rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Historia Diany, nazywanej Królową Ludzkich Serc, jest zawiła, kontrowersyjna i po prostu smutna. Jako młoda dziewczyna zgodziła się na małżeństwo z Karolem, marząc o byciu Księżną, o byciu kochaną przez "księcia z bajki" i tak naprawdę nie myśląc o tym, w jakie bagno się pakuje wkroczyła z przytupem do rodziny królewskiej. Diana wiedziała, co może ją tam spotkać, ale młodzieńcza "miłość" wszystko zaślepiła. Nie jestem jednostronna w osądzaniu i po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości. Książka napisana przy współpracy z Andrew Mortonem opisywana była jako najlepsza biografia Diany - w końcu przecież przy niej pracowała. Biografia jest pełna wielu faktów, nazwisk i jest przeładowana informacjami. Tak naprawdę sam początek, nieco infantylny, był najciekawszy. To tak naprawdę były słowa Diany, później intencje autora były już przerysowane, chciał wcisnąć wszystko, wyszło z tego coś niezrozumiałego. Nie zmienia to faktu, że nie żałuję, że się zdecydowałam na tę pozycję.

Historia Diany, nazywanej Królową Ludzkich Serc, jest zawiła, kontrowersyjna i po prostu smutna. Jako młoda dziewczyna zgodziła się na małżeństwo z Karolem, marząc o byciu Księżną, o byciu kochaną przez "księcia z bajki" i tak naprawdę nie myśląc o tym, w jakie bagno się pakuje wkroczyła z przytupem do rodziny królewskiej. Diana wiedziała, co może ją tam spotkać, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wbrew zapewnieniom autorki to tak naprawdę nic się nie stało w tej książce. Pierwsza połowa była niesamowicie nudna i nie wnosiła nic konkretnego do fabuły. Być może czytelnik miał tutaj zżyć się z główną bohaterką, ale mnie te pierwsze rozdziały całkowicie zniechęciły do dalszego czytania. W połowie zaczyna się rozkręcać i moja ciekawość zwyciężyła. Bardzo chciałam wiedzieć, dlaczego tak jest i zastanawiało mnie, jak dalej potoczy się akcja ponieważ główna bohaterka zaczynała zawierać relacje z nieznajomymi przybyszami. Gdy w końcu zaczynałam zmieniać zdanie co do książki, to się tak po prostu skończyła. To słaby, moim zdaniem nieudany debiut literacki.

Wbrew zapewnieniom autorki to tak naprawdę nic się nie stało w tej książce. Pierwsza połowa była niesamowicie nudna i nie wnosiła nic konkretnego do fabuły. Być może czytelnik miał tutaj zżyć się z główną bohaterką, ale mnie te pierwsze rozdziały całkowicie zniechęciły do dalszego czytania. W połowie zaczyna się rozkręcać i moja ciekawość zwyciężyła. Bardzo chciałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czuję się rozczarowana po przeczytaniu tej książki.. Spodziewałam się, że dowiem się czegoś nowego - niekoniecznie zaskakującego, no ale jednak liczyłam na nowe wiadomości ze świata nauki. Siedzę w temacie, ale nie aż na tyle aby nadążać za najnowszymi odkryciami z ostatnich 5 lat. Zastanawia mnie, do jakiej grupy odbiorców w ogóle dedykowano tę książkę. Kompletny laik nie zrozumie połowy definicji, z kolei ktoś kto jest zafascynowany tematem może zostać po przeczytaniu rozczarowany, jak ja. Niestety "Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania" to w połowie bełkot dotyczący jednego i tego samego - niektóre fragmenty. m.in dotyczące np. tematyki DNA czy problemów klimatycznych były omawiane w tylu miejscach... Ta książka mogłaby być krótsza, a tak naprawdę zaoferowano nam chaos sprzedany pod medialnym nazwiskiem. Męczyłam się bardzo długo z tą pozycją i nie zapowiada się, abym do niej już kiedykolwiek wróciła.

Czuję się rozczarowana po przeczytaniu tej książki.. Spodziewałam się, że dowiem się czegoś nowego - niekoniecznie zaskakującego, no ale jednak liczyłam na nowe wiadomości ze świata nauki. Siedzę w temacie, ale nie aż na tyle aby nadążać za najnowszymi odkryciami z ostatnich 5 lat. Zastanawia mnie, do jakiej grupy odbiorców w ogóle dedykowano tę książkę. Kompletny laik nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dzięki miłości wszystko jest możliwe" skradło moje serce. Dawno nie miałam okazji czytać historii poruszającej tak dobrze tematu prawdziwej przyjaźni, lojalności, miłości i odwagi, która kierowała Bryce Quinlan podczas jednego z najbardziej krwawego dnia w historii Księżycowego Miasta. Ta część nie ma porównania z pierwszą. Pierwszy tom wprowadza do tej zawiłej historii w skomplikowanym świecie wielu istot, ras i podziałów. Drugi tom pozwolił Sarah Maas wykazać się i pokazać, że jest naprawdę świetną pisarką. Ten tom spowodował u mnie sporo zachwytów, złości i łez. Podsumowując oba tomy - Danika to moja najbardziej ulubiona postać z tej serii. Bardzo się z nią utożsamiałam i jestem zachwycona tym, jak Maas poprowadziła fabułę. Bryce to prawdziwa szczęściara, mając przy sobie tyle cudownych osób, a w szczególności mając w sercu tę szaloną wilczycę! Uwielbiam takie książki i jeżeli kiedyś pojawi się kolejny tom to sięgnę po niego w pierwszej kolejności! Liczę na to, patrząc na taką końcówkę - oj, zrobiło się ciekawie :)

"Dzięki miłości wszystko jest możliwe" skradło moje serce. Dawno nie miałam okazji czytać historii poruszającej tak dobrze tematu prawdziwej przyjaźni, lojalności, miłości i odwagi, która kierowała Bryce Quinlan podczas jednego z najbardziej krwawego dnia w historii Księżycowego Miasta. Ta część nie ma porównania z pierwszą. Pierwszy tom wprowadza do tej zawiłej historii w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jedno z moich pierwszych spotkań z twórczością Sarah J. Maas, a tak właściwie dopiero druga książka. Początek nie był dla mnie najłatwiejszy, ponieważ od samego początku autorka przekazywała masę informacji dotyczących Księżycowego Miasta. Nie traktuję tego jako wady - po prostu zwolniłam i rozłożyłam czytanie w czasie, aby wchłonąć każdy szczegół i wszystko lepiej sobie poukładać. W moim odczuciu to nie książka na jeden wieczór - świadczy o tym wielość postaci, bardzo dużo nazw własnych, a tym bardziej główny punkt programu czyli zagadka kryminalna w wersji fantasy. Współpraca Bryce, głównej bohaterki - dwudziestopięcioletniej pół Fae oraz Hunta, anioła nazwanego Cieniem Śmierci nie rozpoczynała się najlepiej. Sarah wykreowała bardzo irytującą bohaterkę, która i mnie zniechęcała do siebie z każdą kolejną stroną. Mam zwyczaj czytać książki do końca, co mnie cieszy bo w pewnym momencie zrozumiałam, dlaczego Quinlan tak się zachowuje. Na pewno warto sięgnąć po drugi tom - jestem w trakcie, a historia nabiera coraz większych rumieńców. Dodam, że historia zachęciła mnie do powrotu do rozpoczętej serii Szklany Tron oraz rozpoczęcia pozostałych serii Sarah Maas.

To jedno z moich pierwszych spotkań z twórczością Sarah J. Maas, a tak właściwie dopiero druga książka. Początek nie był dla mnie najłatwiejszy, ponieważ od samego początku autorka przekazywała masę informacji dotyczących Księżycowego Miasta. Nie traktuję tego jako wady - po prostu zwolniłam i rozłożyłam czytanie w czasie, aby wchłonąć każdy szczegół i wszystko lepiej sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie oceniaj książki po okładce mówili, a jednak podeszłam do tej pozycji właśnie w taki sposób - zaszufladkowane od razu do kategorii mało wymagającej książki na jeden wieczór. Nie sądziłam, że ta książka przebije bańkę mydlaną, w której się znajdowałam. Nie pamiętam, kiedy czytałam o kobietach w toksycznych związkach - nieszczęśliwych, zranionych, samotnych, przerażonych i bez wizji na lepsze jutro. To książka napisana w lekki, przystępny sposób, która porusza trudny i bardzo nieprzyjemny temat. To historia nieco bajkowa, przynosząca momentami wypieki na policzkach i przywracająca wiarę w innych ludzi - w ich życzliwe serce i chęć dzielenia się dobrem.

Nie oceniaj książki po okładce mówili, a jednak podeszłam do tej pozycji właśnie w taki sposób - zaszufladkowane od razu do kategorii mało wymagającej książki na jeden wieczór. Nie sądziłam, że ta książka przebije bańkę mydlaną, w której się znajdowałam. Nie pamiętam, kiedy czytałam o kobietach w toksycznych związkach - nieszczęśliwych, zranionych, samotnych, przerażonych i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To przyjemna książka do wchłonięcia w jeden wieczór. Niestety jakby tak poukładać logikę funkcjonowania tego Państwa, to bardziej znajduję tu jej brak. Z chęcią sięgnę po drugą część, bo autorka pozostawiła kilka otwartych furtek. Liczę na to, że nie skupi się tylko na romansach i walkach o młodego Księcia. Ta historia ma zdecydowanie większy potencjał.

To przyjemna książka do wchłonięcia w jeden wieczór. Niestety jakby tak poukładać logikę funkcjonowania tego Państwa, to bardziej znajduję tu jej brak. Z chęcią sięgnę po drugą część, bo autorka pozostawiła kilka otwartych furtek. Liczę na to, że nie skupi się tylko na romansach i walkach o młodego Księcia. Ta historia ma zdecydowanie większy potencjał.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka wielu kontrastów. Wchłonęłam ją w niecałą jedną dobę, jednak mam pewne zastrzeżenia. Co nie oznacza, że fabuła jest błaha - autorka próbowała przedstawić historię nieszczęśliwej, zagubionej i nieznajomej sobie dwójki osób, którzy zmagali się z wieloma demonami przeszłości. Polubiłam ich, jednak dokonywane przez nich wybory nie zawsze były sensowne. Historia możliwa do przewidzenia i w moim odczuciu momentami mało logiczna. Zezłościł mnie również fakt, że ideą było wyzwolenie się z demonów i rozpoczęcie szczęśliwego życia, a w stosunku do rodziców (demonów) coś tam chyba nie pykło. Autorka zbyt łatwo poszła na łatwiznę (wyrzucenie ojca, zabicie matki - tego nie kupiłam). Zdarzały się momenty, w których wręcz gubiłam się w akcji (pisarka chyba pogubiła się ze swoją weną). To idealna pozycja na zimowy wieczór, lecz trzeba mieć na uwadze, że to zwykły relaks bez jakiś głębszych przemyśleń (ale za to pełen wypieków :))

To książka wielu kontrastów. Wchłonęłam ją w niecałą jedną dobę, jednak mam pewne zastrzeżenia. Co nie oznacza, że fabuła jest błaha - autorka próbowała przedstawić historię nieszczęśliwej, zagubionej i nieznajomej sobie dwójki osób, którzy zmagali się z wieloma demonami przeszłości. Polubiłam ich, jednak dokonywane przez nich wybory nie zawsze były sensowne. Historia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim jedynym rozczarowaniem jest stosunkowo krótki wyścig w porównaniu do całej objętości książki. Przyznam szczerze, że wyobrażałam go sobie jako śmiertelnie długi dystans, pełen potwornych bestii, gorszych od tych wodnych koni.. :D A tu taka lekka kiszka pod koniec.

Moim jedynym rozczarowaniem jest stosunkowo krótki wyścig w porównaniu do całej objętości książki. Przyznam szczerze, że wyobrażałam go sobie jako śmiertelnie długi dystans, pełen potwornych bestii, gorszych od tych wodnych koni.. :D A tu taka lekka kiszka pod koniec.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia opowiedziana z perspektywy Zimowego Księcia Asha, momentami mnie nużyła, bo ciągnęła się i ciągnęła.. Jednak podroż na Koniec Świata i jego zmagania nie mogły być czymś, co zakończyłoby się pstryknięciem palca :) Bardzo podoba mi się wykreowany świat Nigdynigdy. Wszystko jest w nim niezwykle magiczne i niemożliwe do funkcjonowania. Ku naszemu zdziwieniu, prawa rządzące tym światem, są mocno powiązane z ludzkimi marzeniami i pragnieniami - to od ludzi zależało istnienie tych niezwykłych krain i autorka w dość oryginalny sposób powiązała jedno z drugim. Zachowania bohaterów czasem były dość infantylne, jednak można przymknąć na to oko. Cudowna książka :)

Historia opowiedziana z perspektywy Zimowego Księcia Asha, momentami mnie nużyła, bo ciągnęła się i ciągnęła.. Jednak podroż na Koniec Świata i jego zmagania nie mogły być czymś, co zakończyłoby się pstryknięciem palca :) Bardzo podoba mi się wykreowany świat Nigdynigdy. Wszystko jest w nim niezwykle magiczne i niemożliwe do funkcjonowania. Ku naszemu zdziwieniu, prawa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo spodobał mi się świat wykreowany przez autorkę, jednak uwadze nie umknie fakt, że jest on skierowany do młodzieży i dla bardziej wymagających odbiorców może być momentami przezabawne jak i męczące. Nie podchodzę krytycznie do tej książki, bo wybrałam ją czysto dla zbicia czasu i relaksu - po prostu dla odmóżdżenia. Wybór był świetny, chociaż za wykorzystanie szafy jak w Narnii do przejścia do innego świata, jestem nieco fochnięta. Całą sytuację ratowały po prostu elfy - rzadko mam okazję czytać książki o tych majestatycznych stworkach z cudownymi uszami. Za chwilkę biorę się za drugi tom. Życzcie mi powodzenia :D

Bardzo spodobał mi się świat wykreowany przez autorkę, jednak uwadze nie umknie fakt, że jest on skierowany do młodzieży i dla bardziej wymagających odbiorców może być momentami przezabawne jak i męczące. Nie podchodzę krytycznie do tej książki, bo wybrałam ją czysto dla zbicia czasu i relaksu - po prostu dla odmóżdżenia. Wybór był świetny, chociaż za wykorzystanie szafy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W końcu 2 rok nauki za pasem i w końcu czas! Czytałam tę książkę od zimy, czas nie pozwalał na nic i tak się z nią zżyłam.. :) Przyjemnie się czytało co jakiś czas tę spokojną historię. Dla fanów nie wiadomo jakiej akcji - odradzam. To w sam raz na spokojny wieczór, pomaga się zrelaksować. Opowiada historię Nell - cudowna dziewczyna, jak i równie irytująca. Ale bez tego nie byłoby praktycznie żadnej historii - gdyby zrobiła to, co trzeba - to już nie byłaby tą samą Nell :) Polecam!

W końcu 2 rok nauki za pasem i w końcu czas! Czytałam tę książkę od zimy, czas nie pozwalał na nic i tak się z nią zżyłam.. :) Przyjemnie się czytało co jakiś czas tę spokojną historię. Dla fanów nie wiadomo jakiej akcji - odradzam. To w sam raz na spokojny wieczór, pomaga się zrelaksować. Opowiada historię Nell - cudowna dziewczyna, jak i równie irytująca. Ale bez tego nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam, że druga część serii o 'wampirzej czarodziejce', jak ją sobie nazwałam ;D, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Mimo, że dalej denerwował mnie chaos, który czasem się pojawiał zmiksowany z nadmiernymi wulgaryzmami etc., ale naprawdę baardzo przyjemnie się czytało. Chaos - chodzi mi tutaj o to całe zamieszanie, akcja jak dla mnie przebiegała nieco za szybko i postacie zachowywały się zbyt oczywiście. Ktoś zły był jak z kreskówek, czyli istny demon zła i na odwrót. Okej, kilka osób zaskoczyło, no ale jednak, niedosyt jest.. Wątki miłosne mnie lekko zirytowały. Jak się coś rozkręca to od razu się kończy kilkanaście stron dalej. To jest okrutne! Oby w trzeciej części było mniej takich akcji, bo poleci po ocenie :D

Przyznam, że druga część serii o 'wampirzej czarodziejce', jak ją sobie nazwałam ;D, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Mimo, że dalej denerwował mnie chaos, który czasem się pojawiał zmiksowany z nadmiernymi wulgaryzmami etc., ale naprawdę baardzo przyjemnie się czytało. Chaos - chodzi mi tutaj o to całe zamieszanie, akcja jak dla mnie przebiegała nieco za szybko i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie Marii Callas, cenionej divy operowej nie było bajką. Jej biografia jest pełna goryczy i walki, momentami bardzo ciężkiej i ryzykownej. Życie od samego początku dawało w kość małej Marii, która pełna kompleksów i niespełnionych aspiracji za wszelką cenę starała się uciec w swój świat pełen arii i oper, jej dziewczęcych marzeń, które pewnego dnia miały stać się rzeczywistością. Sukces, który osiągnęła, jest dla mnie, czymś zupełnie odwrotnym. Koncerty i krytyka ją wykańczały, a wisienką na torcie można nazwać spotkanie Arystotelesa Onassisa, greckiego milionera. Niestety Maria dała się "wciągnąć", pozostawiając swojego męża Titto, który pomógł jej "wspiąć się na Olimp", który Callas określała "swoim szczytem". Callas chciała więcej, chciała miłości jak z bajki pełnej namiętności i szaleństwa. To dla tej miłości poświęciła wszystko, nawet własną karierę. Jak dla mnie Maria chciała po prostu kochać i być kochaną. Chciała założyć szczęśliwy dom i rodzinę, a kariera miała być jej przepustką na ucieczkę z dala od okrutnej matki i zapatrzonej w matkę siostry. Arystoteles nie dał jej do końca tego, czego pragnęła, jednak to mu do końca była wierna. To smutne, bo Callas, pełna swojej determinacji i pasji, zasługiwała na coś więcej. "Zbyt dumna, zbyt krucha" to po prostu obraz nieszczęśliwej kobiety, która zagubiła się w wielkim świecie. Moje zastrzeżenia to momentami za prosty język, który jak na taką wybitną postać, jak Maria Callas, wydawał się nie na miejscu oraz jej zbytnia idealizacja, która na początku powieści mocno dawała się we znaki i sprawiała wrażenie po prostu taniej książki.

Życie Marii Callas, cenionej divy operowej nie było bajką. Jej biografia jest pełna goryczy i walki, momentami bardzo ciężkiej i ryzykownej. Życie od samego początku dawało w kość małej Marii, która pełna kompleksów i niespełnionych aspiracji za wszelką cenę starała się uciec w swój świat pełen arii i oper, jej dziewczęcych marzeń, które pewnego dnia miały stać się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem pozytywnie zaskoczona! Przyznam, że snułam sobie różne plany co do Warnera.. Ale nie sądziłam, że Tahereh Mafi pomyśli w ten sam sposób.. :> Szkoda mi tylko tego, że to już koniec tej serii. Zżyłam się z tym Komitetem Odnowy.. :D

Jestem pozytywnie zaskoczona! Przyznam, że snułam sobie różne plany co do Warnera.. Ale nie sądziłam, że Tahereh Mafi pomyśli w ten sam sposób.. :> Szkoda mi tylko tego, że to już koniec tej serii. Zżyłam się z tym Komitetem Odnowy.. :D

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po "Melancholię sukuba" sięgnęłam tylko dlatego, bo nigdy nie czytałam niczego o 'sukubach'. Nawet nie wiedziałam, co to jest. Mimo, że nie oczekiwałam od tej książki zbyt wiele to i tak się na niej zawiodłam. Nie wiem, co interesującego jest w czytaniu o tym, że główna bohaterka zawsze będzie piękna i ładna w zamian za pobieranie życiowej energii obleśnym facetom. I jeszcze te wampiry, anioły i demony. Lubię rozbudowane historie, ale to było przekombinowane. Podsumowując - liczyłam na zupełnie inną wersję sukuba. Bo to, co przedstawiła tutaj Richelle Mead jest po prostu nudne i głupie. Nie zamierzam już więcej sięgnąć po książki z tej serii i szczerze nie polecam.

Po "Melancholię sukuba" sięgnęłam tylko dlatego, bo nigdy nie czytałam niczego o 'sukubach'. Nawet nie wiedziałam, co to jest. Mimo, że nie oczekiwałam od tej książki zbyt wiele to i tak się na niej zawiodłam. Nie wiem, co interesującego jest w czytaniu o tym, że główna bohaterka zawsze będzie piękna i ładna w zamian za pobieranie życiowej energii obleśnym facetom. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena byłaby wyższa, gdyby nie zachowanie głównej bohaterki, Jill. Od samego początku wiedziała, co się święci. W pewnym momencie miałam ochotę krzyknąć "Kobieto, czy ty jesteś naprawdę aż tak ślepa i głupia?!". Może i nie mogła zapanować nad sytuacją. Nie była nawet w stanie... W końcu ta cała sprawa była tak odbiegająca od normy, że ciężko było sobie z nią poradzić. Ale to wszystko mogłoby się skończyć o wiele wcześniej i autorka nie musiała wciskać sprawy Ala i Beth.
Co do samej książki - dość oryginalny pomysł jak dla mnie, czasem trochę dziwna i lekko odbiegająca od codzienności(w końcu ma wiele lat). Nie sądziłam, że mi się spodoba. A tu proszę...

Ocena byłaby wyższa, gdyby nie zachowanie głównej bohaterki, Jill. Od samego początku wiedziała, co się święci. W pewnym momencie miałam ochotę krzyknąć "Kobieto, czy ty jesteś naprawdę aż tak ślepa i głupia?!". Może i nie mogła zapanować nad sytuacją. Nie była nawet w stanie... W końcu ta cała sprawa była tak odbiegająca od normy, że ciężko było sobie z nią poradzić. Ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Ukochany nieśmiertelny” to książka, która mile mnie zaskoczyła. Mimo, że tytuł w ogóle mnie nie zachwycał, a wręcz odpychał, to jednak skorzystałam z promocji i ją zdobyłam.

Początkowo miałam wrażenie, że to jedna z tych książek, w których główna bohaterka ciągle się nad sobą użala, ma zrujnowaną samoocenę i zakochuje się w niesamowicie przystojnym chłopaku, który wziął się niewiadomo skąd. A tu proszę! Cate Tiernan przygotowała coś całkowicie innego. Niestety, można to zauważyć dopiero po kilkudziesięciu stronach, które mogą nieźle zniechęcić.

Cate Tiernan zyskała sobie u mnie bardzo wiele plusów. Głównie dzięki temu, że cała fabuła skupiła się na podejrzanych wspomnieniach Nastasyi i jej przemianie, dzięki której w końcu dorosła. Jej życiem przestały rządzić dzikie imprezy, a w zamian pojawiła się chęć (choć początkowo było to przymusem) poznania magyi, czyli tajemniczych zdolności nieśmiertelnych. Niestety osobom, które czytały większość książek P.C. Cast, te tajemnicze zdolności, a tak właściwie rytuały, dzięki którym się ujawniały, mogą wydawać się podobne, a nawet skopiowane. Jednak w książkach P.C. Cast bywały momenty, w których miało się tego serdecznie dość. Na szczęście Cate Tiernan wykorzystuje to wszystko z umiarem, dzięki czemu fabuła jest bardziej urozmaicona.

Bardzo spodobał mi się styl pisania Cate Tiernan. Był bardzo prosty. Mimo, że na początku czytania mnie denerwował, to jednak bardzo pasował do charakteru i stylu bycia głównej bohaterki, Nastasyi.

Z miłą chęcią sięgnę po kolejne tomy i inne książki autorki. Mam nadzieję, że zaskoczą tak samo jak ta :)

„Ukochany nieśmiertelny” to książka, która mile mnie zaskoczyła. Mimo, że tytuł w ogóle mnie nie zachwycał, a wręcz odpychał, to jednak skorzystałam z promocji i ją zdobyłam.

Początkowo miałam wrażenie, że to jedna z tych książek, w których główna bohaterka ciągle się nad sobą użala, ma zrujnowaną samoocenę i zakochuje się w niesamowicie przystojnym chłopaku, który wziął...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam antyutopijne książki. Ich klimat zawsze ma w sobie coś niezwykłego, coś, co tak bardzo przyciąga i nie pozwala skupić się na niczym innym niż na dokończeniu następnego rozdziału.

„Las zębów i rąk” przyciągnął mnie dzięki swojemu opisowi. Kto uwielbiający tego typu literaturę by się nie skusił? Świat, a tak właściwie jego cząstka ogrodzona siatką a wśród niej bezbronni ludzie walczący o przetrwanie… Poza tym ta świetna okładka i słowa innych autorów wychwalające autorkę i tę historię. Z reguły łapię się na takie chwyty, bo jestem dość naiwną osobą, więc szybko ją nabyłam. Niestety „Las zębów i rąk” bardzo mnie rozczarował.

Początkowo było dobrze. Styl pisania Carrie Ryan bardzo przypadł mi do gustu. Jednak z czasem ta narracja zaczęła być bardzo denerwująca i uciążliwa. Mimo tego, że autorka nie jest żadnym beztalenciem i ta koszmarna wizja świata była opisywana naprawdę ciekawe, to jednak nie dałam rady tego czytać.

Faktycznie, główna bohaterka dostała od życia dość mocno. Śmierć rodziców, odrzucenie przez chłopaka, wygnanie przez brata do Siostrzeństwa, czyli po prostu do zakonu… Można tak wymieniać i wymieniać. Jednak Mary zamiast wziąć sprawy w swoje ręce to tylko się nad sobą użalała. I tak przez kilkadziesiąt stron. Nie wiem już, czy ja po prostu nie mam uczuć czy jak, ale to wszystko wydawało mi się nienaturalne i przekombinowane.

Nie dałam rady dokończyć tej książki, po prostu się poddałam. A szkoda, bo pomysł sam w sobie nie był zły.

Uwielbiam antyutopijne książki. Ich klimat zawsze ma w sobie coś niezwykłego, coś, co tak bardzo przyciąga i nie pozwala skupić się na niczym innym niż na dokończeniu następnego rozdziału.

„Las zębów i rąk” przyciągnął mnie dzięki swojemu opisowi. Kto uwielbiający tego typu literaturę by się nie skusił? Świat, a tak właściwie jego cząstka ogrodzona siatką a wśród niej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kuszona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 7,0
Kuszona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach:

Po siódmą część już nie sięgnę, nie ma mowy, nie dam już rady! Nie pamiętam szczerze, czemu sięgnęłam po serię "Domu nocy", ale nie lubię pozostawiać rozpoczętych serii i w końcu przychodzi czas na to, aby je dokończyć. Pierwsze trzy tomy były jak dla mnie bardzo ciekawe i wciągające. Faktycznie, miały wiele niedociągnięć i sam fakt, że "wampiry" były swego czasu bardzo popularne też troszkę zniechęcał, ale jak dla mnie to było bez znaczenia. Niestety po czwartym tomie pomysły autorek trochę mnie zaczęły dołować. Wszystko zostało tak jakby na siłę dalej kontynuowane, a jedynymi wątkami, które zapamiętałam, było zmienianie chłopaków, a tak właściwie to wieczne skakanie z jednego na drugiego i co gorsze trzeciego i jeszcze chyba czwartego. W szóstej części to było już straszne. Pominę już wypowiedzi bohaterów. Czasem po prostu nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać. Ich poziom dość często był dość powalający… Szkoda, bo inne książki P.C. Cast wcale nie są takie złe. Szkoda mi tej serii, oj szkoda.

Po siódmą część już nie sięgnę, nie ma mowy, nie dam już rady! Nie pamiętam szczerze, czemu sięgnęłam po serię "Domu nocy", ale nie lubię pozostawiać rozpoczętych serii i w końcu przychodzi czas na to, aby je dokończyć. Pierwsze trzy tomy były jak dla mnie bardzo ciekawe i wciągające. Faktycznie, miały wiele niedociągnięć i sam fakt, że "wampiry" były swego czasu bardzo...

więcej Pokaż mimo to