Można powiedzieć, że od tej książki zaczęła się moja przygoda z tym gatunkiem. Przeczytałam ją w gimnazjum i mnie oczarowała, jako jedna z niewielu lektur ;) czytanie takich książek pozwala mi na jakiś czas oderwać od szarej rzeczywistości i zatopić się w bujnej wyobraźni autora. Jak można nie polubić niezdarnego na pozór Bilba, który zastały w domu, nie ma ochoty na podróże, jednak za namową Gandalfa i kompanii dumnych ale też sympatycznych krasnoludów udaje mu się wyruszyć w świat. Szkoda, że tak mało młodzieży dziś czyta bo Hobbit uczy jak się przemóc i udowodnić sobie samemu, że stać nas na więcej niż sądzimy, a także przyjaźni i lojalności. Dużo ludzi mówi, że fantastyka to bajeczki dla dzieci, te osoby jednak pewnie nigdy nie przeczytały żadnej książki z tego gatunku i nie mogły się przekonać jak bardzo się mylą. Ostatnio przeczytałam ją po raz drugi, żeby przypomnieć sobie ją dokładniej przed obejrzeniem pierwszej części filmu. I co, nic się nie zmieniło, nadal robi wrażenie :) Polecam wszystkim fanom gatunku, którzy jeszcze nie sięgnęli po klasykę ;)

Można powiedzieć, że od tej książki zaczęła się moja przygoda z tym gatunkiem. Przeczytałam ją w gimnazjum i mnie oczarowała, jako jedna z niewielu lektur ;) czytanie takich książek pozwala mi na jakiś czas oderwać od szarej rzeczywistości i zatopić się w bujnej wyobraźni autora. Jak można nie polubić niezdarnego na pozór Bilba, który zastały w domu, nie ma ochoty na...