rozwińzwiń

Samowar

Okładka książki Samowar Michaił Weller
Okładka książki Samowar
Michaił Weller Wydawnictwo: Replika literatura piękna
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Самовар
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2010-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-11-01
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-76740-81-2
Tłumacz:
Barbara Pestka
Tagi:
literatura rosyjska
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Przeciekawa, odważna i oryginalna publikacja!
Nie powieść, a właśnie publikacja, chociaż od tej pierwszej zaczyna się ostatecznie przygoda intelektualna dosyć sporego kalibru. Może dlatego autor umieścił już na początku takie uprzedzenie o nieprzwoitości tekstu. Nie bez powodu. Faktycznie zawiera treści nie tyle nieprzyzwoite, co okryte zmową milczenia, całunem udawanej niepamięci i kurzem kryjącym wstyd i sromotę ZSRR. Dopiero Władimir Putin tajemnicę poliszynela i jeden z wielu sekretów swojego kraju uczynił widzialnym, wiadomym i... zaszczytnym. Mowa o inwalidach wojennych. Tych wracających z wojny ojczyźnianej bez rąk, nóg, wzroku, organów płciowych, słuchu, a czasami ze wszystkim naraz w jednym ciele. Trafiali do górnolotnie nazywanych „ośrodków” lub „sanatoriów”, które warunkami w niczym nie ustępowały łagrom GUŁagu. Wśród nich „klocki”, „pieńki” i najbardziej powszechne określenie – „samowary”. „Samowarem nazywa się inwalidę, który po sam korzeń nie ma rąk ani nóg. To zapewne dlatego, że powstaje wtedy klocek z kranem na dole.” – tak obrazuje swoich towarzyszy wspólnego losu narrator powieści. Po wojnie takich kadłubków było około 90 tysięcy. Wśród nich narrator - „Bezręki, beznogi ogryzek wisiał z plwociną na twarzy pod delikatnym słoneczkiem i bezsilnie płakał, bezgłośnie, beznadziejnie. Ten człowiek to ja.” Symbolicznie nie nazwany, bo mógł być nim każdy, o których słuch zaginął po kilkukrotnych czystkach placów, ulic i skwerów miejskich z kalek. O tym wstydliwym problemie wspomnieli Marta Panas-Goworska i Andrzej Goworski w swojej książce „Grażdanin N.N.”, opisując między innymi rysunek nieżyjącego już rosyjskiego artysty Gienadija Dobrowa - „Nieznany żołnierz”. To jeden z niewielu świadków, którego wpuszczono do „ośrodka” w latach 60. XX wieku położonego na niewielkiej wyspie Wałaam na jeziorze Ładoga, gdzie w murach monastyru utworzono Dom Inwalidów Wojny i Pracy. Efektem jego pobytu w tym, i w wielu innych obozach, była seria obrazów i grafik z lat 1973-1982 „Oblicza wojny”. Niektóre z nich można obejrzeć w galerii „Newsweeka”. To tam też w artykule Igora T. Miecika znalazłam więcej informacji na ten temat.
Autor niepokornie sekret ZSRR wydobył na światło dzienne dużo wcześniej niż W. Putin, czyniąc z „samowarów” głównych bohaterów swojej opowieści. Każdemu odartemu z przyszłości dał imię, nazwisko, ksywę i osobowość. Obdarzył przeszłością, uczuciami, pragnieniami i marzeniami. Zgromadzona siódemka „tobołków” w jednej sali stała się aktorami i zarazem widzami rozgrywających się przejmujących, naturalistycznych, drastycznych, bolesnych, niemoralnych, momentami obrzydliwych (włącznie z orgią seksualną z jedną kobietą) i skrajnie emocjonalnych scen. Pełnych opowieści o życiu sprzed wegetacji, bo życiem tego nie mogłam nazwać. Nie była to jednak prosta historia Mustafy z Afganistanu, Żory z zatopionej łodzi podwodnej, Starca z wojny ojczyźnianej, Gagarina z rozbitego samolotu, Kawude z łagru, Czecha z płonącego czołgu i Profesora spod gruzów Karabachu. To historia ZSRR opowiedziana poprzez skomplikowane losy ludzi z różnych warstw społecznych i przeciwstawnych opcji politycznych. Zgromadzeni w jednej sali i połączeni jednym rodzajem nieszczęścia, próbowali opisać nie tylko to, co im się przytrafiło, ale również w imię czego poświęcili swoje zdrowie i życie. Dosłownie, bo dla rodziny byli oficjalnie martwi. W swojej nieszkodliwości starali się zaszkodzić, „układać plan, jak nie dać tej suce, Ojczyźnie niewdzięcznej, wypić i co trzeba w związku z tym zrobić”. Spiski dziejowe i ich efekty, jak katastrofa elektrowni jądrowej w Czarnobylu, to ich robota! Wymiana ich poglądów godzonych chęcią zemsty, ale i koniecznością obrony przed realnym ich zlikwidowaniem stała się pastiszem ustroju kraju, władzy i ludzi, którzy zgotowali im ten los. Autor wprowadził w treść opowieści elementy dokumentalne, jak instrukcja obsługi z parametrami automatu Kałasznikowa, minidramat „Narodzenie rewolucji” z karykaturami Lenina, Stalina, Lwa Trockiego, Feliksa Dzierżyńskiego i wielu innych czołowych komunistów oraz liczne przypisy rozwijające wątki w treści lub będące uprzedzającymi kontrargumentami na moje ewentualnie rodzące się w trakcie czytania uwagi, myśli lub skojarzenia. Nie był przy tym dla mnie delikatny i taktowny, stawiając mnie w rzędzie głupków, dla których podał te banały w przypisach. Bibliografii też mi poskąpił, twierdząc, że niepiśmiennemu chamowi list podróżny niepotrzebny. Zresztą siebie samego również nie oszczędzał w takich określeniach. Był jednym z tych, który kokietował mnie pozorem niezależenia mu na czytelniku, a z podaną wiedzą mogę zrobić, co zechcę. Najlepiej pobawić się nią. Nie zniechęcił mnie tymi zabiegami. Z tym większą uwagą wczytywałam się w ukryty przekaz z żalem stwierdzając, że trzeba być albo Rosjaninem, albo cudzoziemcem dobrze rozeznanym w historii ZSRR, by wyłapać wszystkie inteligentne niuanse, paralele, konotacje, nawiązania i skojarzenia czyniące z tej opowieści tekst prześmiewczy, pełen absurdów, czarnego humoru i sarkazmu. Ostrych, jak skalpel i celnych, jak laser.
By odkodować prawdę o ZSRR.
To dlatego autor w Rosji jest osobą i pisarzem kontrowersyjnym. Nieprzyzwoicie wyciągającym sromotę na widok publiczny.
Ale to nie jedyny powód!
Następny znajdował się w drugiej części publikacji pod tytułem „Wszystko o życiu”, która była dla mnie totalną niespodzianką! Zawarte w niej eseje filozoficzne składały się na światopogląd autora. Przyznaję - logicznie i rzeczowo przedstawiony. Od podstawowych pojęć do bardziej skomplikowanych, by ostatecznie zbudować i przedstawić własne wnioski, które można nazwać teorią samorozwoju i energoewolucjonizmem. Wyprowadził je z już znaneg dorobku myśli filozoficznej, by ostatecznie poprowadzić w zupełnie nowym kierunku. Moje spostrzeżenia, że myli i błędnie utożsamia potrzeby z pragnieniami oraz powiela błąd stereotypu pochodzenia człowieka od małpy to nic, w porównaniu z nieprzychylnymi postawami środowiska filozofów. Autor ma jednak do tego prawo. To jego książka i jego poglądy, a ja, mimo że w trakcie drugiej części mocno się irytowałam, a momentami troszkę nudziłam, to dla tej pierwszej części - warto było! Wszak autor uprzedzał – „Nie dotykać – zakaz wstępu!” Nie posłuchałam i wam radzę to samo – dotknijcie, wejdźcie, poczujcie, dowiedzcie się, dlaczego jest tak, jak jest i „dlaczego ludzie, wiedząc, jak postępować poprawnie, dla dobra, postępują źle, sobie na szkodę”? To ostatnie pytanie zadał Sokrates. Minęło dwa i pół tysiąca lat, tysiące megaumysłów i nadal brak odpowiedzi.
I chociażby dlatego, warto posłuchać próby odpowiedzi na nie podjętej przez autora o nietuzinkowym umyśle i osobowości.
http://naostrzuksiazki.pl/

Przeciekawa, odważna i oryginalna publikacja!
Nie powieść, a właśnie publikacja, chociaż od tej pierwszej zaczyna się ostatecznie przygoda intelektualna dosyć sporego kalibru. Może dlatego autor umieścił już na początku takie uprzedzenie o nieprzwoitości tekstu. Nie bez powodu. Faktycznie zawiera treści nie tyle nieprzyzwoite, co okryte zmową milczenia, całunem udawanej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
49

Na półkach: ,

Druga część książki znacząco lepsza

Druga część książki znacząco lepsza

Pokaż mimo to

avatar
67
47

Na półkach:

Nie można odmówić "Samowarowi" Michaiła Wellera oryginalności. Podoba mi się to jak autor nie zważa na ograne wzorce i brnie w swoim stylu, konsekwentnie tworząc to co zamierzał. Jednak niestety to co dobre dla autora staje się męką dla czytelnika. Jednak nie do końca. Ciężko bowiem ocenić książkę jako całość, gdyż w jej skład wchodzą dwa zupełnie odrębne dzieła. Zupełnie inne zarówno pod względem stylistycznym, jak i ogólnym poziomem pisarskim i przekazem.
Od razu przepraszam fanów pisarza, ale pierwsza część to zwykły bełkot. Autor próbuje kreślić nam jakąś fabułę oraz przedstawia bohaterów. Nie dajcie się jednak zwieść. Wszystko to ginie pod natłokiem myśli i wydarzeń przedstawionych w zupełnie losowy sposób. Tworzy się miks wszystkiego. Mnóstwo tu polityki przeplatanej z filozofią czy nawet fizyką. Trochę też o ludzkiej naturze. Są niezłe, obrazoburcze fragmenty, które dają do myślenia. Co jednak z tego skoro przeplatane są często niezrozumiałymi, przydługimi wywodami pisarza. Ponadto rosyjski, swojski humor z czasem staje się okropnie męczący. Niby szokujące opisy, nie szokują wcale. Zaś obnażenie polityki ZSRR jest dość oczywiste. Kto wie może w ojczyźnie pisarza rozliczenie z przeszłością wywarło większy szok na czytelniku? Znajdą się tu jednak fragmenty naprawdę niezłe, jak choćby opis nawiązanie stosunków radzieckich dyplomatów z Fidelem Castro. Tu daje o sobie znać inteligencja pisarza i umiejętność obserwacji i wyciągania trafnych wniosków z obserwacji wydarzeń na świecie. Tych fragmentów jest oczywiście dużo więcej. Można w ciekawy sposób odnieść je do teraźniejszości. Gdyby jednak wyciąć całą resztę, dostalibyśmy zapewne cienką, kilkunastostronicową książeczkę.
Dopiero w drugiej części autor rozwija skrzydła. Chwała Bogu, w końcu porzuca próbę nakreślenia fabuły, bohaterów i stworzenia swojego świata. To długi, naukowy wywód. Nie ma się jednak czego obawiać. Może to i spisany wykład, ale za to jaki! Autor stara się odpowiedzieć na pytanie o sens istnienia człowieka. Robi to w sposób niebanalny. Brnie przez skomplikowane zagadnienia naukowe, religijne i filozoficzne. Robi to jednak w sposób niezwykle przystępny. Wszystko jest tu poukładane i zrozumiałe. Tak przystępnego przeglądu dziedzictwa ludzkości jeszcze nie widziałem. Skomplikowane zagadnienia nagle stają się tu zupełnie oczywiste. Nie wszystkie zagadnienia interesowały mnie jednak w równym stopniu. Im dalej ku końcowi tym niestety zaczyna robić się odrobinę nudniej.
Polecam wszystkim czytelnikom sięgnięcie po drugą część z pominięciem tej pierwszej. Właśnie przez nią "Samowar" otrzymują ode mnie słabą niestety ocenę. Bądź sobie Panie Weller wykładowcą, nauczaj, ale za tworzenie fabuł czy skomplikowanych metafor to się Pan już więcej nie bierz. Z chęcią przeczytałbym jeszcze jakąś pracę tego pana, gdyby została wydana w Polsce oraz w równym stopniu pogardziłbym jego powieścią.

Nie można odmówić "Samowarowi" Michaiła Wellera oryginalności. Podoba mi się to jak autor nie zważa na ograne wzorce i brnie w swoim stylu, konsekwentnie tworząc to co zamierzał. Jednak niestety to co dobre dla autora staje się męką dla czytelnika. Jednak nie do końca. Ciężko bowiem ocenić książkę jako całość, gdyż w jej skład wchodzą dwa zupełnie odrębne dzieła. Zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
22

Na półkach: ,

Bardzo nierównomierna, głównie bełkot filozoficzny, z którego mało co wynika

Bardzo nierównomierna, głównie bełkot filozoficzny, z którego mało co wynika

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    19
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura rosyjska
    1
  • Sprzedam/Wymienię
    1
  • Katastrofy, tragedie
    1
  • Anykomunizm-komunizm
    1
  • Chcę dostać w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Samowar


Podobne książki

Przeczytaj także