W dniu zakochanych (walentynki) przyszło mi się zapoznać z rzeczywistością, gdzie miłość jest najpaskudniejszą chorobą, jaka może dopaść człowieka. Cóż za ironia... Ale istnieje lek, który jest w stanie uleczyć potencjalnych narażonych, tym samym pozbawiając ich zdolności do odczuwania tak pięknego uczucia. Brutalne, prawda?
Bardzo podoba mi sie zupełnie nowa (w porównaniu z innymi książkami, ktore miałam przyjemność czytać), wizja przyszłości, jaką prezentuje nam w pełnej okazałości autorka. Akcja rozwija sie płynnie, nie męczy zbędnymi opisami, zaskakuje. Głównej bohaterce też nie wypada niczego zarzucić, czytając możemy niemal dojrzewać wraz z nią. Na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to kolejna głupiutka postać, wie co to odpowiedzialność, odwaga, lojalność i co najważniejsze - potrafi kochać. Pewnie dlatego lektura była tak szybka i przyjemna. Do ostatnich stron nie wiadomo, za którą przyszłością opowie sie Lena. Jestem po prostu oczarowana tą historią.
Gwarantuję, że gdy książka wpadnie już w ręce potencjalnego czytelnika nie będziecie w stanie odłożyć jej na półkę, aż do końca.
Jednym słowem, polecam ;)

W dniu zakochanych (walentynki) przyszło mi się zapoznać z rzeczywistością, gdzie miłość jest najpaskudniejszą chorobą, jaka może dopaść człowieka. Cóż za ironia... Ale istnieje lek, który jest w stanie uleczyć potencjalnych narażonych, tym samym pozbawiając ich zdolności do odczuwania tak pięknego uczucia. Brutalne, prawda?
Bardzo podoba mi sie zupełnie nowa (w...