-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04
2024-03
2024-02
Akcja książki rozwija się stosunkowo powoli, przez ponad połowę książki stopniowo poznajemy bohaterów, wtapiamy się w atmosferę miasteczka. Początkowo, pojedyńcze sceny wydawały mi się stosunkowo nużące, ale gdy dobrnęłam do punktu kulminacyjnego, każdą stronę czytałam z zapartym tchem, a wprowadzenie nadało sens i głębię każdej późniejszej sceny.
Już nie mogę się doczekać przeczytania kolejnej części tej historii.
Akcja książki rozwija się stosunkowo powoli, przez ponad połowę książki stopniowo poznajemy bohaterów, wtapiamy się w atmosferę miasteczka. Początkowo, pojedyńcze sceny wydawały mi się stosunkowo nużące, ale gdy dobrnęłam do punktu kulminacyjnego, każdą stronę czytałam z zapartym tchem, a wprowadzenie nadało sens i głębię każdej późniejszej sceny.
Już nie mogę się...
2024-01
Zbieramy fragmenty opowieści tak skomplikowanej jak tytułowy Apeirogon - obraz widziany oczami zwykłego człowieka a nie z czołgu czy zza biurka polityka. Obserwujemy ptaki na palestyńskim niebie by za chwile przenieść się do pustych domów w którym już nie ma Abir i Smadar, widzimy oczami wyobraźni cukierki Abir kupione chwilę przed śmiercią i słyszymy muzykę z walkmana Smadar, której słuchała przed zamachem, uczestniczymy w wykładach Ramiego i Bassama i obserwujemy ich walkę z chęcią obustronnej zemsty ich rodaków.
Wszystko to daje nam jedyną w swoim rodzaju opowieść o konflikcie izralelsko-palestyńskim którego rozwiązanie tylko z pozoru wydaje się oczywiste.
Zbieramy fragmenty opowieści tak skomplikowanej jak tytułowy Apeirogon - obraz widziany oczami zwykłego człowieka a nie z czołgu czy zza biurka polityka. Obserwujemy ptaki na palestyńskim niebie by za chwile przenieść się do pustych domów w którym już nie ma Abir i Smadar, widzimy oczami wyobraźni cukierki Abir kupione chwilę przed śmiercią i słyszymy muzykę z walkmana...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10
Książka mimo tego, że ma już niemal 100 lat nie zestarzała się ani trochę. W fascynujący sposób opisuje nie tylko historię Scarlet, tego jak przeistoczyła się z dziewczynki w kobietę, ale przede wszystkim przedstawia sposób myślenia mieszkanców Południa Stanów Zjednoczonych, pozwala poznać ich ideały, nastawienie do osób czarnoskórych, czy kobiet.
Sposób pisania autorki pozwala się zanurzyć bez miary w opisywane wydarzenia, usłyszeć jak szeleszczą suknie kobiet tamtych czasów, poczuć wiatr z pól bawełny i nostalgię południowców ,,za tym co minione".
Książka mimo tego, że ma już niemal 100 lat nie zestarzała się ani trochę. W fascynujący sposób opisuje nie tylko historię Scarlet, tego jak przeistoczyła się z dziewczynki w kobietę, ale przede wszystkim przedstawia sposób myślenia mieszkanców Południa Stanów Zjednoczonych, pozwala poznać ich ideały, nastawienie do osób czarnoskórych, czy kobiet.
Sposób pisania autorki...
2023-02
Niezwykle oryginalny sposób opowieści o holokauście. Dzięki graficznemu przedstawieniu bohaterów w postaci zwierząt czytelnik ma wrażenie, że wydarzenia toczą się w bliskim ale jakby równoległym nam świecie co do którego tylko wydaje nam się, że nie przynależymy, ale tak naprawdę historia dzieje się tuż obok i może dotknąć nas każdego dnia.
Niezwykle oryginalny sposób opowieści o holokauście. Dzięki graficznemu przedstawieniu bohaterów w postaci zwierząt czytelnik ma wrażenie, że wydarzenia toczą się w bliskim ale jakby równoległym nam świecie co do którego tylko wydaje nam się, że nie przynależymy, ale tak naprawdę historia dzieje się tuż obok i może dotknąć nas każdego dnia.
Pokaż mimo to2023-01
Z coraz większym zaciekawieniem sięgam po pozycje opisujące przełomowe chwile w historii współczesnej z perspektywy autorów nie będących częścią szeroko rozumianego ,,Świata północy" / "Świata białego człowieka". Dają mi one niemal nowe oczy z którymi przyglądam sie dziejom historii i coraz mniej wierzę, że żyjemy w jedynym właściwym porządku.
Dzieło Achebe daje nam piękny ale i niebaśniowy opis kultury jednego z rdzennych afrykańskich plemion. Czytamy o ludziach z własną kulturą i wierzeniami, które zostały niemal zadeptane przez białego człowieka, siłą wkraczającego w ich świat. Książka pokazuje inny od znanego nam obraz misjonarzy. Dowiadujemy się, że religia po raz kolejny została wykorzystana jedynie jako narzędzie do eliminacji innych kultur a praca misjonarza miała służyć przede wszystkim celom politycznym a nie duchowym.
Książka nie daje nam gotowych odpowiedzi na to czy wkroczenie kultury europejskiej było jednoznacznie złe czy dobre i pozwala nam na refleksję czy mamy prawo ingerować w inne społeczeństwa nawet jeśli poza naszymi korzyściami mogłoby to choćby częściowo poprawić poziom życia jego członków.
Z coraz większym zaciekawieniem sięgam po pozycje opisujące przełomowe chwile w historii współczesnej z perspektywy autorów nie będących częścią szeroko rozumianego ,,Świata północy" / "Świata białego człowieka". Dają mi one niemal nowe oczy z którymi przyglądam sie dziejom historii i coraz mniej wierzę, że żyjemy w jedynym właściwym porządku.
Dzieło Achebe daje nam...
2022-11
Niezwykła historia rewolucji islamskiej z perspektywy dziecka. Na dodatek specyficzna narracja w formie komiksu pozwala zbliżyć się do bohaterów i w pełni zaangażować się w ich historię.
Polecam każdemu szukującemu nowego spojrzenia nie tylko na wojnę i religię ale także literaturę.
Niezwykła historia rewolucji islamskiej z perspektywy dziecka. Na dodatek specyficzna narracja w formie komiksu pozwala zbliżyć się do bohaterów i w pełni zaangażować się w ich historię.
Polecam każdemu szukującemu nowego spojrzenia nie tylko na wojnę i religię ale także literaturę.
2022-10
Przeczytałam większość książek Kapuścińskiego i z tej perspektywy pozycja ta jest dla mnie ciekawym przykładem rozwoju pisarstwa tego pisarza. Ale dla osoby z zewnątrz jest to zbiór bardzo przeciętnych reportaży. Może czasem po prostu warto uszanować decyzje autora o nie publikowaniu w formie książkowej danych pozycji bo może nie były one wystarczająco dobre?
Przeczytałam większość książek Kapuścińskiego i z tej perspektywy pozycja ta jest dla mnie ciekawym przykładem rozwoju pisarstwa tego pisarza. Ale dla osoby z zewnątrz jest to zbiór bardzo przeciętnych reportaży. Może czasem po prostu warto uszanować decyzje autora o nie publikowaniu w formie książkowej danych pozycji bo może nie były one wystarczająco dobre?
Pokaż mimo to2022-07
Po tę pozycję zdecydowałam się sięgnąć z uwagi na wieloletnie zainteresowanie reportażami, fascynacją dziełami Ryszarda Kapuścińskiego a także uznaniem dla poprzednich książek Mariusza Szczygła. Jednakże książka ta bardzo mnie zawiodła. Czytając ją miałam wrażenie, że mam do czynienia nie z dziełem znanego pisarza, ale z napisaną na szybko pracą magisterską będącą zlepkiem różnych cytatów, nieprzemyślaną strukturą i zbyt prostym językiem.
Ponadto autor traktuje czytelnika z góry, niemalże jako żółtodzioba świata literatury (podczas gdy zakładam, że grupą docelową tej pozycji są fascynaci gatunku lub przyszli reportażyści). Jakby tego było mało autor sam siebie uważa za mistrza reportażu, na co najlepszym przykładem są rady ,,jak pisać reportaże", na przykadzie własnych tekstów.
Po tę pozycję zdecydowałam się sięgnąć z uwagi na wieloletnie zainteresowanie reportażami, fascynacją dziełami Ryszarda Kapuścińskiego a także uznaniem dla poprzednich książek Mariusza Szczygła. Jednakże książka ta bardzo mnie zawiodła. Czytając ją miałam wrażenie, że mam do czynienia nie z dziełem znanego pisarza, ale z napisaną na szybko pracą magisterską będącą zlepkiem...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04
Tiziano Terzani odkrywa przed nami, że nawet jeśli większość świata jest pochłonięta konsumpcją i pogonią za pieniądzem to wciąż jest w nim miejsce na odrobinę magii. Na świat astrologii i wierzeń Azji Terzani patrzy z szacunkiem nie tracąc przy tym dystansu, co pozwala nam lepiej spojrzeć na świat jego oczami.
Tiziano Terzani odkrywa przed nami, że nawet jeśli większość świata jest pochłonięta konsumpcją i pogonią za pieniądzem to wciąż jest w nim miejsce na odrobinę magii. Na świat astrologii i wierzeń Azji Terzani patrzy z szacunkiem nie tracąc przy tym dystansu, co pozwala nam lepiej spojrzeć na świat jego oczami.
Pokaż mimo to2021-02-01
Ciekawa lekcja o tym nieznanym większości z nas kraju.
Ciekawa lekcja o tym nieznanym większości z nas kraju.
Pokaż mimo to2020-05-24
2020-02-16
Całe moje życie to podróż z miejsca na miejsce, na początku były dwa domy, po wyprowadzce na studia 3 a od niedawna doszła do tego miłość na odległość i 4 dom. Pociągi, autobusy, samochody, stacje kolejowe i lotniska to miejsca doskonale mi znane, całe życie spakowane do plecaka, gotowość do podróży w każdym momencie, niepewność w którym łóżku się dziś budzę... To wszystko pozwoliło mi lepiej zrozumieć tę książkę, której także forma jest doskonałą metaforą życia- nas nomadów. Życie złóżone z fragmentów, posklejane że wspomnień, przypadkowych osób, wzruszeń i oczekiwania. Gdyby książka ta składała się tylko z tych wycinków dałabym jej 10/10. Jednakże fragmenty przedstawiające podroz jako podróż do wnętrza swojego ciała, przyrównujące mapy to atlasu anatomii nie urzekły mnie, były jedynie niezrozumiałym przerwynikiem pomiędzy cudownym obrazem człowieka w drodze.
Całe moje życie to podróż z miejsca na miejsce, na początku były dwa domy, po wyprowadzce na studia 3 a od niedawna doszła do tego miłość na odległość i 4 dom. Pociągi, autobusy, samochody, stacje kolejowe i lotniska to miejsca doskonale mi znane, całe życie spakowane do plecaka, gotowość do podróży w każdym momencie, niepewność w którym łóżku się dziś budzę... To wszystko...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-14
2019-08
Podczas gdy po przeczytaniu ,,Gottlandu" powiedziałam Panu Mariuszowi chapeau bas, tak tę książkę o Czechach uznaję jedynie za przeciętną. Owszem ciekawa koncepcja pokazania ateizmu w tym kraju, jednak dużo historii nieskładających się do końca w całość, część budziła we mnie zniesmaczenie, nie czułam tu sztuki a jedynie próbę powtórzenia sukcesu pierwszej książki o czeskim narodzie.
Podczas gdy po przeczytaniu ,,Gottlandu" powiedziałam Panu Mariuszowi chapeau bas, tak tę książkę o Czechach uznaję jedynie za przeciętną. Owszem ciekawa koncepcja pokazania ateizmu w tym kraju, jednak dużo historii nieskładających się do końca w całość, część budziła we mnie zniesmaczenie, nie czułam tu sztuki a jedynie próbę powtórzenia sukcesu pierwszej książki o czeskim...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07
Do przeczytania tej książki zbierałam się około 10 lat, wcześniej czytałam kilka książek Marqueza, mój zachwyt wzbudziła w szczególności ,,Jesień Patriarchy". Byłam ciekawa jego największego dzieła, książki które jest niemal pomnikiem, wśród innych książek, jednocześnie obawiając się zawodu po jej przeczytaniu. I chyba nie pomyliłam się. Ciekawy oczywiście jest koncept powtarzalnych losów kolejnych pokoleń w rodzinie. Sama zaczęłam dostrzegać, że zaczęłam popełniać takie same błędy jak i moi rodzice. Jednak w pewnym momencie pogubiłam się w mnogości postaci i zaczęłam wyczekiwać końca książki. A jednak nie o to chodzi w lekturze, prawda ?
Do przeczytania tej książki zbierałam się około 10 lat, wcześniej czytałam kilka książek Marqueza, mój zachwyt wzbudziła w szczególności ,,Jesień Patriarchy". Byłam ciekawa jego największego dzieła, książki które jest niemal pomnikiem, wśród innych książek, jednocześnie obawiając się zawodu po jej przeczytaniu. I chyba nie pomyliłam się. Ciekawy oczywiście jest koncept...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04
2018-11-09
W Łodzi się wychowałam ale jak i wielu moich rówieśników wyjechałam po studiach do Warszawy. Z Łodzią się jednak identyfikuję, moja mama ukończyła technikum włókiennicze, fabryki upadły zaraz po jej egzaminach zawodowych, wkroczyła w dorosłość z dyplomem w ręku który nie miał żadnej wartości, podobnie jak wiele łódzkich kobiet obecnie wspomina czasy Łodzi fabrycznej z pewnym sentymentem, zbytnim wyidealizowaniem. Moja mama miała szczęśćcie, była młoda i odnalazła się w nowej rzeczywistości, jednak wychowując się w centrum łodzi, w jednej z łódzkich kamienic spotykałam wielu z tych którym się nie udało już znaleźć pracy, którzy do końca życia żyli w biedzie.
Jednak autorka książki pokazuje w rzetelny i interesujący sposób, że praca w fabryce wcale nie była spełnieniem marzeń, zawód włókniarki był ciężkim i wyniszczającym zajęciem, a pracownicy byli zmuszeni wciąż walczyć o swoje prawa.
Książka chwilami wydaje się nieco nużąca, jednak gdy przebrniemy przez całość zrozumiemy, że wszystkie fragmenty są niezbędne do zbudowania historii Łodzi, pełnego obrazu tego zapomnianego nieco miasta.
W Łodzi się wychowałam ale jak i wielu moich rówieśników wyjechałam po studiach do Warszawy. Z Łodzią się jednak identyfikuję, moja mama ukończyła technikum włókiennicze, fabryki upadły zaraz po jej egzaminach zawodowych, wkroczyła w dorosłość z dyplomem w ręku który nie miał żadnej wartości, podobnie jak wiele łódzkich kobiet obecnie wspomina czasy Łodzi fabrycznej z...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02
Fredrik Backman jak nikt inny potrafi pokazywać, że nic nie jest czarno- białe, pokazuje wszystkie możliwe odcienie przemocy, przyjaźni, pasji.
Podobnie jak w pierwszej części, akcja książki rozwija się bardzo powoli. Ale, w książkach Fredrika Backmana nic nie jest przypadkowe, bez tego wprowadzenia nie zrozumieliśmy, kim tak naprawdę są członkowie "Grupy" - chuliganami, najwierniejszymi kibicami drużyny a może trochę jednym i drugim?
Fredrik Backman jak nikt inny potrafi pokazywać, że nic nie jest czarno- białe, pokazuje wszystkie możliwe odcienie przemocy, przyjaźni, pasji.
więcej Pokaż mimo toPodobnie jak w pierwszej części, akcja książki rozwija się bardzo powoli. Ale, w książkach Fredrika Backmana nic nie jest przypadkowe, bez tego wprowadzenia nie zrozumieliśmy, kim tak naprawdę są członkowie "Grupy" - chuliganami,...