Wariacje pocztowe

Okładka książki Wariacje pocztowe
Kazimierz Brandys Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
217 str. 3 godz. 37 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
217
Czas czytania
3 godz. 37 min.
Język:
polski
ISBN:
8307027497
Tagi:
powieść epistolarna polska
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
141 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
714
529

Na półkach: , ,

Podczas ostatniej wizyty we Wrocławiu widziałem się z Utracjuszem i gdy książkowa dyskusja o tym, co aktualnie czytamy, czym gardzimy a co uwielbiamy wybuchła na dobre, powiada mój rozmówca: „Wariacje pocztowe Brandysa, to jedna z lepszych książek jakie czytałem!”. A jako, że to jegomość szalenie powściągliwy i ostrożny w wydawaniu podobnych, otwarcie superlatywnych opinii, od razu po powrocie do domu przeczesałem internet i książkę zamówiłem.

Książka Brandysa jest w swojej formie tworem cokolwiek egzotycznym, to powieść epistolarna – narracja odbywa się tutaj na kartach kolejnych listów. Autor maluje rozciągającą się na przestrzeni trzech wieków korespondencję ojców i synów, epizodyczne, fragmentaryczne losy kolejnych pokoleń rodziny Zabierskich. List ojca do syna, odpowiedź i przeskok do kolejnego pokolenia, oto rytm Wariacji.

Specyficzne tworzywo jakim jest list, oraz zażyłość relacji między synami a ojcami, sprawiają, że snutym opowieściom towarzyszy szczególna intymność, bliskość, poufałość, czasem czułość. To szalenie osobiste momenty wyznawanych prawd, zapewnień o tęsknocie, ale czasem także wylewane po wielu latach żale, chwile wielkich szczerości i pretensji; rany są tu zasklepiane i zadawane, tutaj nikt nie pośredniczy, cała powieść to bezpośrednie spotkania, odbywające się na zapisanych atramentem kartach. I kolejne opowieści śledzi się z niekłamaną ciekawością, w końcu wtykanie nosa w cudze sprawy leży w naszej naturze, prawda? A Brandysowi udało się uchwycić ten szczególny rodzaj intymności, towarzyszący odwlekanym nieraz na dekady wyznaniom między ludźmi sobie najbliższymi.

Jako czytelnicy, wiemy co prawda tylko tyle, ile powiedzą nam bohaterowie, ale przecież ich życia odbijają się echem w kolejnych pokoleniach, w kolejnych listach, które, nieraz, jedną małą wzmianką rzucają nowe światło na znane nam już wydarzenia. I tak pojawiają się opowieści-łgarstwa, demaskowane przez kolejne pokolenia. Między tymi zamkniętymi całościami tętni życie, którego czytelnik dostrzec nie może, musi zdawać się na to, co opowiadają kolejne postaci. Niejednokrotnie będziemy tutaj świadkami spowiedzi z całego życia, wyznawania wielkich prawd, ale i prób wybielenia się, tłumaczenia kolejnych błędów, plotek, kompromitacji. A ile w tym szczerości, a ile obłudy? Każdy czytelnik musi rozstrzygnąć we własnym śledztwie.

Na kolejnych stronach dźwięczy nigdzie nie wypowiedziane echo przemijania. Tego, jak znikamy. To, co kluczowe w jednym pokoleniu, w drugim jest powtarzane jako rodzinna anegdota, w trzecim jest już zniekształconym mitem, czwarte pokolenie nie pamięta już nic. Ma swoje, nowe, najważniejsze sprawy, z których zostanie tyle samo, co z tych poprzednich. I zażyłość i czułość między kolejnymi spoiwami tego łańcucha, jakkolwiek prawdziwe i silne by nie były, nie są w stanie niczego ocalić. I Brandys wcale się o tym nie rozpisuje, nie gdyba, nie prowadzi dysputy o przemijaniu – on maluje tutaj surowy portret znikania, pokazuje nam to jak na dłoni z chirurgiczną precyzją! Jak los pojedynczego człowieka tonie w losach rodziny, te z kolei giną w dziejach jako takich.

Już posiadając wszystkie wymienione dotąd elementy, książka Brandysa byłaby dziełem wyjątkowo ciekawym i wartym uwagi, ale do wymienionych dotąd mocnych stron, dodać trzeba jeszcze jedną i to najważniejszą - niesamowitą wyobraźnię i humor autora. Kiedy brałem książkę do ręki, nie miałem prawa spodziewać się ogromu fanaberii, które w niej znalazłem! Czegóż bo można spodziewać się po korespondencji ojców i synów? A znajdziemy tu tajne bractwa, zoofilię, autokanibalizm, pojedynki, morderstwa, podejrzane sekty... Mnóstwo tutaj absurdalnych zdarzeń, mnóstwo nagłego, ostrego humoru, celującego w polskie wady i przywary w zadufanie, w nadmierną pewność siebie, w ludzkie ułomności i krętactwa; mnóstwo dziwactw, a wszystko to przeplecione burzliwym nurtem polskich dziejów i osobną, choć nierozerwalnie z nim złączoną historią rodziny Zabierskich.

Dostajemy zatem powieść epistolarną o mocnych elementach awanturniczych i przygodowych, ze sporą domieszką powieści historycznej i rodzinnej sagi, tonącą w humorze, pełną przerysowanych i zaskakujących wydarzeń. To jest rzecz absolutnie wyjątkowa i egzotyczna, zaskakująca i porywająca, napisana z wielką świadomością i smakiem. Jeśli ktoś szuka jakiegoś powiewu świeżości w swoim czytelniczym życiu, nie powinien się dwa razy zastanawiać, tylko w te pędy gonić do biblioteki, albo na zakupy!

_____________________________
https://www.facebook.com/statekglupcow/

Podczas ostatniej wizyty we Wrocławiu widziałem się z Utracjuszem i gdy książkowa dyskusja o tym, co aktualnie czytamy, czym gardzimy a co uwielbiamy wybuchła na dobre, powiada mój rozmówca: „Wariacje pocztowe Brandysa, to jedna z lepszych książek jakie czytałem!”. A jako, że to jegomość szalenie powściągliwy i ostrożny w wydawaniu podobnych, otwarcie superlatywnych opinii,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    257
  • Chcę przeczytać
    143
  • Posiadam
    34
  • Studia
    8
  • Ulubione
    7
  • Literatura polska
    7
  • Literatura polska
    6
  • Filologia polska
    4
  • Polska
    4
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Więcej
Kazimierz Brandys Wariacje pocztowe Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także