Uwaga, książka tylko dla dorosłych!
Po prostu współczesne dzieci i młodzież nic z niej nie zrozumieją. Natomiast obecne 40-50 latki, które na korytarzach szkolnych bawiły się w Solidarność i ZOMO, mogą nawet się uśmiechnąć. Ot taka podróż do lat szkolnych i czasów, gdy wszystko było łatwiejsze, bardziej oczywiste.

Uwaga, książka tylko dla dorosłych!
Po prostu współczesne dzieci i młodzież nic z niej nie zrozumieją. Natomiast obecne 40-50 latki, które na korytarzach szkolnych bawiły się w Solidarność i ZOMO, mogą nawet się uśmiechnąć. Ot taka podróż do lat szkolnych i czasów, gdy wszystko było łatwiejsze, bardziej oczywiste.

Całkiem udana próba przeniesienia Mikołajka w siermiężne realia PRL. Odnoszę jednak wrażenie, że dla młodszych osób będzie w większości niezrozumiała.

Całkiem udana próba przeniesienia Mikołajka w siermiężne realia PRL. Odnoszę jednak wrażenie, że dla młodszych osób będzie w większości niezrozumiała.

Mikołajek przeniesiony w czasy PRL-u. Pomysł ciekawy, czyta się bardzo przyjemnie, a rysunki są naprawdę fajnie. Dla osób, które te czasy pamiętają będzie na pewno zabawna podròż w przeszłość , ci którzy nie pamiętają znajdą tam perypetie bandy sympatycznych urwisów i też będą mieli frajdę z czytania.

Mikołajek przeniesiony w czasy PRL-u. Pomysł ciekawy, czyta się bardzo przyjemnie, a rysunki są naprawdę fajnie. Dla osób, które te czasy pamiętają będzie na pewno zabawna podròż w przeszłość , ci którzy nie pamiętają znajdą tam perypetie bandy sympatycznych urwisów i też będą mieli frajdę z czytania.

Udana próba "przesadzenia" Mikołajka na grunt polskich realiów lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Do śmiechu i do zadumy. Dziś nabiera również coraz większego waloru nostalgicznego/historycznego. Warto przeczytać

Udana próba "przesadzenia" Mikołajka na grunt polskich realiów lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Do śmiechu i do zadumy. Dziś nabiera również coraz większego waloru nostalgicznego/historycznego. Warto przeczytać

Można wrócić tropem francuskiego pierwowzoru do ...absurdów lat osiemdziesiątych i stanu wojennego, widzianych oczami dziecka z podstawówki, nawet- jeśli jak ja- nie lubi się i unika polityki. Książeczka skromna, lekko przaśna ale z powodzeniem włączona do mojej biblioteki, jako ewenement, wygrany na bazarku, z którego dochód poszedł na bezdomne koty.

Można wrócić tropem francuskiego pierwowzoru do ...absurdów lat osiemdziesiątych i stanu wojennego, widzianych oczami dziecka z podstawówki, nawet- jeśli jak ja- nie lubi się i unika polityki. Książeczka skromna, lekko przaśna ale z powodzeniem włączona do mojej biblioteki, jako ewenement, wygrany na bazarku, z którego dochód poszedł na bezdomne koty.

Niestety historyjki z niniejszej książki czerpią z oryginalnego, francuskiego Mikołajka na siłę i w sposób nieudolny. Drażnią mnie dziwaczne polskie imiona, drażni przerysowany PRL (i to mimo, że chodziłem do szkoły w latach '80). Osobiście jestem zawiedziony lekturą, która nie jest nawet w połowie tak śmieszna jak oryginał.

Niestety historyjki z niniejszej książki czerpią z oryginalnego, francuskiego Mikołajka na siłę i w sposób nieudolny. Drażnią mnie dziwaczne polskie imiona, drażni przerysowany PRL (i to mimo, że chodziłem do szkoły w latach '80). Osobiście jestem zawiedziony lekturą, która nie jest nawet w połowie tak śmieszna jak oryginał.

Bardzo lubię tę spolszczoną wersję Mikołajka. Myślę, że autorom udało się zachować klimat oryginału. Docenią ją pewnie Ci, którzy pamiętają lata osiemdziesiąte i stan wojenny.

Bardzo lubię tę spolszczoną wersję Mikołajka. Myślę, że autorom udało się zachować klimat oryginału. Docenią ją pewnie Ci, którzy pamiętają lata osiemdziesiąte i stan wojenny.

Książkę przeczytałam dawno, na fali pierwszego chłonięcia przygód "prawdziwego Mikołajka". Nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, nie rozumiałam jej, ilustracje też nie zdobyły mojego uznania. Sama nie wiem, może teraz, po latach potrafiłabym ją docenić?

Książkę przeczytałam dawno, na fali pierwszego chłonięcia przygód "prawdziwego Mikołajka". Nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, nie rozumiałam jej, ilustracje też nie zdobyły mojego uznania. Sama nie wiem, może teraz, po latach potrafiłabym ją docenić?

Świetne. Oczywiście to nie jest książeczka dla małych fanów Mikołajka. Natomiast fani, którzy chodzili do szkoły w latach 80-tych będą pękać ze śmiechu :)

Świetne. Oczywiście to nie jest książeczka dla małych fanów Mikołajka. Natomiast fani, którzy chodzili do szkoły w latach 80-tych będą pękać ze śmiechu :)

Słabe, nieśmieszne.

Słabe, nieśmieszne.