rozwińzwiń

Kolęda. Świerszcz za kominem

Okładka książki Kolęda. Świerszcz za kominem Charles Dickens
Okładka książki Kolęda. Świerszcz za kominem
Charles Dickens Wydawnictwo: Książka i Wiedza Seria: Koliber klasyka
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Koliber
Tytuł oryginału:
A Christmas Carol in prose. Being a Ghost Story of Christmas. The Cricket on the Hearth
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1952-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
8305119920
Tłumacz:
Krystyna Tarnowska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
199 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
313
231

Na półkach:

To moje drugie i zarazem chyba ostanie spotkanie z Charles Dickensem. Pierwsze opowiadanie nawet fajne, natomiast drugie kompletnie nic nie mające wspólnego ze magią Wigilii jak i św.Bożego Narodzenia. Nuda nuda i jeszcze raz nuda.

Już wiem, że nie będę fanem Dickensa, tak samo Jane Austen, chociaż mam jeszcze jedną książkę jej do przeczytania (może zaryzykuję kiedyś) Na ten moment klasyki angielskiej mam dość.

To moje drugie i zarazem chyba ostanie spotkanie z Charles Dickensem. Pierwsze opowiadanie nawet fajne, natomiast drugie kompletnie nic nie mające wspólnego ze magią Wigilii jak i św.Bożego Narodzenia. Nuda nuda i jeszcze raz nuda.

Już wiem, że nie będę fanem Dickensa, tak samo Jane Austen, chociaż mam jeszcze jedną książkę jej do przeczytania (może zaryzykuję kiedyś) Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
406

Na półkach:

"Kolędy" znanej bardziej jako "Opowieść wigilijna" nie będę recenzowała, zaciekawił mnie "Świerszcz za kominem". Słyszałam ten tytuł nieraz, ale nie było okazji do poznania treści. Utwór powstał w 1845 roku i nosi znamiona dziewiętnastowiecznej i Dickensowskiej narracji. Nie wiem do końca, jaki dzisiaj adresat byłby odpowiedni. Bezpośrednie zwroty do czytelnika, liczne zdrobnienia, sentymentalna uczuciowość i baśniowa atmosfera pasują do dziecka, ale tematyka i obszerność utworu do dorosłego. "Świerszcz za kominem" należy do jednej z pięciu powieści tzw. wigilijnych, świątecznych. Nie dziwię się, że od początku był popularny w formie spektaklu, musicalu, bo bez trudu można sobie to wyobrazić na scenie. Gadające imbryczki, tańcząca Kropka Peerybingle, śpiewający świerszcz, który pociesza bohaterów, niewidoma dziewczyna malująca zabawki dla dzieci - tak, to gotowa opera :)
Myślę sobie, że utwór mogliby też przeczytać nastolatkowie, jako przykład klasycznej powieści dziewiętnastowiecznej. "Świerszcz za kominem" to wariacja motywów znanych z wcześniejszej "Opowieści wigilijnej" - pojawiają się duszki, a jeden z bohaterów przechodzi przemianę, jednak całość nie jest tak spektakularna jak powieść ze Scrooge`em. Treść "Świerszcza za kominem" jest następująca: małżeństwo Johna i Dot (Kropka w moim tłumaczeniu) mieszkają w skromnym domku wraz z malutkim synkiem i nianią Tilly. Przyjaźnią się z niewidomą Bertą i jej ojcem Kalebem oraz piękną May, która ma wyjść za mąż za bogatego właściciela sklepu z zabawkami. Niespodziewanie sprawy się komplikują, ale ostatecznie wszystko dobrze się kończy.

"Kolędy" znanej bardziej jako "Opowieść wigilijna" nie będę recenzowała, zaciekawił mnie "Świerszcz za kominem". Słyszałam ten tytuł nieraz, ale nie było okazji do poznania treści. Utwór powstał w 1845 roku i nosi znamiona dziewiętnastowiecznej i Dickensowskiej narracji. Nie wiem do końca, jaki dzisiaj adresat byłby odpowiedni. Bezpośrednie zwroty do czytelnika, liczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
43

Na półkach:

Klasyka literatury. Piękne, pouczające opowiadania nawiązujące do Bożego Narodzenia. „Kolęda” jest ogólnie znana jako „Opowieść wigilijna”. Opowiada o skąpcu, który dzięki nawiedzającym go duchom przechodzi przemianę. „Świerszcz za kominem” to opowieść o miłości, zaufaniu. Jak to w baśniowych historiach bywa, wszystko dobrze się kończy. Polecam na zimowe wieczory.

Klasyka literatury. Piękne, pouczające opowiadania nawiązujące do Bożego Narodzenia. „Kolęda” jest ogólnie znana jako „Opowieść wigilijna”. Opowiada o skąpcu, który dzięki nawiedzającym go duchom przechodzi przemianę. „Świerszcz za kominem” to opowieść o miłości, zaufaniu. Jak to w baśniowych historiach bywa, wszystko dobrze się kończy. Polecam na zimowe wieczory.

Pokaż mimo to

avatar
989
232

Na półkach: ,

W okresie około świątecznym w grudniu ubiegłego roku obejrzałam po raz kolejny film oparty na mini powieści, czy też opowiadaniu Karola Dickensa noszącym tytuł "Kolęda prozą, czyli opowieść wigilijna o duchu". I gdyby nie styczniowe wyzwanie sardegny Trójka e-pik pewno nadal ten tomik z mojej ulubionej serii Koliber stałby spokojnie na półce. Jednak, ponieważ, tylko w tej posiadanej przeze mnie książce pojawiają się duchy, a jednym z punktów wyzwania było przeczytać książkę z duchami, "Kolęda......" doczekała się wreszcie czytania przenosząc mnie do przedświątecznego wiktoriańskiego Londynu, w którym, czy to nędzarze czy też bogaci, mimo spowijającej ulice miasta gęstej i wilgotnej mgły, wszyscy poddają się tej szczególnej atmosferze, jaka towarzyszy wigilijnemu wieczorowi, po którym ma nastąpić oczekiwana radość Bożego Narodzenia.
Ale jest ktoś, kto nie ulega ogólnemu klimatowi przygotowań, kto nie czeka na zbliżający się wieczór. To kupiec Ebenezer Scrooge, pracujący do późna w swym kantorze nawet w ten jeden jedyny taki wieczór w roku nie czuje podniosłości chwili, gdyż zachłanna pazerność już dawno sprawiła, że Boże Narodzenie nic dla niego nie znaczy a świętowanie uważa za wymysł tych, którym nie chce się pracować i pozbawiła go wszelkich dobrych, płynących z serca odruchów.
Wydawać by się mogło, że dla tego chciwego i równie zgorzkniałego samotnika nie ma ratunku, że tak właśnie dokona swojego żywota, jak przed siedmiu laty jego wspólnik Marley, za trumną którego szedł tylko on, Scrooge. Ale nie ma nic bardziej mylącego, gdyż oto sam Marley cierpiący z powodu swego skąpstwa katusze na drugim świecie przychodzi, by przestrzec swego byłego wspólnika przed tym co go czeka, gdy nie zmieni swego postępowania. Duch Marley'a wieszczy Ebenezerowi wizytę w kolejne noce trzech duchów : Ducha Przeszłych, Ducha Teraźniejszych i Ducha Przyszłych Wigilii. Już ta wizyta wywołuje u Scrooge'a niepokój, a ten wzmaga się wraz z pojawieniem się pierwszego z zapowiedzianych duchów.
Zagłębiając się w lekturze "Kolędy......." stajemy się świadkami postępującej przemiany jej bohatera, do którego wreszcie dociera, jak wiele stracił w życiu, pozbawiając się z powodu niepohamowanego skąpstwa nie tylko ciepła ogniska domowego.

"Kolęda prozą, czyli opowieść wigilijna o duchu" Karola Dickensa to taka, pięknie napisana, wzruszająca, smutna a zarazem optymistyczna, wigilijna przypowieść o tym, że miłosierdzie okazywane innym jest potrzebne przede wszystkim temu, kto je okazuje.

W okresie około świątecznym w grudniu ubiegłego roku obejrzałam po raz kolejny film oparty na mini powieści, czy też opowiadaniu Karola Dickensa noszącym tytuł "Kolęda prozą, czyli opowieść wigilijna o duchu". I gdyby nie styczniowe wyzwanie sardegny Trójka e-pik pewno nadal ten tomik z mojej ulubionej serii Koliber stałby spokojnie na półce. Jednak, ponieważ, tylko w tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1233
443

Na półkach: ,

O ile oczywiście "Kolęda" (znana też po prostu jako "Opowieść wigilijna") była mi już wcześniej dobrze znana, tak "Świerszcza..." czytałam po raz pierwszy. Nie ma to jednak jak Dickens! Jego piękne pióro, ten wspaniały klimat, ta nutka magii - ach, idealne to lektura na święta. I nawet jeśli nie do końca zgadzam się z przesłaniem tych historii, to trudno byłoby zaprzeczyć, że są one przepiękne

O ile oczywiście "Kolęda" (znana też po prostu jako "Opowieść wigilijna") była mi już wcześniej dobrze znana, tak "Świerszcza..." czytałam po raz pierwszy. Nie ma to jednak jak Dickens! Jego piękne pióro, ten wspaniały klimat, ta nutka magii - ach, idealne to lektura na święta. I nawet jeśli nie do końca zgadzam się z przesłaniem tych historii, to trudno byłoby zaprzeczyć,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
714

Na półkach: , , , , , ,

Najpierw niespodzianki.

Pierwsza niespodzianka - "Kolęda czyli opowieść o duchu" to znana mi już "Opowieść wigilijna", więc do przeczytania miałam tylko "Świerszcza za kominem".

Więcej niespodzianek nie odnotowano, niestety. Chociaż za małe zaskoczenie można przyjąć fakt, że historia z hałasującym owadem w tle nie jest zbyt świąteczna. Ta odsłona bajeczek z morałem, o których okładkowa zachwalajka mówi: "cudowne opowieści, tchnące ciepłem i namiętną troską o słabych i potrzebujących", była nudna. Nie cudowna, nie pozytywnie i świątecznie nastrajająca, ani nawet na siłę umoralniająca jak ta o strasznych wigilijnych duchach. Banalna i właściwie o niczym ważnym.

Na szczęście była to ostatnia odsłona mojego osobistego dramatu z Dickensem w roli głównej, więcej popisów ignorancji w temacie klasyki literatury w najbliższym czasie nie przewiduje się.

Najpierw niespodzianki.

Pierwsza niespodzianka - "Kolęda czyli opowieść o duchu" to znana mi już "Opowieść wigilijna", więc do przeczytania miałam tylko "Świerszcza za kominem".

Więcej niespodzianek nie odnotowano, niestety. Chociaż za małe zaskoczenie można przyjąć fakt, że historia z hałasującym owadem w tle nie jest zbyt świąteczna. Ta odsłona bajeczek z morałem, o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
494

Na półkach: , , ,

"A więc zacznijmy od tego, że Marley już nie żył."

Obawiałem się tego, że Dickens to będą ramotki z morałem - i w tym przypadku, niestety, są. Owszem, owo moralizowanie w swoim czasie miało być może szeroki rezonans, zwłaszcza w kręgach mieszczańskich, którym trzeba było przybliżyć niedolę tzw. mas pracujących, ale drażni mnie u Dickensa nie to. Najgorsza jest nieznośna ekwilibrystyka słowna, polegająca na wciąganiu przedmiotów martwych w akcję, wymyślaniu duchów (tu ogniska domowego, poszczególnych świąt itp. apostaz),czarno-białe charaktery, obowiązkowy happy end, psychologia postaci (którą przejęły chyba kreskówki Disneya) i osiemnastowieczna maniera tworzenia piętrowej kulminacji dramatycznej, by ją rozwiązać w ostatniej chwili. Do tego łaszenie się autora i komplementowanie własnych postaci...brr! Dziewiętnastowieczny protoplasta Hollywoodu w literaturze. Bajdy-klity, z których znośny pozostaje tylko pozytywny stosunek do ubóstwa i wszelkich wyrzutków społecznych oraz ów dobroczynny religijno-pozytywistyczny morał. Rzecz może się nadawać jako literatura młodzieżowa lub dla tych, którzy lubią się tanio powzruszać. No, "tu stoję i inaczej nie mogę". Nawet jeśli mi ktoś będzie imputował niewrażliwość i oschłość Scrooge'a.

Dickens, jako autor, nie potępia złych ludzi, wierząc, że mogą się poprawić, jak Scrooge. Przy czym inni ludzie często nie potrafią takiej przemiany docenić:
"Niektórzy wyśmiewali zmiany, jakie w nim zaszły, ale on nic sobie z tego nie robił. Był na tyle mądry, iż wiedział, że wszystko, co kiedykolwiek kiedyś zdarzyło się ku dobremu na tej naszej ziemi, było początkowo przedmiotem drwin pewnego gatunku ludzi. Wiedząc zaś, że ludzi ci i tak będą ślepi, Scrooge uważał, że lepiej jest dla nich, aby od pełnego drwin śmiechu robiły im się zmarszczki wokół oczu, niż aby ich choroba objawiała się w jakiejś mniej przyjemnej formie." (s.139)

Z interesujących i zaskakujących obserwacji i przekonań Dickensa:
- na holenderskich kafelkach Scrooge widzi statki o kształcie sosjerek...a może to sosjerki ukształtowano na podobieństwo dawnych kog? (s.25)
- "na każdym człowieku ciąży obowiązek bratania się z innymi ludźmi" - pisze dalej - a kto zaniecha tego obowiązku za życia, musi go dopełnić po śmierci (s.31). To jak w romantyzmie - Kto nie dotknął ziemi ni razu/Ten nigdy nie może być w niebie.
- duchy, choćby chciały, na zawsze utraciły moc czynienia dobra (s.37)

Z zapomnianych dziś pojęć:
błażek (błażejek)-gaśnik do świec;
repetier - zegarek (chyba kopertowy),który na życzenie wydzwaniał kuranty, wskazując nimi aktualną godzinę.

"A więc zacznijmy od tego, że Marley już nie żył."

Obawiałem się tego, że Dickens to będą ramotki z morałem - i w tym przypadku, niestety, są. Owszem, owo moralizowanie w swoim czasie miało być może szeroki rezonans, zwłaszcza w kręgach mieszczańskich, którym trzeba było przybliżyć niedolę tzw. mas pracujących, ale drażni mnie u Dickensa nie to. Najgorsza jest nieznośna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
411

Na półkach: ,

Z Dickensem jest mi nie po drodze - przyznaję się bez bicia.

Oczywiście nie jestem w stanie odmówić fenomenu "Opowieści wigilijnej", ale "Świerszcz za kominem" mnie niestety nie poruszył. Historia ciepła, tradycyjna, idealna do poczytania w klimacie świątecznym i niosąca wiele ukrytych wartości, na mnie jednakże nie zrobiła większego wrażenia. Choć plastyczność opisów Dickensa uwielbiam ponad życie, to całokształt jego opowieści niestety chyba nie jest dla mnie.

Być może "Świerszcza..." czytałam w niewłaściwym momencie? Być może!

Z Dickensem jest mi nie po drodze - przyznaję się bez bicia.

Oczywiście nie jestem w stanie odmówić fenomenu "Opowieści wigilijnej", ale "Świerszcz za kominem" mnie niestety nie poruszył. Historia ciepła, tradycyjna, idealna do poczytania w klimacie świątecznym i niosąca wiele ukrytych wartości, na mnie jednakże nie zrobiła większego wrażenia. Choć plastyczność opisów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
747
548

Na półkach:

Opowiadanie, które z Świętami Bożego Narodzenia nie ma nic wspólnego, a którego właśnie z tego powodu czytałam. Przez pierwsze 20 stron nie miałam pojęcia o co chodzi. Z morałem, gdzie wszyscy na koncu są nagle wspaniali, miłosierni i przechodzą cudowną przemianę.

Opowiadanie, które z Świętami Bożego Narodzenia nie ma nic wspólnego, a którego właśnie z tego powodu czytałam. Przez pierwsze 20 stron nie miałam pojęcia o co chodzi. Z morałem, gdzie wszyscy na koncu są nagle wspaniali, miłosierni i przechodzą cudowną przemianę.

Pokaż mimo to

avatar
1937
1137

Na półkach: , ,

Dickens jak zwykle wspaniały. Oba opowiadania świąteczne są idealne wprost na zimę - i choć do klasyki należy "Opowieść wigilijna" [czy też jak chce tłumacz z KiK-u - "Kolęda"], to i "Świerszcz za kominem" jest równie dobry. Z pewnością będę wracać.

Dickens jak zwykle wspaniały. Oba opowiadania świąteczne są idealne wprost na zimę - i choć do klasyki należy "Opowieść wigilijna" [czy też jak chce tłumacz z KiK-u - "Kolęda"], to i "Świerszcz za kominem" jest równie dobry. Z pewnością będę wracać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    292
  • Chcę przeczytać
    134
  • Posiadam
    87
  • Ulubione
    16
  • Teraz czytam
    7
  • Klasyka
    3
  • 2014
    2
  • Obyczajowe
    2
  • Zekranizowane
    2
  • Literatura angielska
    2

Cytaty

Więcej
Charles Dickens Kolęda. Świerszcz za kominem Zobacz więcej
Charles Dickens Kolęda. Świerszcz za kominem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także