-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant879
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: maj 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać132
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2019-01-15
Jim Stovall – autor książki pod tytułem "Bezcenny dar" jest osobą niewidomą a mimo to osiągającą sukcesy w różnych dziedzinach, zarówno w biznesie jak i sporcie.
Piękna wizualnie okładka i mądre słowa na niej – "Jedyny sposób na to, aby naprawdę czerpać z życia pełnymi garściami, to ofiarować część samego siebie innym"- zachęcają do czytania.
Theodore J. Hamilton – narrator powieści – jest prawnikiem w Bostonie. Wraz z synem i wnukiem prowadzi prestiżową kancelarię. Jednym z jego klientów, ale też długoletnich przyjaciół był Red Stevens. Był. Bo nie żyje. A rodzina czeka tylko na ogłoszenie testamentu tego zamożnego człowieka. Dokument jest sporządzony w bardzo nietypowy i oryginalny sposób, bo taki był jego nieżyjący autor. Najbardziej nieoczekiwany spadek dostał stryjeczny wnuk – Jason Stevens,
"plan ratunkowy Jasona" lub "zajęcia uzupełniające z życia" to rok, podzielony na dwanaście darów z instrukcjami do nich.
Dar pracy
Dar pieniędzy
Dar przyjaciół
Dar nauki
Dar problemów
Dar rodziny
Dar poczucia humoru
Dar marzeń
Dar ofiary
Dar wdzięczności
Dar dzisiejszego dnia
Dar miłości
Wykonanie zadań z każdego miesiąca, po kolei prowadzi do otrzymania właściwego spadku – bezcennego daru. Czy taki się okaże dla spadkobiercy?
Niesłychanie mądra i wartościowa lektura, którą powinien przeczytać chyba każdy. Można się z niej wiele nauczyć. Daje możliwość poznania tego, co w życiu jest ważne a o czym często się nie myśli lub wręcz zapomina.
Książka na jeden wieczór.
Jim Stovall – autor książki pod tytułem "Bezcenny dar" jest osobą niewidomą a mimo to osiągającą sukcesy w różnych dziedzinach, zarówno w biznesie jak i sporcie.
Piękna wizualnie okładka i mądre słowa na niej – "Jedyny sposób na to, aby naprawdę czerpać z życia pełnymi garściami, to ofiarować część samego siebie innym"- zachęcają do czytania.
Theodore J. Hamilton –...
2018-08-20
"Biegając boso" to kolejna przeczytana przeze mnie powieść Amy Harmon. Piękna i mądra książka o muzyce, przyjaźni, poszukiwaniu zrozumienia, akceptacji i miłości.
(... )"Jak możemy się nauczyć respektować i kochać siebie nawzajem, jeśli nie znamy historii drugiego człowieka?"(...)(str.342)
Jose Jo Jensen nastolatka, półsierota, siostra czterech braci. Mieszka w małym miasteczku o nazwie Levan w stanie Utah. To miasteczko gdzie wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą i pomagają sobie w razie potrzeby.
Trochę przypadkowo trafiła do pięknej willi w okolicy zamieszkanej przez emerytowanego lekarza Doca i jego żonę, nauczycielkę gry na pianinie. Sonja Grimaldi zaproponowała dziewczynie, że będzie ją uczyć a ona się zgodziła. W wyjątkowy sposób "czuła" muzykę. I wspaniale grała.
Zaprzyjaźniła się z Samuelem - pół Indianinem z plemienia Navaho. Oboje uchodzili wśród rówieśników za dziwaków. Razem, w autobusie szkolnym słuchali utworów muzyki poważnej, zachwycając się nimi. Rozumieli ją i tłumaczyli w sobie tylko zrozumiały sposób. Wspólnie czytali lektury i poznawali znaczenie nowych słów.
Z uwagi na pięcioletnią różnicę wieku Sam szybciej opuścił Levan. Wyjechał i wstąpił do marines. Pisywali do siebie, jednak coraz rzadziej. Aż w końcu listy przestały przychodzić. Jakieś strzępki informacji na jego temat docierały do dziewczyny (jak to w małym miasteczku).
Spotkali się po kilku latach, podczas których zarówno Jose jak i Sam wiele przeżyli. Ich życie również się zmieniło. Wydawałoby się, że i oni są inni, ale ... muzyka przełamała po raz kolejny wszelkie bariery.
Niesamowita relacja dwojga ludzi z różnych kultur. Bardzo wiele ciekawych informacji dotyczących muzyki klasycznej oraz jej twórców. Ciekawostki i wiadomości, o których nie słyszałam. Przepiękne, mądre opowieści Indian Navaho. A przede wszystkich wspaniała książka o ewolucji uczuć. I o tym, że nigdy nie można rezygnować z marzeń.
A w tle ... rozbrzmiewające utwory Rachmaninowa, Beethovena, Schuberta, Debussy'ego i innych kompozytorów.
Każda książka tej autorki dostarcza mi niesamowitych przeżyć.
Każda jest inna chociaż tematyka zdaje się podobna.
Każda jest na swój indywidualny sposób piękna i wzruszająca.
Każda ukazuje kunszt i wiedzę autorki oraz jej ogromną wrażliwość.
"Biegając boso" to kolejna przeczytana przeze mnie powieść Amy Harmon. Piękna i mądra książka o muzyce, przyjaźni, poszukiwaniu zrozumienia, akceptacji i miłości.
(... )"Jak możemy się nauczyć respektować i kochać siebie nawzajem, jeśli nie znamy historii drugiego człowieka?"(...)(str.342)
Jose Jo Jensen nastolatka, półsierota, siostra czterech braci. Mieszka w małym...
2016-02-06
"Bogowie muszą być szaleni" to drugi tom przygód Dory Wilk, wiedźmy, współwłaścicielki agencji detektywistycznej w Thornie. Mieszka ona wraz z przyjaciółmi, diabłem i aniołem na stałe w świecie alternatywnym. Pewnego dnia Joshua – anioł - zaczyna chorować. W chwili odzyskania świadomości prosi Dorę, aby nie pozwoliła go zabrać dziadkowi Gabrielowi, tak też się staje. Archanioł dostarcza przez posłańca lekarstwo dla wnuka i udaje się go uratować. Miron – diabeł - pełni tymczasem obowiązki związane z prowadzeniem biura. Po spotkaniu z klientem przekazuje Dorze zaproszenie do "Trumny" – lokalu wampirów, na bal, jednocześnie informując ją o tym, że jest na czarnej liście wampirów. Jest to związane z zabójstwem jednego i zaginięciem dwóch współbratymców po akcji z magiem (tom I sagi). Jado spotyka się w "Szatańskim Pierwiosnku" z Romanem – Księciem Wampirów i członkiem Starszyzny, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat zainteresowania wampirów jej osobą.
Spotyka jeszcze kogoś...tajemniczą piękność – Izabelę. Kim jest ta postać?
Ktoś morduje mieszkańców Trójprzymierza, sugerując, że to dzieło innej rasy, współzamieszkującej świat. Wilki i magiczni są przekonani, że mordują wapiry. Wampiry natomiast, że to wilki lub magiczni są odpowiedzialni za morderstwa. Jest o krok od wojny.
Przyjaciele udają się do Trójprzymierza na zaproszenie wampirów, gdzie Dora zostaje postawiona przed Konklawe. Wychodzi z tego obronną ręką. Dodatkowo, nawiązuje współpracę z Eleonorą, najważniejszą wampirzycą w celu wyeliminowania zagrożenia dla rasy wampirów i całego Trójprzymierza. Zagrożenie to widziała Dora w swoich sennych wizjach.
Burzliwy przebieg ma też spotkanie ze stadem wilków i ich samcem Alfa, do którego dochodzi w barze "Czarny Płomień". Przy okazji ujawniają się kolejne, zaskakujące możliwości magiczne Jady, związane z jej przodkami.
"Gorzkie gody" to następne miejsce, do którego udaje się ekipa magiczno-diabelsko-anielska. Na spotkanie z Julianną, przywódczynią magicznych.
W międzyczasie, w Thornie ktoś włamuje się do mieszkania Dory.
Wskazówki dotyczące prowadzonego przez przyjaciół śledztwa, otrzymane od Badb Catha – Wrony Wojny, sugerują, że mordercy należy szukać w Zaświatach. W tym celu udają się najpierw do biblioteki ze starodrukami a później z wizytą do piekła, do Luca – dziadka Mirona.
Wychodzi na to, że Jada musi pogodzić żywioły.
A wszystko za sprawą Bogów, którzy zabawiają się grą w kości...za pomocą żyjących nadnaturalnych.
Do rozwiązania pozostaje jeszcze kwestia Izabeli.
Książka napisana jak scenariusz do filmu, wartka akcja, zaskakujące postaci i wydarzenia. Polecam.
"Bogowie muszą być szaleni" to drugi tom przygód Dory Wilk, wiedźmy, współwłaścicielki agencji detektywistycznej w Thornie. Mieszka ona wraz z przyjaciółmi, diabłem i aniołem na stałe w świecie alternatywnym. Pewnego dnia Joshua – anioł - zaczyna chorować. W chwili odzyskania świadomości prosi Dorę, aby nie pozwoliła go zabrać dziadkowi Gabrielowi, tak też się staje....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-13
Olga Rudnicka należy do grona moich ulubionych pisarek. Głównie za sprawą niebanalnego humoru i pomysłowości w tworzeniu postaci i fabuły. Nie mogłam więc sobie odmówić przeczytania najnowszej książki pod tytułem "Byle do przodu".
Marzenia Marii Kopickiej o własnej restauracji właśnie się spełniają. Dzięki ojcu, który zaproponował miejsce na lokal, udzielił pożyczki na ten cel. Podobnie postąpił nieco wcześniej z jej bratem – Piotrem. On prowadzi salon, centrum odnowy. Teraz rodzeństwo zastanawia się gdzie jest haczyk? Bo znają swojego ojca, biznesmena i pracoholika co nieco. Ich matka – była żona - Hanna – podziela obawę, że coś się za tym kryje.
Pomysłowość młodych Kopickich dotycząca tego, jak się dowiedzieć o co chodzi ojcu i czy w ogóle o coś mu chodzi jest ... nieprzebrana. Podczas realizacji swojego planu a właściwie swoich planów przeżywają zabawne przygody. Dokładając do tego jeszcze temperamentną panią Hanię – powstaje mieszanka pełna śmiechu, niedomówień, posądzeń i plotek, zabawnych sytuacji (może nie dla wszystkich biorących w nich udział).
Zatrudnienie operatywnej prywatnej pani detektyw (matka zakręconej, nastoletniej córki) dodaje akcji pikanterii i rozmachu.
A trupy, które trupami nie są i pojawiają się w najmniej odpowiednich momentach sprawiają wiele kłopotów (rozrywki również).
Charakterystyczni, często przerysowani, ale różnorodni bohaterowie, wartka akcja, dialogi. To wszystko sprawia, że czyta się szybko i z przyjemnością. Atutem jest też nieprzewidywalność wydarzeń i zachowań postaci, niezależnie czy są pierwszo czy drugoplanowe.
Autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła.
Zapraszam serdecznie do zabawy w przeczytanie tej komedii kryminalnej.
Olga Rudnicka należy do grona moich ulubionych pisarek. Głównie za sprawą niebanalnego humoru i pomysłowości w tworzeniu postaci i fabuły. Nie mogłam więc sobie odmówić przeczytania najnowszej książki pod tytułem "Byle do przodu".
Marzenia Marii Kopickiej o własnej restauracji właśnie się spełniają. Dzięki ojcu, który zaproponował miejsce na lokal, udzielił pożyczki na...
2016-05-13
Książkę Olgi Rudnickiej postanowiłam przeczytać oczywiście z ciekawości. Rzadko czytam polskich autorów, sama nie wiem dlaczego...tak się po prostu dzieje. Jednakże po przeczytaniu opisu na okładce stwierdziłam, że może będzie to niezła zabawa...
W największym skrócie:
"Były sobie świnki trzy" czyli jak zostać bogatą wdową i dlaczego nie jest to takie proste...
Pierwsza bohaterka – Jolanta Markiewicz lat 38, żona znanego mecenasa, matka dwójki nastolatków, posiadaczka przynajmniej dziesięciu kilogramów nadwagi, rozstępów i halluksów, ale nie mająca zamiaru czegokolwiek w sobie zmieniać (żeby mieć święty spokój)
Druga bohaterka – Kamelia Padecka lat 36, żona stołecznego komornika, zawzięcie walcząca o zachowanie młodego wyglądu, urody, figury i statusu materialnego.
Trzecia bohaterka – Marta Skałka lat 34, żona właściciela firmy doradztwa podatkowego, wolontariuszka i działaczka, pragnąca dziecka ( w przeciwieństwie do męża).
Wszystkie trzy nieszczęśliwe w swoich małżeństwach, zdradzane przez mężów, od których są finansowo zależne...i niestety wszystkie podpisały intercyzy przed ślubem.
W towarzystwie męża – Tadeusza- Jolka zachowuje się jak głupiutka, niemyśląca istota, typowa słodka idiotka. Tak też jest traktowana zarówno przez niego jak i dzieci. Robi to oczywiście całkowicie świadomie z i z premedytacją.
Kamelia, nie jest mężowi – Maciejowi - dłużna i zdradza go z trenerem osobistym na siłowni, w której trenuje.
W najbliższych planach Marty natomiast jest uwiedzenie męża - Tobiasza- za jego zgodą lub bez.
Jest jeszcze jedna bohaterka – Sandra Tomaszewska, której motto życiowe brzmi Cokolwiek robisz, zrób to dobrze. Jest prawniczką z wykształcenia, pracuje w dobrej kancelarii, nie przyjaźni się z nikim z pracy, jest typową kobietą, dążącą do osiągnięcia sukcesu. Swoje studia opłaciła z pieniędzy, które zarobiła jako dziewczyna do towarzystwa. Teraz zależy jej głównie na tym, aby ta przeszłość odeszła w zapomnienie. Jest to raczej niemożliwe, gdyż szef to jeden z jej wcześniejszych klientów.
Trzy przyjaciółki postanawiają pozbyć się swoich wiarołomnych małżonków. Zastanawiają się tylko nad tym, jak to zrobić. Są zdeterminowane. Planują dokonanie zbrodni doskonałej.
Jak im pójdzie?
Ciekawy i zabawny sposób narracji. Cała masa przedziwnych pomyłek, zbiegów okoliczności, wydarzeń, śmiesznych sytuacji i dialogów oraz ogrom nieporozumień sprawiają, że często trudno się połapać o co chodzi.
Przezabawna książka obyczajowo - kryminalna. Polecam.
Książkę Olgi Rudnickiej postanowiłam przeczytać oczywiście z ciekawości. Rzadko czytam polskich autorów, sama nie wiem dlaczego...tak się po prostu dzieje. Jednakże po przeczytaniu opisu na okładce stwierdziłam, że może będzie to niezła zabawa...
W największym skrócie:
"Były sobie świnki trzy" czyli jak zostać bogatą wdową i dlaczego nie jest to takie proste...
Pierwsza...
2016-08-18
"Armia Czerwona była wyjątkowo zdemoralizowani, a dowódcy pozwalali żołnierzom na barbarzyńskie, brutalne zachowania wobec kobiet. Według szacunkowych danych historyka Antoniego Beevora sowieccy żołnierze zgwałcili ok. 2 mln niemieckich kobiet, ale ich ofiarami po drodze były też Węgierki, Rosjanki i Polki. Masowe gwałty zaczęły się od zimy 1945 roku w całym pasie natarcia Armii Czerwonej. Gwałcili dziewczynki i kobiety między 12 a 60 rokiem życia, a nawet starsze oraz ciężarne. Zabijali mężczyzn, którzy próbowali je bronić. Te okrutne zbrodnie były przemilczane i wypierane z historii. " fragment komentarza historycznego autorstwa Joanny Wieliczki - Szarkowej
Autorka - Małgorzata Okrafka-Nędza to wnuczka bohaterki książki "Bóg liczy łzy kobiet".
Pelagia – bohaterka – dopiero przed śmiercią, gdy była bardzo chora, zdecydowała się opowiedzieć o swoim życiu. Jako młoda dziewczyna, podczas wojny, mieszkała z rodzicami w podtoruńskiej wsi, pod niemiecka okupacją. Miała chłopaka – Jana Groszka, zajmującego się handlem. Była szczęśliwa i zakochana. Planowała swoje przyszłe życie, małżeństwo...
Pod koniec stycznia 1945 roku przyszli Rosjanie. Aresztowali Janka a Pela nie chcąc opuścić ukochanego również trafiła do niewoli rosyjskiej, mając nadzieję, że to po prostu pomyłka i zostaną wypuszczeni. Ona wróciła do domu, ale Groszka nigdy więcej nie widziała.
W kwietniu 1945 roku "wyzwolicieli" było coraz więcej. Przyszli również do domu Peli, zabrali ją. Przez trzy dni była więźniem komendanta, wielokrotnie gwałconym przez pijanego mężczyznę. Potem ją wypuścił. Wróciła do domu. Po jakimś czasie okazało się, że jest w ciąży i zdecydowała się urodzić dziecko. Nie było jej łatwo.
Losy Peli i Alusi, ich życie, najpierw na wsi, potem w Mikołajkach nie było usłane różami.
Ale miłość matki do dziecka jest w stanie wiele znieść i wytrzymać.
Pelagia pomimo traumatycznych doświadczeń w czasie wojny, a także w późniejszym życiu wciąż miała odwagę i chęć do życia, ciągle była uśmiechnięta i mało kto domyślał się co tak naprawdę przeżyła.
Zdążyła o wszystkim opowiedzieć wnuczce.
Historii Peli nie można przemilczeć, zapomnieć... trzeba ją koniecznie poznać.
"Armia Czerwona była wyjątkowo zdemoralizowani, a dowódcy pozwalali żołnierzom na barbarzyńskie, brutalne zachowania wobec kobiet. Według szacunkowych danych historyka Antoniego Beevora sowieccy żołnierze zgwałcili ok. 2 mln niemieckich kobiet, ale ich ofiarami po drodze były też Węgierki, Rosjanki i Polki. Masowe gwałty zaczęły się od zimy 1945 roku w całym pasie natarcia...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-24
"Chłopiec na szczycie góry" to nowa książka Johna Boyne'a autora, który nieodłącznie kojarzy mi się z książką "Chłopiec w pasiastej piżamie".
Siedmioletni Pierrot Fischer – jest głównym bohaterem, którego najlepszym przyjacielem jest głuchoniemy Anszel Bronstein. Chłopcy, rówieśnicy posługują się językiem migowym rozmawiając ze sobą, mają nawet swoje własne znaki. Pierrot mówi natomiast płynnie zarówno po francusku (matka jest Francuzką) jak i niemiecku (nauczył go ojciec – Niemiec, bardzo oddany swojemu krajowi). Relacje między narodami są napięte, co niestety przekładało się na relacje w rodzinie Fischerów.
W roku 1936 w Paryżu Pierrot mieszka sam z matką. Ojciec chłopca nie żyje od trzech lat a wkrótce na gruźlicę umiera też jego matka. Chłopiec zostaje sierotą, bez rodziny. Musi wyjechać z ukochanego miasta, opuścić przyjaciela, zostawić wszystko. Trafia do sierocińca sióstr Durand w Orleanie, skąd wyruszył po kilku miesiącach w podróż do Austrii, do swojej ciotki Beatrix (siostra ojca) by z nią zamieszkać. Trafił do Berghof – pięknego, drewnianego"domu na górze" gdzie Beatrix była gospodynią. Domu pilnie strzeżonego, z wartownikami z w mundurach, gdzie każdy wykonuje swoje zadania najlepiej jak potrafi, bez zadawania zbędnych pytań. Dom należy do Pani i Pana, ale nieczęsto tu bywają. Ze względów bezpieczeństwa ciotka zmienia imię chłopca na Pieter i prosi go, aby nie opowiadał nikomu o swojej przeszłości.
Dziwne jest to wszystko dla siedmiolatka, ale dostosowuje się do zaistniałej sytuacji.
Kiedy pewnego dnia Pani i Pan przyjeżdżają do willi okazuje się, że to Adolf Hitler i Eva Braun. Pieter trafia pod skrzydła samego wodza nazistowskich Niemiec.
Jaki wpływ będzie to miało na Pietera – Pierrota?
Bo to, że będzie miało jest stuprocentowo pewne. Chyba nikt, kto miał do czynienia z Hitlerem nie oparł się wpływowi tej postaci i jego osobowości. Potrafił być bowiem świetnym rozmówcą, gospodarzem, dżentelmenem i jednocześnie bezwzględnym przywódcą, politykiem i manipulatorem, którego słuchały rzesze dorosłych zwolenników, a co dopiero mały, przestraszony i łatwowierny chłopiec.
Nie mogę zdradzić wszystkiego...
Zdecydowanie nie zawiodłam się i gorąco polecam tę książkę.
"Chłopiec na szczycie góry" to nowa książka Johna Boyne'a autora, który nieodłącznie kojarzy mi się z książką "Chłopiec w pasiastej piżamie".
Siedmioletni Pierrot Fischer – jest głównym bohaterem, którego najlepszym przyjacielem jest głuchoniemy Anszel Bronstein. Chłopcy, rówieśnicy posługują się językiem migowym rozmawiając ze sobą, mają nawet swoje własne znaki. Pierrot...
2019-10-06
Cisza białego miasta to pierwszy tom trylogii, którego autorka to Eva Garcia Saenz De Urturi.
24 lipca do 18. sierpnia to dni, obejmujące minajważniejsze dla fabuły współczesne wydarzenia. Jest też kilka dni późniejszych, uzupełniających.
Vitoria - miasto w Hiszpanii, stolica prowincji Alava, miejsce akcji.
Narratorem jest inspektor Wydziału Kryminalnego - Unai López de Ayala ps. Kraken - profiler, wdowiec, biegacz. Często w nietypowy sposób prowadzi przydzielone mu sprawy.
Estibaliz Rui de Gauna to jego współpracowniczka, koleżanka, jedna z najlepszych i najwytrwalszych śledczych w mieście (str. 15),ekspertka wiktymologii (trochę specjalistycznego słownictwa nie zaszkodzi, można doczytać).
Podinspektor Alba Diaz de Salvatierra to ich bezpośrednia przełożona, nowa osoba w mieście i na komisariacie.
Zbrodnia - dwa ciała pary znalezione w Starej Katedrze, która przypominała inne, sprzed ponad dwudziestu lat, za którą skazany został lokalny celebryta i bohater, archeolog Tasio Ortiz de Zarate. Zdemaskował i aresztował go brat bliźniak Ignacio - policjant. Wtedy ofiary miały 0, 5, 10 i 15 lat.
Teraz 20 (pierwsze, bo było ich więcej). Żadnych śladów. Charakterystyczne ułożenie ciał oraz eguzkilore (dziewięćsił bezłodygowy).
Umiejscowienie zwłok również podobne, w symbolicznych historycznie miejscach miasta.
Tasio albo ktoś kto się pod niego podszywa kontaktuje się z Unai za pomocą internetu i spotykają się w więzieniu, gdzie skazany odbywa karę. Twierdzi, że jest niewinny i chce pomóc w ujęciu prawdziwego mordercy zanim wyjdzie na pierwszą kilkudniową przepustkę. Na Twitterze, codziennie pojawiają się wskazówki, wpisy dla Krakena.
Kto za nie odpowiada?
Na kartach książki poznajemy też wydarzenia sprzed lat. To historia romansu pięknej, bogatej, ale nieszczęśliwej w małżeństwie Blanki z żonatym lekarzem Alvaro. Kobieta to matka bliźniaków:Tasia i Ignacia.
Morderstwa nie ustają. Mieszkańcy boją się o siebie i swoich bliskich. Przełożeni naciskają na śledczych.
Unai organizuje sobie dodatkowe miejsce do pracy poza miastem, w domu dziadka. Tutaj też odkrywa z jego pomocą tajemnicę sprzed lat, która może stanowić klucz do znalezienia przebiegłego mordercy i motywów jego działania.
568 stron, 52 rozdziały o tytułach oznaczających konkretne miejsca w Vitorii i okolicy.
Baskijska kultura i mentalność. Długie, złożone nazwiska, typowe dla tego miejsca. Elementy historii regionu Alava, wierzenia, legendy, styl życia mieszkańców, ich zajęcia ....
Świetnie napisany kryminał. Trzymający w napięciu. Taki, gdzie nic nie jest jasne, proste i łatwe.
A najbardziej zagmatwane są losy i międzyludzkie relacje. Prawdziwi, charakterystyczni i dobrze wykreowani bohaterowie.
Książka zdecydowanie warta polecenia.
Czekam na kolejną część. Niecierpliwie.
Dobrze, że nie muszę czekać długo, bowiem 30. października 2019 r. przewidziana jest premiera kolejnego tomu trylogii pod tytułem "Rytuał wody" a ja dostałam dzisiaj – 7. października – egzemplarz recenzencki. Hurra!
7 marca 2020 r.
Przed chwilą skończyłam oglądać film na podstawie książki. Ogólne wrażenie nie jest złe, ale zdradzenie tożsamości mordercy w połowie to OGROMNY MINUS. Cała frajda ze zgadywania... znikła.
Cisza białego miasta to pierwszy tom trylogii, którego autorka to Eva Garcia Saenz De Urturi.
24 lipca do 18. sierpnia to dni, obejmujące minajważniejsze dla fabuły współczesne wydarzenia. Jest też kilka dni późniejszych, uzupełniających.
Vitoria - miasto w Hiszpanii, stolica prowincji Alava, miejsce akcji.
Narratorem jest inspektor Wydziału Kryminalnego - Unai López de...
2016-03-09
Akcja książki Dariusza Pawłowskiego pod tytułem "Czarna samica kruka" rozgrywa się w Warszawie i okolicach. Dokonano morderstwa. Nagie zwłoki mężczyzny zostają znalezione nad Wisłą w pobliżu Mostu Siekierkowskiego. Dochodzenie prowadzą dwaj policjanci Komendy Stołecznej – Eryk Osowski (Ozga) oraz Kazimierz Lewandowski (Deyna). Również nad Wisłą dwóch młodych chłopaków, bawiących się w paintball, odnajduje zakrwawione ubrania, które pakują w reklamówkę i zabierają, by przekazać policji. Są tu także dokumenty, jak się okazuje denata z okolic Mostu. Był pracownikiem Ministerstwa Zdrowia. Nikt nie zgłosił zaginięcia. Detektywi prowadzą śledztwo wielowątkowo, przesłuchują osoby powiązane w jakikolwiek sposób z denatem, jego współpracowników, znajomych. Na jaw wychodzą coraz to nowe fakty.
Nad Wisłą pojawia się wielkie stado kruków...
Nadchodzi burza...
W Białym Mieście dochodzi do zbrodni, tym bardziej przerażającej, że dokonanej w kościele. Ofiarą jest tutejszy proboszcz. Do sprawy zostają oddelegowani Ozga i Deyna.
Policyjny psycholog śledczy twierdzi, że mają do czynienia z seryjnym zabójcą.
I ...chyba ma rację
Studium myślenia i działania psychopatycznego mordercy, połączone z historią jego życia, głównie dzieciństwa. Ukazuje nam się człowiek zdeprawowany, dla którego życie ludzkie nie ma kompletnie żadnego znaczenia a zadawanie bólu, cierpienia, torturowanie ofiary prowadzi do chwilowej ekstazy. Morduje z premedytacją, planowo, coraz bardziej brutalnie. Ofiar jest wiele, często przypadkowych. Motywy zabójstw zna tylko on sam. A może nie zna????
I czarna samica kruka, która pojawia się zawsze tam...
Książka zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach – wciąga, przeraża, bulwersuje, niejednokrotnie gorszy a mimo to czyta się dalej...aż do końca
Akcja książki Dariusza Pawłowskiego pod tytułem "Czarna samica kruka" rozgrywa się w Warszawie i okolicach. Dokonano morderstwa. Nagie zwłoki mężczyzny zostają znalezione nad Wisłą w pobliżu Mostu Siekierkowskiego. Dochodzenie prowadzą dwaj policjanci Komendy Stołecznej – Eryk Osowski (Ozga) oraz Kazimierz Lewandowski (Deyna). Również nad Wisłą dwóch młodych chłopaków,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Świetnie napisana, mądra, dojrzała książka
Świetnie napisana, mądra, dojrzała książka
Pokaż mimo to