-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2014-01-16
2014-01-17
1)Abe Kobo, Żołnierz ze snu (夢の兵士 Yume no heishi, The Dream Soldier) (1957) przeł. Henryk Lipszyc
"W dzień tak mroźny, że sny zamarzały,
miałem straszny sen.
Wczesnym popołudniem
sen odszedł z czapką na głowie...
Zaryglowałem drzwi." (str. 11)
2)Dazai Osamu, Mój mąż, Villon (ヴィヨンの妻 Biyon no Tsuma) (1947) przeł. Krystyna Okazaki
3) Endo Shusaku, Młodsza siostra (肉親再開 Nikushin saikai) przeł. Krystyna Okazaki
4) Fukazawa Shichiro, Bracia Murasho (むらしょうの兄弟 Murashō no kyodai) przeł. Krystyna Okazaki
5) Hirabayashi Taiko, Ludzkie życie (人の命 Hito no inochi) przeł. Mikołaj Melanowicz
6) Inoue Yasushi, Loulan (楼蘭 Rouran) przeł. Mikołaj Melanowicz
7) Kaiko Takeshi, Żołnierska zapłata (兵士の報酬 Heishi no hōshū) przeł. Mikołaj Melanowicz
8) Kawabata Yasunari, Zatoka Łuku (弓浦市 Yumiura shi) przeł. Mikołaj Melanowicz
"Przeszłość - to odległe spotkanie w Yumiura - pozostało dla niej czymś pełnym barw i życia, a dla Kasumiego - czymś całkiem wygasłym i nieistniejącym. Wracał do niej myślami z poczuciem winy. (...) Co prawda, nie było miejscowości o nazwie Yumiura, Zatoka Łuku, ale ileż zdarzeń z jego przeszłości, które on zapomniał i które dla niego nie istnieją, żyje w pamięci innych ludzi. Tak jak w pamięci tej kobiety, która nawet po jego śmierci będzie przekonana, że on, Kasumi, w Zatoce Łuku poprosił ją o rękę."
(str. 175)
9)Kita Morio, Na grzbiecie górskim (岩尾根にて Iwaone nite) przeł. Hanna Zamyłka
10) Kojima Nobuo, Karabin (小銃 Shōjū) przeł. Andrzej Nowak
11) Kuroi Senji, Tydzień świętego mozołu (聖産業週間 Seisangyō shukan) przeł. Andrzej Nowak
12) Mishima Yukio, Umiłowanie ojczyzny (憂国 Yūkoku) (1961) przeł. Henryk Lipszyc
13) Nagai Kafu, Order (勲章 Kunsho) przeł. Krystyna Okazaki
14) Noma Hiroshi, Czerwony księżyc (顔の中の赤い月 Kao no naka no akai tsuki, A Red Moon in Her Face) przeł. Krystyna Okazaki
"W twarzy owdowiałem Horikawy Kurako zwracał uwagę szczególny wyraz cierpienia. (...) Jej twarz samą w sobie można by nazwać ledwie zwyczajną, często spotykane ładne i regularne rysy, a jednak wydawało się, jakby ktoś przemocą odebrał tej twarzy życie, coś się w niej wypaczyło, i stąd właśnie wzięła się jej piękność i niezwykła wprost siła oddziaływania." (str. 272)
"Traktował tę kobietę jako zastępczynię prawdziwej ukochanej i tak też ją kochał. Z pewnością jego oczy szacowały ją okrutnie i chłodno. Dotykając jej małych, słabo rozwiniętych piersi czuł, jak serce ścina mu się chłodem. Zawsze porównywał je z miękkimi, a zarazem sprężystymi piersiami tamtej. Doznawał wtedy uczucia niedosytu przejmującego do bólu. (...) Oczywiście nie zawsze odnosił się do niej tak chłodno, ale im częściej się to zdarzało, tym bardziej przytłaczał go ciężar jej uczucia, niedostępnego dla spojrzeń innych ludzi. Zdawało mu się, że gorący prąd uczucia, płynący od niej ku niemu, osacza go ze wszystkich stron, co zaczynało być już drażniące." (str. 276)
"Wiedział już, że w obliczu zaciekłych zmagań człowiek musi bronić wszelkimi siłami własnego życia, koić własne cierpienie, wziąć w swoje ręce sprawę własnej śmierci.Każdy musi sam dbać o własne życie jak o wodę z manierki troskliwie gromadzoną w skórzanym bukłaku. Wody absolutnie nie wolno oddawać innym, życia nie wolno marnować dla innych ludzi. Jeśli ktoś choć trochę ustępuje siłą towarzyszom, już w tym momencie odpada z szeregu i zawisa nad nim śmierć. Gdy cały oddział głoduje, oddanie swego jedzenia innemu oznacza śmierć. I tak wojenni towarzysze patrzą na siebie wrogo znad jednej miski." (str. 277)
"Tym razem Nakagawa wypuścił z ręki wodze, kolana się pod nim ugięły, upadł i znieruchomiał. Dokonał wyboru, pogrzebał swoje życie w grubej warstwie pyłu na drodze. Jak gdyby przez śmierć wyzwolił się wreszcie z wlokącego go niewolniczego sznura." (str. 281)
"Mąż z pewnością kochał ja gorąco, a i ona odpłaca mu takim samym uczuciem. Utraciła go jednak i co teraz może być treścią jej życia? W którą stronę usiłuje płynąć jej miłość, pozbawiona celu? Czy płonie i dopala się jaskrawo w przestworze nieba jak zorza wieczorna, jaśniejsza nawet od południowego słońca? To właśnie niespełniona miłość jest przyczyną tego szczególnego wyrazu twarzy Kurako. Także źródłem piękna z jakimś odcieniem szaleństwa, które chwilami od niej promieniuje, jest dopalający się w samotności żar jej uczuć." (str. 285)
"Dlaczego taka uroda musiała rozkwitnąć właśnie przez cierpienie? - Nie zastanawiał się nad tym, że jego pytania brzmiały dość dziwnie; stał w miejscu i nie spuszczał z niej wzroku. Od tej postaci, a może z głębi jego duszy - nie zdawał sobie z tego sprawy - nadpłynął falą smutek i zdawał się rozpościerać po całym placu, zmieszany z miękkimi barwami zmierzchu opadającego z nieba, które otworzyło się nad miastem szeroko, odkąd znikły wszystkie wyższe budynki. Smutek przenikał w ciszy do serc tak wielu ludzi doświadczonych po swojemu ta nieszczęsną wojną." (str. 289)
"- Za to ty wyglądasz mi na sercowego. Co wieczór nie ma cię w domu, może zacząłeś się kochać?
- Kochać? - Toshio zawahał się z odpowiedzią. - Czy w Japonii są jakieś kobiety, w których można się kochać?
-Są czy nie, to nieważne. Mężczyźni mają kochać kobiety. Nawet jeśli przegraliśmy wojnę, to mężczyźni potrzebują kobiet, a kobiety mężczyzn." (str. 290)
"Nieraz pragnął uczynić nowy krok w swoim życiu. Nie miał pojęcia jednak, w jaki sposób odnaleźć właściwy koniec nici. Nowy krok - oznaczał wyzwolenie, zrzucenie ciążącego mu brzemienia przeszłości. Nie wiedział jedynie, jak się to robi." (str. 292-293)
"Oboje czuli, ze mają sobie tak wiele do powiedzenia, że muszą sobie to wszystko powiedzieć - i oboje milczeli." (str. 295)
"- Co właściwie chcę robić? Czego w końcu pragnę? Czy chcę od niej miłości? Kobieta, która straciła na wojnie ukochanego męża, zwiąże się z mężczyzną, który dopiero przez śmierć innej kobiety poznał wartość tamtej miłości... to trochę za bardzo jak w powieści. - pomyślał. Poczuł nagle, jak obok niego szamocze się bezradnie czyjeś niewielkie życie. To ona, Kurako, o małych stópkach wyglądających spod spódnicy, nieszczęsna istota obarczona cierpieniem. Wyczuwał rozpacz, która przyczaiła się jak zwierzę gdzieś w głębi tego życia, w bezruchu i ciszy.
- Nie, to nie jej pragnę. Ona też mnie nie potrzebuje. Powiedziała, że nie potrafi w żaden sposób zaradzić mojemu cierpieniu, i ja też dla niej nic zrobić nie mogę. Pomyśleć, że nie potrafię pomóc nawet tej jednej nieszczęśliwej istocie ludzkiej, tak blisko mnie... Ja istnieję tylko dla siebie samego, ona też istnieje tylko dla siebie, może lepiej się z tym pogodzić?" (str. 296)
"Za wszelką cenę chciał dotrzeć do jej duszy. Pragnął, aby smutek Kurako spotkał się z jego całą szczerością, jeśli w takim człowieku jak on zostało jeszcze choć trochę szczerości i prawdy. Gdyby dwoje ludzi, stojąc twarzą w twarz, mogło podzielić się swoim cierpieniem, przekazać je sobie nawzajem, nawzajem ukazać sobie prawdę, gdyby dwoje ludzi mogło tak wymienić między sobą tajemnicę swego istnienia... Wtedy słowo "człowiek" nabrałoby innego znaczenia... Wiedział jednak, że to niemożliwe." (str. 298)
15) Nosaka Akiyuki, Grób świetlików (火垂るの墓 Hotaru no haka) przeł. Krystyna Okazaki
16) Oe Kenzaburo, Hojność umarłych (死者の奢り Shisha no ogori, Lavish Are The Dead) (1957) przeł. Mikołaj Melanowicz
"Ze splątanymi ramionami, z głowami uderzającymi o głowy pojawiają się umarli na powierzchni ciemnobrązowego płynu i znów się zanurzają do połowy. Ich ciała otulone jasnobrązową, elastyczną skórą wywołują wrażenie twardej, odpychającej autonomii i choć zgęszczają się do wewnątrz, to jednocześnie uparcie lgną do innych. (...) Lepkie powietrze więzi wszelkie dźwięki, sprawia, że ich brzmienie staje się poważne, ociężałe. Umarli wciąż szepcą; ich grube i poważne głosy, niezliczone głosy plączą się ze sobą i trudno je zrozumieć." (str. 334)
"Ci zmarli - myślałem - różnią się od tych, których ciała wkrótce po śmierci zostały spalone. Robią wrażenie doskonałej zwartości i niezależności "rzeczy". Ciała spalone zaraz po śmierci - myślałem - nie są tak skończoną "rzeczą". Podlegają powoli przemianie w wieloznaczny stan pośredni między rzeczą a świadomością. I spalają się w tym stanie szybko. Nie mają czasu stać się "rzeczą". (...)
Tak. Śmierć jest "rzeczą". A ja pojmowałem ją tylko w aspekcie świadomości. Śmierć jako "rzecz" zaczyna się po ustaniu świadomości. I tak rozpoczęta trwa zakonserwowana z podziemiach budynku uniwersyteckiego przez wiele lat, i czek ana sekcję." (str. 342)
"Rozwijałem się. Przez cały czas długiej wojny - pomyślałem. Rosłem w okresie, w którym jedyną nadzieją nieszczęśliwych dni było zakończenie wojny. Dusiłem się w powodzi symptomów tej nadziei, omal nie umarłem. Skończyła się wojna, dorośli strawili ją w sercu jak w żołądku i wydalili twarde niestrawne części i śluz, ale ja w tej operacji udziału nie brałem. I nim się zorientowaliśmy, nasze nadzieje rozwiały się jak dym. (...)" (str. 348)
"To był żywy człowiek. Ten żywy człowiek, człowiek dysponujący świadomością, otoczył się gubą błoną śluzową i odrzucił mnie. Byłem w świecie umarłych. A kiedy wróciłem do żywych, wszystko stało się trudne." (str. 350)
"Profesor roześmiał się szczerze jak dziecko, marszcząc całą twarz.
- Student zajmujący się Racine'em przenosi trupy, coś podobnego!" (str. 355)
17) Sakaguchi Ango, Pomylona (白痴 Hakuchi) przeł. Krystyna Okazaki
18) Tachihara Masaaki, Samobójstwo we dwoje (心中 Shinjū) przeł. Andrzej Nowak
19) Tanizaki Jun'ichiró, Ulotny most snów (夢浮橋 Yume no ukihashi) przeł. Mikołaj Melanowicz
20) Yoshiyuki Junnosuke, Ulewa (驟雨 Shuu) przeł. Krystyna Okazaki
21) Yasuoka Shotaro, Żona właściciela lombardu (質屋の女房 Shichiya no nyobo) przeł. Krystyna Okazaki
1)Abe Kobo, Żołnierz ze snu (夢の兵士 Yume no heishi, The Dream Soldier) (1957) przeł. Henryk Lipszyc
"W dzień tak mroźny, że sny zamarzały,
miałem straszny sen.
Wczesnym popołudniem
sen odszedł z czapką na głowie...
Zaryglowałem drzwi." (str. 11)
2)Dazai Osamu, Mój mąż, Villon (ヴィヨンの妻 Biyon no Tsuma) (1947) przeł. Krystyna Okazaki
3) Endo Shusaku, Młodsza siostra (肉親再開...
(...) śmierć jest po prostu jednym ze zdarzeń, jakie funduje nam życie.
(Yukio Mishima „Śmierć w środku lata”)
Co nas ratuje przed obłędem? Siła witalna? Egoizm? Spryt? Brak wrażliwości? A może jedyną siłą, która chroni nas przed szaleństwem, jest to właśnie, że nie umiemy do końca pojąć, na czym ono polega? Czy nie jest tak, że człowiekowi zadawane jest jedynie indywidualne cierpienie, a wszystkie, najsurowsze nawet kary, które go spotykają, są tak odmierzane, ażeby mógł je wytrzymać? Czyżbyśmy po prostu byli stale poddawani próbie i, kiedy dotyka nas osobiste nieszczęście, poddajemy się tylko złudzeniu, że nie umiemy ogarnąć go rozumem?
(Yukio Mishima „Śmierć w środku lata”)
Śmierć pojedynczego człowiek jest poważna i podniosła, tak jak śmierć miliona jest czymś poważnym i podniosły. Wystarczy jednak, że odrobinę przekroczymy miarę i farsa gotowa.
(Yukio Mishima „Śmierć w środku lata”)
"Coś mi się przypomniało.
Chodzi o moje intymne kontakty. Za pierwszym razem nigdy nie udaje mi się zamknąć oczu. Kiedy oni obejmują mnie ramionami, a moje ręce oplatają ich ciała, próbuję sobie wyobrazić, że oto we dwoje wyzbywamy się ludzkich kształtów, ale ja, chociaż bardzo się staram, ciągle tkwię w ludzkiej postaci. Gdybym tylko mogła zamknąć oczy, wtopiłabym się w nich i granice naszych ciał przestałyby istnieć. Wiem to na pewno. Za nic jednak nie udaje mi się zamknąć oczu. Z otwartymi oczami obserwuję, jak oni się poruszają, bronią się przede mną albo ulegają.
Kiedy ten pierwszy raz mam już za sobą i jestem z kimś po raz kolejny, zamykam oczy, a napięta skóra zaczyna się powoli rozluźniać. Wtedy niepostrzeżenie - zmieniam się. Bez trudu osiągam upragniony kształt."
(Hiromi Kawakami - Nadepnęłam na węża, str 138-9)
"A ja rozmyślałam o wężu. Przy nim od samego początku nie czułam się obco, tak jak wtedy, kiedy rozmawiam z Kosugą czy Nishiko, od których dzieli mnie niewidzialny mur, albo kiedy przebywałam z - jak to mówi Kosuga - dzisiejszą młodzieżą, uczniami czy kolegami z pracy z czasów mojej nauczycielskiej kariery, no i, muszę przyznać, również w kontaktach z matką, ojcem i braćmi. Czasem jest to ledwie zauważalne uczucie, czasem przybiera na sile, ale mur jest zawsze. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że to jego obecność sprawia, że rozmowa jest w ogóle możliwa.
Między mną a wężem mur nie istniał."
(Hiromi Kawakami - Nadepnęłam na węża, str 130)
"Nie wiem, co robić. Nie wiem, nie wiem, powtarzam w myślach, choć tak na prawdę wiem. Wiem, ale czuję się całkiem sparaliżowana. Nie wolno mi się teraz poddać, myślę. Bo poddać się jest łatwo. Chcesz się poddać, to się poddajesz. Czyż nie należy tak zrobić, jeśli się tego pragnie? Po co zmuszać się do robienia czegoś, czego robić nie pragniemy? Nie jest dla mnie jasne, czy to ja mówię, czy ona. Nie jest jasne, nie jest jasne, powtarzam w myślach i czuję, że trzeba położyć kres tej odwiecznej walce, która nagle wydała mi się idiotyczna."
(Hiromi Kawakami - Nadepnęłam na węża, str 149-150)
"A w dniu, kiedy umarłaś, ja śnieg odgarniałem z peronu. I przy tym stole zapisałem w raporcie: W dniu dzisiejszym bez zmian. Tak napisałem..."
(Jiro Asada - Kolejarz, str 94)
"- A ty nie odmawiasz mężczyznom? - zapytała Yoko, nalewając alkoholu do szklanki Miyo.
- O czym ty mówisz? Jest kilku, którzy przychodzą co wieczór, prawda? Mają na mnie ochotę. Ale mężczyźni, mężczyźni myślą, że to ja na nich czekam każdego wieczoru! Muszę dać im odczuć przez dzień lub dwa: a właśnie, że nie czekam na was. (...)
- A gdybyś tak dawała im do zrozumienia przez miesiąć?
- Ale pieniądze dobrze mi robią na serce!"
(Eiki Matayoshi - Klątwa świni, str 177)
(...) śmierć jest po prostu jednym ze zdarzeń, jakie funduje nam życie.
więcej Pokaż mimo to(Yukio Mishima „Śmierć w środku lata”)
Co nas ratuje przed obłędem? Siła witalna? Egoizm? Spryt? Brak wrażliwości? A może jedyną siłą, która chroni nas przed szaleństwem, jest to właśnie, że nie umiemy do końca pojąć, na czym ono polega? Czy nie jest tak, że człowiekowi zadawane jest jedynie...