocześnie nie przytłaczają, zostawiają pole dla wyobraźni i nie nudzą. Z jednej strony to sprawia, że przez książkę się przepływa, z drugiej – odczuwałam niedosyt. Ale prawda jest taka, że to przykład książki, która ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem typem podróżnika, a już na pewno dalekie wyprawy nie są dla mnie normą. Ale uwielbiam, gdy autor porywa mnie na wycieczki w odległe miejsca i pozwala poczuć klimat. Bo Magdalena Stępień niewątpliwie w swojej książce opisuje Indie w taki sposób, że chłonę je całą sobą.

Spojrzenie na Indie oczami młodej dziewczyny na pewno jest ciekawym rozwiązaniem. W dodatku towarzyszymy jej na każdym etapie tej podróży i odkrywania codzienności. To właśnie dzięki temu zabiegowi autorka pokazuje prawdziwe Indie, nie tylko cukierkowe, barwne i piękne, ale także tę mroczniejszą stronę.
Towarzysząc Dominice (nie tylko zawodowo, ale też prywatnie) obserwujemy różnice kulturowe, a co się z nimi wiąże czasami potknięcia, ale i przygody! A życie to przecież także przyjaźnie i uczucia...

Najpiękniejsze jednak jest to, że książka została uzupełniona zdjęciami! Dzięki temu historia jest pełniejsza, a my możemy także nacieszyć oczy.
To jest książka obyczajowa, z ukryta w środku książką podróżniczą. Myślę, że to dobre określenie. A na pewno świetny argument by po nią sięgnąć!

Nie jestem typem podróżnika, a już na pewno dalekie wyprawy nie są dla mnie normą. Ale uwielbiam, gdy autor porywa mnie na wycieczki w odległe miejsca i pozwala poczuć klimat. Bo Magdalena Stępień niewątpliwie w swojej książce opisuje Indie w taki sposób, że chłonę je całą sobą.

Spojrzenie na Indie oczami młodej dziewczyny na pewno jest ciekawym rozwiązaniem. W dodatku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pisanie recenzji trzeciego tomu to trochę jak taniec na polu minowym, bo jednak co by się nie powiedziało to ryzyko spojlera jest spore! A ja nie chcę nikomu popsuć przyjemności czytania!
To w ogóle skomplikowane, bo czytelnik czeka niecierpliwie, aż kolejne tomy się pojawią, a potem się okazuje, że nie może o nich powiedzieć tyle ile by chciał. Albo musi czekać aż inni nadrobią, żeby miał z kim pogadać o fabule.

W książkach Edgara Hryniewickiego najbardziej podoba mi się to drugie, ukryte dno, metaforyka. Możliwość czytania na dwóch poziomach. To już trzeci tom, a każdy z nich na swój sposób mnie wciągnął - choć to nie jest tematyka, która byłaby moim pierwszym wyborem. A jednak coś w tych książkach ciągnie mnie do siebie. I bardzo wierze, ze Ciebie tez przyciągnie jeśli dasz jej szansę!

To definitywne zakończenie serii, nie mam co do tego wątpliwości, zresztą mam trochę wrażenie, że całość była niejakim podsumowaniem.
Głównie z tego powodu należy zachować kolejnosć czytania. Jeśli więc nie znasz wcześniejszych tomów to zacznij od nich, a potem dopiero wybierz #podrugiejstroniemostu 🙂

Pisanie recenzji trzeciego tomu to trochę jak taniec na polu minowym, bo jednak co by się nie powiedziało to ryzyko spojlera jest spore! A ja nie chcę nikomu popsuć przyjemności czytania!
To w ogóle skomplikowane, bo czytelnik czeka niecierpliwie, aż kolejne tomy się pojawią, a potem się okazuje, że nie może o nich powiedzieć tyle ile by chciał. Albo musi czekać aż inni...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu tej książki długo zastanawiałam się, co napisać. Książka niewątpliwie jest ciekawa. Ale równocześnie tak „pokręcona”, że bez wahania stwierdzam, że będzie dla wąskiego grona czytelników. Nie każdy będzie gotowy na taką lekturę. Trochę czasu zajęło mi wciągnięcie się w tę historię, głównie dlatego, że jest napisana dość specyficznie. Potem okazuje się, że nie tylko sposób pisania autora jest nietypowy.
Z jednej strony całkiem poważne tematy, z drugiej garść groteski. Specyficzne poczucie humoru, ironia, a przy tym ogromnie ważne aspekty życia człowieka. Jak wiele można zrobić dla kariery? Czy warto wspinać się po jej szczeblach? A może lepiej skorzystać z windy? Tylko jakie są konsekwencje…

Opis wydawniczy mówi, że to dystopijna powieść urban fantasy i już ten początek był dla mnie ostrzeżeniem. Bo czy to rzeczywiście lektura dla mnie? Okładka też nie kusi, nie przyciąga wzroku, nie woła do siebie czytelnika. A jednak tytuł intryguje. To właśnie on (i autor będący debiutantem) skusili mnie. Cieszę się, że dałam się wciągnąć w tę historię, że dałam jej szansę. Nie umiem jednoznacznie jej ocenić, nie umiem opisać fabuły – mam wrażenie, że jest ona tak skonstruowana, że każdy czytelnik ma szansę „wyciągnąć” z niej dla siebie coś zupełnie innego. I to chyba najlepsza rekomendacja.

Daj się namówić. Spróbuj.

Po przeczytaniu tej książki długo zastanawiałam się, co napisać. Książka niewątpliwie jest ciekawa. Ale równocześnie tak „pokręcona”, że bez wahania stwierdzam, że będzie dla wąskiego grona czytelników. Nie każdy będzie gotowy na taką lekturę. Trochę czasu zajęło mi wciągnięcie się w tę historię, głównie dlatego, że jest napisana dość specyficznie. Potem okazuje się, że nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jesień rządzi się swoimi prawami. Porzucam wtedy wakacyjne romanse, na świąteczne książki jeszcze za wcześnie - mimo że już ich pełno! I nabieram ochoty na odrobinę tajemnicy... ale to wcale nie znaczy, że grzebię w stosie czarnych okładek i szukam krwistych morderstw! O, nie!

I tutaj pojawia się drugi tom serii Izabeli Szylko, czyli "Tajemnica siódmej księgi" (pierwszy tom: "Poszukiwacze siódmej księgi") - musicie przyznać, że okładka jest genialna. Przyciąga wzrok, zaskakuje i chyba trochę nastawia czytelnika na dobrą zabawę.

Bo bawiłam się świetnie czytając te książki! Co prawda pierwszy tom już kiedyś zwrócił moją uwagę i chyba zaczęłam nawet czytać, ale musiałam zacząć od nowa i dać się wciągnąć w wir tej historii. A dzieje się niemało! Naturalnie polecam czytać w odpowiedniej kolejności, ale gwarantuję, że pochłania się w całości!

Nie będę przytaczać fabuły, bo tego się nie da opowiedzieć w skrócie. Autorka w sposób niezwykle sprytny łączy wiele elementów, podrzuca tropy, wskazówki, zabiera nas w podróż.

To naprawdę świetnie obmyślona fabuła, poskładana z małych elementów, ale tworząca genialną konstrukcję. Smaczki, drobiazgi, poszlaki, tajemnice - wszystko co potrzebne do dobrej książki!

Jesień rządzi się swoimi prawami. Porzucam wtedy wakacyjne romanse, na świąteczne książki jeszcze za wcześnie - mimo że już ich pełno! I nabieram ochoty na odrobinę tajemnicy... ale to wcale nie znaczy, że grzebię w stosie czarnych okładek i szukam krwistych morderstw! O, nie!

I tutaj pojawia się drugi tom serii Izabeli Szylko, czyli "Tajemnica siódmej księgi" (pierwszy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

patrząc na okładkę spodziewałam się czegoś zupełnie innego, dostałam bardzo realistyczny obraz przedstawiający relacje międzypokoleniowe. Niezwykle trudne życie ojca i syna. Ojca, który z młodzieżą ma świetne relacje, a z własnym synem dogadać się nie potrafi.
To książka o samotności, tęsknocie, trochę o każdym z nas. Porusza problem społeczny, który - chcąc nie chcąc - pojawia się w naszym życiu od zawsze. A jednak konflikt pokoleń ewoluuje i dziś na pewno jest inny niż kiedyś.
Na pewno ważna i godna polecenia!

patrząc na okładkę spodziewałam się czegoś zupełnie innego, dostałam bardzo realistyczny obraz przedstawiający relacje międzypokoleniowe. Niezwykle trudne życie ojca i syna. Ojca, który z młodzieżą ma świetne relacje, a z własnym synem dogadać się nie potrafi.
To książka o samotności, tęsknocie, trochę o każdym z nas. Porusza problem społeczny, który - chcąc nie chcąc -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewalam się typowej młodzieżówki, ale to zupełnie nie to! Bohaterowie są około trzydziestki, wiec ich problemy są nieco inne.
Sport, przystojni i rozchwytywani faceci i ich młodziutka szefowa, która ma fatalna przeszłość.
Ile problemow może dotknąć dwoje ludzi? Okazuje się, ze mnóstwo! Czy sobie z nimi poradzą?
Książka czyta się sama. Swietnie napisana a historia po prostu wciąga!

Spodziewalam się typowej młodzieżówki, ale to zupełnie nie to! Bohaterowie są około trzydziestki, wiec ich problemy są nieco inne.
Sport, przystojni i rozchwytywani faceci i ich młodziutka szefowa, która ma fatalna przeszłość.
Ile problemow może dotknąć dwoje ludzi? Okazuje się, ze mnóstwo! Czy sobie z nimi poradzą?
Książka czyta się sama. Swietnie napisana a historia po...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mały Li Jay Święcicka, Karolina Święcicka
Ocena 7,8
Mały Li Jay Święcicka, Karo...

Na półkach:

Temat rozstania rodziców dotyczy coraz większej grupy dzieciaków. A nawet jeśli nie dotyczy ich bezpośrednio to często kogoś w klasie jednak dotyka i dzieci o tym rozmawiają. Przynoszą także do domu obawy kolegów i koleżanek, a czasami przenoszą je na siebie.
To trudne, więc nic dziwnego, że dzieci to przeżywają.

Jestem przekonana, że czytanie książki "Mały Li" to dobry pomysł. Nawet jeśli kwestia rozstań się nie pojawiła w waszym domu. To po prostu piękna historia, której warto poświęcić czas.
Chciałam czytać ją z synem, ale mój dziewięciolatek uważa, że jest już na tyle duży, że nie potrzebuje w czytaniu towarzystwa i jedynie czasami przychodził przegadać temat. I to też jest fajne, że czytał, że przemyślał, a jak chciał pogadać to omawialiśmy problem.

To książka fantastyczna, z elfem na pokładzie. Dla dzieci w wieku szkolnym.
Nie tylko o rozstaniach, ale także o prześladowaniu w szkole. Trochę o tym, że zazdrościmy innymi. Ogólnie z książki płynie wiele mądrości i mam wrażenie, że rodzic może dostrzec nieco inne niż dziecko. Tym bardziej więc polecam...

Temat rozstania rodziców dotyczy coraz większej grupy dzieciaków. A nawet jeśli nie dotyczy ich bezpośrednio to często kogoś w klasie jednak dotyka i dzieci o tym rozmawiają. Przynoszą także do domu obawy kolegów i koleżanek, a czasami przenoszą je na siebie.
To trudne, więc nic dziwnego, że dzieci to przeżywają.

Jestem przekonana, że czytanie książki "Mały Li" to dobry...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To książeczka nie tylko dla dzieci, ale także dla rodziców. Jest po prostu piękna. Z ogromną przyjemnością można przytulić wieczorem dzieci i poczytać im te historię.
A kolejnego wieczoru - od nowa!

Idealny pomysł na prezent!
Czekam na kolejne książki autorki!

To książeczka nie tylko dla dzieci, ale także dla rodziców. Jest po prostu piękna. Z ogromną przyjemnością można przytulić wieczorem dzieci i poczytać im te historię.
A kolejnego wieczoru - od nowa!

Idealny pomysł na prezent!
Czekam na kolejne książki autorki!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem wielką fanka fantastyki, a jednak na książki Joanny Lampki czekam z niecierpliwością! To trzeci okazał się dodatkowo najgrubszym tomem, więc i przyjemność czytania była dłuższa.

Mam wrażenie, że każda kolejna książka jest lepsza, bardziej dopracowana. Czytelnik obserwuje nie tylko przemianę bohaterki, ale także coraz lepszy warsztat autorki.

Trudno pisać o fabule, gdy nie chce się zdradzać wydarzeń z poprzednich tomów, więc po prostu polecę poznać historię od części "Gwiazda Północy, Gwiazda Południa".
Wspomnę może, że trzeci tom wydaje mi się mieszaniem wielu gatunków i to też działa na plus ;)

Nie jestem wielką fanka fantastyki, a jednak na książki Joanny Lampki czekam z niecierpliwością! To trzeci okazał się dodatkowo najgrubszym tomem, więc i przyjemność czytania była dłuższa.

Mam wrażenie, że każda kolejna książka jest lepsza, bardziej dopracowana. Czytelnik obserwuje nie tylko przemianę bohaterki, ale także coraz lepszy warsztat autorki.

Trudno pisać o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemnie było wrócić od tej historii - choć wcale nie jestem zgorzałą fanką tego typu literatury. To świadczy jedynie o tym, że spróbować zawsze warto!

Bohater nieco dojrzał, zresztą obserwujemy jego przemianę, podróż. O drugim tomie trudno opowiadać bez zdradzania szczegółów, ale opis wydawniczy mówi wystarczająco wiele.

W moim odczuciu autor dopracował warsztat, odrobinę ograniczył opisy, co na pewno jest sporym plusem.

Na pełną recenzję zapraszam na: https://poligondomowy.pl/ostatni-goblin-edgar-hryniewicki/

Bardzo przyjemnie było wrócić od tej historii - choć wcale nie jestem zgorzałą fanką tego typu literatury. To świadczy jedynie o tym, że spróbować zawsze warto!

Bohater nieco dojrzał, zresztą obserwujemy jego przemianę, podróż. O drugim tomie trudno opowiadać bez zdradzania szczegółów, ale opis wydawniczy mówi wystarczająco wiele.

W moim odczuciu autor dopracował...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

moim zdaniem, jeszcze lepsza niż tom pierwszy! Co pozwala wnioskować, że trzeci będzie znowu o poprzeczkę wyżej.

Miałam to szczęście, że dwa tomy dotarły do mnie równocześnie, ale i tak skończyły się zbyt szybko, a ja czekam z niecierpliwością na kolejną część!

Czytelnik krok w krok podąża za bohaterką, z nią przeżywa każde wydarzenie. Momentami miałam gęsią skórkę, czasami odrobinę uśmiechu, czasem łzy, a najczęściej po prostu strach.

Chcę więcej!

moim zdaniem, jeszcze lepsza niż tom pierwszy! Co pozwala wnioskować, że trzeci będzie znowu o poprzeczkę wyżej.

Miałam to szczęście, że dwa tomy dotarły do mnie równocześnie, ale i tak skończyły się zbyt szybko, a ja czekam z niecierpliwością na kolejną część!

Czytelnik krok w krok podąża za bohaterką, z nią przeżywa każde wydarzenie. Momentami miałam gęsią skórkę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem specjalistką od fantastyki, sięgam po nią dość rzadko, a jednak tym razem nie tylko się skusiłam, ale - przede wszystkim - spodobało mi się!

Jak sroczka rzuciłam się na okładkę, ale czytając także się wciągnęłam.
Podoba mi się połączeni fantastyki z rzeczywistością, którą znamy. Pewnie dzięki temu właśnie z taką łatwością czytelnik nie będący fanem fantastyki może się fabułą zainteresować.

Dobrze, że po pierwszym tomie od razu można sięgnąć po drugi!

Nie jestem specjalistką od fantastyki, sięgam po nią dość rzadko, a jednak tym razem nie tylko się skusiłam, ale - przede wszystkim - spodobało mi się!

Jak sroczka rzuciłam się na okładkę, ale czytając także się wciągnęłam.
Podoba mi się połączeni fantastyki z rzeczywistością, którą znamy. Pewnie dzięki temu właśnie z taką łatwością czytelnik nie będący fanem fantastyki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny świetny tytuł na liście komedii kryminalnych! Naprawdę warto znać tę historię…
Pomieszanie z poplątaniem! W piątek trzynastego ginie planista, ale zostaje znaleziony dopiero w poniedziałek. Szaleństwo polega na tym, że nikt go nie lubił, więc każdy potencjalnie jest mordercą. Koledzy i koleżanki zamiast przejąć się śmiercią kolegi martwią się, że robota stoi! Prowadzenie śledztwa w takich warunkach wygląda… no, musisz przeczytać jak wygląda!
Moim zdaniem genialna książka!

Kolejny świetny tytuł na liście komedii kryminalnych! Naprawdę warto znać tę historię…
Pomieszanie z poplątaniem! W piątek trzynastego ginie planista, ale zostaje znaleziony dopiero w poniedziałek. Szaleństwo polega na tym, że nikt go nie lubił, więc każdy potencjalnie jest mordercą. Koledzy i koleżanki zamiast przejąć się śmiercią kolegi martwią się, że robota stoi!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno czytało się szybko i dość przyjemnie. Nie wiem, czy autorka ma pewien styl pisania, który początkowo mnie drażnił, ale gdy już się przyzwyczaiłam - przestałam zwracać na to uwagę. Natomiast własny, rozpoznawalny styl pisania to na pewno atut!
Niewątpliwie jest to świetna książka na plażing albo inną formę odpoczywania. Na wakacje niezły wybór!

Na pewno czytało się szybko i dość przyjemnie. Nie wiem, czy autorka ma pewien styl pisania, który początkowo mnie drażnił, ale gdy już się przyzwyczaiłam - przestałam zwracać na to uwagę. Natomiast własny, rozpoznawalny styl pisania to na pewno atut!
Niewątpliwie jest to świetna książka na plażing albo inną formę odpoczywania. Na wakacje niezły wybór!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Poprzednia książka autorki była całkiem niezła, ale przy ‘Rezydentce” wypada blado.
Zawirowania, problemy, odrobina ciężkiego humoru. Gdy myślę o tej książce mam uśmiech na twarzy i aż żałuję, że lektura już za mną – bo chętnie przeczytałabym ją leżąc na plaży.
Kiedy ma się 34 lata dobrze byłoby mieć poukładane życie. Ania stanowczo nie ma. Żyje jak studentka, imprezuje, szaleje, wpada w kłopoty. No przecież wiadomo, że będzie zabawnie…
A potem? No, takiego obrotu sprawy to chyba nikt się nie spodziewał…

Poprzednia książka autorki była całkiem niezła, ale przy ‘Rezydentce” wypada blado.
Zawirowania, problemy, odrobina ciężkiego humoru. Gdy myślę o tej książce mam uśmiech na twarzy i aż żałuję, że lektura już za mną – bo chętnie przeczytałabym ją leżąc na plaży.
Kiedy ma się 34 lata dobrze byłoby mieć poukładane życie. Ania stanowczo nie ma. Żyje jak studentka, imprezuje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasami sama nie wiem, jakim cudem dana książka wpadła mi w oko. Tak było też tym razem, ale mimo wszystko bardzo szybko ta historia mnie wciągnęła.
Sam opis funkcjonowania służb specjalnych jest niezwykle ciekawy, a dość szczegółowo go poznajemy.
Tytułowe Kulawe Konie to bohaterowie, którym los rzucił kłody pod nogi i z samego centrum akcji rzuca ich za biurka.
Książka zaczyna się od wielkiego BUM, potem nie jest już tak intensywnie, ale mimo wszystko czytelnik musi dowiedzieć się, jakie będzie zakończenie. To podobno początek serii, jestem ciekawa co będzie dalej…

Czasami sama nie wiem, jakim cudem dana książka wpadła mi w oko. Tak było też tym razem, ale mimo wszystko bardzo szybko ta historia mnie wciągnęła.
Sam opis funkcjonowania służb specjalnych jest niezwykle ciekawy, a dość szczegółowo go poznajemy.
Tytułowe Kulawe Konie to bohaterowie, którym los rzucił kłody pod nogi i z samego centrum akcji rzuca ich za biurka.
Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor ma metaforyczne podejście do świata, książka jest zapełniona przemyśleniami, spostrzeżeniami i uwagami. Ot, inny rodzaj „patrzenia", który dla niektórych czytelników będzie nie do przeskoczenia.
Momentami wyczuwam gorycz, czasami tylko realizm, zazwyczaj jednak surowość w ocenie.
Bohaterów jest pięciu: Wiewiórka, Surykatka, Panda, Leniwiec i Sowa. Znają się od dziecka, tak wiele ich łączy. Jednak jeden z nich popełnia samobójstwo i to zderzenie się ze śmiercią zmusza do przemyśleń.
Każdy z bohaterów zaprasza czytelnika do swojego życia, a my mamy szansę znaleźć nić łączącą nas z nimi.

Jaką metaforą dla Ciebie będą zapałki na okładce?

Autor ma metaforyczne podejście do świata, książka jest zapełniona przemyśleniami, spostrzeżeniami i uwagami. Ot, inny rodzaj „patrzenia", który dla niektórych czytelników będzie nie do przeskoczenia.
Momentami wyczuwam gorycz, czasami tylko realizm, zazwyczaj jednak surowość w ocenie.
Bohaterów jest pięciu: Wiewiórka, Surykatka, Panda, Leniwiec i Sowa. Znają się od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hanna Greń nigdy nie zawodzi! Książka trzyma w napięciu od początku do końca. Przenosimy się w czasach do 1980 roku i choć tego obawiałam się najmocniej to czytałam z przyjemnością historię Ingi.

Choć - tradycyjnie - w książce trwa śledztwo to jest ono tłem dla wątku obyczajowego. Inga musi zmierzyć się z własną przeszłością i wyrzutami sumienia, z trudną sytuacją rodzinną, a także nieprzyjemnościami w pracy. Ale znajdujemy tu także przyjaźń, uczucie, walkę o swoje, a przede wszystkim walkę o siebie!

To pojedynczy tom (na razie!), więc warto swoją przygodę z autorką zacząć od tego tytułu.

Hanna Greń nigdy nie zawodzi! Książka trzyma w napięciu od początku do końca. Przenosimy się w czasach do 1980 roku i choć tego obawiałam się najmocniej to czytałam z przyjemnością historię Ingi.

Choć - tradycyjnie - w książce trwa śledztwo to jest ono tłem dla wątku obyczajowego. Inga musi zmierzyć się z własną przeszłością i wyrzutami sumienia, z trudną sytuacją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowita, trzymająca w napięciu, mroczna i pełna niepewności. Książka, od której nie można się oderwać!

Niesamowita, trzymająca w napięciu, mroczna i pełna niepewności. Książka, od której nie można się oderwać!

Pokaż mimo to