W otchłani
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- W otchłani (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Across the Universe
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2012-03-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-21
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324591206
- Tłumacz:
- Łukasz Małecki
- Tagi:
- Łukasz Małecki literatura amerykańska dystopia nastolatka miłość nastolatków statek kosmiczny kosmos
Siedemnastoletnia Amy dołącza do swoich rodziców jako zamrożony ładunek na pokładzie ogromnego statku kosmicznego Godspeed i sądzi, że obudzi się na nowej planecie za trzysta lat. Nigdy nie przypuszczałaby, że jej drzemka skończy się o 50 lat za wcześnie i że będzie zmuszona żyć w wymagającym odwagi i uporu świecie statku kosmicznego, który rządzi się swoimi prawami.
Amy szybko zdaje sobie sprawę, że jej pobudka nie była żadną awarią komputera. Ktoś z kilku tysięcy mieszkańców statku próbował ją zabić. I jeśli Amy nie zrobi czegoś i to szybko, jej rodzice będą następni.
Teraz Amy musi spieszyć się, aby rozszyfrować ukryte sekrety statku Godspeed. Lecz wśród jej listy podejrzanych morderców jest tylko jeden, który naprawdę się liczy: Elder, przyszły dowódca statku i miłość, której nigdy by nie przewidziała.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 3 303
- 3 014
- 962
- 264
- 83
- 61
- 56
- 47
- 40
- 38
Opinia
http://namalowac-swiat-slowami.blogspot.com/2015/09/w-otchani-beth-revis.html
Jeśli mam być szczera, to muszę przyznać, że nie za często sięgam po science fiction, a nawet, jeśli mnie pamięć nie myli, z książek tego gatunku przeczytałam chyba tylko serię Lux od pani Armentrout oraz Intruza (który swoją drogą jak na dzieło pani Meyer okazał się całkiem dobrą pozycją). Chyba po prostu zamiast książek o kosmosie wolę poczytać o wizji przyszłości (niekoniecznie związanej z kosmosem itp.). Ale zamawiając we wakacje książki, przypadkiem natrafiłam na W otchłani za coś koło siedmiu złotych. To plus kilka różnych opinii na jej temat sprawiło, że czym prędzej dodałam ją do koszyka. Nawet przez myśl mi wtedy nie przyszło, że cena książki okaże się także jej oceną...
''Lepiej kochać i stracić miłość, niż nie kochać wcale.''
Początek był dość ciężki. Rozdziały były nudnawe, a ja sama miałam trochę problemów z przyzwyczajeniem się do małej czcionki. Przez pierwsze siedemdziesiąt stron występują niemal same opisy, zero akcji, a narracja Amy ogranicza się do jej koszmarów i wspomnień, bo będąc zakuta w lodzie, raczej dużo możliwości nie ma. Niemniej nawet narracja Starszego wydaje się być mało interesująca, ale to raczej ma związek z tym jaki on jest, jednak o tym za chwilę. Akcja rozwija się dopiero po przywróceniu do żywych Amy, ale tak naprawdę książkę zaczęłam czytać z niekłamaną przyjemnością dopiero po połowie. Pojawiło się wtedy więcej dialogów, zdążyłam przyzwyczaić się do nowych słów (tak, one też występują, na przykład taki gzyf), a bohaterowie ukazywali się z coraz to nowszych i ciekawszych stron.
''Odpowiadasz za każde z nich. Nigdy nie możesz okazać przed nimi słabości, bo jesteś ich siłą. Nigdy nie możesz okazać przed nimi rozpaczy, bo jesteś ich nadzieją. Zawsze, w każdej sytuacji musisz być dla nich wszystkim.''
Właśnie bohaterzy. Wyobrażacie sobie, że oto natrafiłam na kolejnego głównego bohatera, którego nie pokochałam szczerą i bezwarunkową miłością? A zaledwie go POLUBIŁAM. No nie wiem albo ja robię się coraz bardziej wymagająca, albo książkowi faceci stają się coraz gorsi (nie w znaczeniu pozytywnym). Starszy w moich oczach był dzieckiem. Szesnaście lat i już ma za chwilę władać całą kolonią ludzi? Szesnaście lat i już doskonale wie co to miłość? Szesnaście lat?! Lewie rok starszy ode mnie, a nie wyobrażam sobie żebym na jego miejscu dała sobie radę! I ta jego buntowniczość (tu prycham zniesmaczona)! Po prostu jak dziecko. Owszem polubiłam go, ale dopiero pod koniec książki, kiedy to zaczął myśleć i zachowywać się bardziej dorośle, wcześniej to czułam w stosunku do niego tylko pobłażanie.
''Nie jest przywódcą ten, kto zmusza ludzi, by czynili go silniejszym, lecz ten, kto z chęcią odda część własnej siły, aby ci ludzie mogli stanąć na własnych nogach.''
Amy też nie była dużo lepsza, ale przynajmniej ją rozumiałam. Ktoś ją obudził wcześniej niż powinna się obudzić, czuje się samotna wśród obcych, bo chociaż rodzice są na wyciągnięcie ręki, nie jest w stanie z nimi porozmawiać, czy nawet dotknąć. Przepełnia ją rozpacz, poczucie niesprawiedliwości i pragnienie dowiedzenia się, kto uczynił jej tę niewybaczalną krzywdę. Z początku nie pałałam do niej sympatią (przez jej nudną narrację), ale z rozwojem akcji zaczęłam ją lubić. Nie miała co prawda unikatowej osobowości, ale nie zrobiła nic za co mogłabym ją znielubić.
''Miałem ochotę przytulić ją z całych sił,ale wiedziałem,że ona pragnęła czegoś zgoła innego. Chciała być wolna, a ja chciałem uwięzić ją w swoich ramionach.''
Postacie, które najbardziej mi zaimponowały to Doktor i sam, czarny charakter, czyli Najstarszy. Te postacie były najmniej schematyczne, a niektóre ich tajemnice nie zostały w ogóle wyjawione. Doktorek to bohater kompletnie nietuzinkowy. W jednej chwili wydaje się być dobry, pomaga Starszemu i Amy, ale w drugiej już sprawia, że znowu głupiejemy i zaczynamy poddawać w wątpliwość jego szczerość i dobre zamiary. Najstarszy natomiast pomimo tego, że zdecydowanie nie jest dobry, a jego zachowanie jest niekiedy okrutne i wyrachowane, sprawiał wrażenie tylko szaleńca. Nieskończenie daleko wierzył, że to co czyni jest jedynym możliwym wyjściem, a wypadanie ze schematu i planu jest nie tylko ryzykowne, ale również niebezpieczne. Bo bez tego nie przetrwają. To sprawiło, że po prostu nie dałam rady go znienawidzić.
''Oto tajemnica gwiazd. Koniec końców wszyscy jesteśmy sami. Bez względu na to, jak blisko wydają się inni, nawet nie mogą nas dotknąć.''
Co do wątka miłosnego (taa... co by to było, gdyby go nie było...). Początkowo bałam się, że będzie wiódł prym, ale ku mojemu ogromnemu zadowoleniu nie był on na pierwszym planie, bardziej na drugim czy nawet trzecim. Nie przysłaniał zbytnio akcji książki i pozostawiał pole do popisu dla ciekawszych wątków takich jak sama koncepcja W otchłani. Pomysł hibernacji nie jest ogólnie świeży, ale ja sama nigdy jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. I chociaż było to przedstawione dość szczegółowo, to i tak z chęcią dowiedziałabym się jeszcze więcej (ten mój pociąg do wiedzy...).
Wow, jak tak teraz widzę to strasznie się rozpisałam! Jak nie ja. Ale większość to i tak charakterystyka bohaterów, mam nadzieję, że mi to wybaczycie, bo po prostu tylko o nich potrafiłam więcej napisać. Ogólnie W otchłani przypadła mi do gustu i jeśli będzie taka możliwość to na pewno sięgnę po kolejną część ( jeszcze lepiej by była po podobnej cenie, co ten tom).
Seria W otchłani
W otchłani - Milion słońc - Cienie ziemi
http://namalowac-swiat-slowami.blogspot.com/2015/09/w-otchani-beth-revis.html
więcej Pokaż mimo toJeśli mam być szczera, to muszę przyznać, że nie za często sięgam po science fiction, a nawet, jeśli mnie pamięć nie myli, z książek tego gatunku przeczytałam chyba tylko serię Lux od pani Armentrout oraz Intruza (który swoją drogą jak na dzieło pani Meyer okazał się całkiem dobrą pozycją). Chyba...